Jump to content
Dogomania

>>> Grześ po 3,5 roku znalazł w końcu swój dom...<<<


Recommended Posts

5 minut temu, elik napisał:

Pod warunkiem, że można byłoby zostawić na noc otwartą bramę i kojec z pachnącą przynętą byłby blisko bramy. To może się sprawdzić.

Tak, najprędzej pod osłoną nocy może się odważyć wejść, posilić i zasnąć w bezpiecznej budzie. 

Link to comment
Share on other sites

Proponuję kawałkiem kiełbasy przetrzeć ścieżkę po ziemi sprzed bramy do środka - nie same kawałki jedzenia. ale intensywny zapach powinien doprowadzić go do miski z jedzeniem za bramą. Na razie to on i tak zwieje przez nieszczelne ogrodzenie, ale nauczy się wchodzić do środka po obiad - a jak się tego nauczy, złapanie będzie łatwiejsze.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Czyli nie jest dziki tylko potwornie skrzywdzony przez człowieka :( Nie chcę wiedzieć jak wyglądało złapanie go przez hycla :€ 

Myślę, że trzeba z nim teraz powoli i bardzo spokojnie. Wystawiać jedzenie na terenie hoteliku. Głodny wejdzie. On musi się przyzwyczaić, że tam mu nic nie grozi, nikt go nie gania, nie próbuje łapać na siłę, bo jak się zrazi to może być na amen. Jeśli nie złapie go profesjonalista np. Jamor, to lepiej nie łapać.

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, hop! napisał:

Dobrze, że nie nawiał i siedzi pod bramą. Cwaniak. Nawet jak wejdzie na posesję i uda się zamknąć bramę, to znowu będzie próbował uciec przez nieszczelne ogrodzenie. Musiałby wejść do kojca. Z nim nie ma co działać na żywca, bo się broni i może komuś zrobić krzywdę. Przydałby się profesjonalista np. jamor. Można spróbować uchylić bramę i kojec. W kojcu postawić jedzenie. Grześ zna kojec i budę. W przytulisku trochę posiedział. Może sam wejdzie, gdy uzna, że tam jest najbezpieczniej. 

Może odezwać się do Tropu. Mają wyprawę z dzikuskami.  Na fb można ich znaleźć. Ale pamiętam, że też jedną suczkę z dogo na Ursynowie łapali. 

Link to comment
Share on other sites

Widziałam Grzesia będąc u Micha w odwiedzinach. Moim zdaniem trzeba odpuścić i dać szansę Grzechowi żeby się nawrócił i Pani Renacie żeby go na nowo oswoiła. W tym momencie on jakiekolwiek zainteresowanie ze strony człowieka traktuje jak zagrożenie. Nie chcę myśleć co on musiał przejść w przeszłości. Pani Renata będzie mu zostawiała bramę uchyloną, przeniesie też budę na tamtą stronę, będzie mu zostawiać jedzenie.                                                                                                         Czy na ogłoszeniach jest napisane, że jest płochliwy i nie da się złapać? Boję się że cała wieś będzie go ganiać i będzie się czuł prześladowany.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, magdaad napisał:

. . .                                                                                                

Czy na ogłoszeniach jest napisane, że jest płochliwy i nie da się złapać? Boję się że cała wieś będzie go ganiać i będzie się czuł prześladowany.

Najlepiej  napisać, żeby nie łapali, a tylko natychmiast dzwonili pod podany numer telefonu.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Olena84 napisał:

Zanim odpiszę na wszytko powiem tylko,  że Grześ spi na posesji przy budzie i misce

Fantastycznie :) :) :) Szkoda tylko, że przy budzie, a nie w budzie, ale to i tak super.
Z niecierpliwością czekamy na wieści co i jak było :)

Link to comment
Share on other sites

Dowiedziałam się jeszcze, że czatował w środku miasta pod blokiem, z suką z cieczką, ktoś zgłosił i tak trafił do przytuliska. 

10 godzin temu, hop! napisał:

Szkoda, że nikt nie przygotował psa, nie podał mu środków uspokajających przed akcją zabierania z przytuliska. Za szybko to wszystko się działo. Hotelik też mało trafnie wybrany. Szczelne ogrodzenie to podstawa. Dla dzikusów i lękliwców trzeba wybierać odpowiednio przygotowane miejsca i doświadczonych opiekunów. 

Szukałam deklaracji i miejsca dość długo, zanim powstał wątek na dogomanii, nikt się z miejscem nie zgłosił do dnia tuż przed wyjazdem - ten hotel i Lilutosi. Tutaj potrzebny jest dobrze zabezpieczony teren z behawiorystą, to koszt ok 500zł;/ nie stać mnie na to bo wiem, że on mógłby w tym hotelu siedzieć i siedzieć, a jest to - jak sie okaząło - pies stary, ok 10 letni, z lekkim bielmem na oczach.

9 godzin temu, asiuniab napisał:

proszę o nr konta, wpłacę jednorazowo 20 zł przeznaczenie według Waszej woli;

trzymam kciuki, żeby Grześ się jak najszybciej znalazł

bardzo dziekuję!

11 godzin temu, AniaGucio napisał:

O matko, zaglądam a tu takie wiadomości :(. Trzymam kciuki za odnalezienie Grzesia i obiecuję coś dorzucić do deklaracji, jak się już odnajdzie.

dziekuję!

10 godzin temu, elik napisał:

Myślę dokładnie tak samo i ogromnie Wam współczuję. Nie będzie lekko, ale się odnajdzie :)

Dołożę 20,00 zł do nagrody.

dziekuję! ale nie wiem czy ta nagroda będzie potrzebna, bo nikt psa nie złapie, raczej trzeba będzie zbierać na palmera albo pomoc z łapaniu.

8 godzin temu, Sara2011 napisał:

Ja udostępniam informację o zaginięciu na FB. Tylko tak mogę pomóc :(. Grosik do ew. nagrody też dorzucę.

dziękuję!

8 godzin temu, bakusiowa napisał:

Był pod hotelem lecz uciekł w pole. Smycz zgubił. Czyli kręci się w okolicy. 

dziekuje za informowanie na wątku

7 godzin temu, Poker napisał:

Może palmer? Na pewno będzie to trudne.

myślę o tym , tylko gdzie dzwoniłam nikt nie ma możliwosci pomóc, dzwoniłam nawet do hycli

7 godzin temu, Sowa napisał:

Źywołapka, jak na lisa?

jest klatka długa i doćć mała, jak na kota, może i by się zmieścił

7 godzin temu, elik napisał:

Może dobrze byłoby otworzyć bramę i tak zostawić. Może sam wejdzie. Do bramy przywiązać sznur i w odpowiednim momencie zamknąć bramę. Wiem, może to nie być realne, ale podpowiadam, bo może akurat jest to możliwe.

To nie realne, ja zdjęcie które zamieściłyście zrobiłam w przybliżeniu, zaczynam uciekać ok 80 m od nas, robiliśmy akcje, że ja z jednej, chłopak z drugiej strony, pani w środku  i przeciskał się

22 godziny temu, Radek napisał:

Gdyby była nagroda też się dołożę.

dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Sara2011 napisał:

ja zrobiłam na szybko, zedytuje

 

6 godzin temu, Poker napisał:

A brama jest otwarta? Może na zapach kiełbachy wejdzie? Biedny pies. Oby udało się go złapać.

Brama jest otwarta, 

5 godzin temu, elik napisał:

Jesteśmy po spacerze, zdjęcie mam, zaraz wstawię.

Straszna bida z niego. Widać, że "chciałbym, ale boję się" :(

PART_15.jpeg.655aaf846b2a7c319d7b0c2ad3e2b890.jpeg

To zdjęcie było robione w przybliżeniu, jak zaczęliśmy iść z obu stron już zaczął uciekać, mało tego, uciekał od mojego samochodu, a wokoło innego chodził i obsikał.

5 godzin temu, dwbem napisał:

Oby się zdecydował wejść za bramę - może jakiś pachnący smakołyk wewnątrz przy otwartej bramie i ktoś ukryty na zewnątrz tak, żeby jak zdecyduje się wejść można bylo zamknąć bramę za nim. Ale to tylko sugestie, wiem że dosyć trudne do zrobienia bo viedak bardzo się boi.

miał drogę ze smakołyków do bramy i do domu, tak ze w końcu teraz siedzi na środku działki w budzie - szok!

 

5 godzin temu, bakusiowa napisał:

Ma drogę z jedzenia. Był blisko i Olena chciała go delikatnie zagonić z jednej strony a inni z drugiej. Rzucił się na nią. Wet nie ma sedalinu, zostaje strzał.

Może źle napisałam;) nie rzucił ale jak przebiegał obok, to aż cały się zagotował i obszczekał mocno, aż sie przestraszyłam i wolałam zejśc mu z drogi bo jakby zaczął lecieć to akurat na drogę;/

5 godzin temu, bakusiowa napisał:

Misiek pomaga w akcji.

Misiek zobaczył Grzesia, przy bramie, ona jest dośc daleko od domu i nagle on ruszył na drugi koniec działki, powąchali się przez siatkę, Misiek by miał dobry wpływ na Grzesia.

5 godzin temu, Poker napisał:

Choroba ,żeby się nie wystraszył i nie nawiał na amen. Trzymam kciuki.

Na szczęscie po tej akcji łapania wrócił na noc.

 

4 godziny temu, elik napisał:

Sedalin nie powoduje uśpienia psa, tylko zwiotczenie mięśni. Grześ nadal będzie wszystko słyszał i czuł, ale nie będzie mógł reagować. Czy dla takiego strachulca nie będzie to zbyt duże przeżycie traumatyczne ?

Myślę, że najlepszym wyjściem byłaby klatka-łapka. Jeśli jest możliwość skorzystania z takiej, to ja bym próbowała.

Nie wiem co mam myśleć o sedalinie, jedna osoba powiedziała, że mi nie podaruje jak dam mu sedalin, (nie chce pisać kto), pani mówi że od lat go stosuje i tylko to miałoby sens.

4 godziny temu, hop! napisał:

Dobrze, że nie nawiał i siedzi pod bramą. Cwaniak. Nawet jak wejdzie na posesję i uda się zamknąć bramę, to znowu będzie próbował uciec przez nieszczelne ogrodzenie. Musiałby wejść do kojca. Z nim nie ma co działać na żywca, bo się broni i może komuś zrobić krzywdę. Przydałby się profesjonalista np. jamor. Można spróbować uchylić bramę i kojec. W kojcu postawić jedzenie. Grześ zna kojec i budę. W przytulisku trochę posiedział. Może sam wejdzie, gdy uzna, że tam jest najbezpieczniej. 

Jamor jest drogi i nie zawsze skuteczny, poza tym, ja niestety lata temu bardzo się na nim zawiodłam, jak sam zgubił psa od siebie - psa na którego płaciłam, dał go panu który przyjechał po psa, pan po pół godzinie wrócił bez psa mówiąc że go zgubił i pojechał do domu, jamor zrobił ogłoszenie coś w rodzaju "pobiegłem za suczką na randkę" że nie było wiadomo czy pies zaginął czy ktoś żarty robi i na tym sie skończyło szukanie, dlatego ja mam uraz do niego:(

4 godziny temu, elik napisał:

Pod warunkiem, że można byłoby zostawić na noc otwartą bramę i kojec z pachnącą przynętą byłby blisko bramy. To może się sprawdzić.

i tak będzie 

Link to comment
Share on other sites

To zdaje się bardzo inteligentny i niezależny pies - wie, z której strony chleb masłem posmarowany, ale na kontakcie z dawcą chlebusia mu nie zależy. Niech siedzi w tej budzie, i dostaje żarcie, aż podejście człowieka z miską będzie witane bodaj życzliwie.

Link to comment
Share on other sites

 

4 godziny temu, Sowa napisał:

Proponuję kawałkiem kiełbasy przetrzeć ścieżkę po ziemi sprzed bramy do środka - nie same kawałki jedzenia. ale intensywny zapach powinien doprowadzić go do miski z jedzeniem za bramą. Na razie to on i tak zwieje przez nieszczelne ogrodzenie, ale nauczy się wchodzić do środka po obiad - a jak się tego nauczy, złapanie będzie łatwiejsze.

kupiliśmy wędzone kiełbasy i wędliny, 

4 godziny temu, hop! napisał:

A jak Grześ reaguje na inne psy? Boi się, czy raczej lgnie do nich?

Na szczęscie dobrze, Misiek który jest w hotelu poleciał jak go zobaczył przy siatce i sie obwąchali, niestety ludzie tam puszczają psy na noc, i boję sie że któryś zaatakuje Grzesia, ale może znowu panikuje

3 godziny temu, agat21 napisał:

Czyli nie jest dziki tylko potwornie skrzywdzony przez człowieka :( Nie chcę wiedzieć jak wyglądało złapanie go przez hycla :€ 

Myślę, że trzeba z nim teraz powoli i bardzo spokojnie. Wystawiać jedzenie na terenie hoteliku. Głodny wejdzie. On musi się przyzwyczaić, że tam mu nic nie grozi, nikt go nie gania, nie próbuje łapać na siłę, bo jak się zrazi to może być na amen. Jeśli nie złapie go profesjonalista np. Jamor, to lepiej nie łapać.

Myślę, że łapanie przez hycla zrobiło swoje skoro on tak panikuje przy smyczy:( Jak nagle nam wszedł do połowy posesji to był szok, chłopak prawie na czworaka wyszeł drugą stroną ale jak ja sie ruszyłam przyuważył i było po wszystkim.

 

3 godziny temu, pitusia napisał:

Może odezwać się do Tropu. Mają wyprawę z dzikuskami.  Na fb można ich znaleźć. Ale pamiętam, że też jedną suczkę z dogo na Ursynowie łapali. 

Dziękuje za informacje, napiszę za chwilę!

 

3 godziny temu, auraa napisał:

https://www.facebook.com/tropwarszawa/

link do TROPU na Fb

Przedstawiciel TROPU jest właśnie na FB. można z nim rozmawiać.

dziękuję!!!

2 godziny temu, magdaad napisał:

Widziałam Grzesia będąc u Micha w odwiedzinach. Moim zdaniem trzeba odpuścić i dać szansę Grzechowi żeby się nawrócił i Pani Renacie żeby go na nowo oswoiła. W tym momencie on jakiekolwiek zainteresowanie ze strony człowieka traktuje jak zagrożenie. Nie chcę myśleć co on musiał przejść w przeszłości. Pani Renata będzie mu zostawiała bramę uchyloną, przeniesie też budę na tamtą stronę, będzie mu zostawiać jedzenie.                                                                                                         Czy na ogłoszeniach jest napisane, że jest płochliwy i nie da się złapać? Boję się że cała wieś będzie go ganiać i będzie się czuł prześladowany.

Niestety ogłoszeń drukniętych i ulotek już nie poprawię, ale raczej ludzie zadzwonią do gminy niż będą biegać za psem, przykład - pani na rowerze, obok ogłoszenie na ogłoszeniu, pies akurat spłoszony przez nią, biegnie prawie obok w druga stronę i zero reakcji.

 

1 godzinę temu, Anula napisał:

Najważniejsze,że jest pod bramą hoteliku a nie innej posesji.Przypuszczam,że nawet jak wejdzie na teren hotelu i zobaczy człowieka  to czmychnie pod ogrodzeniem.Wynika,że ogrodzenie nie ma podmurówki.

Obok jest działka bez siatki i bramy w ogóle i mimo tego wchodził to tej właściwej

Link to comment
Share on other sites

Jak ja to widzę:

Wiedziałam, że pies jest wystraszony i nieagresywny, moim zdaniem nie jest agresywny, poczuł się przy łapaniu do klatki w przytulisku zagrożony i odpowiedział zębami, tak samo jak gdy chciałam go cofnąć w kierunku bramy przy próbie łapania, czy jest tylko wystraszony czy dziki, nie wiem sama, miałam przypadek łapania dzikusa w 2013 roku, nie daliśmy rady bo to były hektary pól (łapaliśmy na różne metody ok 3 miesięcy), pies na widok człowieka hen hen daleko uciekał w popłochu, ten widząc mnie nadal leżał pod bramą, dopiero przy podchodzeniu na odległość ok 80m zaczął uciekać, stawał i odwracał się, gdy się zawróciło i on zawracał. Bramy w hotelu są dwie - z przodu i z drugiej strony, to wąska, długa działka, pies śpi w budzie teraz przy bramie przez którą uciekł, ja szczerze zupełnie tego nie rozumiem, coś go ciągnie do hotelu, mimo iż nic dobrego na razie go tam nie spotkało poza wyjmowaniem z klatki, i był tam ok 5 minut, a wraca. Obok jest niestety ruchliwa ulica, co martwi mnie najbardziej, on ucieka przez ulicę, na szczęście nie na oślep, tylko uważa na samochody, jakby miał w tym wprawę, i leci na pole gdzie obok jest dom, pan z jednego z domów sam wyszedł i zainteresował sie czy nam pomóc, poprosiłam pana jedynie o telefon a nie o łapanie, zamknięcie bramy gdyby pies wszedł do niego niewiele da, bo brama ma szparę na dole i dziurę w siatce, ale wiemy że chłop przynajmniej psa nie będzie straszył. Ogłoszenia są prawie że co słup , także na Rynku, gdzie był podobno widziany rano, ale myślę, że on tam nie wróci, ludzie może i będą próbować łapać, ale jak on się wyszczerzy dadzą spokój i może zadzwonią. Wolontariuszka z hotelu postara się pomóc z łapaniu, ok środy powinna tam być. Nie wiem jak go złapać, pani jest przekonana do sedalinu, ale jak gdzieś napisałam, jedna osoba baaardzo mi to odradza i parę osób stąd też, może i za wcześnie na to, ja tylko boję się o tą ruchliwą ulicę. Palmer byłby dobry pod warunkiem niechybienia, bo jak się nie uda, pies może już nie wrócić, bo zrozumie, że ktoś chce się go pozbyć, teraz wie, że jest mile widziany bo ma budę i jedzenie i otworzono bramę. Co do hotelu pisałam też wcześniej, że nie było miejsc nigdzie, pewnie miejsca są tam gdzie jest behawiorysta ale to koszt ok 500zł i trzeba się nastawić, że długo potrwa resocjalizacja, noi niekoniecznie ktoś będzie go chciał. Widać, że pies chciałby a się boi, nie wiem czy będzie przytulakiem, moim zdaniem po dzisiejszych powrotach do hotelu i spaniu w budzie, on chce być czyjś. Boję się również jego ucieczki powtórnej, tam jest sunia dzika u tej pani, ale teraz trzyma się pani i che siedzieć w domu ale może nadal ugryźć i cały czas jest czujna i nie da się przytulić, ale czy on znowu nie czmychnie? Nie wiem i nie wiem co zrobić jak się go złapie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...