Jump to content
Dogomania

>>> Grześ po 3,5 roku znalazł w końcu swój dom...<<<


Recommended Posts

Dla mnie nadal jest problemem nieszczelne ogrodzenie. Dopóki nie zostanie poprawione, to pies albo będzie uciekał albo będzie musiał siedzieć zamknięty w kojcu. Chyba ,że jest możliwość ,aby przebywał w domu i był wyprowadzany zabezpieczony w szelki, obrożę i 2. smycze dopóki się nie przywiąże do ludzi i miejsca.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Sowa napisał:

Odłowić to on się tak łatwo nie da; przechodzić przez jezdnię potrafi. Na wszelki wypadek poinformowałabym miejscowego łapacza - o ile jest taki, aby w razie złapania dostarczył na miejsce, bo pies ma wlaścicieli..

Bardzo dobry pomysł.

Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, bakusiowa napisał:

Hotelik wie co ma robić.

To najważniejsze. Opiekunka z hotelu widzi zachowanie i reakcje psa. Grześ trzyma się blisko, więc stopniowe oswajanie, zwabianie go ma sens. Jeżeli psiak się tam zaaklimatyzuje, będzie miał zapewnione bezpieczeństwo, to super. Cena za pobyt Grzesia w tym hotelu jest niska. Zdaje się, że tam jest osobny, ogrzewany budynek z boksami. Olena84 była na miejscu, więc wie najlepiej. Na pewno ogrodzenie warto wzmocnić, ale to już sprawa właścicielki hotelu. Grześ może długo szukać domu. Podobne psiaki z Kozienic czekają w hotelach latami. Takie są realia. 

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, hop! napisał:

To najważniejsze. Opiekunka z hotelu widzi zachowanie i reakcje psa. Grześ trzyma się blisko, więc stopniowe oswajanie, zwabianie go ma sens. Jeżeli psiak się tam zaaklimatyzuje, będzie miał zapewnione bezpieczeństwo, to super. Cena za pobyt Grzesia w tym hotelu jest niska. Zdaje się, że tam jest osobny, ogrzewany budynek z boksami. Olena84 była na miejscu, więc wie najlepiej. Na pewno ogrodzenie warto wzmocnić, ale to już sprawa właścicielki hotelu. Grześ może długo szukać domu. Podobne psiaki z Kozienic czekają w hotelach latami. Takie są realia. 

To żeś pocieszyła.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli się złapie, a liczę na to, będzie w kojcu na początku lub łazience- łazienka jest duża, przed ucieczka z domu zabezpieczać będą dwoje drzwi , będzie nosić i szelki i obrożę, choć to kolejny problem, skoro on tak reaguje na smycz, jak da sobie założyć obrożę?

 

1 godzinę temu, bakusiowa napisał:

Co dzisiaj słychać u naszego uciekiniera?

W nocy spał na werandzie, a od ok 4 szczekał i wył i to dość głośno, uciekł rano i tak cały dzień przychodził, dzwoniłam ok godziny temu siedział przez bramą - nie tą przed którą uciekł - i znowu szczekał - jakby chciał żeby go wpuszczono, cały czas kręci się wokół którejś bramy.

Myślę o klatce łapce - to chyba było by najlepsze w tej sytuacji, skoro wchodzi po jedzenie na posesje.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, bakusiowa napisał:

I tak długo wytrzymał na werandzie. Nie może na razie mieszkać w budzie? Do czasu aż przyzwyczai sie do wszystkiego.

Cały czas ma otwartą bramę, budę wyścieloną, miski, pewnie i tam śpi

11 godzin temu, Sowa napisał:

Jeśli spał na werandzie, to może sam wszedłby do domu???

Wątpie:(

9 godzin temu, elik napisał:

Deklaracja dla uciekiniera za IX w drodze.

Dziękuję!

Link to comment
Share on other sites

Chciała coś jeszcze napisać, bo myślę, że powinnam, wiem, że są osoby, które skreśliły hotel, albo maja do niego zastrzeżenia bo Grześ uciekł, ale ja uważam, że jest to dobry hotel, widać po Miśku który ma wątek na dogo, po psiakach które tam są, kochają p. Renatę, jest sunia dzika, która już tam została na stałe, mimo iż ciągle jest czujna i boi się ludzi, trzyma się p. Renaty cały czas. dodatkowo, tak naprawdę Ci Państwo mogli powiedzieć, że się nie podejmują łapania psa, że się nim nie zajmą itd, a wstają w nocy i patrzą czy przyszedł, kombinują co tu zrobić, jeżdżą codziennie od piątku po okolicy i samochodem i rowerami żeby sprawdzić czy on jest gdziekolwiek, dają mu jedzenie, nie zamykają bramy, a przecież jest to dyskomfort dla innych psów, które nie mogą swobodnie pobiegać po działce póki Grześ nie da się złapać. Pani nawet pytała o zakup klatki łapki, choć być moze nie przyda jej się już więcej. Dlatego może i problemem jest ogrodzenie dla takiego psiaka jak Grześ, ale nie ludzie. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Tak myślę - czy ta Grzesiowa buda jest lekka, łatwo przestawna? Jeśli tak, to może stopniowo przysuwać ją do werandy? I potem miska też na werandzie? Zawsze do domu bliżej. Skoro pies już raz na werandzie podnosił alarm, to może to było nawoływanie do kontaktu? Jasne, że opiekunowie na miejscu widzą najlepiej, co dałoby się zrobić. Jedno jest pewne - Grzesiu bardzo dobrze wie, czego chce sam.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Sowa napisał:

Tak myślę - czy ta Grzesiowa buda jest lekka, łatwo przestawna? Jeśli tak, to może stopniowo przysuwać ją do werandy? I potem miska też na werandzie? Zawsze do domu bliżej. Skoro pies już raz na werandzie podnosił alarm, to może to było nawoływanie do kontaktu? Jasne, że opiekunowie na miejscu widzą najlepiej, co dałoby się zrobić. Jedno jest pewne - Grzesiu bardzo dobrze wie, czego chce sam.

 

Madre słowa. Olena, porozmawiaj o tym z hotelikiem.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Tak myślę - czy ta Grzesiowa buda jest lekka, łatwo przestawna? Jeśli tak, to może stopniowo przysuwać ją do werandy? I potem miska też na werandzie? Zawsze do domu bliżej. Skoro pies już raz na werandzie podnosił alarm, to może to było nawoływanie do kontaktu? Jasne, że opiekunowie na miejscu widzą najlepiej, co dałoby się zrobić. Jedno jest pewne - Grzesiu bardzo dobrze wie, czego chce sam.

 

Buda jest do przeniesienia, specjalnie została przeniesiona pod bramę, pies siedzi na werandzie w nocy ale wystarczy że Państwo rano wyjdą lub ruszą się w domu a on ucieka od razu

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pies siedzi na werandzie w nocy, to jednak coś go do domu ciągnie - to jest światełko nadziei. Zostawiałabym mu tam drugą miskę na noc. Przekona się, że nikt go nie goni, nie łapie, a jedzonko czeka - może popatrzy na ludzi mniej spode łba:-) 

Niczym pan na włościach mógłby na werandzie mieć drugie schowanko.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Sowa napisał:

Jeśli pies siedzi na werandzie w nocy, to jednak coś go do domu ciągnie - to jest światełko nadziei. Zostawiałabym mu tam drugą miskę na noc. Przekona się, że nikt go nie goni, nie łapie, a jedzonko czeka - może popatrzy na ludzi mniej spode łba:-) 

Niczym pan na włościach mógłby na werandzie mieć drugie schowanko.

Ma jedzonko i na werandzie;),

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Ja mam i chętnie pożyczyłabym, ale z Krakowa to pewnie za daleko :(

Szkoda:(

1 minutę temu, Sowa napisał:

A to odławianie konieczne, chociaż Grześ trzyma się ogrodu?

Jeśli to będzie w nocy i psiak wejdzie to Państwo powiedzieli że będą czuwać całą noc

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...