Olena84 Posted November 11, 2017 Author Share Posted November 11, 2017 41 minut temu, Tyś(ka) napisał: Zaglądam do Grzesia. Rozumiem, że nie zawsze zdrowie i sytuacja pozwala, ale dobrze by było chociaż, by jakiś okoliczny wet obejrzał oczko Grzesia. Musi go boleć... :( Tak swoją drogą, Grzesio jest prześliczy. Było juz o tym na wątku, były zdania żeby psa nie stresować bo to nic nie da, tylko okulista pomoże, potem że jednak trzeba zawieźć go gdziekolwiek, a najlepiej jak weterynarz przyjedzie do domu ale pan nie mógł przyjechać, dzwoniłam do niego dwa dni temu, niestety nie przyjedzie zobaczyć Grzesia na miejscu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 11, 2017 Author Share Posted November 11, 2017 Dnia 17.10.2017 o 12:01, Olena84 napisał: Wstępnie zapisałam Grzesia 26 października godz. 12.30, czyli w następny czwartek. Szukamy transportu do Osiecka i Warszawy i z powrotem, myślę że to koszt ok 200zł plus wizyta:( Dnia 19.10.2017 o 13:09, Olena84 napisał: p. Darkowi pasowałoby ok południa lub wieczorem, by uniknąć korków, także raczej musimy szukać kogo innego kto w ciągu dnia wcześniej towarzyszyłby o. Darkowi:(. Jeszcze mam dostać odpowiedź w weekend od jednej osoby w sprawie transportu. Dnia 22.10.2017 o 17:25, Olena84 napisał: Niestety na razie nie znalazłam innego transportu w godzinach późniejszych Dnia 3.11.2017 o 09:21, Olena84 napisał: Grześ ze mną i Magdaad jedzie do okulisty do Warszawy we wtorek w ciągu dnia. Dnia 8.11.2017 o 14:36, Olena84 napisał: Kochani, nie byłam bo w niedziele w nocy dostałam wysokiej temperatury, bólu mięśni... tu jest moja wina oczywiście nie przeczę, i bardzo żałuje że mimo wszystko z Grzesiem wtedy nie pojechałam 1 godzinę temu, Olena84 napisał: przełożono nam na tą samą godzinę na czwartek. Tak wygląda sytuacja z transportem Grzesia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 11, 2017 Author Share Posted November 11, 2017 Proszę mi wierzyć, że naprawdę chciałabym mieć już za soba wizyte Grzesia u okulisty, ale nie uważam że jestem winna temu wszystkiemu dlatego że tak długo szukamy transportu czy terminu. I proszę nie pisac że oko jest w takim stanie że pomoc juz nie będzie potrzebna, nie wiem co to ma na celu, żebym czuła sie winna ewentualnej utracie oka przez psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 11, 2017 Author Share Posted November 11, 2017 Jeszcze napiszę, że absolutnie nie chcę sie z nikim tu kłocić, są na wątku Grzesia osoby, które Grzesiowi bardzo pomagają i finansowo i radami, dlatego czekam na ten czwartek i jadę choćby nie wiem co sie już miało zdarzyć 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 11, 2017 Share Posted November 11, 2017 Dnia 17.10.2017 o 12:22, Zagrodowy pies polski napisał: Darek może Grzesia przywieść i zawieźć pod warunkiem, że będzie w transporterku. Chyba, żeby drugi ktoś z jechał i trzymał Grzesia na kolanach (ja nie mogę). Ale na samej wizycie musisz jednak być jako opiekunka Grzesia. Byliśmy u dr Gancarza z Promyczkiem. Wizyty trwają krótko i doktor raczej trzyma się rozkładu godzin. Z Promyczkiem czekaliśmy z 5 min. Dnia 17.10.2017 o 14:07, Zagrodowy pies polski napisał: Tak, to dobry pomysł, żeby wizytę umówić jak najpóźniej danego dnia. Chyba Gancarz przyjmuje do późnego wieczora. Pojedziecie z Darkiem po Grzesia i go przywieziecie i odwieziecie. Wtedy nie przeżyje takiej traumy. Bo jeżeli Grzesio będzie jechał sam, to musi być zamknięty w transporterku i może się znowu przestraszyć. Jego wspomnienia z wciągania do samochodu są okropne a u Ciebie na rękach na pewno będzie się czuł bezpieczniej. Czy masz zamiar podać mu jakieś środki uspakajające na drogę i wizytę u lekarza? Dnia 17.10.2017 o 14:29, Olena84 napisał: Myślę jak to zrobić, może jednak spróbować o tego najbliższego weterynarza. Jeśli chodzi o Celestynów, też muszę pojechać po Grzesia i z nim tam jechać, ale chociaż nie tak daleko, nie będzie sie tak stresował;/ sama nie wiem co zrobić... . Dnia 17.10.2017 o 17:11, magdaad napisał: Byłam u wet. blisko mojej pracy przed chwilą i pokazałam zdjęcie Grzesia oka. W/g niej to wrzód albo blizna na rogówce i może wystarczą same krople. Ale i tak powiedziała, że z takimi to do okulisty od razu i dała nawet adres najbliższego okulisty, ale to w Radości więc w zasadzie to na to samo wychodzi. Jakby były problemy to ja mogę jechać z Darkiem ale po południu. Dnia 17.10.2017 o 19:31, Zagrodowy pies polski napisał: Myślę, że o środki uspokajające trzeba spytać, można zadzwonić jeszcze raz do Gancarza. Grześ był bardzo agresywny jak go odbieraliśmy z przytuliska. Uspokoił się u Renaty, bo cały czas ma jest w jednym miejscu i w bardzo przyjaznej atmosferze. Na pewno podroż dla niego będzie stresem, a przecież najważniejsze jest aby pozwolił sobie wykonać badanie. Co do podróży to sama oceń kiedy należy wyjechać, bo nie wiem skąd ewentualnie Darek miałby Cię zabrać. Dnia 18.10.2017 o 10:15, Zagrodowy pies polski napisał: Na chwilę obecną możemy się podjąć transportu jutro, 19.10 lub 26.10, bo w tedy będziemy mieli samochód. Oczywiście ze względu na popołudniowe korki najlepiej wyjechać z Osiecka jak najwcześniej. Olena, nie zamierzam dyskutować na ten temat, bo to nic psu nie da, ale jak widzisz jest trochu tych propozycji, a nie znajduję ich w Twoich cytatach. Trudno uwierzyć w dobre chęci, gdy przez miesiąc czasu, pomimo różnych propozycji, nic z tego nie wyszło. Każdy zwierzak po okresie bezdomności powinien być jak najszybciej przebadany, a co dopiero psiak, który ewidentnie potrzebuje pomocy weterynarza. Oleno szkoda czasu na przepychanki słowne. Pies powinien jak najszybciej być dowieziony do weterynarza. Wiele psów było w różnych hotelikach pod moja opieką . Wszystkie były badane, wykonywane różne zabiegi i nie musiałam osobiście w tym uczestniczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 11, 2017 Share Posted November 11, 2017 Dnia 2017-10-27 o 13:56, Olena84 napisał: Pan doktor najwcześniej może zrobić wizytę domową w czwartek (jest na wyjeździe), we wtorek zadzwonię i potwierdzę godzinę Co z tą wizytą domową, odwołana była? Edit: czy była i lekarz kazał do specjalisty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 11, 2017 Author Share Posted November 11, 2017 1 godzinę temu, rozi napisał: Co z tą wizytą domową, odwołana była? Edit: czy była i lekarz kazał do specjalisty? Pan doktor wrócił z Wrocławia tydzień później a potem już był termin warszawskiej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 11, 2017 Share Posted November 11, 2017 Dlaczego czas hotelu jest tak istotny w dowiezieniu psa do weta skoro inne osoby miały go wieźć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 11, 2017 Author Share Posted November 11, 2017 Dnia 11.11.2017 o 23:09, Poker napisał: Dlaczego czas hotelu jest tak istotny w dowiezieniu psa do weta skoro inne osoby miały go wieźć? Państwo z hotelu pracują, a muszą być na miejscu żeby w danym dniu wydać Grzesia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arabelka Posted November 11, 2017 Share Posted November 11, 2017 Pozdrawiam Grzesia - wygląda na wyjątkowego psa. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdaad Posted November 12, 2017 Share Posted November 12, 2017 Teraz to ja się trochę źle czuję z tym że w ogóle wspomniałam o Grzesia oku. Bo to w sumie nie jest pies pod moja opieką i nie powinnam się wcinać. Ale P. Renata z hotelu mówiła mi o tym oku kilka razy i wtedy też to pokazała.....A poza tym uważam że wszystkie bezdomne piesy nasze są :) Ale nie wyobrażajcie sobie też za wiele po miejscowości takiej jak Osieck. To jednak wieś. Najbliższy wet. to ten w Celestynowie. I nie jest on zbyt tani. A co do zgrania się z terminem z hotelem to ja też mam czasem ciężko że jak ja mogę to P. Renata nie....Ona prowadzi jakieś zajęcia w domu i w szkole, a kiedyś też jechała z paniami z Tozu na interwencję... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 12, 2017 Share Posted November 12, 2017 Nieważne kto zauważył tylko co zauważył.Ja na zdjęciu też zauważyłam to coś. Ja rozumiem ,że p.Renata ma inne zajęcia ,ale jak się bierze pod opiekę żywe stworzenie , to się jest za nie odpowiedzialnym ,a szczególnie za zdrowie. Poślizgi czasowe też rozumiem ,ale cały miesiąc to lekka przesada. Poprzedni post napisałam nieco ironicznie. Bo albo oko wyzdrowiało albo całkiem się mogło popsuć i w obu przypadkach wizyta u weta nie jest potrzebna. Tylko kto ma taką wiedzę , by ocenić właściwie sytuację ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 14, 2017 Author Share Posted November 14, 2017 Zapraszam na bazarek - 40% zysku dla Grzesia: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zagrodowy pies polski Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 Dziękuję za zaproszenie, zaraz zajrzę na bazarek. Co do hoteliku ja nie miałam problemu z odwiedzinami. Po prostu dzwonię i uzgadniam swój grafik (też pracuję więc z czasem i samochodem jest różnie) z grafikiem p. Renaty. Nie było tak żebyśmy się nie zgrały w ciągu kilku dni:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 Poleciała stała dla Grzesia za XI. Na kiedy Grzesiu ma zamówiona wizytę u okulisty ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 Podobno wizyta ostatecznie w czwartek, czyli pojutrze. No, własnego pieska nikt by tak chyba nie odkładał tyle czasu, ale trudno, teraz dwa dni tylko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 Oby tym razem Grześ dotarł do weta. Biedny psiak. Trzeba go w ogóle przebadać i pobrać krew do analizy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunnynight Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 9 minut temu, rozi napisał: No, własnego pieska nikt by tak chyba nie odkładał tyle czasu. Własnego pieska ma się stale pod ręką, gwoli sprawiedliwości to trochę ułatwia sprawę ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 3 minuty temu, sunnynight napisał: Własnego pieska ma się stale pod ręką, gwoli sprawiedliwości to trochę ułatwia sprawę ;-) Hotelik ma pieska pod ręką jeszcze bardziej, bo to jego praca. Wkurzam się, ponieważ chore oko może bardzo boleć. Pies nie powie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunnynight Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 1 minutę temu, rozi napisał: Hotelik ma pieska pod ręką jeszcze bardziej, bo to jego praca. Wkurzam się, ponieważ chore oko może bardzo boleć. Pies nie powie. Święta prawda, ale z tego co zrozumiałam, hotelik sam nie pojedzie, a weterynarz z jakichś powodów też przyjechać nie może, więc biedne psisko jest skazane na piętrowe dogrywanie terminów. No oby się wreszcie udało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted November 14, 2017 Share Posted November 14, 2017 A jak Grześ zachowuje się teraz? Poczynił jakieś postępy? Nabiera zaufania do ludzi czy nadal czeka na okazję by połazikować? Sporo czasu już minęło, napiszcie, może on już całkiem domowo kanapowy? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 15, 2017 Author Share Posted November 15, 2017 12 godzin temu, elik napisał: Poleciała stała dla Grzesia za XI. Na kiedy Grzesiu ma zamówiona wizytę u okulisty ? Bardzo dziekuję! To duża pomoc. Wizyta jutro 11 godzin temu, elik napisał: Oby tym razem Grześ dotarł do weta. Biedny psiak. Trzeba go w ogóle przebadać i pobrać krew do analizy. Zrobimy tak by udało sie i to za jednym zamachem 9 godzin temu, kajtek napisał: A jak Grześ zachowuje się teraz? Poczynił jakieś postępy? Nabiera zaufania do ludzi czy nadal czeka na okazję by połazikować? Sporo czasu już minęło, napiszcie, może on już całkiem domowo kanapowy? Dziękuje że pytasz, juz pisałam wcześniej że Grześ super a teraz jeszcze bardziej (wczoraj rozmawiałam z hotelem), cieszy sie z pani, załatwia tylko poza domem, chętnie chodzi na spacery, nawet po działce biega juz sam i nie myśli o ucieczce, bawi sie z psami innymi, nie zwraca uwagi na koty, zupełnie inny pies. Ma juz ogłoszenia, wiec liczę że ktos zadzwoni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 15, 2017 Share Posted November 15, 2017 53 minuty temu, Olena84 napisał: Bardzo dziekuję! To duża pomoc. Wizyta jutro Zrobimy tak by udało sie i to za jednym zamachem Dziękuje że pytasz, juz pisałam wcześniej że Grześ super a teraz jeszcze bardziej (wczoraj rozmawiałam z hotelem), cieszy sie z pani, załatwia tylko poza domem, chętnie chodzi na spacery, nawet po działce biega juz sam i nie myśli o ucieczce, bawi sie z psami innymi, nie zwraca uwagi na koty, zupełnie inny pies. Ma juz ogłoszenia, wiec liczę że ktos zadzwoni. To dobre wieści :) Czekamy więc na diagnozę weta odnośnie oczka. A czy pani z hoteliku mówiła jak teraz wygląda oczko ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 15, 2017 Author Share Posted November 15, 2017 14 godzin temu, elik napisał: To dobre wieści :) Czekamy więc na diagnozę weta odnośnie oczka. A czy pani z hoteliku mówiła jak teraz wygląda oczko ? Lepiej;) jutro będzie wiadomo wszystko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 16, 2017 Author Share Posted November 16, 2017 Wróciłyśmy od Grzesia. Grześ w lecznicy czekał grzecznie i cierpliwie, inne psiaki się denerwowały, szczekały na siebie ale go to nie interesowało. Pan doktor przyjął nas o czasie i zacytuje co mam na karcie wizyty a jutro wkleję skan" powieki dolne z bliznami po starych ranach, ale wygojone, w rogówce oka lewego zrost przedni, stan po urazie rogówki, stara sprawa, wygojone całkowicie, zmiana jest niebolesna, dalszego leczenia brak; diagnoza: zrost przedni". Pan doktor powiedział, że więcej z tym nie da się zrobić, a rana może być od pogryzienia (prawdopodobnie inny pies ugryzł go w oko, zrobiła się dziura (!) i tak się zrosło ale to było bardzo dawno temu). Najważniejsze, że Grzesiowi to nie przeszkadza i nie boli go. Po wizycie postanowiłyśmy, zgodnie z radą, skorzystać z zabrania Grzesia z hotelu i jego w sumie braku zestresowania transportem i wzięłyśmy go do weterynarza niedaleko na badanie krwi i zbadania ogólnego. Pan doktor również chwalił Grzesia za spokój, brak agresji, ocenił Grzesia na ponad 10 lat (!), powiedział, że kastracja była dawno temu, wyniki badań będą jutro lub jeszcze dzisiaj. Pan doktor sprawdził też oko i również potwierdził stara ranę. Grześ jest idealnym pasażerem w samochodzie, grzecznie leży i śpi. Jak przyszłyśmy do hotelu rano wesoło wybiegł na spacer - zupełnie inny pies - ale potem jak nas zobaczył trochę się zestresował. Cały czas - podczas wyjazdu - był niesiony na rękach i chyba mu się podobało bo się rozluźniał i stawał się przez to jeszcze cięższy. Waży ok 14kg 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.