Jump to content
Dogomania

>>> Grześ po 3,5 roku znalazł w końcu swój dom...<<<


Recommended Posts

41 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Zaglądam do Grzesia.
Rozumiem, że nie zawsze zdrowie i sytuacja pozwala, ale dobrze by było chociaż, by jakiś okoliczny wet obejrzał oczko Grzesia. Musi go boleć... :(


Tak swoją drogą, Grzesio jest prześliczy.

Było juz o tym na wątku, były zdania żeby psa nie stresować bo to nic nie da, tylko okulista pomoże, potem że jednak trzeba zawieźć go gdziekolwiek, a najlepiej jak weterynarz przyjedzie do domu ale pan nie mógł przyjechać, dzwoniłam do niego dwa dni temu, niestety nie przyjedzie zobaczyć Grzesia na miejscu

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.10.2017 o 12:01, Olena84 napisał:

Wstępnie zapisałam Grzesia 26 października godz. 12.30, czyli w następny czwartek. Szukamy transportu do Osiecka i Warszawy i z powrotem, myślę że to koszt ok 200zł plus wizyta:(

 

Dnia 19.10.2017 o 13:09, Olena84 napisał:

p. Darkowi pasowałoby ok południa lub wieczorem, by uniknąć korków, także raczej musimy szukać kogo innego kto w ciągu dnia wcześniej towarzyszyłby o. Darkowi:(. Jeszcze mam dostać odpowiedź w weekend od jednej osoby w sprawie transportu. 

 

Dnia 22.10.2017 o 17:25, Olena84 napisał:

Niestety na razie nie znalazłam innego transportu w godzinach późniejszych

 

Dnia 3.11.2017 o 09:21, Olena84 napisał:

Grześ ze mną i Magdaad jedzie do okulisty do Warszawy we wtorek w ciągu dnia. 

 

 

Dnia 8.11.2017 o 14:36, Olena84 napisał:

Kochani, nie byłam bo w niedziele w nocy dostałam wysokiej temperatury, bólu mięśni...

tu jest moja wina oczywiście nie przeczę, i bardzo żałuje że mimo wszystko z Grzesiem wtedy nie pojechałam

1 godzinę temu, Olena84 napisał:

przełożono nam na tą samą godzinę na czwartek. 

Tak wygląda sytuacja z transportem Grzesia

Link to comment
Share on other sites

Proszę mi wierzyć, że naprawdę chciałabym mieć już za soba wizyte Grzesia u okulisty, ale nie uważam że jestem winna temu wszystkiemu dlatego że tak długo szukamy transportu czy terminu. I proszę nie pisac że oko jest w takim stanie że pomoc juz nie będzie potrzebna, nie wiem co to ma na celu, żebym czuła sie winna ewentualnej utracie oka przez psa? 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.10.2017 o 12:22, Zagrodowy pies polski napisał:

Darek może Grzesia przywieść i zawieźć pod warunkiem, że będzie w transporterku. Chyba, żeby drugi ktoś z jechał i trzymał Grzesia na kolanach (ja nie mogę). Ale na samej wizycie musisz jednak być jako opiekunka Grzesia. Byliśmy u dr Gancarza z Promyczkiem. Wizyty trwają krótko i doktor raczej trzyma się rozkładu godzin. Z Promyczkiem czekaliśmy z 5 min.

 

Dnia 17.10.2017 o 14:07, Zagrodowy pies polski napisał:

Tak, to dobry pomysł, żeby wizytę umówić jak najpóźniej danego dnia. Chyba Gancarz przyjmuje do późnego wieczora.  Pojedziecie z Darkiem po Grzesia i go przywieziecie i odwieziecie. Wtedy nie przeżyje takiej traumy. Bo jeżeli Grzesio będzie jechał sam, to musi być zamknięty w transporterku i może się znowu przestraszyć. Jego wspomnienia z wciągania do samochodu są okropne a u Ciebie na rękach na pewno będzie się czuł bezpieczniej. Czy masz zamiar podać mu jakieś środki uspakajające na drogę i wizytę u lekarza?

 

Dnia 17.10.2017 o 14:29, Olena84 napisał:

Myślę jak to zrobić,  może jednak spróbować o tego najbliższego weterynarza. Jeśli chodzi o Celestynów, też muszę pojechać po Grzesia i z nim tam jechać, ale chociaż nie tak daleko, nie będzie sie tak stresował;/ sama nie wiem co zrobić... . 

 

Dnia 17.10.2017 o 17:11, magdaad napisał:

Byłam u wet. blisko mojej pracy przed chwilą i pokazałam zdjęcie Grzesia oka. W/g niej to wrzód albo blizna na rogówce i może wystarczą same krople. Ale i tak powiedziała, że z takimi  to do okulisty od razu i dała nawet adres najbliższego okulisty, ale to w Radości więc w zasadzie to na to samo wychodzi. Jakby były problemy to ja mogę jechać z Darkiem ale po południu.

 

Dnia 17.10.2017 o 19:31, Zagrodowy pies polski napisał:

Myślę, że o środki uspokajające trzeba spytać, można zadzwonić jeszcze raz do Gancarza.  Grześ był bardzo agresywny jak go odbieraliśmy z przytuliska. Uspokoił się u Renaty, bo cały czas ma jest w jednym miejscu i w bardzo przyjaznej atmosferze. Na pewno podroż dla niego będzie stresem, a przecież najważniejsze jest aby pozwolił sobie wykonać badanie. 

Co do podróży to sama oceń kiedy należy wyjechać, bo nie wiem skąd ewentualnie Darek miałby Cię zabrać. 

 

Dnia 18.10.2017 o 10:15, Zagrodowy pies polski napisał:

Na chwilę obecną możemy się podjąć transportu jutro, 19.10 lub 26.10, bo w tedy będziemy mieli samochód. Oczywiście ze względu na popołudniowe korki najlepiej wyjechać z Osiecka jak najwcześniej.

Olena, nie zamierzam dyskutować na ten temat, bo to nic psu nie da, ale jak widzisz jest trochu tych propozycji, a  nie znajduję ich w Twoich cytatach.

Trudno uwierzyć w dobre chęci, gdy przez miesiąc czasu, pomimo różnych propozycji, nic z tego nie wyszło.

Każdy zwierzak po okresie bezdomności powinien być jak najszybciej przebadany, a co dopiero psiak, który ewidentnie potrzebuje pomocy weterynarza.

Oleno szkoda czasu na przepychanki słowne. Pies powinien jak najszybciej być dowieziony do weterynarza.

Wiele psów było w różnych hotelikach pod moja opieką . Wszystkie były badane, wykonywane różne zabiegi i nie musiałam osobiście w tym uczestniczyć.

Link to comment
Share on other sites

Dnia ‎2017‎-‎10‎-‎27 o 13:56, Olena84 napisał:

Pan doktor najwcześniej może zrobić wizytę domową w czwartek (jest na wyjeździe), we wtorek zadzwonię i potwierdzę godzinę 

Co z tą wizytą domową, odwołana była?

Edit: czy była i lekarz kazał do specjalisty?

Link to comment
Share on other sites

Teraz to ja się trochę źle czuję z tym że w ogóle wspomniałam o Grzesia oku. Bo to w  sumie nie jest pies pod moja opieką i nie powinnam się wcinać. Ale P. Renata z hotelu mówiła mi o tym oku kilka razy i wtedy też to pokazała.....A poza tym uważam że wszystkie bezdomne piesy nasze są :)

Ale nie wyobrażajcie sobie też za wiele po miejscowości takiej jak Osieck. To jednak wieś. Najbliższy wet. to ten w Celestynowie.  I nie jest on zbyt tani. A co do zgrania się z terminem z hotelem to ja też mam czasem ciężko że jak ja mogę to P. Renata nie....Ona prowadzi jakieś  zajęcia w domu i w szkole, a kiedyś też jechała z paniami z Tozu na interwencję... 

 

Link to comment
Share on other sites

Nieważne kto zauważył tylko co zauważył.Ja na zdjęciu też zauważyłam to coś. Ja rozumiem ,że p.Renata ma inne zajęcia ,ale jak się bierze pod opiekę żywe stworzenie , to się jest za nie odpowiedzialnym  ,a szczególnie za zdrowie. Poślizgi czasowe też rozumiem ,ale cały miesiąc to lekka przesada. Poprzedni post napisałam nieco ironicznie. Bo albo oko wyzdrowiało albo całkiem się mogło popsuć i w obu przypadkach wizyta u weta nie jest potrzebna. Tylko kto ma taką wiedzę , by ocenić właściwie sytuację ?

 

 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, sunnynight napisał:

Własnego pieska ma się stale pod ręką, gwoli sprawiedliwości to trochę ułatwia sprawę ;-)

Hotelik ma pieska pod ręką jeszcze bardziej, bo to jego praca. Wkurzam się, ponieważ chore oko może bardzo boleć. Pies nie powie.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, rozi napisał:

Hotelik ma pieska pod ręką jeszcze bardziej, bo to jego praca. Wkurzam się, ponieważ chore oko może bardzo boleć. Pies nie powie.

Święta prawda, ale z tego co zrozumiałam, hotelik sam nie pojedzie, a weterynarz z jakichś powodów też przyjechać nie może, więc biedne psisko jest skazane na piętrowe dogrywanie terminów. No oby się wreszcie udało.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, elik napisał:

Poleciała stała dla Grzesia za XI.

Na kiedy Grzesiu ma zamówiona wizytę u okulisty ?

 

Bardzo dziekuję! To duża pomoc. Wizyta jutro

11 godzin temu, elik napisał:

Oby tym razem Grześ dotarł do weta. Biedny psiak. Trzeba go w ogóle przebadać i pobrać krew do analizy.

Zrobimy tak by udało sie i to za jednym zamachem

9 godzin temu, kajtek napisał:

A jak Grześ zachowuje się teraz? Poczynił jakieś postępy? Nabiera zaufania do ludzi czy nadal czeka na okazję by połazikować?

 Sporo czasu już minęło, napiszcie, może on już całkiem domowo kanapowy?

Dziękuje że pytasz, juz pisałam wcześniej że Grześ super a teraz jeszcze bardziej (wczoraj rozmawiałam z hotelem), cieszy sie z pani, załatwia tylko poza domem, chętnie chodzi na spacery, nawet po działce biega juz sam i nie myśli o ucieczce, bawi sie z psami innymi, nie zwraca uwagi na koty, zupełnie inny pies. Ma juz ogłoszenia, wiec liczę że ktos zadzwoni. 

Link to comment
Share on other sites

53 minuty temu, Olena84 napisał:

Bardzo dziekuję! To duża pomoc. Wizyta jutro

Zrobimy tak by udało sie i to za jednym zamachem

Dziękuje że pytasz, juz pisałam wcześniej że Grześ super a teraz jeszcze bardziej (wczoraj rozmawiałam z hotelem), cieszy sie z pani, załatwia tylko poza domem, chętnie chodzi na spacery, nawet po działce biega juz sam i nie myśli o ucieczce, bawi sie z psami innymi, nie zwraca uwagi na koty, zupełnie inny pies. Ma juz ogłoszenia, wiec liczę że ktos zadzwoni. 

To dobre wieści :) Czekamy więc na diagnozę weta odnośnie oczka. A czy pani z hoteliku mówiła jak teraz wygląda oczko ?

Link to comment
Share on other sites

Wróciłyśmy od Grzesia. Grześ w lecznicy czekał grzecznie i cierpliwie, inne psiaki się denerwowały, szczekały na siebie ale go to nie interesowało. Pan doktor przyjął nas o czasie i zacytuje co mam na karcie wizyty a jutro wkleję skan"  powieki dolne z bliznami po starych ranach, ale wygojone, w rogówce oka lewego zrost przedni, stan po urazie rogówki, stara sprawa, wygojone całkowicie, zmiana jest niebolesna, dalszego leczenia brak; diagnoza: zrost przedni". Pan doktor powiedział, że więcej z tym nie da się zrobić, a rana może być od pogryzienia (prawdopodobnie inny pies ugryzł go w oko, zrobiła się dziura (!) i tak się zrosło ale to było bardzo dawno temu). Najważniejsze, że Grzesiowi to nie przeszkadza i nie boli go. Po wizycie postanowiłyśmy, zgodnie z radą, skorzystać z zabrania Grzesia z hotelu i jego w sumie braku zestresowania transportem i wzięłyśmy go do weterynarza niedaleko na badanie krwi i zbadania ogólnego. Pan doktor również chwalił Grzesia za spokój, brak agresji, ocenił Grzesia na ponad 10 lat (!), powiedział, że kastracja była dawno temu, wyniki badań będą jutro lub jeszcze dzisiaj. Pan doktor sprawdził też oko i również potwierdził stara ranę. Grześ jest idealnym pasażerem w samochodzie, grzecznie leży i śpi. Jak przyszłyśmy do hotelu rano wesoło wybiegł na spacer - zupełnie inny pies -  ale potem jak nas zobaczył trochę się zestresował. Cały czas - podczas wyjazdu - był niesiony na rękach i chyba mu się podobało bo się rozluźniał i stawał się przez to jeszcze cięższy. Waży ok 14kg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...