Jump to content
Dogomania

Michaś za TM. Dzięki wam chociaż na koniec miał dom i był szczęśliwy.


Recommended Posts

33 minuty temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Na razie uzgodnione jest z Magdaad, że jedziemy do pieska w piątek po południu. Niestety tak się złożyło, że lecznica jest w Celestynowie a to jest kawałek ode mnie i od Magdaad więc nie możemy być codziennie. Ale Magdaad wczoraj rozmawiała dwa razy  i dziś też będzie dzwonić. Co do płacenia sądzimy, że Gmina zapłaci i myślę, że jutro też postaramy umówić się w gminie na rozmowę. Wiosna mi wytłumaczyła jak to jest ze schroniskiem i rzeczywiście najlepiej będzie jeżeli odbierzemy go bezpośrednio z lecznicy i od razu zawieziemy do DT. Dziś zacznę dzwonić po podanych przez Was kontaktach - za które bardzo dziękujemy.

Wiem, że nie będzie łatwo bo DT musi być blisko W-wy, tak do 100 km. Musimy z Magdaad mieć możliwość  do odwiedzania go przynajmniej w początkowym okresie raz w tygodniu. No i oczywście nie może być tam za  wiele psów. Tak że bardzo prosimy o kontakty jeżeli jeszcze komuś przychodzi do głowy jakiś DT.

UlaFeta może zadzwoń do tego hoteliku, bo Warszawa to najlepsze miejsce i dla mnie i Magdaad, nie będzie problemów z dojazdem. 

Miko, dobrze myślicie, DT to będzie najlepsza opcja.

Hotelik już mniej, ale jeśli będzie to konieczne to najpierw sprawdźcie hotelik osobiście, a potem regularnie odwiedzajcie psiaka w hoteliku. Znam organizację prozwierzęcą o zasięgu krajowym, która ciężko chorego psa wsadziła do hotelu i w ciągu ośmiu miesięcy pobytu psiaka w hotelu nie odwiedziła go ani razu więc bardzo na to uczulam.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie hotelik czy DT, to to samo. Jaka jest różnica?

Oczywiście,  chcemy i będziemy Michasia odwiedzać i być na bieżąco i dlatego nie może być dalej niż 100 km od W-wy. Na pewno nie zostawimy go bez nadzoru,także i po adopcji, bo wierzę, że znajdzie swój domek. Na razie usiłuję zainteresować nim kogoś ze znajomych ale szanse są małe, bo wszyscy co lubią zwierzęta to już są obstawieni psami i kotami.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Dla mnie hotelik czy DT, to to samo. Jaka jest różnica?

Oczywiście,  chcemy i będziemy Michasia odwiedzać i być na bieżąco i dlatego nie może być dalej niż 100 km od W-wy. Na pewno nie zostawimy go bez nadzoru,także i po adopcji, bo wierzę, że znajdzie swój domek. Na razie usiłuję zainteresować nim kogoś ze znajomych ale szanse są małe, bo wszyscy co lubią zwierzęta to już są obstawieni psami i kotami.

dt na ogół jest domowy i mało psiaków

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę że nie będziemy się pokazywać w gminie. Padną jakieś pytania niewygodne lub dociekliwe i polegniem. Ten lekarz od początku raczej wiedział co robi. Przecież nie miał moich i Darka danych. Tylko tel. do Darka. A przecież mogliśmy się na tego psa wypiąć i nie odzywać się więcej. Mogli go tam też nie leczyć bo za drogo. Wczoraj rozmawiałam też z żoną tego lekarza i nawet ona była przejęta sytuacją psa. Zaczipować będzie go można za darmo w schronisku, wykastrować też. Co do szczepienia to pies musi być całkowicie zdrowy, więc chyba trochę później. 

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam do lecznicy. Jest poprawa. Podnosi głowę, oddaje mocz, pije wodę. Dostaje kroplówki i preparaty białkowe i odżywcze czy cuś. Pani doktorowa gotowała mu ryżyk z mięsem i kusiła suchą karmą ale nie tyka jeszcze. Może powinna spróbować chleb z wodą :). Nie chcę się jeszcze wzniecać do końca ale ulżyło mi.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, magdaad napisał:

Dzwoniłam do lecznicy. Jest poprawa. Podnosi głowę, oddaje mocz, pije wodę. Dostaje kroplówki i preparaty białkowe i odżywcze czy cuś. Pani doktorowa gotowała mu ryżyk z mięsem i kusiła suchą karmą ale nie tyka jeszcze. Może powinna spróbować chleb z wodą :). Nie chcę się jeszcze wzniecać do końca ale ulżyło mi.

Bardzo się cieszę, że jest poprawa. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia. Uratowaliście mu życie i teraz musi być już tylko lepiej. 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, magdaad napisał:

Ja myślę że nie będziemy się pokazywać w gminie. Padną jakieś pytania niewygodne lub dociekliwe i polegniem. Ten lekarz od początku raczej wiedział co robi. Przecież nie miał moich i Darka danych. Tylko tel. do Darka. A przecież mogliśmy się na tego psa wypiąć i nie odzywać się więcej. Mogli go tam też nie leczyć bo za drogo. Wczoraj rozmawiałam też z żoną tego lekarza i nawet ona była przejęta sytuacją psa. Zaczipować będzie go można za darmo w schronisku, wykastrować też. Co do szczepienia to pies musi być całkowicie zdrowy, więc chyba trochę później. 

Gmina DARMOWO czipuje .łaski nie robia.

Kastracja tez DARMOWA o ile jeszcze sa wolne talony. Jeżeli lekarz sensowny to to ogarnie:)

Ja to bym nie chciała mieć mic wspólnego ze schroniskiem,tym bardziej,ze się na niego wypieli.

 

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, UlaFeta napisał:

Gmina DARMOWO czipuje .łaski nie robia.

Kastracja tez DARMOWA o ile jeszcze sa wolne talony. Jeżeli lekarz sensowny to to ogarnie:)

Ja to bym nie chciała mieć mic wspólnego ze schroniskiem,tym bardziej,ze się na niego wypieli.

 

UlaFeta, dziękuję Ci za informacje i będziemy prosiły o więcej. Bo wiesz, jak my znaleźliśmy Leosia te trzy lata temu to wet od razu go zaszczepił przeciw wściekliźnie, zachipował  i  potem wykastrował, ale ani słowa nie powiedział, że jest to darmowe tylko nas od razu skasował. Byliśmy tak skołowani sytuacją, że zapłaciliśmy i dopiero po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że mogliśmy to zrobić za darmo, tyle tylko że w innej lecznicy, takiej co miała umowę podpisaną z Gminą.

Dlatego jeżeli możemy teraz jakieś wsparcie dostać od Gminy to poradź co i jakie. 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

UlaFeta, dziękuję Ci za informacje i będziemy prosiły o więcej. Bo wiesz, jak my znaleźliśmy Leosia te trzy lata temu to wet od razu go zaszczepił przeciw wściekliźnie, zachipował  i  potem wykastrował, ale ani słowa nie powiedział, że jest to darmowe tylko nas od razu skasował. Byliśmy tak skołowani sytuacją, że zapłaciliśmy i dopiero po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że mogliśmy to zrobić za darmo, tyle tylko że w innej lecznicy, takiej co miała umowę podpisaną z Gminą.

Dlatego jeżeli możemy teraz jakieś wsparcie dostać od Gminy to poradź co i jakie. 

Mika jak napisałam wyzej

Jak wet ogarnięty to Wam podpowie:)Jeżeli .ma podpisana umowę z gmina na te darmowe usługi to fakturę powinien na gmine wystawić.

Ale pomartwimy się później jak psiak wyzdrowieje.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli pies jest w takim stanie nie radzę go jeszcze truć od środka Bravecto. Foresto jednak jest dużo mniej szkodliwe dla psa, stosuję go od lat u swoich psow i od lat nie widziałam na nich anie jednego kleszcza. No i nie maja zniszczonej wątroby i nerek a pigułki niestety tak działają.

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, magdaad napisał:

Ja myślę że nie będziemy się pokazywać w gminie. Padną jakieś pytania niewygodne lub dociekliwe i polegniem. Ten lekarz od początku raczej wiedział co robi. Przecież nie miał moich i Darka danych. Tylko tel. do Darka. A przecież mogliśmy się na tego psa wypiąć i nie odzywać się więcej. Mogli go tam też nie leczyć bo za drogo. Wczoraj rozmawiałam też z żoną tego lekarza i nawet ona była przejęta sytuacją psa. Zaczipować będzie go można za darmo w schronisku, wykastrować też. Co do szczepienia to pies musi być całkowicie zdrowy, więc chyba trochę później. 

Nie radziłabym korzystać z opieki weterynaryjnej w schronie. Z żadnej opieki. Nawet szczepienie w schronie może się  źle dla psiaka skończyć. A już absolutnie nie kastrować. Jeśli gmina tego nie pokryje, to lepiej zebrać na dogo. Nie będzie łatwo, ale pies przeżyje. Zabiegu w schronie może nie przeżyć.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z każdą literka napisaną przez Elik. I jeszcze  - w żadnym wypadku,absolutnie - nalezy zapomniec o Bravecto...A wszystkie ewentualne szczepienia,zabiegi etc.trzeba odłożyć do czasu,aż pies wyrówna morfologię,głownie płytki,oraz po sprawdzeniu parametrów nerkowych I wątrobowych.Ale to samo z pewnością powie weterynarz.(tyle,że nie schroniskowy).

Bardzo się cieszę,że z nim lepiej...ma facet wolę zycia! :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jestem i ja u Michasia na zaproszenie Miki.
Magdaad,jak dobrze,że pochyliłaś się nad biedakiem i szukałaś ratunku! Miko i Darku,jesteście wspaniali!Przeczucie,Was chyba gnało,bo przy babeszjozie każda godzina jest cenna.

 

16 godzin temu, magdaad napisał:

Ja myślę że nie będziemy się pokazywać w gminie. Padną jakieś pytania niewygodne lub dociekliwe i polegniem. Ten lekarz od początku raczej wiedział co robi. Przecież nie miał moich i Darka danych. Tylko tel. do Darka. A przecież mogliśmy się na tego psa wypiąć i nie odzywać się więcej. Mogli go tam też nie leczyć bo za drogo. Wczoraj rozmawiałam też z żoną tego lekarza i nawet ona była przejęta sytuacją psa. Zaczipować będzie go można za darmo w schronisku, wykastrować też. Co do szczepienia to pies musi być całkowicie zdrowy, więc chyba trochę później. 

Do kastracji pies również musi być zdrowy.To nie jest zabieg zupełnie obojętny dla organizmu.Wyniki po babeszjozie mogą być marne i myślę,że kastracji z mety wet raczej nie zrobi.W każdym razie nie śpieszyłabym się,bo i chudzina póki co z niego straszna.

 

6 godzin temu, magdaad napisał:

Dzwoniła Pani doktorowa. Pies wstał, trochę pochodził. Ugotowała mu wołowinę i zjadł ją prawie że z miską. Jest już duuużo lepiej.

 

Bardzo mocno trzymam kciuki!, walcz chłopaku!

Również popieram elik w 100%.

Odradzałam Mikuni oddawania Michasia do schroniska,nawet na trochę.
Naprawdę różnie to bywa później z adopcją ze schroniska.Nieraz bywało,że sprawy z zabraniem przybierały nieoczekiwanie zły obrót.Poza tym pies musi przechodzić 2 tyg.kwarantannę,w międzyczasie stan zdrowia może się pogorszyć i chorego psa nie wydadzą.Wet schroniskowy zacznie leczyć i źle może się skończyć.Jest wątek pieska na dogo, któremu w schronisku robiono poważny zabieg ucha przed wydaniem....i tylko psa szkoda przez to, co tam przechodził.
Oszczędziłabym Michasiowi tam pobytu, skoro już o nim wiemy.Pieniążki jakoś się uzbiera.Lepiej rozejrzeć się i zaklepać miejsce w hoteliku domowym i zabrać od razu od weta jak wydobrzeje.
U Hop!- godny polecenia domowy hotelik w Łodzi.
U Dif blisko Warszawy też dobre miejsce,ale Ona przyjmuje tylko małe psiaki ,a Michaś raczej na większego mi wygląda.W razie jak nic nie znajdziecie można zadzwonić dopytać,tel.mam.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

O schronie zapominamy. Dziś po południu jedziemy z Magdaad do Michasia w odwiedziny. Porozmawiamy z wetem itp. doktorową, która jak mówi Magdaad bardzo się piesiem przejmuje i się nim zajmuje. (zrymowało mi się niechcąco...:):):)  Obrożę nową dla niego mam, smycz dokupię i szczotkę- rękawicę do czesania, żeby na początek nowego życia miał nową wyprawkę. Spytamy czy czegoś nie potrzebuje, jaka karmę itd.  i na miejscu dokupimy.  Foresto zamówię, bo własnie muszę zamówić karmę dla piesków  i zanim Michaś wyjdzie z lecznicy to już będzie.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, jakie Wy macie doświadczenia, ale ja odnotowałam ostatnio całkowity brak kleszczy. Przynajmniej w mojej okolicy. A skoro Michaś nie biega teraz po łąkach i zagajnikach, to chyba spokojnie można z tymi trutkami poczekać, aż wyzdrowieje. Ja też mu kibicuję z całego serca. Oby nareszcie miał dobre życie!

 

Link to comment
Share on other sites

Relacja z dzisiaj: 

1. Poznałam Mikę. Jest świetną osobą, super babką. Cieszę się że ją poznałam. Darka też oczywiście!

2. Odwiedziłyśmy psa. Jest miły, przytula się. Chce jeść. Ciągle jeść. Ale da radę. Ma ksywę Gruby.

3. Zapytałam Pana doktora wprost czy wystawi fakturę na gminę a my tego psa zabierzemy żeby nie trafił do schroniska i odpowiedział,że właśnie tak by chciał żeby było. 

4. Wzięłyśmy ulotkę z lecznicy o hotelu dla zwierząt i pojechaliśmy tam (we czworo z Leosiem- bardzo przystojny i postawny)

5. Po niedzieli Misio ma się przenieść do tego właśnie hotelu bo prowadzi go kobieta która zrobiła na nas takie wrażenie....

Koszty nie ustalone do końca bo zależy co lekarz jeszcze zaleci, ale po taniości bo urzekła ją psia historia.

Wracając wyliczałyśmy ile było od soboty w przypadku tego psa szczęśliwych zbiegów okoliczności i zastanawiam się teraz gdzie jest haczyk....

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, magdaad napisał:

Relacja z dzisiaj: 

1. Poznałam Mikę. Jest świetną osobą, super babką. Cieszę się że ją poznałam. Darka też oczywiście!

2. Odwiedziłyśmy psa. Jest miły, przytula się. Chce jeść. Ciągle jeść. Ale da radę. Ma ksywę Gruby.

3. Zapytałam Pana doktora wprost czy wystawi fakturę na gminę a my tego psa zabierzemy żeby nie trafił do schroniska i odpowiedział,że właśnie tak by chciał żeby było. 

4. Wzięłyśmy ulotkę z lecznicy o hotelu dla zwierząt i pojechaliśmy tam (we czworo z Leosiem- bardzo przystojny i postawny)

5. Po niedzieli Misio ma się przenieść do tego właśnie hotelu bo prowadzi go kobieta która zrobiła na nas takie wrażenie....

Koszty nie ustalone do końca bo zależy co lekarz jeszcze zaleci, ale po taniości bo urzekła ją psia historia.

Wracając wyliczałyśmy ile było od soboty w przypadku tego psa szczęśliwych zbiegów okoliczności i zastanawiam się teraz gdzie jest haczyk....

Bardzo cieszą pozytywne wiadomości. Może nie ma haczyka. On poprostu wyczerpał już limit pecha. Teraz będzie w jego życiu już tylko lepiej. Musimy w to wierzyć. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...