Jump to content
Dogomania

Na przytanku PRZEZYCIE czekał REKSIO z karłowatością! i doczekał się ciepłego, dogamaniackiego DOMKU :) powodzenia okruszku


Recommended Posts

21 minut temu, kiyoshi napisał:

chyba nikt nie wiedział co w tym małym ciałku drzemie.....nigdy bym nie sądziła, że jego rozwój będzie tak wyglądał...martwie się:(

jakoś obstawiam, że coś poniszczył:( i to konkretnie:(

Ale może jeszcze rozwinie się w dobrym kierunku :)

Maleństwo chore, to rozwija się inaczej,ale przecież wielu rzeczy już się nauczył. Siku i kooo na polu - czasem ;)

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, jola&tina napisał:

Ale może jeszcze rozwinie się w dobrym kierunku :)

Maleństwo chore, to rozwija się inaczej,ale przecież wielu rzeczy już się nauczył. Siku i kooo na polu - czasem ;)

wiadome, każdy z nas ma nadzieje i wierzy, że będzie postęp w dobra stronę, ale ja naprawde rozumiem mar.gajko, że jest wykończona...sikanie, niszczenie, brudzenie....i co jeszcze do tego doszło, aż się boje. Ile jeden człowiek może jeszcze znieść:( 

Chętnie bym Reksiowi na tyłek przyłożyła, ale... tylko metaforycznie, wiadome, że nie bije...

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, kiyoshi napisał:

wiadome, każdy z nas ma nadzieje i wierzy, że będzie postęp w dobra stronę, ale ja naprawde rozumiem mar.gajko, że jest wykończona...sikanie, niszczenie, brudzenie....i co jeszcze do tego doszło, aż się boje. Ile jeden człowiek może jeszcze znieść:( 

Chętnie bym Reksiowi na tyłek przyłożyła, ale... tylko metaforycznie, wiadome, że nie bije...

Ja też się boję tego o czym jeszcze nie wiemy. Co ten Reksio mógł jeszcze wykombinować .

Link to comment
Share on other sites

Nie ma co denerwować :) żyjemy. Nawet Reksio :) Trochę nam się adrenalina podnosiła, no bo: mały pokój w remoncie, a tam był główna baza Reksia. Więc zaanektował duży pokój czyli salon. I przecież mogłam to przewidzieć, bo to było oczywiste, że będziemy teraz z pomysłowością demolować tutaj skoro tam już nie ma. Przecież nie jest problemem, że niby ta kanapa nowa? Nowa, nowa i po nowości. Mataracyki kocie precz!!! Zagryźliśmy wszytskie już całkiem. Trochę też pomemlałem nogi od zabytkowej szafki jakiejś i mamcię szlag trafił, bo niby mahoń i niby art deco, jakaś guupia jest ta mamcia. I jeszcze się czepiała za uchwyty od mebli, że niby pogryzione, ale przecież nie mocno były, to co się tak denerwować. I niech się cieszy, że kanapę to mało, bo te materacyki to całkiem się udało zagryźć i takie białe wszędzie było :) A że jeszcze sikam na spanka Nestorka, to już mogłaby się przyzwyczaic a nie gadać i gadać. No i tez się wkurzyła za te dwie książki, ale mocno to ich wcale nie pogryzłem. Tylko pociągałem po przedpokoju. Oj, tam.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, rozi napisał:

Mnie żal kotów.

Weszły na spanie na fotelu i podstawiłam pod kaloryfer krzesełko mięciutkie tapicerowane i jeszcze z kocykiem. A tak to on ich nie męczy, a Buba to wręcz się do niego przytula i za nim chodzi. I zamówiłam im do spania takie niby drapaki z klejonej tektury, fajne.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, mar.gajko napisał:

Nie ma co denerwować :) żyjemy. Nawet Reksio :) Trochę nam się adrenalina podnosiła, no bo: mały pokój w remoncie, a tam był główna baza Reksia. Więc zaanektował duży pokój czyli salon. I przecież mogłam to przewidzieć, bo to było oczywiste, że będziemy teraz z pomysłowością demolować tutaj skoro tam już nie ma. Przecież nie jest problemem, że niby ta kanapa nowa? Nowa, nowa i po nowości. Mataracyki kocie precz!!! Zagryźliśmy wszytskie już całkiem. Trochę też pomemlałem nogi od zabytkowej szafki jakiejś i mamcię szlag trafił, bo niby mahoń i niby art deco, jakaś guupia jest ta mamcia. I jeszcze się czepiała za uchwyty od mebli, że niby pogryzione, ale przecież nie mocno były, to co się tak denerwować. I niech się cieszy, że kanapę to mało, bo te materacyki to całkiem się udało zagryźć i takie białe wszędzie było :) A że jeszcze sikam na spanka Nestorka, to już mogłaby się przyzwyczaic a nie gadać i gadać. No i tez się wkurzyła za te dwie książki, ale mocno to ich wcale nie pogryzłem. Tylko pociągałem po przedpokoju. Oj, tam.

Łomatkoicórko:(

 

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, mar.gajko napisał:

Nie ma co denerwować :) żyjemy. Nawet Reksio :) Trochę nam się adrenalina podnosiła, no bo: mały pokój w remoncie, a tam był główna baza Reksia. Więc zaanektował duży pokój czyli salon. I przecież mogłam to przewidzieć, bo to było oczywiste, że będziemy teraz z pomysłowością demolować tutaj skoro tam już nie ma. Przecież nie jest problemem, że niby ta kanapa nowa? Nowa, nowa i po nowości. Mataracyki kocie precz!!! Zagryźliśmy wszytskie już całkiem. Trochę też pomemlałem nogi od zabytkowej szafki jakiejś i mamcię szlag trafił, bo niby mahoń i niby art deco, jakaś guupia jest ta mamcia. I jeszcze się czepiała za uchwyty od mebli, że niby pogryzione, ale przecież nie mocno były, to co się tak denerwować. I niech się cieszy, że kanapę to mało, bo te materacyki to całkiem się udało zagryźć i takie białe wszędzie było :) A że jeszcze sikam na spanka Nestorka, to już mogłaby się przyzwyczaic a nie gadać i gadać. No i tez się wkurzyła za te dwie książki, ale mocno to ich wcale nie pogryzłem. Tylko pociągałem po przedpokoju. Oj, tam.

jednak mnie intuicja nie zawiodla że demolka była konkretna:(   ten Reksiu tylko wstydu nam przynosi ... Ręce załamać można i juz nie wiem- smiać się czy płakać:( już chyba jedynym wyjściem byłby jakiś wygodny mały a'la kagańczyk....i pieluszka na stałe;) no i jeszcze kenel zamknięty na czas nieobecności mamci.......wtedy może chociaż ciut byłby idealny.

Dobry pomysł z łóżkiem metalowym;) naprawde tyle dla niego robisz, a ta mała gangrena nic nie rozumie/ nie docenia:(

Link to comment
Share on other sites

A to agent i niespełniony architekt wnętrz ;)

Ajjj, współczuję. Mój stół i drzwi też udoskonalone. Ciapy mają wywietrzniki. Karimata również :).
Aaa, no i dywany, hihi... :) zostały wzbogacone o zapach.

Znam ból.

Reksio to jednak pomysłowy chłopiec, bardzo pomysłowy. Może ktoś go będzie chciał zatrudnić jako tester jakości mebli?

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, kiyoshi napisał:

jednak mnie intuicja nie zawiodla że demolka była konkretna:(   ten Reksiu tylko wstydu nam przynosi ... Ręce załamać można i juz nie wiem- smiać się czy płakać:( już chyba jedynym wyjściem byłby jakiś wygodny mały a'la kagańczyk....i pieluszka na stałe;) no i jeszcze kenel zamknięty na czas nieobecności mamci.......wtedy może chociaż ciut byłby idealny.

Dobry pomysł z łóżkiem metalowym;) naprawde tyle dla niego robisz, a ta mała gangrena nic nie rozumie/ nie docenia:(

To nie tak całkiem. On docenia. Tuli się. w nocy przychodzi i tak się przytula, calutki wyciąga w przy mnie. Na kolankach lubi siedzieć.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz, a Reksio TO wszystko robi dla Ciebie. Tak biedny codziennie główkuje co by tu zrobić, żeby ładnie było i żeby mamcia zadowolona była, a ta szafa to taka stara była widać trza było się pozbyć, kanapa no może i nowa , ale może kolor nie ten teges, albo miekość niedostateczna..... No, a kocie posłanka to zdecydowanie nie komponują się w salonie. Toż to mistrz aranżacji jest, tylko całkiem niedoceniany.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...