Jump to content
Dogomania

Na przytanku PRZEZYCIE czekał REKSIO z karłowatością! i doczekał się ciepłego, dogamaniackiego DOMKU :) powodzenia okruszku


Recommended Posts

1 godzinę temu, mar.gajko napisał:

Z tym dzierganiem, to nie bardzo :) ale coś kupimy, jakieś ubranko. Nie wiem jak na to się Reksio zapatruje :) ale co nam tam. Będziemy stroić chłopaka.

wstrzymaj się z kupowaniem,aż nie sprawdzisz ubranek po moim Wiktorku. Wiktorek trochę większy był, ale jedno zwłaszcza ubranko czerwone wydziergane z włóczki trochę było na niego przyciasne, może na Reksia będzie akurat. :)

Zdjęcia cudne, widać, że maluszek zadowolony bardzo :) taki dzieciuch z niego, który musi mieć wszystkie skarby obok siebie.

Link to comment
Share on other sites

JUż kilka razy czytałam, oglądałam zdjęcia:) cuda, cuda, cuda!

Wczoraj byłam z Fazim u Pani Ani (wetki co Reksia uratowała) i opowiadałam o tym, że ma swój dom i jak sobie radzi, jak skacze po stołach, krzesłaćh- nie mogła w to uwierzyć!  :) mówiłam jej tez o karłowatości i była w szoku....

Reksio to już nie ten sam piesek- przytył, sierśc błyszczy, uśmiech na pyszczku pełną gębą i ta energia! Nadrabia stracony czas, pędzi by zdązyć z tym zyciem...:)

Cudowny aniołek

 

PS> Kochani- zeruje konto Reksia, 350 zł które zostało przekazuje dla Buzi i Granulki z mojego watku radyskiego. Jeszcze raz wszystkim ogromnie dziękuje.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No więc kolega Reksio dostał dwie reprymendy. Długotrwałe i obfite. Wczoraj się okazało, że moje maleństwo drogie, dywan co czas jakiś traktowało jako podkład, a wcale  tego nie zauważyliśmy, dopiero wczoraj został nakryty na gorącym uczynku. I patrzymy a tu mokrych plamek od spodu kilka, jak nie naście. Więc drobne pranko miejscowe było. A dzisiaj, żeby nudy nie było :) Reksik zaczął zdejmować tapicerkę z łóżka mojego, tak od rogu i trochę zdjął. Dobrze, że nie jest wielkości dobermana, bo by sama paździerz została :)

Ponieważ to mała cholera uciakała przed spacerami, to zostawiłam szelki na stałe. Nie jest to dobre, bo mizerna sierstka się wyciera, ale co robić. Ale to się wycwaniło i jak tylko zaczynam zbierać się do spacerów (swoją droga skąd one to wiedzą) to Reksio trzyma się w odległości minimum  2 metrów i wdzięcznie ucieka.

On w domu czuje się znakomicie. Już nie ma żadnych strachów, lęków, czy zahamowań. Natomiast wyjście na zewnątrz to jest strach i stres i nie jest to kwestia "uwięzienia" na smyczy. A przynajmniej nie tylko. Wydaje mi się, nie wiem czy to prawda, oczywiście, że Reksio mieszkał w domu? mieszkaniu? i nie wychodził wcale, te ulubienie szmat, zaciąganie, zakopywanie się, i sikanie na nie. Nie wiem gdzie i jak go znaleziono, ale albo jakaś osoba go już nie bardzo znosiła z tym sikaniem, albo jakaś starsza Pani, nie wychodząca umarła? szpital? dom opieki? i Reksio stracił dom.

Link to comment
Share on other sites

Wzięłam kiedyś półrocznego pieska, który (się okazało) nigdy wcześniej nie był poza mieszkaniem, a w zasadzie poza 12-metrowym pokoikiem. Odchodził od zmysłów ze strachu, kiedy go wynosiłam na podwórze, krzyczał ze strachu. Już nie pamiętam, ale jakieś 2-3 tygodnie to chyba trwało, przy kilkukrotnym wynoszeniu dziennie.

Link to comment
Share on other sites

Ja praktycznie:  trzeba chyba podłożyć coś na stałe pod ten dywan, sa folie do remontu w sklepach budowl.ja dla mojej starej-psinki-sikajacej-po-zejsciu-z-legowiska kupiłam  kawał gumolitu do sralonu, mam drewniana podłogę, było zupełnie bezstresowo, przykryłam tylko srodek, przy okazji w sklepie wzięłam kawałek najtańszej wykładziny dywanowej i, pocięłam na małe kawałki (łatwe do prania /mniej do wyrzucenia), położone razem, żeby miała kawałek "dywanu", nie radzę bynajmniej, abyś cięła swój dywan na kawałki, hehe, choć właściwie...

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, mar.gajko napisał:

Wyprałam te miejsca i lekko zwinęłam. Także mam rulonik dywanowy pod kanapą :) Na podłodze zauważę, jak nasika. A dywan z długim włosem i nic nie było widać :)

to jedyne wyjście. Dywan moze mu się kojarzy z czymś miękkim i chłonnym.

To mały diablak z niego wychodzi?......

Link to comment
Share on other sites

a moze 1-2 drybed mu kupic? taki sztuczny misiu -chlonny, szybko schnie (odwirowany), sa na allegro, mniej lub bardziej oryginalne (ponoc tylko oryginalne pozostaja suche na wierzchu,hm), on malutko zmoczy, nie trzeba prac po 1 dniu :), czasem zapach jest, nie sa podgumowane, wiec folie pod spod

IMG_3778(1).jpg

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia też myli dywan z podkładem, generalnie wszystko co leży na ziemi to jest dla niej podkład nawet jeśli to jest bluzka mamci. Jak jesteśmy w domu nie ma problemu bo zachowuje czystość, jak zostaje sama dywan zwijamy i zostawiamy podkład bo na pewno będzie plama. Czasem lepiej zrezygnować z dywanu lub zastąpić go czymś innym łatwym w praniu bo nawet przy małym szczylku dywan szybko zmieni się w śmierdzącą szmatkę przy regularnym podlewaniu.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, helli napisał:

a moze 1-2 drybed mu kupic? taki sztuczny misiu -chlonny, szybko schnie (odwirowany), sa na allegro, mniej lub bardziej oryginalne (ponoc tylko oryginalne pozostaja suche na wierzchu,hm), on malutko zmoczy, nie trzeba prac po 1 dniu :), czasem zapach jest, nie sa podgumowane, wiec folie pod spod

IMG_3778(1).jpg

Nie chcę go utrwalać w tym sikaniu na szmaty. Jak musi to na podkład, nie szmata.

A dzisiaj u nas szampan i truskawki w czekoladzie na kolację :) PIERWSZA KUPA NA SPACERZE!!!!!!

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...