Jump to content
Dogomania

Jak pomóc psu


Agafia

Recommended Posts

Przy ul. Ogrodowej 57 w Suwałkach,na pastwisku stadniny koni stoi zdewastowany, oplątany siatka kojec W kojcu zamknięty jest pies, ładny,rudy,chyba spaniel ale zaniedbany. Kojec jest zapaskudzony odchodami psa, brudny, pies jest raczej rzadko karmiony, bo na podawane przez siatkę jedzenie rzuca sie ze skowytem. Są dwa naczynia, w jednym resztki brudnej wody,oba naczynia zresztą są brudne.Jakiś czas temu zglosiłam ten stan rzeczy suwalskiemu TOZ-wi. Oni zawiadomili straż miejską, któera stwierdziła ,ze pies ma dobre warunki i interwencja jest zbędna. Dodam,że z TOZ-u nikt nie pofatygował sie osobiście,ja dostalam odpowiedz,ze jesli nie zgadzam się ze stwierdzenim SM, mogę podjąc działania prywatne. Jakie?tego już nie powiedziano. 

Starałam się pare dni temu zainteresować fundację suwalską Zwierzęta Niczyje. Mój mail pozostał bez odpowiedzi. Pies wegetuje w tym karcerze a ja straciłam nadzieję,ze mogę mu pomóc. Udalo mi się odgiąc trochę siatkę i tamtedy podaję jedzenie, ale nie moge robić tego co dnia,bo mieszkam dość daleko. Poza tym karmie gromadke kotów osiedlowych i po prostu nie starcza mi pieniędzy. Jestem emerytowaną nauczycielką i jedyne czego mam dużo to lata.

 

Link to comment
Share on other sites

Agafia,wyobrazam sobie ile Cie to kosztuje nerwów,nie tylko zresztą.Na Twoim miejscu zadzwoniłabym do redakcji lokalnej gazety,moze ktos sie tematem zainteresuje.A do tych "Zwierząt Niczyich" jest jakis telefon?

Postaram się znaleźć I zadzwonię,tyle mogę pomóc.Daj znać co u psa I u Ciebie,

.Szacunek,pozdrawiam,M.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z panią ze
Zwierząt Niczyich,problem jest im doskonale znany,niejednokrotnie zgłaszany przez ludzi,niestety -

-  z wielu powodów chyba nic nie można zrobić.Pani ma podjąć jeszcze jakieś kroki,skontaktuje się z Tobą,Agafia,lub ze mną za dwa,trzy dni.

Polskie prawo dot.opieki nad zwierzętami jest do dupy.Po prostu.Przyzwala w całym majestecie na tragedię psów..............................

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

U psa bez zmian . Nie mogę chodzić do niego co dnia, bo to daleko ,a ja mam kiepską sytuację  w domu ,- choroba, trzy koty ,na zewnątrz gromadka do karmienia osiedlowych., Obiecano mi ,ze sprawą zainteresuje się Kurier suwalski,ale mija już tydzień i nie słychać,żeby ktoś coś robił w tej sprawie.Niech to szlag,najgorsza ta bezsilność,takie walenie głowa w mur.Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Podobno jest to bogaty mieszkaniec Suwałk, a pies jest zabierany na polowania. Było wiele skarg w tej sprawie ale za każdym razem straż miejska stwierdzała,ze pies ma dobre warunki i nie ma podstaw do interwencji.dodam,ze Suwałki znane są z tzw kolesiostwa,znajomków i nepotyzmu. trudno jest karać kumlpa,znajomka czy kolegę,prawda/

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Jeśli właściciel psa jest myśliwym, to może pomogłaby interwencja w jego kole łowieckim? Wprawdzie ma tam samych kolegów, ale może nie chcieliby artykułów w prasie na swój temat. Byle urażony pan myśliwy nie wycelował w psa.

Link to comment
Share on other sites

To jest domniemanie,że pies używany jest do polowań, jak i to,że jest to emerytowany policjant. Jezeli faktycznie tak jest to nie ma co ryzykować,bo z całą pewnością jest to facet b. ustosunkowany i majętny. Nie wiadomo dokładnie co stało się z drugim psem,mniejszym ,który  trzymany był z tym ,który nadal jest w tym chlewie. Własciciel napisał i wywiesił na kojcu wyjasnienie,ze pies był nieuleczalnie chory i trzeba było go uśpic. Jednak jest i taka wersja,że ten większy zagryzł mniejszego. Oba psy to suki. Są swiadkowie,ze była policja,ale na wizycie sie skonczyło, a straz miejska wzywana co jakis czas z uporem twierdzi,ze pies ma dobre warunki.

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Agafia napisał:

Podobno jest to bogaty mieszkaniec Suwałk, a pies jest zabierany na polowania. Było wiele skarg w tej sprawie ale za każdym razem straż miejska stwierdzała,ze pies ma dobre warunki i nie ma podstaw do interwencji.dodam,ze Suwałki znane są z tzw kolesiostwa,znajomków i nepotyzmu. trudno jest karać kumlpa,znajomka czy kolegę,prawda/

... prawda!  niestety :(... ja ze swojej strony mogę doradzić poszukania psu domku/ tutaj na dogo ,może coś nam się uda? trzeba by sprawdzić czy są jakieś aktywne cioteczki z tamtych okolic?/  i możliwości są chyba dwie, opcje! szukanie sprawiedliwości i opieki przez dyscyplinowanie właściciela może skończyć się źle dla psa/ ktoś kto w ten sposób traktuje psa... oprócz tego że jest /może oszczędzę wszystkim tych przykrych słów!/  na pewno nie jest partnerem do rozmów w temacie... jakiem pies jest przyjacielem człowieka!! bo nie wiadomo co ma w tym miejscu, gdzie zwykle ludzie mają serce .. może lepiej ?-

- pierwsze spróbować wykupić od niego psa/ znając takie łajzy ,to sam się nie zrzecze!/

- lub po prostu, psa wykraść..

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

...i masz rację!...niestetynie.gif  ale jestem w stanie sobie wyobrazić/znam takie/ jakie to jest środowisko! i jestem przekonana , że będzie bardzo trudno doprowadzić do ukarania takiej bestii... czasem prosta droga, wcale nie jest najlepszą drogą...

Link to comment
Share on other sites

Wykupić psa,wykraść,to pomysły SF,bez obrazy. Niby kto to ma zrobić, ja, emerytka ?Mogę spróbowac przepiłować kłódkę i co dalej?Udało mi się parę dni temu zrobić otór w siatce,którą omatany jest kojec. Dziś siatka była zasupłana na powrót. Usiłuje cos zrobić Funadacja Zwierzęta Niczyje, jedyna w Suwałkach, bo TOZ umywa ręce,oni robia heppeningi,przywiązuja sie do bud z łańcuchami na szyi. Fajna zabawa ale dla psów pożytek żaden,bo ci którzy powinni oglądac takie widowiska mają je z tyłu. Mam świadomość,że  nie wiele da się zrobić,ale bezsilnośc i odpuszczenie zabija.

Warunki są rażące,ale dla straży miejskiej jest OK. Swiadczy to o zależności albo kolesiostwie między włascicielem  a strażą.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.08.2017 o 09:09, Agafia napisał:

To jest domniemanie,że pies używany jest do polowań, jak i to,że jest to emerytowany policjant. Jezeli faktycznie tak jest to nie ma co ryzykować,bo z całą pewnością jest to facet b. ustosunkowany i majętny. Nie wiadomo dokładnie co stało się z drugim psem,mniejszym ,który  trzymany był z tym ,który nadal jest w tym chlewie. Własciciel napisał i wywiesił na kojcu wyjasnienie,ze pies był nieuleczalnie chory i trzeba było go uśpic. Jednak jest i taka wersja,że ten większy zagryzł mniejszego. Oba psy to suki. Są swiadkowie,ze była policja,ale na wizycie sie skonczyło, a straz miejska wzywana co jakis czas z uporem twierdzi,ze pies ma dobre warunki.

Jeżeli tak to jest, to sprawa nie będzie łatwa. "Sami swoi", w kole łowieckim też.

Dnia 7.08.2017 o 21:22, amartyno napisał:

W takim wypadku pozostało tylko powiadomić prasę, najlepiej nie miejscową tylko ogólnopolską. Przesłać im zdjęcia psiaka i opisać sytuację.

Też tak uważam, prasa, ale nie miejscowa. I bez wcześniejszego rozgłosu, bo pies może zniknąć, tak jak ten pierwszy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, anica napisał:

Czy na dogo jest ktoś z tamtych okolic/Suwałki?/

Z Suwałk raczej nie ma nikogo na Dogo.Trzeba szukać na FB.Z Białegostoku jest WiosnaA,zachary,magolek,moli.

Ze Szczytna jest marchewa ale dawno nie było jej na Dogo.

W Suwałkach jest chyba Schronisko,Przytulisko.Może tam uderzyć.

Jeszcze Augustów,tam też jest jakieś Schronisko.Może jest wolontariat.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Na coś?  jakiś krok trzeba się zdecydować!... ja zdaję sobie sprawę ,że ciężko jest pomóc? tak na odległość, nie znając szczegółów? okoliczności?  czy nawet sytuacji?

ale czas ...płynie!  a ten pies, już nie ma czasu?  :(  

Anulko jesteś niezawodna!  Agafio czy spróbujesz podzwonić?  poszukać pomocy u którejś z organizacji?  może akurat?

 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, anica napisał:

Na coś?  jakiś krok trzeba się zdecydować!... ja zdaję sobie sprawę ,że ciężko jest pomóc? tak na odległość, nie znając szczegółów? okoliczności?  czy nawet sytuacji?

ale czas ...płynie!  a ten pies, już nie ma czasu?  :(  

Anulko jesteś niezawodna!  Agafio czy spróbujesz podzwonić?  poszukać pomocy u którejś z organizacji?  może akurat?

 

Wątpię,czy pod któryms z tych adresów znajdzie się pomoc. Jeśli suwalski TOZ po orzeczeniu straży umył ręce i odpowiedział.,,ze jeśli nie zgadzam sie z jej orzeczeniem to mogę działać prywatnie,to nie ma co liczyć na sąsiadów. Tymbardziej,ze jest ta odległość a kazdy ma swoje powazne prozwierzęce problemy. Liczę jeszcze na fundację Zwierzęta niczyje,oni próbują  nie pierwszy raz pomóc temu psu. Wysłałam im sporo fotek ale i mój czas jest ograniczony bo za dwa tygodnie jadę do sanatorium .

Próbowałam umieścić tu te wszystkie fotki,ale występuje jakis błąd i są odrzucane. Można je obejrzeć na Messenderze. Udostępniłam  tez na FB, ale oddżwięk żaden

Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Agafia napisał:

Wątpię,czy pod któryms z tych adresów znajdzie się pomoc. Jeśli suwalski TOZ po orzeczeniu straży umył ręce i odpowiedział.,,ze jeśli nie zgadzam sie z jej orzeczeniem to mogę działać prywatnie,to nie ma co liczyć na sąsiadów. Tymbardziej,ze jest ta odległość a kazdy ma swoje powazne prozwierzęce problemy. Liczę jeszcze na fundację Zwierzęta niczyje,oni próbują  nie pierwszy raz pomóc temu psu. Wysłałam im sporo fotek ale i mój czas jest ograniczony bo za dwa tygodnie jadę do sanatorium .

Próbowałam umieścić tu te wszystkie fotki,ale występuje jakis błąd i są odrzucane. Można je obejrzeć na Messenderze. Udostępniłam  tez na FB, ale oddżwięk żaden

Rozumiem , wiem o czym mówisz ,kiedyś miałam podobny problem! może Anulka też pamięta, zima mrozy i pies przywiązany, ??? nawet nie buda... coś sklecone z desek, do dzisiaj ciarki mi po plecach latają :(    to było przed Świętami, więc powód dla urzędników ,żeby ...'problem'  odłożyć na po Świętach a szła fala mrozów... ehhh szkoda słów!  może zróbmy tak, jeśli już są jakieś działania poczynione to może ja jak wrócę w środę spróbuję podzwonić do tych instytucji ,które znalazła Anula, Agafio czy byłby problem, żebyś mi przysłała z dwie, trzy foty tego pieska?   jak dzwoniłam wtedy z prośbą o pomoc to proszono mnie o jakieś zdjęcia...żeby jakoś udokumentować interwencję i wskazać dokładny adres ,gdzie jest pies, na wszelki podaję mejla   [email protected]

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Agafia napisał:

Wątpię,czy pod któryms z tych adresów znajdzie się pomoc. Jeśli suwalski TOZ po orzeczeniu straży umył ręce i odpowiedział.,,ze jeśli nie zgadzam sie z jej orzeczeniem to mogę działać prywatnie,to nie ma co liczyć na sąsiadów. Tymbardziej,ze jest ta odległość a kazdy ma swoje powazne prozwierzęce problemy. Liczę jeszcze na fundację Zwierzęta niczyje,oni próbują  nie pierwszy raz pomóc temu psu. Wysłałam im sporo fotek ale i mój czas jest ograniczony bo za dwa tygodnie jadę do sanatorium .

Próbowałam umieścić tu te wszystkie fotki,ale występuje jakis błąd i są odrzucane. Można je obejrzeć na Messenderze. Udostępniłam  tez na FB, ale oddżwięk żaden

Możesz podać linki do tych zdjęć?

Link to comment
Share on other sites

Kiedy podchodzę do tego chlewu piszczy i kręci się w kółko,potem podbiega do siatki i prosi o głaskanie. Ale ten bydlak  zasupłał dziurę w siatce,którą zrobiłam ,dookoła dołozył blach i to głaskanie kiepsko idzie.Ten pies to sunia,jak była ta druga to było im pewnie rażniej ale podobno ta większa zagryzła te mniejszą, ten psychol wywiesił komunikat,że musiał uśpic,bo ludzie zatruli ją jedzeniem . Jeśli faktycznie  chorowała to z nieopisanego brudu i braku wody.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Agafia napisał:

Kiedy podchodzę do tego chlewu piszczy i kręci się w kółko,potem podbiega do siatki i prosi o głaskanie. Ale ten bydlak  zasupłał dziurę w siatce,którą zrobiłam ,dookoła dołozył blach i to głaskanie kiepsko idzie.Ten pies to sunia,jak była ta druga to było im pewnie rażniej ale podobno ta większa zagryzła te mniejszą, ten psychol wywiesił komunikat,że musiał uśpic,bo ludzie zatruli ją jedzeniem . Jeśli faktycznie  chorowała to z nieopisanego brudu i braku wody.

Takiego właśnie pomówienia się boję, jeżeli chodzi o tego drugiego psa. Albo,że uciekł, bo ktoś zrobił dziurę. 

Ten facet wie, że nikt mu z miejscowych "nie podskoczy" i może wymyślać różne historie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...