Jump to content
Dogomania

TEO za TM:( Owczarek BOS znalazł wreszcie swój dom i swoich ludzi:)


Tola

Recommended Posts

1 minutę temu, mar.gajko napisał:

Twoje zdanie :) moje inne. Trudny - bo co? Trudny - dlaczego? Czym spowodowane? Charakterem? To po prostu charakterny :)

Nie ma guza mózgu. Wszystkie kaukazy i ałabaje byś nazwała trudne? Takie są, kwestia charakteru.

na Alaskan i Tolę tez się rzucał?

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, rozi napisał:

Ale zwrot kosztów (karma + wet + jakieś duperele) taniej by wyszedł, niż hotel, więc może? Pomyśl :)

Wzięłam na tymczas :) starego owczarka, po 2 miesiącach, chciałam być uczciwa, psa bym już nie oddała - więc go adoptowałam. Pewnie z każdym następnym byłoby tak samo. A twoja troska o finanse Kasi mnie wzrusza :), taka troska iluzoryczna.

Link to comment
Share on other sites

Mar.gajko charakterne to są na przykład teriery. A te psy, o których teraz mowa, są trudne. Trudne, bo nie wystarczy, że człowiek ma silny charakter, one się nie podporządkują do końca i zawsze będą nieprzewidywalne. Taki - moim zdaniem - jest Teo. Kaśka zresztą też.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, mar.gajko napisał:

No, Kaśkę mi kazałas adoptować jako trudnego psa :) - też się okazała mordercą psim. Mojego Franka pewnie kazałabyś uspić, bo mnie pogryzł parę razy.

mar.gajko, ja mam same trudne psy:) jeszcze żadnego nie uśpiłam:)

ale tego bym nie zniosła, żeby mój własny pies mnie gryzł

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Perełka1 napisał:

Ja nie robię problemu, Murki się go szybko pozbyły tzn. one miały problem. Jamor sobie z psem poradzi, bo prawdopodobnie "problem" jest częściowo w przewodniku psa. Tylko ze znaleźieniem domu może być "problem"

Jesteś niepotrzebnie złośliwa. Murki oceniły sytuację i słusznie szukają rozwiązania. To hotel dla psów. Nie można jednemu psu poświęcać kilku godzin kosztem innych. Miałam charakterne malamuty w hotelu i codziennie do nich jeździłam, bo właściciel hotelu nie jest od układania "moich" psów. A takim psom jest potrzebna uwaga i poświęcenie czasu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Perełka1 napisał:

mar.gajko, ja mam same trudne psy:) jeszcze żadnego nie uśpiłam:)

ale tego bym nie zniosła, żeby mój własny pies mnie gryzł

A widzisz, ja zniosłam. Ciężko pracowałam. I teraz mam już fajnego psa. Wiesz, jak go ogłaszali jak go oddawali: "nie słucha, gryzie, atakuje, ucieka" tak w skrócie. A teraz kocha Pańcie :) słucha, nie gryzie, nie atakuje i nie ucieka :) choć charakterny jest :)

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, mar.gajko napisał:

Jesteś niepotrzebnie złośliwa. Murki oceniły sytuację i słusznie szukają rozwiązania. To hotel dla psów. Nie można jednemu psu poświęcać kilku godzin kosztem innych. Miałam charakterne malamuty w hotelu i codziennie do nich jeździłam, bo właściciel hotelu nie jest od układania "moich" psów. A takim psom jest potrzebna uwaga i poświęcenie czasu.

mar.gajko nie jestem złosliwa. Chciałam pomóc Murce. Znaleźć przyczynę zachowania Teo. I prawdopodobnie wynika z zamknięcia i frustracji

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, rozi napisał:

Mar.gajko charakterne to są na przykład teriery. A te psy, o których teraz mowa, są trudne. Trudne, bo nie wystarczy, że człowiek ma silny charakter, one się nie podporządkują do końca i zawsze będą nieprzewidywalne. Taki - moim zdaniem - jest Teo. Kaśka zresztą też.

Rozi, ty jesteś z kosmosu. I to z jakichś odległych galaktyk.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Perełka1 napisał:

ale nie wiązałyście go z powrotem na łańcuch?

Nie było możliwości rozwiązać go z łańcucha, był zabezpieczony śrubą....Natomiast rzeczywiście, pies, który cale życie spędził na łańcuchu a być może ma "coś" z północniaka, może doświadczać frustracji nie mając możliwości swobodnego poruszania się. Ale jak pewnie wiesz, nie każda frustracja rodzi agresję. I tu potrzebny jest dobry szkoleniowiec, jakim niewątpliwie jest Jamor, aby popracować z psem.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Alaskan malamutte napisał:

Nie było możliwości rozwiązać go z łańcucha, był zabezpieczony śrubą....Natomiast rzeczywiście, pies, który cale życie spędził na łańcuchu a być może ma "coś" z północniaka, może doświadczać frustracji nie mając możliwości swobodnego poruszania się. Ale jak pewnie wiesz, nie każda frustracja rodzi agresję. I tu potrzebny jest dobry szkoleniowiec, jakim niewątpliwie jest Jamor, aby popracować z psem.

każda frustracja musi znależć ujście w odreagowaniu. A odreagowanie jest w chwycie. Jeden pis może wywracać miski, gryżź budę itd.

Link to comment
Share on other sites

Weźcie pod uwagę, że tego psa nikt nigdy nie uczył zasad życia z człowiekiem. Na szczęście, (wg mnie), nie jest psem dzikim, agresywnym, ani lękowym. Za to nie jest pozbawiony inteligencji.  W dodatku to młody samiec i hormony buzują.  Dobry szkoleniowiec i kastracja i..... Teo wyjdzie na ludzi ;). Trzymam kciuki, aby jak najszybciej to się stało :) . 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Perełka1 napisał:

każda frustracja musi znależć ujście w odreagowaniu. A odreagowanie jest w chwycie. Jeden pis może wywracać miski, gryżź budę itd.

Albo w poszukiwaniu sposobów odreagowania niekoniecznie związanych z agresją. Zamknięty malamut kopie i niszczy, husky podkopuje się, rozplątuje siatkę i ucieka...Od 16 lat mam malamuty. Ten egzemplarz obecny zgromadził wszystkie najgorsze cechy rasy pierwotnej..Ale wszystko jest do wypracowania. 

Teo całe życie wisiał na łańcuchu okładany kijem, drągiem czy co tam dziadowi wpadło do ręki. W otoczeniu była tylko starsza babcia, która rzucała jakieś ochłapy psu. 

Być może tu tkwi problem. Mężczyzny się boi, bo ma złe doświadczenia.....

 

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, konfirm31 napisał:

Weźcie pod uwagę, że tego psa nikt nigdy nie uczył zasad życia z człowiekiem. Na szczęście, (wg mnie), nie jest psem dzikim, agresywnym, ani lękowym. Za to nie jest pozbawiony inteligencji.  W dodatku to młody samiec i hormony buzują.  Dobry szkoleniowiec i kastracja i..... Teo wyjdzie na ludzi ;). Trzymam kciuki, aby jak najszybciej to się stało :) . 

pisałam, żw dopiero dojrzewa, ma 3 lata. Przewodnik dobry też potrzebny

Link to comment
Share on other sites

Proponuję poczekać na opinię fachowca, który zobaczy na żywo zachowanie psa - a takim fachurą niewątpliwie jest Jamor. I bardzo dobrze, że pies tam trafi, oby jak najszybciej. Sądząc z opisu  - pies ostrzega, zanim włączy zęby (i jak na razie nie tych zębów nie włączył), czyli potrafi kontrolować sam siebie, a to dobrze o nim świadczy. Wydaje mi się, że opinia Jamora powinna być decydująca przy decyzji o tym, kto w przyszłości może być właścicielem tego psa.

 

Link to comment
Share on other sites

Czytam i się dziwię. To wspaniały pies piękny, inteligentny, ale z przeszłością, która nie jest bez znaczenia. Ten pies nie miał okazji żyć z człowiekiem, uczyć się zasad, nie miał odpowiedzialnego przewodnika, gnił na łańcuchu, bity, poniewierany. Nie wiadomo co w jego głowie siedzi, jak odbiera niektóre gesty, sytuacje. Teo potrzebuje szkolenia, a później dobrego przewodnika. On musi nauczyć się, żyć z człowiekiem, poczuć się bezpiecznie, a kiedyś jest szansa, że będzie z niego świetny pies i nie można spisywać go na straty, pisać że nigdy się nie podporządkuje, że będzie nieprzewidywalny. On dopiero rozpoczął nowe życie, Murkowie dopiero go poznają, a tu już niektóre osoby próbują go zaszufladkować. Smutne to bardzo.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Perełka1:

Murki się nie pozbyły, tylko będą opiekować się Teosiem do końca września.

Pies nie jest zamykany "w boksie" tylko na wybiegu 12 metrów na 6, właśnie po to, żeby wewnątrz miał swobodę ruchu. Pozytywne skutki już widać.

Pies, który został przez nieznanego człowieka odpięty z łańcucha, zabrany z miejsca w którym przebywał większość życia, wsadzony na dwie godziny do ciasnego wnętrza w którym burczy i trzęsie (tzn samochodu), wywieziony  w nowe miejsce, wprowadzony do pomieszczenia, gdzie dwóch innych obcych facetów kłuje go w różne dziwne części ciała, znowu wywieziony i wypuszczony na wybieg, gdzie czuć i słychać wiele nieznanych psów, MUSI być napięty. On jeszcze teraz oswaja się z nowym miejscem. A zdjęcie było zrobione w pół godziny po jego przywiezieniu.

Pies który pozwolił się nieznanemu człowiekowi odpiąć z łańcucha itp. itp. NIE JEST PSEM TRUDNYM. Ma braki w socjalizacji i tyle. 

Dzięki za to, że ostrzegałaś nas przed Albinem :))).

Przepraszam za skrótowe potraktowanie tematu, ale muszę iść denerwować psy.

Pozdrawiam, Mariusz (TZ Murki).

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...