Jump to content
Dogomania

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Reksio po powrocie z adopcji znalazł cudowną Rodzinę, gdzie kochają go najbardziej na świecie.


Recommended Posts

2 godziny temu, Gabi79 napisał:

Dzięki Izunia!!!

https://www.olx.pl/oferta/nie-york-nie-pudelek-lecz-sliczny-kundelek-irysek-psiak-idealny-CID103-IDo3I1U.html

Prowadzę konwersację na olx z pewną panią.

Pani z mężem chcą podjechać poznać Iryska.

Poinformowałam, że później będzie wizyta

i to, że odwiedzą Iryska nie oznacza, że go dostaną.

Pani to rozumie, moją dociekliwość także.

Osoba z którą rozmawiałam wczoraj już się

nie odezwała.

 

 

Jest spore zainteresowanie. Psiak ładniutki i młody. Kciuki trzymam.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2017 o 12:08, anecik napisał:

Może coś się wykluje :) Wczoraj byli pewni na 100% ale kazałam im się przespać z decyzją.

W takim razie trzymam kciuki!!!

Jeśli chodzi o Iryska, jutro jedziemy na wizytę do Żor.

Przez tel. wszystko fajnie, ale ja już naprawdę nikomu nie ufam.

Państwo na emeryturze, ale w dobrej kondycji.

Przez całe życie mięli psiaki.

Ostatni - czekoladowy jamniczek Kubuś, był u Państwa od szczeniaka i żył 16 lat.

Rozmawiałam też z dorosłą wnuczką Państwa, która mieszka na sąsiednim osiedlu i w razie potrzeby

zajmie się pieskiem (oby).

Sama ma dalmatyńczyka, łyse szczurki, rybki i chyba jeszcze jakieś zwierzątka.

Ma być u dziadków podczas wizyty.

 

 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2017 o 12:08, anecik napisał:

Może coś się wykluje :) Wczoraj byli pewni na 100% ale kazałam im się przespać z decyzją.

Dobra rada!:) A po przespaniu będzie decyzja i trzymam kciuki aby była pozytywnie przemyślana.

10 godzin temu, Gabi79 napisał:

W takim razie trzymam kciuki!!!

Jeśli chodzi o Iryska, jutro jedziemy na wizytę do Żor.

Przez tel. wszystko fajnie, ale ja już naprawdę nikomu nie ufam.

Państwo na emeryturze, ale w dobrej kondycji.

Przez całe życie mięli psiaki.

Ostatni - czekoladowy jamniczek Kubuś, był u Państwa od szczeniaka i żył 16 lat.

Rozmawiałam też z dorosłą wnuczką Państwa, która mieszka na sąsiednim osiedlu i w razie potrzeby

zajmie się pieskiem (oby).

Sama ma dalmatyńczyka, łyse szczurki, rybki i chyba jeszcze jakieś zwierzątka.

Ma być u dziadków podczas wizyty.

 

 

 

Na pewno i tu potrzebne kciuki,więc je mocno zaciskam!

Gabrysiu,nie pisz,że już nikomu nie ufasz,bo my musimy ufać.Zawsze mamy owe zaufanie ograniczone, ze względu na dobro naszych podopiecznych.Jeżeli nawet coś pójdzie tak,to nie znaczy,że za kolejnym razem będzie tak samo.Mocno trzymam kciuki!:)

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Bogusik napisał:

Dobra rada!:) A po przespaniu będzie decyzja i trzymam kciuki aby była pozytywnie przemyślana.

Na pewno i tu potrzebne kciuki,więc je mocno zaciskam!

Gabrysiu,nie pisz,że już nikomu nie ufasz,bo my musimy ufać.Zawsze mamy owe zaufanie ograniczone, ze względu na dobro naszych podopiecznych.Jeżeli nawet coś pójdzie tak,to nie znaczy,że za kolejnym razem będzie tak samo.Mocno trzymam kciuki!:)

Bogusiu, masz racje, musimy ufać, bo inaczej żaden psiak nie znalazł by domu, ale ja za każdym razem przeżywam mega stres.

Dopiero po jakimś czasie mogę odetchnąć. Z resztą dobrze wiesz jak to jest.

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Gabi79 napisał:

Bogusiu, masz racje, musimy ufać, bo inaczej żaden psiak nie znalazł by domu, ale ja za każdym razem przeżywam mega stres.

Dopiero po jakimś czasie mogę odetchnąć. Z resztą dobrze wiesz jak to jest.

 

Wiem Gabrysiu,wiem i doskonale Ciebie rozumiem!

Link to comment
Share on other sites

Pojechaliśmy na wizytę z Iryskiem i Irysek został w nowym domu.

Państwo bardzo mili, sympatyczni, a przede wszystkim miłośnicy psiaków.

Pani Martyna (wnuczka) i jej chłopak także.

Irysek w aucie był bardzo grzeczny, potem chętnie spacerował, bez problemu wszedł na klatkę schodową.

Problemem okazały się schody, ale jak Pani trafnie zauważyła z czasem pokona lęk przed schodami.

W domu Irysek przywitał się ze wszystkimi, dał się głaskać, Pani karmiła go z ręki.

Zjedliśmy pyszne ciasto, wypiliśmy kawę.

Państwo dopytywali, czy przyjedziemy odwiedzić Iryska, serdecznie zapraszali.

Wygląda na to, że wszystko będzie super, ale ja i tak się bardzo stresuję.

Jak zawsze odetchnę za jakiś czas.

Proszę trzymajcie kciuki za aklimatyzację Iryska, a właściwie Reksia, bo imię zostało

zmienione.

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, Gabi79 napisał:

Pojechaliśmy na wizytę z Iryskiem i Irysek został w nowym domu.

Państwo bardzo mili, sympatyczni, a przede wszystkim miłośnicy psiaków.

Pani Martyna (wnuczka) i jej chłopak także.

Irysek w aucie był bardzo grzeczny, potem chętnie spacerował, bez problemu wszedł na klatkę schodową.

Problemem okazały się schody, ale jak Pani trafnie zauważyła z czasem pokona lęk przed schodami.

W domu Irysek przywitał się ze wszystkimi, dał się głaskać, Pani karmiła go z ręki.

Zjedliśmy pyszne ciasto, wypiliśmy kawę.

Państwo dopytywali, czy przyjedziemy odwiedzić Iryska, serdecznie zapraszali.

Wygląda na to, że wszystko będzie super, ale ja i tak się bardzo stresuję.

Jak zawsze odetchnę za jakiś czas.

Proszę trzymajcie kciuki za aklimatyzację Iryska, a właściwie Reksia, bo imię zostało

zmienione.

 

Cudowne wieści! Trzymam kciuki!!!

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Olena84 napisał:

Cudowne wieści! Trzymam kciuki!!!

Trzymaj Olenko!!!

1 godzinę temu, teresaa118 napisał:

...no i fajnie, reszte pieniazkow rozdysponujcie wedlug potrzeb, a one sa baaaaaardzo duze.......

To prawda, że potrzeby są duże .

Z rozdysponowaniem poczekamy chwilkę, aż Irysek na dobre się zadomowi.

1 godzinę temu, nina65 napisał:

Gabrysia będzie dobrze , już jest wspaniale! piesek w domku-swoim domku  jest teraz ten jedyny!

 

Dzwoniłam do Pani.

Irysek chapnął Pana, Panią też próbował, wiadomo jest zestresowany.

Mam nadzieję, że się uspokoi i nie będzie gryzł.

Pani była z nim o 13tej 1,5 godziny.

Nie załatwił się.

Potem na kolejnym spacerze już zrobił co trzeba.

Irysku, błagam, bądź grzeczny.

Powiedziałam Pani, że zadzwonię za 3 dni.

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Gabi79 napisał:

 

 

Irysek chapnął Pana, Panią też próbował, wiadomo jest zestresowany.

Mam nadzieję, że się uspokoi i nie będzie gryzł.

 

 

pani nie przejęła się ugryzieniem, czy trochę ją to zmarwiło, mam nadzieje, że wiedzą że psiak robi to ze stresu;/

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Olena84 napisał:

pani nie przejęła się ugryzieniem, czy trochę ją to zmarwiło, mam nadzieje, że wiedzą że psiak robi to ze stresu;/

Pani się nie przejęła, Pan podobno też nie.

Pierwszego dnia po przyjeździe do anecik Irysek chapnął Jej Tz-a, potem już się to nie powtórzyło.

Państwo nie są z tych, co się od razu poddają, ale ja oczywiście umieram ze strachu, żeby Irysek czegoś nie wywinął.

2 minuty temu, Onaa napisał:

Trzymam kciuki za aklimatyzację Iryska w nowym domku, i za cierpliwość i miłość Państwa do psiaka, to są pierwsze godziny, żeby wszystko się dobrze ułożyło!

Dzięki Onaa, też mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Link to comment
Share on other sites

Kciuki trzymam bardzo mocno za aklimatyzację Iryska w nowym domu! Gabrysiu,zmień plan i zadzwoń jutro wieczorkiem i zapytaj jak minęła pierwsza noc i kolejny dzień Iryskowi i Państwu.Będziesz i Ty trochę spokojniejsza,a i nam się to przyda bo kibicujemy całym sercem :) Ja zawsze tak robię na początku, bo i tak stres jest ogromny i wolę mieć relacje z pierwszych dni w miarę na bieżąco...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...