Jump to content
Dogomania

Maks [']


Edzina

Recommended Posts

Pojawiłeś się u nas, bo ktoś inny Cię nie chciał...

Byłeś niegrzeczny, niewychowany..

Chodziliśmy wspólnie na szkolenia...

Na spacery..

Biegaliśmy razem..

Jeździliśmy do weterynarza, kiedy byłeś chory..

Chętnie wskakiwałeś do auta..

Machałeś ogonem przez sen..

A kiedy któregoś dnia uciekłeś - patrzyliśmy w ciemną noc myśląc czy nie leżysz gdzieś w cierpieniu..

Szukaliśmy..

W końcu znów byłeś z nami..

Chodziliśmy na spacery..

Biegaliśmy..

Kochaliśmy coraz bardziej..

Przywitałeś nas jak co dzień przy bramie..

Zanieśliśmy Ci miskę, ale nigdzie Cię nie było..

Szukaliśmy..

Leżałeś pod ulubionym krzakiem..

Ze ściśniętym sercem zawołaliśmy...

Wstałeś ciężko, podszedłeś na chwiejnych nogach i położyłeś się..

Już nie miałeś siły wstać..

A potem był szaleńczy wyścig w nocy, żeby zdążyć..

Żeby wyrwać jeszcze kilka chwil śmierci..

Dla nas, dla Ciebie..

Wróciliśmy z nadzieją..

Patrzyłeś na nas bardziej przytomnie, próbowałeś wstać..

Ale potem oddech był coraz cięższy..

Coraz rzadszy..

Maks.. Maks!

Oczy, które już nikogo nie widziały..

Ciężki oddech..

....

Nie zjedzona już kolacja..

Nie wykupiona recepta...

Puste legowisko..

Poranna cisza..

 

Maks przeżył z nami 12 lat. Odszedł nagle, prawdopodobnie na serce. Nie mógł wstać, nie czuł tylnych nóg. Weterynarz mówił, że serce bardzo nierówno bije. Podał kroplówkę, zastrzyki. Wyglądało jakby poczuł się lepiej, próbował wstać, patrzył przytomniej. Zdążyliśmy jeszcze przywieźć go do domu, na drugi dzień miał dostać kolejne zastrzyki. Recepty już nie wykupiliśmy... Nie było już dla kogo.. Odszedł w swoim domu, wśród swoich ludzi..

 

 

 

2006_04_07_04_Maks.jpg

2006_06_21_02_Maks.jpg

2006_06_21_04_Maks.jpg

2006_06_21_05_Maks.jpg

2006_06_21_08_Maks.jpg

2006_09_30_02_Maks szkolenie.jpg

2006_Maks.jpg

2007_12_23_05_Maks.jpg

2009_01_17_01_Maks.jpg

2010_Maks i Atos.jpg

2013_Maks.jpg

2017_Maks.jpg

Link to comment
Share on other sites

Maks miał u Ciebie cudowne życie,wiele lat był szczęśliwym psem...Bardzo serdecznie współczuję,bardzo...Powtórzę za dwbem - piękne pożegnanie,pięknego 'złotego' psa,Przyjaciela...

Trzymaj się,miałaś I Ty szczęscie,że Maks był z Tobą...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję..

Właśnie oddałam garnek z jedzeniem dla Maksa, które wczoraj gotowałam...

Leżąca obroża.. pusta miska.. kotka, której był najlepszym przyjacielem - już nie przytuli się do niego.. Ona nawet nie wie, nie widziała go w takim stanie..

Nikt nie drapie w drzwi, nikt nie skrada się przez taras, nikt nie chrapie na podłodze... nie pije wody z kocich misek.. nie kładzie głowy na kolanach..

Wielka nieobecność..

Można iść na spacer, ale po co? Nie będzie gonił nas roześmiany pysk psa..

 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...