Jump to content
Dogomania

Azylant sika ze strachu


dwukropek

Recommended Posts

Witajcie,

Wziąłem dwa tygodnie temu 3-letnią suczkę ze schroniska, pierwszy tydzień siedziałem z nią w domu, żeby się przyzwyczaiła, później zaczęła zostawać sama. Nie ma z tym problemu, nie niszczy, nie brudzi, chętnie wychodzi na spacery.

Problem jest gdzie indziej, być może z czasem przejdzie, ale może są jakieś sposoby żeby ten czas skrócić.

Otóż suczka sika - jak sądzę - ze strachu. W poprzednim życiu miała chyba ciężko, była bita czy też znęcano się nad nią na inne sposoby - nie znam historii. Jak się do niej podchodzi, pies aż się kuli, zaczyna się czołgać po ziemi sikając pod siebie. Podobnie jest, jak się ją złapie za obrożę - widocznie jest to sygnał, że dostanie lanie, od razu przysiad i sikanie. Boi się również podejść do miski jak jej się daje jeść - podchodzi dopiero po odejściu karmiciela.

Oprócz tego lubi się przytulać, bawić ze mną i żoną w ogrodzie (mieszkamy w domu, biega luzem) - do obcych nie podchodzi, reaguje na nich szczekaniem i agresją (nie atakuje), jest wesołym i ruchliwym psem.

Czasem w trakcie zabawy, jak się ją zawoła itp to jakby sobie coś przypominała - nagle atak strachu, kulenie się itp., nie chce wtedy podejść, ale jest skulona na ziemi i do niej podejść można bez problemu.

Mamy w sumie trzy psy, nie ma problemów z kontaktami z nimi, dogadały się po kilku dniach.

Macie jakieś pomysły, jak ogarnąć temat? Nie jestem psim nowicjuszem (mam psy od ponad 30 lat, większość to były znajdy, schroniskowce itp.), ale jeszcze takiej sytuacji nie miałem.

Link to comment
Share on other sites

Podchodząc, pokaż smakołyk w ręce, daj jak podejdziesz, podobnie przywołuj pokazując smakołyk, Jeśli zacznie brać smakołyki z ręki, ręce będą mniej straszne. Unikaj głaskania ręką po wierzchu głowy, unoszenia ręki nad głowę psa - smakol podawaj przykucając, ręką odchyloną w bok, bez kontaktu wzrokowego. Przywołuj też kucając czy siedząc - takiej pozycji człowieka prawdopodobnie nie kojarzy z biciem. Zmień obrożę na szorki, przed dotknięciem podawaj smakol.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.07.2017 o 10:40, Sowa napisał:

Podchodząc, pokaż smakołyk w ręce, daj jak podejdziesz, podobnie przywołuj pokazując smakołyk, Jeśli zacznie brać smakołyki z ręki, ręce będą mniej straszne. Unikaj głaskania ręką po wierzchu głowy, unoszenia ręki nad głowę psa - smakol podawaj przykucając, ręką odchyloną w bok, bez kontaktu wzrokowego. Przywołuj też kucając czy siedząc - takiej pozycji człowieka prawdopodobnie nie kojarzy z biciem. Zmień obrożę na szorki, przed dotknięciem podawaj smakol.

Próbuję. Póki co pies jak widzi wyciągniętą do niego rękę ze smakołykiem, kładzie się na ziemi i czołga, równocześnie sikając. Szczególnie kwestie jedzeniowe są stresogenne dla niej. Będziemy pracować, czasu trochę zejdzie.

Link to comment
Share on other sites

Naucz znaczenia słowa "dobrze" zapowiadającego smakołyk. Powtarzaj także  "dobrze" kiedy już je, kiedy sama się czymś cieszy, kiedy podchodzi, merdnie ogonem - potem tym słowem zmniejszysz jej lęki. Zapowiedź nagrody ma większą dobrą wartość emocjonalną dla psa niż sama nagroda.

Koszmarne życie to zwierzę ma za sobą.

 

Link to comment
Share on other sites

48 minut temu, Sowa napisał:

Naucz znaczenia słowa "dobrze" zapowiadającego smakołyk. Powtarzaj także  "dobrze" kiedy już je, kiedy sama się czymś cieszy, kiedy podchodzi, merdnie ogonem - potem tym słowem zmniejszysz jej lęki. Zapowiedź nagrody ma większą dobrą wartość emocjonalną dla psa niż sama nagroda.

Koszmarne życie to zwierzę ma za sobą.

 

Popracujemy nad tym.

Mamy w sumie trzy psy, "nowa" jest bardzo zazdrosna - więc mamy już patent na brak chęci przyjścia (jak jest zestresowana itp.). Nazwaliśmy to "przywołanie pośrednie" ;)

Wystarczy że zawołamy któregoś z pozostałych dwóch i zaczynamy go pieszczochać, nowa leci w te pędy, żeby przypadkiem jej nie pominąć - działa w 99%. Oczywiście trenujemy też przychodzenie itp., ale wyjście awaryjne jest. Na początku mocno nieufnie podchodziła do większego psa (duży ON, sama ma 15kg) i parę razy zęby pokazała, ale już są kumple; z małą suczką (5kg) zaprzyjaźniła się od razu.

Oprócz tego podchodzi bardzo nieufnie i obszczekuje inne niż żona i ja osoby, nie podchodząc do nich w ogóle. Nas zaakceptowała od razu w schronisku, nawet nie warknęła, chętnie poszła na spacer, później przyjechała do domu, zapoznaliśmy ją z pozostałymi psimi rezydentami i było OK.

Te stany lękowe pojawiają się co jakiś czas - wyczailiśmy że zawsze jak jest związek z jedzeniem (dopóki nie przyjdzie, jak już weźmie z ręki, pozostałe kawałki bierze bez większego stresu) i złapaniem za obrożę czy jakimś gwałtownym ruchem, oprócz tego pojawiają się nieoczekiwanie. Może jakieś gesty wykonujemy nieświadomie, których się boi, spróbujemy przyuważyć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...