Jump to content
Dogomania

KITKA - sunia z łańcucha u nas w BDT


Recommended Posts

27 minut temu, helli napisał:

Moze ma cos z hormonami? Ale tak szybko po zabiegu byłaby zmiana nastroju?

Bo pisalas, ze na poczatku molestowala rezydentów (seksualnie)

Tak było.Miała ciążę urojoną , która po kilku dniach ustąpiła. Ja nawet o tym molestowaniu zapomniałam.

Link to comment
Share on other sites

Może to efekt uboczny leków podanych do zabiegu...ludzie różnie reagują czasami dziwnie zachowują się nawet do kilku dni po operacji. Piesek nie mówi, trudno wyczuć a objawy mogą być bardzo różne.

Najważniejsze, że wszystko pomału wraca do normy...

Link to comment
Share on other sites

Ależ dziwnie to wszystko...
Mam nadzieję, że to nic poważnego...

A jeszcze tak mi się kołacze taka myśl, że może to po prostu histeryczka? Jak wyczuła, że jest w centrum uwagi (bo ją faktycznie przez pierwszą dobę-dwie miało prawo bardzo boleć) to w tej chwili teraz już bardziej "cuduje"? Bo tak mi sie skojarzyło z tym, że na spacerze nic się jej nie dzieje... Mój jak miał babeszjozę i przelewał nam się przez ręce przez parę dni faktycznie było ciężko i wszyscy nad nim skakali... ale potem jak wyczuł, że ojoj, wszystkim szkoda pieska to przez kolejny tydzień (kiedy już badania wyszły ok) udawał, jaki to on biedny, a jeszcze go łapka niby boli... przestałam zwracać uwagę, zaczęłam go traktować normalnie, poszłam na spacer i nagle pies cudownie ozdrowiał ;). Do tej pory czasem lubi sobie poudawać przy obcych: a to kuśtyka, a to robi minę obolałego psa... ale wystarczy powiedzieć "dosyć" albo zabrać psa na spacer i momentalnie się zmienia w radosnego, zdrowiutkiego młodego byczka;) Może ona też ten typ aktora?

Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, helli napisał:

psychoza post-operacyjna ? (po narkozie)

może tak...ale to takie gdybanie ,)

a może czuje szew, przeszkadza i w domu skupia się na nim, zmiana otoczenia i siusiamy :)

 

Kiedyś nam sunia po zabiegu siusiała często i praktycznie pod siebie. Też byłyśmy w strachu, miałyśmy obawy że jakiś nerw uszkodzono. Na szczęście po kilku dniach wszystko wróciło do normy.

Link to comment
Share on other sites

Kitka je na leżąco, chodzi na spacery chociaż niechętnie wychodzi z domu. Siusia, koopka na nich. A w domu tylko leży. Rana wygląda dziś ładnie. Mam nadzieję ,że za kilka dni wróci do normy psychicznej.

Link to comment
Share on other sites

Ma 4 szwy zewnętrzne rozpuszczalne , miękkie jak zwykłe nici. Zdejmę je w sobotę albo niedzielę.

Kolację też jadła tylko na leżąco, na legowisku.

Dzwonił dziś przyszły pańcio z pytaniem kiedy mogą odebrać Kitkę. Poinformowałam go ,że sunia bardzo źle zniosła sterylizację i muszą poczekać ,aż dojdzie do siebie. Umówiliśmy się wstępnie na następny weekend.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

I jak Kitka dziś?

 Różnie. Wyszła dziś sama na ogródek i leżała pod krzaczkiem. Na spacerach nieźle,ale w domu nadal zalega na spanku.

Zdjęłam na próbę kubrak ,ale musiałam szybko założyć,bo tak intensywnie lizała prawie zagojoną ranę. No i nadal jest smutna. Ale na obcych w domu szczeka.

Link to comment
Share on other sites

Kitka ciut lepiej ,ale do stanu sprzed sterylki jeszcze dość długa droga. Zdjęłam dziś szwy, bo zaczęły wrastać, szczególnie jeden.Była bardzo grzeczna. Niestety musiałam założyć ubranko ,bo brała się ostro za lizanie. i tak się liże . Więcej macha ogonkiem i częściej przebywa z nami. Na spacerze drze japkę po staremu.

Ustaliłam dziś z panem ,że przyjadą bo Kitkę w następną niedzielę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że choć minimalnie lepiej. 

Ja miałam tak po mojej operacji. Czułam dziwne, odrętwiające napięcie ciała i wszystkie nakłute miejsca swędziały. Wyjmowanie ze mnie kolejnych ciał obcych (dreny, wenflony, kolejne szwy) dzień po dniu jakby rozprężało mnie fizycznie i psychicznie. 

Link to comment
Share on other sites

Zdjęliśmy dziś kubraczek, rana pięknie wygojona,ale Kitka cały czas rzuca się do lizania. Pilnujemy jej non stop. Taka z niej spryciara ,że ucieka w kąt ,żebyśmy nie widzieli co majstruje. Oprócz tego ,że chce cały czas zalegać w psich łóżkach i  nie jest taka radosna jak wcześniej,stan wrócił do normy.

Mam nadzieję ,że przez kolejny tydzień wszystko się naprawi.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziś nastąpiła dalsza poprawa w zachowaniu Kitulca.  Goniła i myła kotkę. Sama zeszła na dół , gdy usłyszała brzęk smyczy i szelek i podstawiła się nakładania. Na spacerze darła się i ciągnęła jak parowóz. Kubrak jej tak przeszkadza,że usiłowała go zdjąć odgryzając troczek ,ale na szczęście na tym się skończyło.

Aaa, wczoraj warknęła i to ostro na kotkę , gdy ta chciała wskoczyć do mnie do łóżka.

Kitka.jpg
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...