Jump to content
Dogomania

BEZUNIA- od Poker powędrowała do Swojego DOMU- Trzymamy kciuki! Jej mama Aza w DS.


Recommended Posts

ale strachulec-skuleniec:( ale chociaż patrzy w aparat;)

Widze, że ma jakąś seledynową obróżkę...to chyba nie jest ta feromonowa? zresztą tamta chyba sie 'przeterminowała'. Może zamówie jej nową? One chyba trochę pomagają...

Rozumiem, że skoro ma nowe szelki, to próbowałaś z nią spacerować? jak było?

tzn.nie spodziewam się postępów po 4 godzinach:D tylko ciekawa jestem bardzo wszystkiego...

Głaski dla Bezuni, a dla Pokerów gorące uściski.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Poczekajmy na spokojnie aż Beza pozna dom i nowe warunki.Dla strachulca to jest duża zmiana w życiu.Musimy poczekać.Będzie dobrze tylko potrzebny jest czas.

Super,że trafiła już do Poker.Dla takich psiaków jak Beza bardzo było potrzebne domowe DT a nie hotel.Hotel to tylko jest przechowalnia i to dla psów silnych psychicznie.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Poczekajmy na spokojnie aż Beza pozna dom i nowe warunki.Dla strachulca to jest duża zmiana w życiu.Musimy poczekać.Będzie dobrze tylko potrzebny jest czas.

Super,że trafiła już do Poker.Dla takich psiaków jak Beza bardzo było potrzebne domowe DT a nie hotel.Hotel to tylko jest przechowalnia i to dla psów silnych psychicznie.

zgadzam sie w pełni i podpisuje obiema rękami...

Dla mnie hoteliku to miejsca dla psa którego trzeba przygotować do adopcji- wkąpać, wysterylizować, poznać, opisać, zrobić dobre zdjęcia. I tez chwała za to, bo dla wielu psów to prawdziwy ratunek.

Ale dla strachulców bardzo sa potrzebne tymczasy. Szkoda, że naszej Poker nie da się sklonować....

 

Ciekawe jak Beza. Cały czas myśle i stresuje sie chyba tak samo jak sunia...Żeby sie wszystko dobrze układało...Żeby Beza zaufała, uwierzyła...Żeby Poker nie miała z nią problemów...

Wysyłam te dobre myśli i moje życzenia

Link to comment
Share on other sites

Njusów ciąg dalszy.

Beza ma obróżkę z feromonami , w które ja nie bardzo wierzę.Ta seledynowa to zwykła. Założyłam jej szelki i byłyśmy na ogródku. Wywijała korkociągi ,ale momentami szła spokojnie.Zachowuje się podobnie jak Tola, która była u nas w DT , też dzikus z lasu.

Będę musiała ją wypuścić na ogródek, bo podobno na smyczy się nie załatwi. Przypnę jej smycz ,żebym nie musiała się za nią uganiać tym bardziej ,że małż. do jutra jest na wyjeździe.

Bardzo się pcha do drzwi wyjściowych i muszę mieć oczy i uszy dookoła głowy. Gdy wychodziłam z psami na spacer to zamknęłam ją w salonie ,ale szalała, skakała na drzwi , skowyczała.

Już nie biega po domu jak szalona, położyła się nawet na kocyku. Trochę też zjadła suchej karmy zmieszanej z mokrą na zachętę.

Szafirek przywiózł dla niej 1,8 kg suchej karmy i książeczkę zdrowia. Szelki oddałam , bo są za duże. Muszę kupić, bo pożyczyłam jej od Loczki , która też wyłazi mi na spacerach ze zwykłych.

932e8e13ad7edb82gen.jpg
 
 
 
05352d8b99122ce6gen.jpg
 
b76d6fecbab98f68gen.jpg
 
66477b5051ec3af9gen.jpg
 
 
Link to comment
Share on other sites

przepiękne te zdjęcia.

Beza wygląda jak aniołek...

Możesz przypomnieć jakie były/ są losy tej Toli do której ją porównałaś?

Czy możesz kupić szelki dla Bezy a ja zwróce pieniązki? lub pomierzyc ja dobrze to wybierzemy jakieś i zamówimy przez internet. Beza ma jeszcze pieniązki, będe tez nadal na nią bazarkowac...

Cały czas wierze, że jutro/ pojutrze z Bezą będzie lepiej...

Link to comment
Share on other sites

Poczytalam watek Toli

Radosc i smutek- Tola znalazla cudowny dom ale ile musialas wlozyc w nia pracy:( i teraz ta kochana niwa Panu tez walczy o jej normalnosc

Poker- ja Cie zamecze pytaniami, ale tak sue martwie jak minela noc? Czy juz sue Beza troche uspokoila?

Ta obroza feromonowa chyba juz nie dziala wiec w razie czego mozna ja sciagnac

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Bogusik napisał:

Ta zmiana na dt u Poker na pewno przyniesie wiele pozytywów w życiu Bezy.Oczywiście trzeba trochę na to czasu aby przyzwyczaiła się do nowych warunków.

tylko czy to będą tez pozytywne chwile dla POKER:(  eh...jak tu zaglądam i nie ma żadnej wiadomości to się denerwuje:(

Bezunia...badź grzeczna

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie pisałam , bo miałam sporo zajęć. A jak wiadomo złe wiadomości docierają najszybciej , więc się kiyoshi nie martw na zapas.

Noc minęła spokojnie.Beza spała w sypialni , nie wiem czy na kocyku czy na podłodze w kącie.optuję za drugą sytuacją.

W nocy wypuściłam ją na ogródek z długa smyczą. i bardzo dobrze, bo nie chciała wracać. Zaszyła się pod dużym cisem.Zdradził ją brzęk smyczy po kamyczkach.Oczywiście chciała się bawić ze mną w chowanego ,ale zdążyłam nadepnąć na smycz i zaprowadziłam ją  do domu.

Rano wyszła chętnie i zrobiła co trzeba. Natomiast zjadła porządną michę dopiero dziś po południu i to jak została sama w domu podczas mojego spaceru z psami.

Nie zabieram jej do parku , bo się nie nadaje. Po południu wyszłam z nią na długiej  smyczy na ogródek.Oczywiście wiła się jak piskorz.Skróciłam smycz i było lepiej.

Ona nie bardzo chce wychodzić z domu na ogródek i wraca natychmiast oprócz nocy. Za to czaiła się przy drzwiach wejściowych jak szłam po zakupy czy z psami.

Z psami i kotą super.

Jeszcze biega do domu , szuka dla siebie miejsca ,ale najczęściej idzie za naszymi psami i tak gdzie ja , tam one.

 Ucieka przed głaskaniem.Chciałam zdjąć jej obróżkę feromonową ,ale musiałam zagonić ją w kąt ,żeby ją złapać.

Myślę ,że dużo jeszcze pracy przed nami. Ona bardzo przypomina mi zarówno Tolę jak i Gigę.

Szafirko , czy beza machała do Was ogonkiem, czy widać było w niej jakąś radość z kontaktu z Wami? I jak ona jadła? Sama czy w towarzystwie psów? Ile jadła?

Link to comment
Share on other sites

Skoro porównujesz już Beze do Gigi...to naprawde nie ma powodu do radości:(

Dobrze, że trafiła do Ciebie tzn. dobrze dla niej ...

eh...jak to się stało, że takie maleństwo, po matce kochajacej ludzi ponad wszystko, stało się takie zalęknione:( ?

Sama nie wiem co napisać:( przykro mi:( ale wierze nieustannie, że przełom przyjdzie...nawet mały wystarczy...

 

Poker, czy uważasz, że jest sens żeby ogłoszenia Bezy 'wisiały' w internecie? Ma 4 wyróznione olx'y. Zostawić je?

 

Czekamy na odpowiedź Szafirki na pytania Poker, a tymczasem ja jeszcze rozliczam:

- 110 zł dla Hani za 9.09 do 19,.09 hotelik

- 180 zł transport Wrocław- Nowa Sól

Hani przeleje to w wekend.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Myślę,że nie ma sensu jeszcze robić jej ogłoszeń.  Ona nie nadaje sie teraz do adopcji. Nie wiem ile czasu jej potrzeba ,ale sądzę ,że miesiące.

miesiące...to mogą być dwa... ;)

szkoda, że nigdy jej nie widziałam:( tak trudno mi sobie wyobrazić jej stan...

 

 

Link to comment
Share on other sites

Postaram się nagrać filmik, a tymczasem zdjęcia.

Miałyśmy sesję głaskania, nawet nie uciekła. Wybiegła na ogródek i sama wróciła.

1d300d92a315765agen.jpg
  Z zawsze przyjazną Loczką
eea54044916aa8cbgen.jpg
 
Świetna czwórca nigdy mnie nie opuszcza i zawsze towarzyszy mi również w kuchni.
 
048ed56d7ec602d7gen.jpg
 Z niezawodną kotą Kulką
8777d22bdd99581cgen.jpg
 
Trzy dziewczynki
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Ja tez patrze na zdjecia i sie usmiecham. Chociaz widac wielki lek w tym malym cialku ale za to jakie ma doborowe towarzystwo! Ulozone, zrownowazone psiaki Poker na pewno tez jej pomoga- pokaza ze warto trzymac z ludzmi. 

Beza szczesciara ma wielka szanse na dobre zycie! Gdyby nie szczesliwe sploty zdarzen moze nigdy nie wyszlaby z gminnej przechowalni:( 

Zaciskam kciuki i czekam na dalsze wiesci

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Beza w ogóle nie reaguje na swoje imię.Może jest w stresie ,a może go nie zna. Może wśród wielu psów nie poczuła ,że to jej imię.

Wczoraj wrócił mąż po wyjeździe i doznałam tym razem ja  szoku pozytywnego. Beza chyba woli panów. Krążyła wokół pańcia, wąchała rękę , nawet zbliżyła się do niego i dała pogłaskać.

Natomiast wieczorem rozszczekała się , gdy zobaczyła mnie w nocnej koszuli, chyba myślała ,że to ktoś obcy. Dopiero jak do niej zagadałam to się uspokoiła.

Będę dawać jej jeść 4 - 5 razy dziennie ,żeby nabrała ciałka . Dziś dostała dodatkowo biały twaróg i chętnie zjadła .

Z ogródka szybko pędzi do domu. Zostawiłam ją dosłownie na 3 minuty w domu  w szelkach i ze smyczą.Jak wróciłam , to dziewczyna była już na golasa. Jakimś cudem wylazła z szelek niby tych bezpiecznych. taśma jest dość śliska i musiała się poluzować. Pańcia miała więc wycieczkę do sklepu i zakupiła szelki za 24, 90 zł. Już jej ciasno dopasowałam , przypięłam adresatkę.  Spróbujemy w weekend wyjść z nią i psami do parku. Oczywiście założę jej jeszcze ciasną obrożę.

Ona chodzi z nami po całym domu., zagląda w kąty. Często chodzi tu i tam.Widać ,że jest pobudzona. Ogólnie jest baaaardzo grzeczna, ząbków nie pokazuje. Pakuje sie do loczki, kotki i Dolarka. Tylko on się  zrobił  na starość okropną zrzędą i burczy na nią. Ale Beza ma to w głębokim poważaniu.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Poker napisał:

Beza w ogóle nie reaguje na swoje imię.Może jest w stresie ,a może go nie zna. Może wśród wielu psów nie poczuła ,że to jej imię.

Wczoraj wrócił mąż po wyjeździe i doznałam tym razem ja  szoku pozytywnego. Beza chyba woli panów. Krążyła wokół pańcia, wąchała rękę , nawet zbliżyła się do niego i dała pogłaskać.

Natomiast wieczorem rozszczekała się , gdy zobaczyła mnie w nocnej koszuli, chyba myślała ,że to ktoś obcy. Dopiero jak do niej zagadałam to się uspokoiła.

Będę dawać jej jeść 4 - 5 razy dziennie ,żeby nabrała ciałka . Dziś dostała dodatkowo biały twaróg i chętnie zjadła .

Z ogródka szybko pędzi do domu. Zostawiłam ją dosłownie na 3 minuty w domu  w szelkach i ze smyczą.Jak wróciłam , to dziewczyna była już na golasa. Jakimś cudem wylazła z szelek niby tych bezpiecznych. taśma jest dość śliska i musiała się poluzować. Pańcia miała więc wycieczkę do sklepu i zakupiła szelki za 24, 90 zł. Już jej ciasno dopasowałam , przypięłam adresatkę.  Spróbujemy w weekend wyjść z nią i psami do parku. Oczywiście założę jej jeszcze ciasną obrożę.

Ona chodzi z nami po całym domu., zagląda w kąty. Często chodzi tu i tam.Widać ,że jest pobudzona. Ogólnie jest baaaardzo grzeczna, ząbków nie pokazuje. Pakuje sie do loczki, kotki i Dolarka. Tylko on się  zrobił  na starość okropną zrzędą i burczy na nią. Ale Beza ma to w głębokim poważaniu.

ej no...Poker...czy ja dobrze czytam i rozumuje? te wieści są chyba dość DOBRE :)

:) :) Dobrze się Beza spisuje;) (jak na druga dobę ma sie rozumieć)

Tylko jakim cudem ona sie z tym szelek wyswobodza? może to dlatego że jest chudziutka? bo rozumiem, że ich nie przegryza...szkoda, że nie ma ukrytej kamery;)

Fajnie, że ma już nowe szelki- podaj konto- Beza ma akurat 25 zł wolne to zwróce;) a na sterylke zacznę bazarkowac w wekend.

 

ps. dzięki za adresatke, w razie 'w' od razu informuje że Beza ma wszepiony chip, zarejestrowany na moje dane.

Link to comment
Share on other sites

Raz lepiej raz gorzej.Jak to z dzikuskami.

Gdy stawiam przed nią miskę, to ucieka w popłochu. Za którymś razem , ale muszę udawać ,że nie patrze na nią, zjada z prędkością światła.

Ma momenty ,że jest spokojna i da się pogłaskać .Częściej jednak na widok ręki odskakuje jak poparzona i ucieka. potem krąży jak sęp wokół mnie  i na mój ruch znowu odskakuje. Biedna mała , i chciałaby i się boi.

Dziś  wieczorem  bardzo długo szybko chodziła po pokojach - tam i z powrotem, jak więzień w spacerniaku.  Często też pakuje się do Dolarka  pod moje biurko, ale on się denerwuje. Zabraniam jej , bo to jego miejsce od wielu lat i muszę respektować jego przyzwyczajenia.

Beza , a właściwie to powinna się nazywać Iskra, ciągle się pakuje do Loczki czy Kulki. Widocznie ma potrzebę przytulania się do nich.

Czas spać.Dobranoc.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Beza jadła razem z innymi psiakami i właśnie wtedy jak na nią nie patrzyłam. Zjadała kubek (taki np. do herbaty) karmy, ale nigdy na raz - zostawiała sobie i dogryzała popołudniu. Myślę, że przytulając się do innych psiaków czuje się bezpieczniej - u mnie też tak robiła. Na dwór wychodziła swobodnie i wracała też swobodnie, ale różnie, czasem pierwsza, a czasem ostatnia, bo miała jeszcze coś do obwąchania. Cieszyła się na nasz widok, merdała ogonem, biegała wokoło. Też chodziła wszędzie za nami, lubiła mieć nas na oku i kładła się w bezpiecznej odległości.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...