Jump to content
Dogomania

Wielkanocne porządki - dwie sunie porzucone w lesie już w swoich super domkach!


Recommended Posts

Dnia 1.06.2017 o 00:34, Ewa Marta napisał:

No niestety:( A żeby było jeszcze fajniej, pół godziny temu wróciłam z Martą z awaryjnej akcji. Szukałyśmy na już dt dla jadącego do Warszawy psa. Miał ważyć ok. 15 kg, na miejscu okazało się, że waży najmniej dwadzieścia parę. Wiem, bo niosłam go od samochodu na klatkę. Marta cudem znalazła awaryjny dt i przed północą zawiozłyśmy tam psiaka. Biedne, przerażone, pokaleczone psisko. Mimo to bardzo opanowany i łagodny... Bał się bardzo iść na smyczy, ma na brzuszku ranę od zawiązanego sznura:( Jutro rano od razu jedzie do weta na przegląd. Uratowany kawał drogi od W-wy przez cudowną dziewczynę, która dokarmiała go i starała ratować przed strzałami ze śrutu:( Mam nadzieję, że jednak nikomu nie udało się trafić:( 

Jak coś będę wiedziała, może założę mu wątek. Póki co piesuś bezpieczny. Oddałam mu część karmy moich suniek, nowe posłanko, które właśnie przyszło dzisiaj razem z posłankami naszych maluszków, obrożę, smycz, smaczki, kocyk i miskę. Jutro będę wiedziała więcej. Dzisiaj jestem zdołowana widokiem skrzywdzonego, zachudzonego i przerażonego psa:(

Pisałam 1 czerwca o psiaku, który cudownym zrządzeniem losu znalazł awaryjny DT, który po 3 dniach podjął decyzję o adopcji psiaka na zawsze. dzisiaj odwiedziłyśmy go z Martą. Piesuś bardzo bał się, że chcemy go zabrać z jego raju i za nic na świecie nie chciał do nas podejść. Nie pomogła łapówka w postaci worka karmy:) Trzymał się swojego Pana. Zaufał mu totalnie. uwielbia jeść, ale jak mu Albert nasypie karmę i odejdzie, Misio natychmaist rusza za nim. Zjada, kiedy Albert jest obok niego. Cudowna przyjaźń:)

M01.jpg.a50de33c75e13b299ff6f2ed60edb29c.jpg

Widać nadal podcięcie w okolicach tylnych łapek. Tu mial przewiązany bardzo ciasno sznur. rana nadal się goi:(

M02.jpg.4b07f676448ba183521789040963ee57.jpg

Obserwowanie nas zza ukochanego Pana:

M03.jpg.4d07c453da2ff02d881b0631e6bdef76.jpg

M04.jpg.a8eb65b9c2b66deadf0757559f9bde93.jpg

M05.jpg.befc63c6941d63c9485b7cdb8aeb3894.jpg

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 6/11/2017 o 08:02, doris66 napisał:

Przepiekne zdjecia.......sunie jak namalowane. Jest jakieś zainteresowanie nimi?

Niewielkie i niestety nie te domki, które mogłyby je dostać:( 

Wczoraj mialam duży dylemat, bo zadzwonil do mnie Szwed chcąc adoptować obie sunie do Szwecji. Po konsultacjach jednak odmówiłam, bo boję się, że nie będę miała żadnej możliwości kontroli:( 

15 godzin temu, agat21 napisał:

Zdjęcia suniek bombowe! A zdjęcia piesia ze swoim panem ruszyły od razu kanaliki łzowe ;)

Mnie też oczy zrobiły sie mokre i choć nie dal do siebie podejść, byłam przeszczęśliwa widząc jakim zaufaniem obdarzył Alberta:)

15 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Ależ Sasza im matkuje :) Świetne suczydła!
A Pan Albert ma włosy jak mój brat, hihihi. Ale fakt, zdjęcia psiaka przy Panu wzruszające.

Sasza będzie tęsknić za nimi, bo naprawdę opiekuje sie nimi super!

1 godzinę temu, Usiata napisał:

Urlopowo pozdrawiam maleńkie (wyrośnięte już nieco) słodziaki *) *)

Rosną jak na drożdżach:) Miłego urlopu Usiatko:)

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Mattilu napisał:

och, może jednak szkoda tego Szweda? bo one powinny być razem, a nie wiem, czy będą chętni na podwójną adopcję...Może ktoś z naszych dogomaniaków ma znajomych, którzy by mogli zrobić wizytę p.a.?

Mnie przeraża podróż (samolot albo prom) ...

Podobno interesuje sie nimi jakas Pani - wetka z Warszawy. Jeszcze nie dzwoniła, ale czekam niecierpliwie:)

Link to comment
Share on other sites

Zagraniczna adopcja to może być faktycznie wielka niewiadoma co do losu suczek. Ale wcale tak nie musi być, czytałam na dogo  o pięknych zagranicznych adopcjach. Ja jeden raz miałam taką sytuację, ze ktoś z Danii chciał adoptować szczeniaczka pod moja opieką, ale zanim zorientowałąm się co,  gdzie i kiedy należy zrobić aby adoptować pieska za granice tamta Pani zrezygnowałą. Jak już nie  było tematu to  więcej się nie interesowałam zagraniczna adopcją.  Nie wiem co doradzić naprawdę.

Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki za młode "karetki" i najlePsiejszy domek dla nich - razem czy osobno! :)
Kanapowe przytulanki jakoś tak mi oczy zmoczyły... :)

Podziwiam piękną mordeczkę Albercikowego piesulka (i fryzurę Pana!). :)
O! Przypomniało mi się, że znałam pieska o imieniu Psiulek. :))

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.06.2017 o 16:15, Gusiaczek napisał:

Popłakałam się ze śmiechu :D

...i pomyślałam ,że mamy kolejne Trio...  słodkie Trio! jak one urosły! Ewuniu, zdjęcia są tak czarujące,że nie sposób ,nie pomyśleć... Świat nie jest taki zły!serduszka.gif

... i ciepło siem na serduchu zrobiło i oczka ,też zwilgotniały... Psiulek ma domek!... i to jaki! na oko widać... że to najlepszy dla Niego domek, pod słońcem!...(i wcale się nie dziwię ,że ...chwycił Pańcię za serducho!mruga.gif)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zadzwonil Pan z Legionowa, który chciałby adoptowac jedną sunię, ale nie może zdecydować się którą. W piątek Pan wraca do domu i wypełni ankietę, a potem zobaczymy... Nam serca pękają, bo marzymy o wspólnym dla nich domku, a najlepiej na naszym osiedlu, żeby je widywać:)

 

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Zadzwonil Pan z Legionowa, który chciałby adoptowac jedną sunię, ale nie może zdecydować się którą. W piątek Pan wraca do domu i wypełni ankietę, a potem zobaczymy... Nam serca pękają, bo marzymy o wspólnym dla nich domku, a najlepiej na naszym osiedlu, żeby je widywać:)

 

A może pan się skusi na dwie? Ja byłam na wizycie przedadopcyjnej właśnie u takiej rodziny, która nie mogła się zdecydować na jedną z dwóch suń, które z Zamościa przyjechały do hoteliku szafirki. Miałam delikatnie zasugerować, ze może obie... bo one tak ze sobą zżyte, takie zawsze razem... W rozmowie wyszło, ze właściwie dlaczego nie? Jedyny warunek jaki państwo mieli to żeby sunie nie były agresywne. Na szczęście takie nie były i teraz szaleją obie w jednym domu :-).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W sobotę malutkie miały gości chętnych na adopcje jednej z nich. W sumie po ponad godzinie byli zdecydowani na adopcję, nie wiedzieli tylko którą wybiorą. Domek nam się podobał, umówiliśmy się na spacer na czwartek, na którym mieli podjąć decyzję, która sunie wybierają. Dzisiaj o 8 rano dostałam smsa:

"Bardzo dziękuję za spotkanie. Jednak rezygnujemy z wzięcia pieska do siebie. Pozdrawiam"

No cóż, dobrze, że chociaż napisali:(

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Tyś(ka) napisał:

I dobrze, że teraz, a nie po adopcji.

Małe na pewno znajdą swoje domki, nie trać nadziei, Ewa Marta.

Nie tracę, wiem, że znajdą super domki:) 

Teraz rozpoczynamy intensywną naukę wychodzenia oddzielnie na spacer, bo nadzieja, że zostana adoptowane razem jakos sie rozmyła.

Jutro maluszki będa odrobaczane, a 27 szczepienie przeciw wściekliźnie:)

W sobotę zaniosłam im pudełko upieczonych ciasteczek wątrobowych. Dostalam za to mase buziaków:) Są słodkie, kochane i naprawde śliczne:) W DT jest im dobrze, więc nie ma się czym zamartwiać. Może tylko tym, że z kżdym dniem trudniej będzie je pożegnać...

Aga - sąsiadka, która je uratowała postanowila kolejny raz opłacić DT - 300 zł. Bardzo jestem jej wdzięczna za to, że cały czas czuje się za nie odpowiedzialna i bardzo wspiera nie tylko finansowo:)

 

 

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przed nami dużo pracy, bo po wczorajszym oddzielnym spacerze jestem podłamana. O ile Szyszka/Luna  poszła bez problemu, to Maja/Tiga była przerażona. Zapierała sie łapkami i choć mnie dobrze zna i lubi, bardzo chciała odnaleźć siostrę. Uspokoila sie dopiero, jak zawiozlam ją na polankę, gdzie spacerowala Marta z Szyszka i Saszą. Radośc była ogromna, a ich powitanie wzruszające i niestety zalamujące:( Bo jak je rodzielić? Teraz codziennie będziemy zabierały maluchy oddzielnie na spacer, musimy je do tego przyzwyczaić:(

Link to comment
Share on other sites

o rany :( Dużo pracy przed Wami i to takiej rozdzierającej serce :(

 

Może wykupić małym pakiet ogłoszeń u kogoś, w których będą ogłaszane razem? chętnie taki pakiet wykupię!!! Ciocia Kejciu robi ogłoszenia chętnie - trzeba tylko napisać tekst i wybrać zdjęcia - najlepiej z tych gdzie razem śpią i się bawią na niebieskiej kanapie...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.06.2017 o 19:34, Mattilu napisał:

o rany :( Dużo pracy przed Wami i to takiej rozdzierającej serce :(

 

Może wykupić małym pakiet ogłoszeń u kogoś, w których będą ogłaszane razem? chętnie taki pakiet wykupię!!! Ciocia Kejciu robi ogłoszenia chętnie - trzeba tylko napisać tekst i wybrać zdjęcia - najlepiej z tych gdzie razem śpią i się bawią na niebieskiej kanapie...

Kochana Mattilu, Elunia przed pójściem do szpitala zrobiła im ogłoszenia razem i osobno i z tych ogłoszeń dzwonili Państwo. Dzisiaj Szyszka miala spotkanie z rodzinką myślącą o niej intensywnie. Maja się odezwać...

Link to comment
Share on other sites

Sunie są młodziutkie przyzwyczaja się do bycia jedynaczkami. To nam ludziom się wydaje że nie można psów rozdzielać bo myślimy po ludzku rozumiemy i widzimy więcej niż pieski. Też myślałąm, że Śnieżka i Perełka musza być razem, jednak nie musiały. Każda z nich jest szczęśliwa gdzie indziej. Zycze małym ślicznotkom powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...