Jump to content
Dogomania

Wielkanocne porządki - dwie sunie porzucone w lesie już w swoich super domkach!


Recommended Posts

Zapomniałam napisać, że dziewczyny (Marta i Julka) zaczynają bardzo powoli przyzwyczajać sunie do rozstań. Jula bierze na przykład jedną i wychodzi z nią wyrzucić śmieci, żeby przyzwyczajały się do oddzielnego funkcjonowania. Narazie nie ma sprzeciwu, ale pewnie dlatego, że druga zostaje wtedy w domu z Martą:) To moim zdaniem świetny pomysł, bo prawdopodobnie znajdą dwa różne domki, chyba, że zdarzy się cud i ktoś je adoptuje razem:)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

A nasze maluszki już po 3-dniowym odrobaczeniu, które doskonale zniosły:)

Relacje z Saszą - rezydentką zacieśniają się. Sasza jest wyjątkowo tolerancyjna, chociaż maluchy zasiusiały jej całe posłanie i jej ulubiony fotel.

Pololi zmiejszają dystans w stosunku do niej, Sasz kochana na to pozwala:)

18194955_10155265425831057_5714721461603560121_n.jpg.5d2cd19265ccac81e5f6b850669955cd.jpg

18118589_10155265441356057_4501133697258085660_n.jpg.44ae70e517ddd646b9a0388b8d624362.jpg

 

A tu nauka jedzenia trawy:) Maluszki wpatrzone w starszą Ciocię z zainteresowaniem:)

18194641_10155270183426057_403713788649144535_n.jpg.1d0178c55248c4806c2db7f9c289bdc6.jpg

 

Dzisiaj upiekę im ciasteczka i zaniosę razem z kolejnymi podkładami. Niestety siusiają strasznie, zamówiłam im w piątek kolejne paczki podkładów. Jak już zostaną zaszczepione, można będzie wyjść z nimi dalej i uczyć załatwiania się na dworze. teraz te krótkie spacery traktują jak zabawę. Mam nadzieję, że załapią w końcu, że Sasza swoje potrzeby załatwia właśnie na trawie.

 

 

 

 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Z ogromną przyjemnością patrzę na Dziewczynki <3 
mam nadzieję, że szybko "zaskoczą" gdzie zostawia się kałuże ;) - nic miłego zasikane mieszkanie, ale trafiły do domu, w którym "się wie" ;) 
Ovo miała kuwetę i podkłady, które sikawką bardzo zręcznie omijała :D naprawdę mnije zachodu kosztowałoby nasiusianie do kuwety ;), ale nie! Filip musiał przynajmniej raz dziennie zaliczyć kałużę wychodząc z pokoju :)

Link to comment
Share on other sites

Byłam dzisiaj wieczorem u maluchów, napiekłam im duuużo ciasteczek, żeby miały większą motywację do nauki:) Zdecydowanie trafiłam w ich smak:) 

Po dzisiejszym bazarku Gusiaczka, maleństwa dostały imiona Tiga i Luna:) Aga i Marta też wymyśliły dla nich imiona, w związku z tym maleńkie od razu dostaną po dwa:) Tiga/Maja i Luna/Szyszka:)

tiga.jpg

luna.jpg

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Tiga/Maja i Luna/Szyszka:)

Osobiście bardzo mi się podobają (Szyszka - bardzo pasuje, a Maja - zwierzolubna siostra;)), też jestem dwojga imion - najgorzej, gdy mam się pełnie podpisać - 2imiona+2nazwiska - masakra, tabelki za krótkie :D
Dziewczynki nie będą miały tego problemu ;)
Zdjęcia z tulipanami po prostu mistrzostwo świata ! PIĘKNE! <3

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia robiła Marta - jest fotografem:) Chciałabym zamówić u niej sesję dla moich psiaków:)

Zamówiłam dzisiaj bramkę do drzwi, bo Marta nie ma drzwi w kuchni, gdzie maluchy mają urzędować w czasie jej nieobecności. Tymczasowe zasłonięcie nauczyły się taranować i pierwsze co robią, to pędzą na posłanie Saszy i sikają tam. Tak niestety być nie może. Wprawdzie początkowo myślałyśmy, że w czasie nieobecności Marty Tiga i Luna będą w klatce, ale Marcie serce się kraje na myśl, że te ruchliwe skrzaty miałyby siedzieć w tak małym pomieszczeniu, więc puszcza je i codziennie pierze posłanie Saszki. Postanowiłyśmy kupić taka bramkę. Nie wiem tylko, czy mogę to wliczyć w wydatki suniek i po ich adopcji przekazać w razie czego dla innych potrzebujących tę bramkę. Ktoś powie, że nie jest to wydatek pierwszej potrzeby, a naszym zdaniem to ważne, żeby ich nie stresować. Co o tym myślicie? Za bramkę z przesyłką zapłaciłam 135 zł.

http://allegro.pl/barierka-metalowa-do-drzwi-schody-83-102cmsolidna-i5969081064.html#thumb/2

 

Tymczasem więź między nimi, a Saszą zacieśnia się:) Szeptałam wczoraj Saszy na ucho, że jestem jej wdzięczna za opiekę nad maluchami i proszę o wyrozumiałość:)

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Ewa Marta napisał:

Co o tym myślicie?

Sasza jest wspaniałą Ciocią <3
Ewa, skoro pytasz, odpowiem ;) uważam, że Opiekunowie wiedzą najlepiej, co jest potrzebne i w tym zaufaniu pozostaję nie tylko z Wami :) 
opieka nad zwierzakami niesie ze sobą ogrom kosztów, a zapora wcale nie jest bardzo droga ... 
pomysł klatki i dla mnie nietrafiony ;)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Gusiaczek napisał:

Sasza jest wspaniałą Ciocią <3
Ewa, skoro pytasz, odpowiem ;) uważam, że Opiekunowie wiedzą najlepiej, co jest potrzebne i w tym zaufaniu pozostaję nie tylko z Wami :) 
opieka nad zwierzakami niesie ze sobą ogrom kosztów, a zapora wcale nie jest bardzo droga ... 
pomysł klatki i dla mnie nietrafiony ;)

Klatka w sumie jest duża, mają w niej wielkie posłanko i jeszcze jest miejsce, ale to jednak 1,3 na 1 m pewnie i jak na tak ruchliwe dzieciaki to mało:( Tak wyglądała próba zasłonięcia wejścia do kuchni, niestety nieskuteczna, bo ta siatka jest ruchoma. To przedłużenie ścianki klatki, a właściwie kojca nie klatki, bo nie ma podłogi:(

S1.jpg.426c7ad036847d53c66d3659af910c2d.jpg

 

Gusiaczku, dziękuję za tę opinię. Jeszcze pomyślimy, czy nie da rady sfinansować tego poza rozliczeniem...

Link to comment
Share on other sites

Ja za Gusiaczkiem, (jak zwykleoczko.GIF) odpowiem, że ''opiekunowie, zawsze wiedzą najlepiej''  opieka nad naszymi ogonkami, to fakt... czasem potrafi kosztować!... i to nie tylko finansowo!?.. ale jest przecież, cała masa powodów ,żeby to robić, prawda? :)  dla mnie wszystko jest dobre!...pod warunkiem, tylko ,żeby było skuteczneoczko.GIF nie mam Ewuniu, problemu też z kenelem, uważam że sprawdza się w wielu, wielu sytuacjach, zwłaszcza w domkach gdzie są psy, małe ,duże, agresywne, strachulce... itd można ciągnąć w nieskończoność! temat rzeka!...i kolejnyoczko.GIF Ewciu, czytam ,że odrobaczyliście dziewczynki, może dopytam jakie jest Twoje zdanie( i wszystkich, którzy by zechcieli się wypowiedzieć!)  moja wetka , twierdzi ,że nasza sunia nie musi być odrobaczana ,ponieważ to jest dodatkowa trucizna! a ona jest pilnowana, nie ma potrzeby jej podawać ,żadnych pigułek... jak czytam wpisy...to raczej większość osób uważa ,że należy jednak odrobaczać?.. gdzieś przeczytałam ,że drontolodzy?!(nie wiem  czy poprawnie?) biją na alarm :(   ... mojej Jasieńki wprawdzie nie odrobaczałam, ponieważ była schorowana, słabieńka... ale Taksunia, jest młoda, zdrowa, silna! :) czy powinnam ją odrobaczać?  chyba od roku jej nie odrobaczam...

mizianka dla sunieczek :)

 

Link to comment
Share on other sites

I mnie uwiera świadomość, że podaję truciznę, ale tak trzeba bez dyskusji ;) 
Ovo po podaniu leku nie czuje się najlepiej - jest osowiała, wyciszona, ale po kilku/kilkunastu godzinach wraca do normy.
Larwy robali są np. w trawie, którą psiaki tak lubią skubać, kinola wrażają w miejsca przeróżne itd., a konsekwencje zarobaczenia bywają bardzo nieprzyjemne. Zdecydowanie jestem za odrobaczaniem, ale niczego Aniu nie sugeruję, jedynie odpowiadam wywołana do tablicy ;)
 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Mazowszanka13 napisał:

 

A ja mam pytanie czy sypiając z psem w jednym łóżku należy i siebie profilaktycznie odrobaczać.

Ponoć nie zaszkodzi ;) ale największym niebezpieczeństwem są kleszcze :(
Słyszałam historię kobiety, która ma boreliozę za sprawą kleszcza przyniesionego wprost do łóżka przez jej psiaka.....  
maskara - i po coż wojny? rzucanie się do gardła? przypałęta się kleszcz i "wyrówna" :(

Link to comment
Share on other sites

Kochane, w przypadku tak małych psiaków (półtora miesiąca) odrobaczanie jest moim zdaniem konieczne. Niby nie było widać nic jak się załatwiały, ale dzień po ostatniej tabletce takie coś wychodziło i z jednej i z drugiej:( Na szczęście już martwe (wrzucam jedno zdjęcie, ale Marta przysłała mi więcej:

18253921_10155275081181057_1440806188_n.jpg.c0074a95d85ff62aa96fa0377b33c8b1.jpg

 

W przypadku większych psiaków moi weci proszą o zbadanie kału z 3 dni, tyle, że nigdy nic im nie wyszło, więc sama nie wiem, czy odrobaczać, czy nie. Na wszelki wypadek odrobaczam raz na dwa lata i sama też się odrobaczam, bo śpię z psami i pozwalam się całować.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...