Jump to content
Dogomania

Wszędzie dobrze, ale w domu z ukochaną Panią najlepiej - Żabka wróciła do swojego domu!!!


Gabi79

Recommended Posts

Anetko jesteś super Babeczką, prowadzisz cudowny dom tymczasowy, ratujesz psiaki, dajesz im nowe wspaniałe życie.

Ty i wiele Osób na dogomanii.... Bez Was, bez domów tymczasowych niewiele by się  udało.

Każdego dnia walczycie o te sponiewierane losem psie istnienia.

To wszystko kosztuje i nie spada nikomu z nieba i nie każdy jest w stanie brać wszystkie psiaki gratis.

Kika jest u Ciebie za darmo więc wg moich wyliczeń przypada po 100 zł na nią i Mrówcię.

3,33 zł dziennie , o rety ale kasiora....:):)

Rób swoje Dzielna Kobieto a Świat będzie lepszy:):):)

  • Upvote 8
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Poker napisał:

anecik , kichaj na trole. Jesteśmy tu dla psów i one są dla nas najważniejsze. Nie znikaj z dogo , bo dasz satysfakcję trolom ,że Cię wykończyły.

Spotkałam się kiedyś, moim zdaniem z bardzo mądrą myślą,że należy się liczyć z opinią osób ,na których nam zależy i są autorytetami.

Aneta, nie daj się!

Zobacz, dla ilu ludzi jesteś ważna, ilu psom pomogłaś - to jest wartość:)

Nie czytaj niektórych postów - bardzo przydatna jest funkcja ignorowania - wystarczy kliknąć i  masz spokój.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Anetko kochana a gdzie się nasza dziewczynka wybiera?Nie,nie,nie! Tak łatwo się nas nie pozbędziesz bo jesteś nam,a przede wszystkim psiakom BARDZO POTRZEBNA!Zobacz ile tu osób,które szanują Twoją osobę i cenią za ten kawał dobrej roboty,który na co dzień odwalasz.To powinno być dla Ciebie priorytetem i podbudować Twoje zwątpienie.Ja przestałam się przejmować tym co niektórzy wypisują,próbując wywołać kolejną aferę.Grunt to się nie bać bo nie taki diabeł straszny,ignorować i nie dać się sprowokować do bezsensownych dialogów.Rób swoje,pisz nam co u Mróweczki, wstawiaj zdjęcia, a przede wszystkim poczuj się dowartościowana! :)

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

A ja dopiszę tylko tyle,że bardzo szanuję Anetę za to co robi dla psiaków.Psiaki mają komfortowe warunki i to się liczy.A pieniądze to są nikłe w stosunku do warunków dla psiaków u Anety.Jak tylko pojawia się bazarek z psimi akcesoriami nasza Anecia już jest i robi zakupy,nie,nie dla swoich dwóch psiaczków bo one mają, tylko dla reszty bandy.

  • Upvote 7
Link to comment
Share on other sites

Ech ........ wiedziałam, że tak będzie - wcześniej, czy później :(
Anetko, jeśli ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie, to ze swej strony mogę dodać: wielka szkoda, że nie można Was sklonować... Życzę wytrwałości, odporności i, jakby to nie zabrzmiało, zdecydowanie twardszej doopy, bo nie do  uniknięcia w świecie wirtualnym są kopniaki, obelżywość i zawiść. Kończę serdecznie pozdrawiając Anetko życząc raz jeszcze wszystkiego najlepszego
Polecam krzykaczom poniższy artykuł 
http://bialyjack.pl/bezplatny-dom-tymczasowy-rzeczy-o-ktorych-sie-nie-mowi

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, ona03 napisał:

Dzień dobry Mróweczce, aneciku  beerhandenklappend.gifjak się spało :)

 

Dzień dobry. Mróweczce śpi się bardzo dobrze - nie wiem czemu zajęła jedno z największych legowisk jakie mam i wielkoludy (jeśli kanapy zajęte) muszą się wciskać do tych malunich :) Dzień jej mija na wędrówkach po ogrodzie i domu lub spaniu. Parę godzin pochodzi potem śpi i tak w kółko - nie bacząc czy dzień czy noc. Jakiś inny ma zegar niż pozostałe. Pozabezpieczałam co mogłam ale ścian nie wyburzę - wpada na wszystko co ma po drodze. Nie z jakimś impetem bo przecież nie biega :) ale "zalicza" wszystko - łącznie z miskami z wodą. Chyba że chodzi wzdłuż czegoś np ściany czy mebli to wtedy jest troszkę lepiej.

Psiaki nie zwracają na nią uwagi  oprócz Mimi która na nią powarkuje. Największy problem jest ze Szronikiem. On nie patrzy "pod łapy" tylko leeeeeeci. Więc do tej pory "ratowałam"przed nim Tycinkę, teraz ratuję jeszcze Mróweczkę. W dobrym czasie zrobiłam ten wybieg bo tam biegają chłopaki a reszta na pozostałej części ogrodu. Gorzej w domu. Starszej pani apetyt dopisuje bardzo. kupiłam jej Brit Care Adult Small Breed - wcina aż miło. Gotowane też uwielbia. Jeden raz przez 3 minutki bawiła się z kiką ale tylko dlatego że na nią wlazła a Kika uznała to jako zaproszenie do zabawy. Aha....i raz weszła na piłeczkę którą też postanowiła się pobawić. Ale króciutko bo piłeczka jak to piłeczka potoczyła się dalej i już nie było się czym bawić.

Załatwia się w domu. Tzn wynoszę ją rano na dwór (z przodu domu 1 schodek, zejście z tarasu kilka schodków) zrobi co trzeba, pospacerujemy, wchodzimy do domu i za jakiś czas nalane. Wg mnie widzi niewiele, słyszy również niewiele. Gabi ma ustalić termin u okulisty to będziemy wiedzieć trochę więcej.

 

Iwonko szykuj nowe sadzonki. Większość nie spodobała się Kice i postanowiła że nie będą u mnie rosły :(

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Przywitam się po powrocie :)   nadrobię zaległości!   Anetko wszystko już zostało wcześniej napisane o tym jakim jesteś Dobrym, Wyjątkowym człowiekiem!  nie byłam bym sobą gdybym nie dodała, jeszcze od siebie , że Twoja chęć niesienia pomocy ,każdemu potrzebującemu ogonkowi,  jest spontaniczna i w każdej sytuacji , widać można na Ciebie liczyć!  ja ze swojej strony , nie zapomnę nigdy jak zwróciłam się do Ciebie z prośbą o domek dla jamniczka( ten ,którego właściciel chciał uśpić , pewnie pamiętasz :)) miałaś pełny domek (pewnie więcej, niż pełny) nie odmówiłaś mi wtedy,  chciałaś przyjąć biedaczka, pomimo ,że był po operacji, wymagał szczególnej opieki i nawet nie spytałaś o pieniążki ,    AnetkoBisous14.gif                         Nie zmieniaj się! dzięki takim osobom jak TY, Świat jest piękniejszy!

.. chyba dochodzę do tego...że troli najlepiej jest ignorować...choć czasem to trudne boude-langue-954.gif

 

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Fajna Mrówcia , chociaż nieco kłopotliwa.

Miałam 4 niewidome psy pod opieką i one przyzwyczajały się do ustawienia przeszkód w domu. Staraliśmy się nie zmieniać wystroju , żeby ułatwić im poruszanie się.

Jeden pies, który  był niewidomy całkowicie i w 95 % głuchy, dawał sobie świetnie radę. Nauczyłam go ,że na lekkie podciągnięcie smyczy do góry czyli  tak naprawdę jego, uważał, bo wiedział ,że będzie przeszkoda. Podnosił wyżej łapki, jak czapla, i pokonywał schodek czy krawężnik. Miski miał zawsze w jednym miejscu.

Nasza kota czyli najmniejszy futrzak w domu też lubi się wyłożyć w największym legowisku.

Zegar ma inny , bo raczej nie widzi różnicy między dniem ,a nocą.

Może daj jej nieuciekające zabawki , sznurki ,a jeszcze lepiej coś piszczącego ( biedne Twoje uszy ). Może będzie  podążać za dźwiękiem.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, anica napisał:

Przywitam się po powrocie :)   nadrobię zaległości!   Anetko wszystko już zostało wcześniej napisane o tym jakim jesteś Dobrym, Wyjątkowym człowiekiem!  nie byłam bym sobą gdybym nie dodała, jeszcze od siebie , że Twoja chęć niesienia pomocy ,każdemu potrzebującemu ogonkowi,  jest spontaniczna i w każdej sytuacji , widać można na Ciebie liczyć!  ja ze swojej strony , nie zapomnę nigdy jak zwróciłam się do Ciebie z prośbą o domek dla jamniczka( ten ,którego właściciel chciał uśpić , pewnie pamiętasz :)) miałaś pełny domek (pewnie więcej, niż pełny) nie odmówiłaś mi wtedy,  chciałaś przyjąć biedaczka, pomimo ,że był po operacji, wymagał szczególnej opieki i nawet nie spytałaś o pieniążki ,    AnetkoBisous14.gif                         Nie zmieniaj się! dzięki takim osobom jak TY, Świat jest piękniejszy!

.. chyba dochodzę do tego...że troli najlepiej jest ignorować...choć czasem to trudne boude-langue-954.gif

 

Troli trzeba ignorować choć sama wiem doskonale jakie to trudne:(

Niestety niektórzy są przekonani ,że podnoszą swoją wartość przez poniżanie innych ..

Na szczęście w oczach obserwatorów jest dokładnie odwrotnie:)

I odtąd już tylko o Mrówci:)

Miała szczęście babulinka cudna,że trafiła do anecik:)

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, ewu napisał:

Troli trzeba ignorować choć sama wiem doskonale jakie to trudne:(

Niestety niektórzy są przekonani ,że podnoszą swoją wartość przez poniżanie innych ..

Na szczęście w oczach obserwatorów jest dokładnie odwrotnie:)

I odtąd już tylko o Mrówci:)

Miała szczęście babulinka cudna,że trafiła do anecik:)

... zgadzam się! ze wszystkim... na stówkęInvision-Board-France-131.gif

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, anecik napisał:

 

Dzień dobry. Mróweczce śpi się bardzo dobrze - nie wiem czemu zajęła jedno z największych legowisk jakie mam i wielkoludy (jeśli kanapy zajęte) muszą się wciskać do tych malunich :) Dzień jej mija na wędrówkach po ogrodzie i domu lub spaniu. Parę godzin pochodzi potem śpi i tak w kółko - nie bacząc czy dzień czy noc. Jakiś inny ma zegar niż pozostałe. Pozabezpieczałam co mogłam ale ścian nie wyburzę - wpada na wszystko co ma po drodze. Nie z jakimś impetem bo przecież nie biega :) ale "zalicza" wszystko - łącznie z miskami z wodą. Chyba że chodzi wzdłuż czegoś np ściany czy mebli to wtedy jest troszkę lepiej.

Psiaki nie zwracają na nią uwagi  oprócz Mimi która na nią powarkuje. Największy problem jest ze Szronikiem. On nie patrzy "pod łapy" tylko leeeeeeci. Więc do tej pory "ratowałam"przed nim Tycinkę, teraz ratuję jeszcze Mróweczkę. W dobrym czasie zrobiłam ten wybieg bo tam biegają chłopaki a reszta na pozostałej części ogrodu. Gorzej w domu. Starszej pani apetyt dopisuje bardzo. kupiłam jej Brit Care Adult Small Breed - wcina aż miło. Gotowane też uwielbia. Jeden raz przez 3 minutki bawiła się z kiką ale tylko dlatego że na nią wlazła a Kika uznała to jako zaproszenie do zabawy. Aha....i raz weszła na piłeczkę którą też postanowiła się pobawić. Ale króciutko bo piłeczka jak to piłeczka potoczyła się dalej i już nie było się czym bawić.

Załatwia się w domu. Tzn wynoszę ją rano na dwór (z przodu domu 1 schodek, zejście z tarasu kilka schodków) zrobi co trzeba, pospacerujemy, wchodzimy do domu i za jakiś czas nalane. Wg mnie widzi niewiele, słyszy również niewiele. Gabi ma ustalić termin u okulisty to będziemy wiedzieć trochę więcej.

 

Iwonko szykuj nowe sadzonki. Większość nie spodobała się Kice i postanowiła że nie będą u mnie rosły :(

 

Anetko, wielkie dzięki za wieści i foteczki.

Ja doskonale wiem ile serca i pracy wkładasz w opiekę nad psiakami i bardzo Ci za to dziękuję!!!

Wiem też,,  bo widziałam na własne oczy, jakich zniszczeń potrafią dokonać psiaki ( biedne te jabłonki obdarte z kory) podczas zabawy,

Oprócz tego jest mnóstwo dodatkowych wydatków.

 Jeśli więc ktoś uważa, że zarabiasz kokosy biorąc opłatę 200,- za psiaka, to delikatnie mówiąc mija się z prawdą.

Umówiłam Mróweczkę na 25.04. do okulisty (dr Milanowskiej), przy okazji zostaną zdjęte szwy.

 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Niewidomemu pieskowi dobrze jest zwłaszcza na poczatku nim nauczy się domu trochę ograniczyć przestrzeń np. do jednego pokoju czy pokoju i kuchni. Jak jedno pomieszczenie będzie miał "nauczone", to się poczuje bezpieczniej. Moje niewidome psy stopniowo uczyły się mieszkania. Do ogrodu bez smyczy nie puszczałabym niewidomego psa, no chyba że po długim czasie uczenia tego ogrodu poprzez prowadzenie psa na smyczy. Taki spacer - bładzenie samopas wcale nie jest dla niewidomego psa przyjemnością, lecz stresem. 

Niewidome psy często czują się zagubione na dużej przestrzeni i mogą też dlatego sikać w domu Jeden z moich niewidomych psów, którego adoptowałam po tym jak ktoś sie go pozbył po nieprzemyslanej adopcji z programu TV, puszczony na cały dom sikał tam wszędzie. U mnie gdy się nauczył przestrzeni, nie sikał. Nawet gdy był chory sygnalizował potrzebę dodatkowego wyjścia. zaczął sikać dopiero przed śmiercią, gdy dopadła go niewydolność nerek.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, AgaG napisał:

Niewidomemu pieskowi dobrze jest zwłaszcza na poczatku nim nauczy się domu trochę ograniczyć przestrzeń np. do jednego pokoju czy pokoju i kuchni. Jak jedno pomieszczenie będzie miał "nauczone", to się poczuje bezpieczniej. Moje niewidome psy stopniowo uczyły się mieszkania. Do ogrodu bez smyczy nie puszczałabym niewidomego psa, no chyba że po długim czasie uczenia tego ogrodu poprzez prowadzenie psa na smyczy. Taki spacer - bładzenie samopas wcale nie jest dla niewidomego psa przyjemnością, lecz stresem. 

Niewidome psy często czują się zagubione na dużej przestrzeni i mogą też dlatego sikać w domu Jeden z moich niewidomych psów, którego adoptowałam po tym jak ktoś sie go pozbył po nieprzemyslanej adopcji z programu TV, puszczony na cały dom sikał tam wszędzie. U mnie gdy się nauczył przestrzeni, nie sikał. Nawet gdy był chory sygnalizował potrzebę dodatkowego wyjścia. zaczął sikać dopiero przed śmiercią, gdy dopadła go niewydolność nerek.

Dzięki Aga za cenne wskazówki.

Faktycznie może coś w tym jest, że Mrówcia na dużej przestrzeni nie czuje się pewnie i dlatego sika.

Niewidomi ludzie też na dużej i nieznanej przestrzeni czują się niepewnie.

Czy Twój piesio był z programu "Kundel bury i kocury"

Uwielbiałam ten program

 

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Gabi79 napisał:

Dzięki Aga za cenne wskazówki.

Faktycznie może coś w tym jest, że Mrówcia na dużej przestrzeni nie czuje się pewnie i dlatego sika.

Niewidomi ludzie też na dużej i nieznanej przestrzeni czują się niepewnie.

Czy Twój piesio był z programu "Kundel bury i kocury"

Uwielbiałam ten program

 

Tak, to było wiele lat temu, gdy go adoptowałam po kimś, kto go oddał.. Miał 16 lat wtedy, był niewidomy i głuchy. Zył u mnie jeszcze 2 lata. Uwielbiałam go i od tej pory mam wielki sentyment dla niewidomych psów. Miałam ich już parę - takich staruszków. Teraz mam dwa niewidome. szkoda, że Mróweczki nie mam jak wcisnąć :)

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, AgaG napisał:

Tak, to było wiele lat temu, gdy go adoptowałam po kimś, kto go oddał.. Miał 16 lat wtedy, był niewidomy i głuchy. Zył u mnie jeszcze 2 lata. Uwielbiałam go i od tej pory mam wielki sentyment dla niewidomych psów. Miałam ich już parę - takich staruszków. Teraz mam dwa niewidome. szkoda, że Mróweczki nie mam jak wcisnąć :)

Ja kocham psie staruszki i też bardzo żałuję, że nie mogę adoptować Mróweczki.

Niestety bardzo często ludzie chcą tylko młode psy, bo uważają, że starsze, po przejściach są nic nie warte, co jest totalną bzdurą.

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, anecik napisał:

 

Załatwia się w domu. Tzn wynoszę ją rano na dwór (z przodu domu 1 schodek, zejście z tarasu kilka schodków) zrobi co trzeba, pospacerujemy, wchodzimy do domu i za jakiś czas nalane. Wg mnie widzi niewiele, słyszy również niewiele. Gabi ma ustalić termin u okulisty to będziemy wiedzieć trochę więcej.

 

Iwonko szykuj nowe sadzonki. Większość nie spodobała się Kice i postanowiła że nie będą u mnie rosły :(

To Mróweczka jest pieseczkiem specjalnej troski, może jak pozna lepiej dom będzie jej łatwiej sygnalizować.Tylko ten galopujący Szronik....

 

A kwiatki, to może jak zrobisz jakąś bezpieczna rabatkę, bo nie nadążysz sadzić :), ja z produkcją może jakoś się uporam.... :)

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, ona03 napisał:

To Mróweczka jest pieseczkiem specjalnej troski, może jak pozna lepiej dom będzie jej łatwiej sygnalizować.Tylko ten galopujący Szronik....

 

A kwiatki, to może jak zrobisz jakąś bezpieczna rabatkę, bo nie nadążysz sadzić :), ja z produkcją może jakoś się uporam.... :)

Witaj Iwonko u Móweczki!!!

Szronik faktycznie galopuje, albo biega z prędkością światła

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...