Ewa Marta Posted July 2, 2017 Share Posted July 2, 2017 Poleciała moja stała za lipiec dla Fioletowego Uszatka:) Rozbrajające jest to jego spojrzenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana10 Posted July 2, 2017 Share Posted July 2, 2017 Piękny, czyściutki i wypielęgnowany. Zdjęcia świetne fakt,że model też niczego sobie. Trafił chłopak w dobre ręce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted July 2, 2017 Share Posted July 2, 2017 Uwielbiam fiolet, a Hilton jest po prostu BOSKI! <3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 4, 2017 Author Share Posted July 4, 2017 Wpłynęły pieniadze dla Hitonka : od Ewy Marty - 30zł stała za lipiec i od Mgog-10z stałą za lipiec. Dziękuję serdeczmie i Hilton też dziękuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 5, 2017 Author Share Posted July 5, 2017 Przepraszam ze napisze na wątku Hiltonka ale taka refleksja mnie naszła. Od poniedziałku jestem na urlopie......................... i zamiast odpoczywac zajmuje sie sterylizacją suk włąścicielskich. Razem z kolega wyciachaliśmy juz cztery suki, w tym dwie aborcyjnie, 18 istot nie zazna poniewierki, i choć ciezko patrzec na martwe szczenięta to wiem ze tak jest lepiej. Matki suki nie zmierzą sie z heroiczną walką o wykarmienie i odchowanie szczeniąt, człowiek nie wywali ich na ulice lub do lasu tak jak niegdyś Hiltonka. Wybieram sterylki aborcyjne, jeśli tylko to mozliwe. A dlaczego tak urlopuje ?..............bo sumarycznie wolę to niz zgarniac z ulic i lasów kolejne wywalone szczenięta, patrzec na ich cierpienie i cierpienie ich matek. Te suki to "szczęściary" bo ich opiekunowie ( nie oceniam tego jakie wioda zycie, nie ja będę ich "nawracać" ) zgodzili się na sterylizację, współpracują i na tyle ile mogą staraja się nam pomóc. Różnie to bywa, bo ci ludzie nawet suki po sterylce nie potrafia upilnować i musimy mieć to pod kontrola. W jednak gorszej sytuacji są te suki, których panowie nie zgadzają się na sterylki, nawet jesli mają wszystko załatwione, opłącone i podane dosłownie na tacy, tacy świadomi rozmnażacze, którzy obrażają, wrzeszcza i odrzucają zaproponowana pomoc. I to sa ludzie na pozór normalni a w głowie brak mózgu. Mam teraz takiego gościa do przerobienia, odrzuca zaproponowana przeze mnie forme pomocy ( czyli sterylki suk ) , ale za to chetnie przyjmie środki na pchły i kleszcze, pod warunkiem, ze sam im poda jak twierdzi bo mnie na posesję nie wpuści. ( ponoc u maluchów aż futro sie porusza od pasozytów ) . Nie ufam temu człowiekowi, próbuję sie z nim dogadac jakos, ciezko to idzie, zal psów. Juz mi brakuje sił na walkę z ciemnogrodem. Pisze to u Hiltonka na wątku dlatego, ze gdyby jego pan kiedys wysterylizował sukę lub zgodził sie na to aby zrobił to ktoś inny to Hilton i jego rodzeństwo nie znalazłoby się w lesie. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 6, 2017 Author Share Posted July 6, 2017 Doszłą wpłata od Zachary dla Hiltonka - stała za VII 20zł . DZiekujemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted July 6, 2017 Share Posted July 6, 2017 17 godzin temu, doris66 napisał: Przepraszam ze napisze na wątku Hiltonka ale taka refleksja mnie naszła. Od poniedziałku jestem na urlopie......................... i zamiast odpoczywac zajmuje sie sterylizacją suk włąścicielskich. Razem z kolega wyciachaliśmy juz cztery suki, w tym dwie aborcyjnie, 18 istot nie zazna poniewierki, i choć ciezko patrzec na martwe szczenięta to wiem ze tak jest lepiej. Matki suki nie zmierzą sie z heroiczną walką o wykarmienie i odchowanie szczeniąt, człowiek nie wywali ich na ulice lub do lasu tak jak niegdyś Hiltonka. Wybieram sterylki aborcyjne, jeśli tylko to mozliwe. A dlaczego tak urlopuje ?..............bo sumarycznie wolę to niz zgarniac z ulic i lasów kolejne wywalone szczenięta, patrzec na ich cierpienie i cierpienie ich matek. Te suki to "szczęściary" bo ich opiekunowie ( nie oceniam tego jakie wioda zycie, nie ja będę ich "nawracać" ) zgodzili się na sterylizację, współpracują i na tyle ile mogą staraja się nam pomóc. Różnie to bywa, bo ci ludzie nawet suki po sterylce nie potrafia upilnować i musimy mieć to pod kontrola. W jednak gorszej sytuacji są te suki, których panowie nie zgadzają się na sterylki, nawet jesli mają wszystko załatwione, opłącone i podane dosłownie na tacy, tacy świadomi rozmnażacze, którzy obrażają, wrzeszcza i odrzucają zaproponowana pomoc. I to sa ludzie na pozór normalni a w głowie brak mózgu. Mam teraz takiego gościa do przerobienia, odrzuca zaproponowana przeze mnie forme pomocy ( czyli sterylki suk ) , ale za to chetnie przyjmie środki na pchły i kleszcze, pod warunkiem, ze sam im poda jak twierdzi bo mnie na posesję nie wpuści. ( ponoc u maluchów aż futro sie porusza od pasozytów ) . Nie ufam temu człowiekowi, próbuję sie z nim dogadac jakos, ciezko to idzie, zal psów. Juz mi brakuje sił na walkę z ciemnogrodem. Pisze to u Hiltonka na wątku dlatego, ze gdyby jego pan kiedys wysterylizował sukę lub zgodził sie na to aby zrobił to ktoś inny to Hilton i jego rodzeństwo nie znalazłoby się w lesie. Chapeau bas! doris <3 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted July 6, 2017 Share Posted July 6, 2017 20 godzin temu, doris66 napisał: Mam teraz takiego gościa do przerobienia, odrzuca zaproponowana przeze mnie forme pomocy ( czyli sterylki suk ) , ale za to chetnie przyjmie środki na pchły i kleszcze, pod warunkiem, ze sam im poda jak twierdzi bo mnie na posesję nie wpuści... Doris66 jeśli nie pozwoli Ci na aplikację środków stworzeniom, to może niech chociaż zrobi to przy Tobie. Mam obawy, że tacy biorą pomoc dla świętego spokoju, a później albo to sprzeda, albo zapomnie, albo wyrzuci, itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted July 6, 2017 Share Posted July 6, 2017 To bardzo trudny temat, ale trzeba działać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 6, 2017 Author Share Posted July 6, 2017 2 godziny temu, Dusia-Duszka napisał: Doris66 jeśli nie pozwoli Ci na aplikację środków stworzeniom, to może niech chociaż zrobi to przy Tobie. Mam obawy, że tacy biorą pomoc dla świętego spokoju, a później albo to sprzeda, albo zapomnie, albo wyrzuci, itp. On nawet nie wie, ze są srodki na pchły i kleszcze. nawet jak wytłumacze to nie poda tak jak trzeba, tym bardziej, ze kupiłąm jedno duze opakowanie dla szczeniaków i mam zaaplikowac tak jak wet mi zalecił, czyli podzielić środek na wszystkie.Dla matki mam oddzielne opakowanie. Kupiąłm w ten sposób bo wyszło o połowe taniej niz dla kazdego osobno a pieniądze sa moje, wiec chciałam zaoszczędzić. Mówił o wyłysieniach na skórze szczeniat. Podejrzewam , że to nie tylko pchły, ale moze byc jakas choroba skóry, dlatego chcę je zobaczyć. Wczoraj nie chciał ze mna rozmawiac, dziś dopiero zamierzam tam pojechac. Problem w tym, ze on nie chce mnie wpuscić na posesję i pokazać w jakich warunkach zyją psy. sa zamknięte w stodole, niebawem zawisną na łańcuchach. A warunki sa zapewne podłe. jedyne co mają te psy to jedzenie bo karmi je do oporu jedzeniem ze sklepu, który prowadzi (wedliny, ser, mięso ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 10, 2017 Author Share Posted July 10, 2017 Informuję, że karma i część smaczków i zabawek, które pozostały z zapasów "Hiltonka" w dniu dzisiejszym trafi do Edyty ( to dziewczyna u której na dt była moja Malinka) . Edyta dała dt szóstce szczeniąt, które żyły w tragicznych warunkach i w tej chwili potrzebują wszystkiego. Jedzenia, szczepień, odpchlenia, odrobaczenia i socjalizacji. W drodze na pomoc czeka tez ich matka.Pieski mają załozony event na fb, ale pomocy praktycznie żadnej. Stąd moja decyzja o przekazaniu części rzeczy po Hiltonku tym pieskom. oto ich wydarzenie. https://www.facebook.com/events/114788389144839/?active_tab=about Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 10, 2017 Author Share Posted July 10, 2017 U Edyty na bezpłatnym dt jest tez sunia "bigielka". Po kilku latach życia na łańcuchu i rodzenia co cieczkę zostala odebrana i ma szanse na normalne życie. W tej chwili w sprawie jej adopcji dzwonia sami pseudohodowcy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 10, 2017 Share Posted July 10, 2017 A może warto tę bigielkę podesłać fundacjom i organizacjom beaglowym? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted July 10, 2017 Share Posted July 10, 2017 1 godzinę temu, doris66 napisał: U Edyty na bezpłatnym dt jest tez sunia "bigielka". Po kilku latach życia na łańcuchu i rodzenia co cieczkę zostala odebrana i ma szanse na normalne życie. W tej chwili w sprawie jej adopcji dzwonia sami pseudohodowcy. Na forum http://ebeagle.pl/ kiedyś prężnie dzialał Tomek i jeszcze kilka osób. Może warto wrzucić tam sunię w znalezione? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted July 21, 2017 Share Posted July 21, 2017 W poniedziałek wybieram się z Hiltonkiem do weta. Będzie kolejne szczepienie przeciwko wirusówkom. Hiltonek jest prześliczny. Zdrowotnie wszystko w porządku. Z psychiką i zachowaniem różnie. W przyszłym tygodniu pokażę Wam Hiltonka i napiszę więcej. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana10 Posted July 22, 2017 Share Posted July 22, 2017 Zdrowie w porządku ,więc jedna walka wygrana.Czekam z niecierpliwością na zdjęcia pięknego pysia i info jak sobie radzi szkrab mały. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 22, 2017 Author Share Posted July 22, 2017 Dnia 6.07.2017 o 12:51, Dusia-Duszka napisał: Doris66 jeśli nie pozwoli Ci na aplikację środków stworzeniom, to może niech chociaż zrobi to przy Tobie. Mam obawy, że tacy biorą pomoc dla świętego spokoju, a później albo to sprzeda, albo zapomnie, albo wyrzuci, itp. Psiaki polane fiprexem i odrobaczone. Udało się po kilku namowach. To fajne małe owczarki niestety plan co do ich życia jest taki.....będa uwiazane do stodoły pilnowały krów i koni. Narazie nieswiadome niczego ganiaja po błocie i gnoju. Ich matka stoi obok uwiazana i pilnuje czegos co jest w środku stodoły. Pan tych psów to wyjatkowo trudny przypadek, ale formalnie nikt nic nie moze zrobić. Psy mają schronienie, maja bardzo dużo jedzenia i są tłuste, mają wodę i łancuch suki ma przepisową długosć. O sterylce mowy nie ma.....ale ja temu gosciowi jeszcze nie odpuściąłm. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 22, 2017 Author Share Posted July 22, 2017 17 godzin temu, hop! napisał: W poniedziałek wybieram się z Hiltonkiem do weta. Będzie kolejne szczepienie przeciwko wirusówkom. Hiltonek jest prześliczny. Zdrowotnie wszystko w porządku. Z psychiką i zachowaniem różnie. W przyszłym tygodniu pokażę Wam Hiltonka i napiszę więcej. Dzięki za informacje. Czekamy z niecierpliwością na fotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 23, 2017 Author Share Posted July 23, 2017 ZApraszam na bazarek z psimi zabawkami , przysmakami i nie tylko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted July 25, 2017 Author Share Posted July 25, 2017 No i jak miewa się nasz ulubieniec? Jak zniósł kolejne szczepienie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted July 25, 2017 Share Posted July 25, 2017 Zaglądam z nadzieją na jakieś informacje:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 25, 2017 Share Posted July 25, 2017 I ja zaglądam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted July 25, 2017 Share Posted July 25, 2017 Hiltonek waży już 11,5 kg (od 26 czerwca przytył 1,7 kg). Jeszcze musi przytyć, bo boki są zapadnięte. Coś ma z cocker spaniela i pewnie będzie podobnej wielkości. Wczoraj został zaszczepiony przeciwko wirusówkom i wściekliźnie. Czuje się dobrze. Apetyt mu dopisuje. O kastracji można pomyśleć, gdy Hiltonek skończy rok (wrzesień/październik 2017). Powoli dorośleje. Zdarza mu się podnosić łapę przy sikaniu. Hiltonek przyzwyczaił się do obecności innych psów, ale przyjaźni nie ma. Denerwuje go szczekanie, nie lubi psów nachalnych, energicznych. Zdecydowanie łatwiej mu tolerować psy spokojne, ciche, uległe. Okazuje swoje niezadowolenie warcząc i szczekając na inne psy. Nie lubi, gdy wchodzą na jego teren, broni swoich zabawek, miski. Hiltonek miał bliski kontakt z lecznicowym, niepełnosprawnym kotem. Zachował się kulturalnie. U weterynarza podporządkowuje się, spokojnych przechodniów na ulicy mija bez problemu zachowując bezpieczną odległość. Boi się gwałtownych, szybkich ruchów, krzyków, hałasów itp. Unika bliższych kontaktów z obcymi. Domowników toleruje, ale zachowuje dystans. W ich obecności nie czuje się całkiem swobodnie. Nie przejawia agresji. Pozwala na dotyk, chociaż nie sprawia mu przyjemności. Hiltonek zaczął się bawić niektórymi zabawkami. Lubi je podrzucać i podgryzać. Załatwia się na zewnątrz, ale zdarzają się wpadki w domu. Potrafi zostawać sam. Niszczy niewiele (drobne przedmioty). Zdarzało mu się wyć w nocy. Po zapaleniu światła, przestawał. Nie lubi ciemności. Na smyczy chodzi całkiem nieźle w szelkach. Gdy smycz jest dopięta do obroży, wpada w panikę. Nie lubi wyjść z domu. W ogródku szybko załatwia swoje potrzeby i zmyka do domu. Spacery poza posesją też nie sprawiają mu przyjemności. Idzie, bo nie ma wyjścia, nie ma gdzie uciec, jest skazany na trzymanie się blisko opiekuna. Gdy wracamy do domu, przyspiesza. Najwyraźniej najbezpieczniej czuje się w domu. W domu musi mieć swoje miejsce, czuje się wtedy pewniej. Coraz częściej opuszcza swoją "kryjówkę" i porusza się po mieszkaniu. Zdarzają się sytuacje, które wywołują u niego duży stres. Wtedy nie kontroluje wydalania i biega w panice. Dość szybko udaje się go uspokoić. Nie można nic robić na siłę i szybko, wszystko musi przebiegać spokojnie. Do wielu rzeczy się przyzwyczaił. Bacznie obserwuje i uczy się. Obroża kiltix, którą ma Hiltonek jest dla psów do 10 kg wagi, a on waży więcej. Jest deszczowo, mało światła. Nie chciałam używać lampy błyskowej przy robieniu zdjęć, ale dwa jakoś tam wyszły. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted July 25, 2017 Share Posted July 25, 2017 Koszt szczepień - 90 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ana10 Posted July 25, 2017 Share Posted July 25, 2017 Najważniejsze ,że powoli przełamuje strachy a ma ich wiele. Hiltonek zawsze mi się podobał i te jego oczy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.