Jump to content
Dogomania

MA DOM STAŁY Niewidomy duży starszy pies Misio Bibi


AgaG

Recommended Posts

Dnia Friday, October 27, 2017 o 11:04, TaTina napisał:

Oj tam. ludwa, czepiasz się zakorzenionej działalności. A przecież zaliczyć trzeba na poczet owej działalności sporo wyprodukowanej, prywatnej zresztą ( choć nie tylko ),  makulatury ( co najmniej wątpliwej wartości ), sporo pozaklejanych kopert ( które notabene skutek odniosły żaden ), ślicznie ilustrowanych artykułów ( w tym jeden w, khm...,  teraz nazywają ten typ prasy „tabloidem“ :D,  „Fakcie“ ), błyskotliwe :D występy w tv itp itd. No i odgrzewane kotlety z przeszłości, kiedy owego stowarzyszenia nie było ( nawet w planach :D ). A brak jakiejkolwiek bieżącej działalnosci wynika z oczywistego braku czasu chyba, z wiadomych powodów oczywiście. Widzisz więc, ludwa - same przyczyny obiektywne takiego a nie innego profilu działalności pod szyldem.
A ja się dziwię, dlaczego nikt się nie dziwi brakowi jakiejkolwiek informacji i wiadomości o Misiu Bibi od momentu domniemanej adopcji? Umowa ponoć podpisana i nagle...ciiisza zapadła, ani jednej marnej foteczki, ani słóweczka o nowym szczęśliwym życiu pieska.
Nikogo nie ciekawi dlaczego, ani co sie dzieje z Misiem Bibi? Dziwne, nieprawdaż?
Ps
Topi napisała o Twoim wpisie - „wypociny“. Nie dziw sie ludwa. Prawda w oczy kole, a argumentów bidula rzeczowych żadnych nie miała  ( bo niby skąd? ). Marność nad marnościami, cóż więc miałaby Ci odpowiedzieć? Woli udawać że pięknie-ślicznie jest. Tak, tak...

Tak. Ciekawe jaka by byla jatka, gdyby nie bylo informacji o Huzarze albo innyh podopiecznych adwersarzy. Juz by i topi i moj pies i mar gajko i inne zero grzmialy i podsuwaly czarne scenariusze, ze pewnie psa uspili, nie dbali, pewnie nie zyje albo diabli wiedza co jeszcze.

Jak zwykle rozliczanie tylko w jedna strone, u siebie nie widac nic, wszystko jest pieknie, tylko nikt tego nie widzi, ze nie wspomne co bylo w sprawie Buni i jakie grzmoty ze strony szefowej  lecialy i insynuacje, ze nie wiadomo co psu zrobili, ze pewnie nie zyje. Tylko okazalo sie, ze pies przezyl, mial sie dobrze a u kolejnej kobietki szybko mu sie umarlo. Ot, takie postrzeganie sytuacji i moralnosc.

To co z Misiem Bibi? Jak sie ma? Bo chocby ze wzgledu na wiek wymaga na pewno wiekszej czujnosci i wiedzy a ktoz jak nie szefowa ksozu ma na temat starych psow wspomagac wszechstronna wiedza?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 10/29/2017 o 09:43, ludwa napisał:

Tak. Ciekawe jaka by byla jatka, gdyby nie bylo informacji o Huzarze albo innyh podopiecznych adwersarzy. Juz by i topi i moj pies i mar gajko i inne zero grzmialy i podsuwaly czarne scenariusze, ze pewnie psa uspili, nie dbali, pewnie nie zyje albo diabli wiedza co jeszcze.

Jak zwykle rozliczanie tylko w jedna strone, u siebie nie widac nic, wszystko jest pieknie, tylko nikt tego nie widzi, ze nie wspomne co bylo w sprawie Buni i jakie grzmoty ze strony szefowej  lecialy i insynuacje, ze nie wiadomo co psu zrobili, ze pewnie nie zyje. Tylko okazalo sie, ze pies przezyl, mial sie dobrze a u kolejnej kobietki szybko mu sie umarlo. Ot, takie postrzeganie sytuacji i moralnosc.

Ależ ludwa, przecież to już znamy na pamięć. Podwójne standardy, dzielenie na „my“ i „oni“.
Bo jednym wolno i jest to tolerowane, ba, nawet z poklaskiem i serduszkowaniem. Inni zaś pilnować się muszą, żeby nie paść ofiarą wylewanych na nich pomyj i typowej infantylnej pogardy dla inaczej myślących. A to z powodu na przykład, że po prostu ich nie lubią, albo „bo tak mi się widzi, bo ja WIEM“. Wyrocznie takie, jedyne sprawiedliwe wśród pospólstwa :)
Tak, tak. A już najgorzej, kiedy komuś zdarzy się przeciwstawić temu „piętnowaniu“. To dopiero się zaczyna bal, włącznie z celulozowo-papierniczą produkcją i lizaniem zaklejanych pośpiesznie i uprzejmie kopert.
No cóż, podziały ostatnio u nas dośc powszechne, typu „lepszy sort“ i „gorszy sort“:) Taka narodowa przypadłość i nikt mnie nie przekona że nie.
A do „działalności“ wracając, wystarcza   na Fb popatrzeć i porównać. Akcje, interwencje, adopcje, zbiórki itp itd ( mówię tu o innych niż wiadome, fundacjach i stowarzyszeniach). Czasami sama sie zastanawiam skąd im czasu i energii starcza na to wszystko. A tu? Żal i bul, ogólna mizeria i tylko „ego“ pozostało.
A Misia Bibi ani widu ani słychu. Hmm...

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, TaTina napisał:

Ależ ludwa, przecież to już znamy na pamięć. Podwójne standardy, dzielenie na „my“ i „oni“.
Bo jednym wolno i jest to tolerowane, ba, nawet z poklaskiem i serduszkowaniem. Inni zaś pilnować się muszą, żeby nie paść ofiarą wylewanych na nich pomyj i typowej infantylnej pogardy dla inaczej myślących. A to z powodu na przykład, że po prostu ich nie lubią, albo „bo tak mi się widzi, bo ja WIEM“. Wyrocznie takie, jedyne sprawiedliwe wśród pospólstwa :)
Tak, tak. A już najgorzej, kiedy komuś zdarzy się przeciwstawić temu „piętnowaniu“. To dopiero się zaczyna bal, włącznie z celulozowo-papierniczą produkcją i lizaniem zaklejanych pośpiesznie i uprzejmie kopert.
No cóż, podziały ostatnio u nas dośc powszechne, typu „lepszy sort“ i „gorszy sort“:) Taka narodowa przypadłość i nikt mnie nie przekona że nie.
A do „działalności“ wracając, wystarcza   na Fb popatrzeć i porównać. Akcje, interwencje, adopcje, zbiórki itp itd ( mówię tu o innych niż wiadome, fundacjach i stowarzyszeniach). Czasami sama sie zastanawiam skąd im czasu i energii starcza na to wszystko. A tu? Żal i bul, ogólna mizeria i tylko „ego“ pozostało.
A Misia Bibi ani widu ani słychu. Hmm...

Wiesz, ja muszę przyznać, ze wyjątkowo ciekawi mnie formuła tego stowarzyszenia. W sumie jako jedno z niewielu o ile nie jedyne, jako powstałe całkiem niedawno- tak bardzo chętnie powraca do przeszłości i głównie na niej opiera swoją działalność na.....hmmm no...rzecz zwierząt odeszłych do krainy wiecznych łowów.

"To album o własnych zwierzętach przewodniczącej Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt. Dlaczego on powstał? To podpowiada tytuł. Historia zaczęła się 27 lat temu adopcją pierwszego bezdomnego psa i trwa do dziś. Agnieszka ma teraz w swoim domu cztery psy uratowane z bezdomności. W tym albumie Agnieszka sama opowie o swoich psach i kotach. A było ich wiele, bo Agnieszka od lat adoptuje przede wszystkim staruszki - zwierzęta mające najmniejsze szanse na dom."

 

No ja wiem... u nas jest źle, bo i nawet o pieniądze czasem prosimy. Nie wiem po co my działamy. No szukam sensu. Muszę to przemyśleć dogłębnie:)

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, ludwa napisał:

Wiesz, ja muszę przyznać, ze wyjątkowo ciekawi mnie formuła tego stowarzyszenia. W sumie jako jedno z niewielu o ile nie jedyne, jako powstałe całkiem niedawno- tak bardzo chętnie powraca do przeszłości i głównie na niej opiera swoją działalność na.....hmmm no...rzecz zwierząt odeszłych do krainy wiecznych łowów.

"To album o własnych zwierzętach przewodniczącej Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt. Dlaczego on powstał? To podpowiada tytuł. Historia zaczęła się 27 lat temu adopcją pierwszego bezdomnego psa i trwa do dziś. Agnieszka ma teraz w swoim domu cztery psy uratowane z bezdomności. W tym albumie Agnieszka sama opowie o swoich psach i kotach. A było ich wiele, bo Agnieszka od lat adoptuje przede wszystkim staruszki - zwierzęta mające najmniejsze szanse na dom."

No ja wiem... u nas jest źle, bo i nawet o pieniądze czasem prosimy. Nie wiem po co my działamy. No szukam sensu. Muszę to przemyśleć dogłębnie:)

No, sama nie wiem. Może dla takich ludzi ja ty,pomaganie zwierzakom jest po prostu oczywistą częścią życia i sensu istnienia? Inni zaś ( znacząca mniejszość oczywiście ) być może traktują „pomaganie“ i „działanie“ jako okazję do zaistnienia w ogóle  i jest to jedyna domena gdzie mogą zyskać widownię? Natomiast w innych dziedzinach nie mają możliwości ani żadnych odpowiednich ku temu przymiotów? I kim byliby wtedy? Ha?
Ciekawe zagadnienie, nieprawdaż?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, TaTina napisał:

No, sama nie wiem. Może dla takich ludzi ja ty,pomaganie zwierzakom jest po prostu oczywistą częścią życia i sensu istnienia? Inni zaś ( znacząca mniejszość oczywiście ) być może traktują „pomaganie“ i „działanie“ jako okazję do zaistnienia w ogóle  i jest to jedyna domena gdzie mogą zyskać widownię? Natomiast w innych dziedzinach nie mają możliwości ani żadnych odpowiednich ku temu przymiotów? I kim byliby wtedy? Ha?
Ciekawe zagadnienie, nieprawdaż?

Myślę:) Jak coś wymyślę to dam znać ale nie wiem czy mnie to myślenie w tym temacie nie przerośnie jednak:)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
2 godziny temu, AlfaLS napisał:

Przyznam, że ja też jestem bardzo ciekawa co u Misia...

AlfoL S Miso ma się dobrze. Często go widuję na spacerach. Tupta sobie powolutku. Ostatnio rozmawiałam z Panią Misia, bo straciła swoją Sunię, i mówiła w jej kontekście, że Misio miał najlepsze wyniki krwi z jej psiaków, no i że odeszła jej sunia. MIsio jest staruszek, podobnie jak mój Nestorek i tak sobie podobnie tupają :) powolutku i z godnością.

Zdjęć nie będzie. Jakiś czas temu, chyba nawet jeszcze nie została podpisana umowa, po umieszczeniu filmików i zdjęć w necie, jakaś kobieta na spacerze bardzo natarczywie wypytywała o Misia, wręcz dopytując się o rzeczy prywatne i majątkowe p. Asi, powołując się na zdjęcia pieska w internecie. Nie wiem kim była ta namolna psychopatka, ale p. Asia wtedy już poprosiła, żeby nie umieszczać zdjęć. Może kiedys zapytam na spacerku, czy mogę zrobić zdjęcie samego Misia, na zewnątrz, jeżeli Pani Asia pozwoli. to wstawię.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, mar.gajko napisał:

AlfoL S Miso ma się dobrze. Często go widuję na spacerach. Tupta sobie powolutku. Ostatnio rozmawiałam z Panią Misia, bo straciła swoją Sunię, i mówiła w jej kontekście, że Misio miał najlepsze wyniki krwi z jej psiaków, no i że odeszła jej sunia. MIsio jest staruszek, podobnie jak mój Nestorek i tak sobie podobnie tupają :) powolutku i z godnością.

Zdjęć nie będzie. Jakiś czas temu, chyba nawet jeszcze nie została podpisana umowa, po umieszczeniu filmików i zdjęć w necie, jakaś kobieta na spacerze bardzo natarczywie wypytywała o Misia, wręcz dopytując się o rzeczy prywatne i majątkowe p. Asi, powołując się na zdjęcia pieska w internecie. Nie wiem kim była ta namolna psychopatka, ale p. Asia wtedy już poprosiła, żeby nie umieszczać zdjęć. Może kiedys zapytam na spacerku, czy mogę zrobić zdjęcie samego Misia, na zewnątrz, jeżeli Pani Asia pozwoli. to wstawię.

Tak. Ciekawa i zajmująca niezwykle opowieść. Zgadzam się całkowicie, iż należy wystrzegać się cyt."namolnych psychopatek". Mają same ze sobą problemy, no i wymyślają potem niestworzone historie, czasami nawet przelewając je na papier, czy wciskając na portale w internecie. Ponadto są ludzie, którzy cenią sobie prywatność, a nie wszyscy potrafią to uszanować. Pamiętam kilka takich sytuacji.
Poczekamy zatem niecierpliwie na obiecane fotki. Choć z drugiej strony szkoda i całkowicie niezrozumiałym jest, iż nie stara się ich uzyskać czy też podać nowych wieści o Misiu założycielka wątku, i poniekąd opiekunka Misia przed adopcją. Przykre, prawda?
No cóż, nie można mieć wszystkiego :), ale chętnie popatrzymy w jakiej formie jest Misio Bibi. To naprawdę fajne psisko, a od lipca kawał czasu minął.

Link to comment
Share on other sites

Mar.gajko bardzo dziękuję Ci za wiadomości o  Misiu. Ja kibicuję takim starszym psiakom i zawsze jestem bardzo ciekawa wiadomości poadopcyjnych. Jak się uda cyknąć fotkę to bardzo prosimy. Dla nas ważny jest Misio na fotkach a nie zasobność jego opiekunki :-). 

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Dnia 21.11.2017 o 22:35, TaTina napisał:

Tak. Ciekawa i zajmująca niezwykle opowieść. Zgadzam się całkowicie, iż należy wystrzegać się cyt."namolnych psychopatek". Mają same ze sobą problemy, no i wymyślają potem niestworzone historie, czasami nawet przelewając je na papier, czy wciskając na portale w internecie. Ponadto są ludzie, którzy cenią sobie prywatność, a nie wszyscy potrafią to uszanować. Pamiętam kilka takich sytuacji.
Poczekamy zatem niecierpliwie na obiecane fotki. Choć z drugiej strony szkoda i całkowicie niezrozumiałym jest, iż nie stara się ich uzyskać czy też podać nowych wieści o Misiu założycielka wątku, i poniekąd opiekunka Misia przed adopcją. Przykre, prawda?
No cóż, nie można mieć wszystkiego :), ale chętnie popatrzymy w jakiej formie jest Misio Bibi. To naprawdę fajne psisko, a od lipca kawał czasu minął.

tu masz taki przykład namolnej ... wciskajacej na portale w internecie niestworzone historie

 

17-18.png

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, mój pies napisał:

czy to psychopatka ?????????????????????????????????

pppppppppp.png

oooo wrocilas:) widze, ze temperatura rosnie. Slyszalam nawet, ze w Krakowie upaly na swieta zapowiadaja

A swoja droga, mam nadzieje, ze kiedys, jak juz bedziemy emerytkami i na wyspach Bahama, tudziez innych Seszelach bedziemy saczyc drinki z palemka, to bedziemy juz miec dystans i w glos bedziemy sie smiac z tej historii i samych siebie. No. Ale to kiedys, na spokojnej emeryturze:)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 1 year later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...