Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

Dnia 15.07.2018 o 16:52, Tyś(ka) napisał:

Jestem pod nieustającym wrażeniem dla Ciebie i dla Moriska :) A to, że pogryzł Twoje rzeczy, ojć to nie jego wina, że pachną Tobą. Morisek chyba potrzebuje dużo ruchu? Bo on zawsze łazikował, nie umiał usiedzieć na pupsku.

Spacerki kocha, jest wtedy bardzo szczęśliwy.Powącha,zajrzy to tu to tam,ale ogólnie to sunie prosto przed siebie truchcikiem z uśmiechem....i tak szedł by długie kilometry.

Dnia 15.07.2018 o 18:22, alma591 napisał:

Świetna relacja z odrobiną horroru.Morisek rozbraja.Prosimy częściej.Działki zazdroszczę.

Przejrzę zdjęcia i postaram się niedługo jakieś wstawić.

Dnia 15.07.2018 o 18:24, ona03 napisał:

Oj Wiosenko, macie przygody.....  powieść trzyma w napięciu, dobrze, że zawsze jesteś obok i Morisonek czuje się bezpieczniejszy. Oczy dookoła głowy cały czas.

Na razie ogarniam działkę blisko domu i staram się Morisa mieć na oku,ale zawsze tak nie będzie, z czasem będę musiała porządkować daleko,bo działka spora. Niepokój co do Moriska pewnie będzie towarzyszyć mi zawsze.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Dnia 19.07.2018 o 23:37, agat21 napisał:

On Cię bardzo kocha, dałaś mu zasady nowego dobrego życia i to życie takoż. I przy Tobie czuje się najbezpieczniej. Dobry reżyser powiniem nakręcić o Was film, żeby wszyscy poznali tę wspaniałą wzruszającą historię. 

Agatko,to prawda.

Jak złapię już czas,to opiszę szerzej zachowanie Moriska z pobytu na wsi.

Filmik z życia Moriska zbierałam  się zmontować od dłuższego czasu ,ale zawsze ważniejsze sprawy były...ehh.

Aż stało się nieszczęście.....zepsuł mi się laptop w sierpniu,padł dysk i wszystkie dane z komputera straciłam....miałam mnóstwo  Moriskowych filmików z oswajania, z jego masaży na łąkach, które odpoczywając robiliśmy, z "przeprawy z Amikiem... okropnie mi szkoda tego wszystkiego.... nie mam nic. 

Dobrze,że trochę na wątek wrzucałam i choć cząstka filmików na youtubie się uchowała.

Dnia 6.09.2018 o 18:41, Nadziejka napisał:
                          Witajcie lapcinki kochane 

                                      pozdrawiamy ogromnie calunka druzynke

Witaj Ewuniu.

Dziękujemy Wszystkim Ciociom za odwiedzinki!

Dnia 6.09.2018 o 20:42, Poker napisał:

Wiosenka chyba całkiem zakopała się w swoim ogrodzie.

Tak...hehe....kopiemy, sadzimy i nosa ze wsi nie wystawiamy.

Spore założenia sobie narzuciłam w tym roku na działce i pracujemy ciężko,ale tym razem chyba przesadziłam ze swoimi możliwościami,bo te "wiosenki" na karku dają znać o sobie.

Jestem zmęczona fizycznie,ale szczęśliwa.Mam w końcu to,o czym marzyłam.

Dnia 10.09.2018 o 06:40, Nesiowata napisał:

Moris zapewne dzielnie pomaga Wiosence  we wszelkich pracach. Ale może wkrótce wrócą "do żywych" i odezwą się.

Pomocniczków mam trzech, czwarty dyrektor mrucząco-nadzorujący...hehe.

 

Link to comment
Share on other sites

Dziś tylko króciutko z małą ciekawostką,która nas bardzo cieszy.

Od niedawna Morisek bawi się z Amiczkiem w berka!...tak prawdziwie jak robią to pieski...w końcu!
Brawa dla Amiczka za jego cierpliwość, nieustanne zaproszenia i zachęty Moriska do zabawy. Wcześniej delikatne próby po kilka krótkich "śmigów" Moris robił,ale szybko przerywał zabawę.Widziałam,że wciąż rozszyfrowuje Amika, że do końca mu nie ufa.Długo w główce Morisek sobie układał,badał ,na ile może sobie pozwolić i czy takie swawole będą jemu bezpieczne.
Niby najnormalniejsza rzecz w świecie - zabawa psiaków w berka. ..Normalne psy migiem łapią kontakt i hasają,ale Morisek jest "inny" niestety ,wiele obaw i ostrożności w nim ciągle jeszcze siedzi.
Morisek peszy się,przerywa zabawę jak podchodzę za blisko (chciałam nagrać),ale jak będę wolniejsza czasowo,to cichaczem Wam nagram.  

Radość mnie rozpiera móc patrzeć na Moriska w czasie zabawy...mówię Wam ,widok cudny!
 

Pomocniczki pomagają mi w kopaniu,a Morisonek,to specjalista w tej kwestii,że hoho...nawet Amiczka nauczył jak to się robi...hehe,bo ten przez 8 lat nigdy wcześniej łapką ziemi nie rozgrzebał.


Po wysiłku padamy wszyscy jak muchy...

1.thumb.jpg.7a81478dbcef4e50f51a5a1956d15266.jpg

2.thumb.jpg.548acab8bb47932bf2a52f8bf8fa9bbd.jpg

Morisek,też  uwielbia w piachu się zagrzebywać,ale nie mam zdjęcia

3.thumb.jpg.e6ccb409b0f5e1fa694c2f74b8364ae8.jpg

4.thumb.jpg.79a013f5452d0e79a82a0db2d676d5f4.jpg

  • Like 4
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.09.2018 o 23:04, Poker napisał:

Cudowne stadko. Jak zgodnie bumelują po ciężkiej pracy.

Wiosenko, przy tylu i takich dobrych kopaczach chyba nie napracujesz się zbytnio :)

Pewnie,że nie...hihi

Dnia 17.09.2018 o 23:30, ona03 napisał:

Wiosenko, dawaj no swoich pomocników na grzędy .........

 

Byliśmy już i jeszcze zawitamy.

Ciocie również po kwiatuszki serdecznie zapraszamy!

 

Link to comment
Share on other sites

Aklimatyzacja Morisa  na działce trwała dość długo.Działka,to był Moriskowi obcy teren,obcy dom.I choć spacery tu piękne i ciekawe,to na działce nie czuł się tak jak w Białymstoku .Starał się mieć mnie w zasięgu wzroku.Moje wyście przed bramę wzbudzało niepokój u Morisa i zrywał się na nogi czy chociaż nie odchodzę dalej.
Dom w Białymstoku uznaje za swój prawdziwy,każdy kącik ma tam znajomy i jak wracamy,to po wejściu na podwórko są podskoki i brykanie,pędzi obszczekać psa sąsiada.Widać,że czuje się tu u siebie i cieszy,że wrócił.
Teraz na wsi też jest już dobrze,poznał wszelkie dochodzące odgłosy,pobliskie tereny.
Na psim wybiegu zachowywał się wzorowo,poza dwoma wypadkami o których pisałam.Przez blisko pół roku,nie próbował się wydostać, nie próbował nigdy ucieczek, a psiaki zaczęły wspólne zabawy,więc jakiś tydzień temu przyszła mi myśl (głupia!) do głowy,że skoro Morisek zachowuje się grzecznie na wybiegu, to może  pozwolę ogonkom trochę pobiegać po całej posesji w części zagrodzonej.
Przyznam, że pomimo długiego okresu,to trochę pod strachem co  do Morisa,bo wiem jaki to skoczek,a i siatka miejscami ma spore prześwity od podłoża,ale pozakładałam z grubsza i na szczęście Morisek nigdzie się nie wybierał. Radość piesków była ogromna.Co nieco z roślinek ucierpiało,ale co tam.W planie miałam im robić codziennie taką swobodę na trochę.
No ale cóż, Morisonek główkę ma nie od parady i przekalkulował sobie...skoro Pani pozwoliła biegać po całym podwórku,to znaczy że tam też można!
I Moris teraz nie czekając na moje pozwolenie sam przeskakuje siatkę z wybiegu kilka razy dziennie i lata szczęśliwy po całym podwórku. Ja niestety już mniej szczęśliwa,a wręcz przerażona. Poza bramę póki co nie próbował,ale nie wiem co to będzie...
Wystarczyło,że jeden raz pozwoliłam i mam teraz problem....a tak dobrze już było...ehh
Na szczęście mnie słucha i bez problemu zabieram go z podwórka.
Ogrodzenia tu nie zmienię,na łańcuch nie przypnę,w domu nie zamknę....Kurcze,przez durny mój łeb narobiłam biedy.
Pozostaje mi chyba tylko mu zaufać,że się nie oddali,wyjścia nie mam.

2140913978_morisamik.thumb.jpg.0621fbda790a5a615095fe94029468cb.jpgzzz.thumb.jpg.1f6545a0c62069dd9318e137cf7e268c.jpg

 

morisek.thumb.jpg.40499041ef6d3ef76e4e68e6ddcb607f.jpg

moris...thumb.jpg.49e319b3a5f53442ed3d4ce8193f6fda.jpg

1400534732_Morisamik.thumb.jpg.8252f0999d23d2ea0924ada8fd601ad9.jpg

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Rozumiem Twój strach o Moriska, ale myślę ,że on kocha przede wszystkim Ciebie i nie zechce Cię stracić.Świadczy o tym ,że wraca na Twoje zawołanie. Niemniej jednak oczy i uszy trzeba mieć dookoła głowy.

Morisku, nie uciekniesz, prawda? Pańcia by zawału dostała , a my z nią.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.09.2018 o 19:43, Poker napisał:

Rozumiem Twój strach o Moriska, ale myśl ,że on kocha przede wszystkim Ciebie i zechce Cie stracić.Świadczy o tym ,że wraca na Twoje zawołanie. Niemniej jednak oczy i uszy trzeba mieć dookoła głowy.

Morisku, nie uciekniesz, prawda? Pańcia by zawału dostała , a my z nią.

 

Na spacerze niestety z tym różnie bywa.Są tam ciekawe rzeczy,a to spryciarz.Jak wie,że mam ciastka (bardzo je lubi),to wróci zawsze,ale czasem zdarza mi się zapomnieć  i wtedy głuchnie.

Dnia 23.09.2018 o 21:03, ona03 napisał:

Toś sobie narobiła Wiosenko,  teraz będziesz w strachu cały czas, ale jak pisze  Pokerek, dla  Moriska jesteś najważniejsza, nigdzie się bez Ciebie nie wybierze :)

 

Dnia 24.09.2018 o 05:22, elik napisał:

Też tak myślę :)

Mam nadzieję,...niech tak będzie jak piszecie!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...