Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

 Morisek - dawniej Rudy odłowiony pod koniec grudnia z ulicy, gdzie spędzał swoje dotychczasowe kilkuletnie życie.

Moris jest psem dzikim, urodził się jako bezdomny i mieszkał z innymi psami w mieście na ulicy.Nigdy nie podchodził blisko do człowieka będąc na wolności,nie podchodził też blisko do osób dokarmiających,zawsze ostrożnie trzymał dystans do nawet znajomych mu osób.
Od miesiąca cały znany Moriskowi świat wywrócił się do góry nogami,ponieważ zamieszkał w domu.
Cztery doby siedział w klatce w której przyjechał.Widok ludzi obok jego przerażał.Trząsł się, dygotał  ze strachu przed zbliżającym się do klatki człowiekiem W piątej dobie po wielu wcześniejszych zachętach i próbach wywabienia zdecydował się w wyjść  i przeniósł  na pobliską kanapę.Ten widok ucieszył wszystkich, i z boku wydawać by się mogło,że Moris może miał jednak kiedyś dom.Tak jednak z pewnością nie było.Kanapa była i jest dla niego świetnym punktem obserwacyjnym "nowego świata " przy tym wygodna.Jest obecnie jego azylem i tam czuje się najbezpieczniej. Morisek nie zna życia w domu,wszystko jest mu obce,wszystkiego dopiero się uczy,wącha,poznaje.Nie ma złych skojarzeń z człowiekiem ,po prostu go nie zna i nie wie czego się może spodziewać.W początkowym etapie było mu bardzo trudno znosić bliskość ludzi,nieruchomiał,udawał jakby jego nie było ,często "wyłączał" się w obecności człowieka i przyklejał do kanapy,tak robi do dziś przy nieznajomych mu osobach i to jest jeden z objawów przewlekłego stresu w jakim Moris żyje. Po wielu próbach i podejściach zdecydował się po blisko tygodniu wziąć pierwszy raz jedzenie z ręki.Z czasem zaczął  poddawać się dotykowi człowieka.Unikał,bał się,drgał cały,jednak pozwalał, o przyjemności dla niego nie może być mowy na razie.
Minął miesiąc jak jest u mnie,robi postępy jednak małymi kroczkami.Miewa gorsze dni,zatrzymuje się w oswajaniu,nawet się cofa lekko,ale ogólnie jest zainteresowany światem dookoła i to raczej dobry znak.Moris jest bardzo czujnym i ostrożnym psem,ze wszystkim co nowe zapoznaje się powoli i delikatnie.Daleka droga nas czeka z tym oswajaniem.


Po odłowieniu pełna obaw,ale zdecydowałam ,że wezmę do siebie na dt z myślą,że może szybciej w domu przy ludziach da się oswoić niż w hoteliku.Nie wiem,czy była to słuszna decyzja.
Morisek pokazał się na razie z pozytywnej strony,nie próbował użyć wobec ludzi ząbków, wycofuje się i unika niekomfortowych dla niego sytuacji.Dużo jeszcze jest niewiadomych i wciąż nie mam pewności,czy z Nim poradzę.
Nie wiem również czy uda mi się też  połączyć z moim niesfornym stadem 3 samców.

Niedawno zaczęliśmy spotkania z Panią behawiorystką u nas i pod Jej okiem będziemy dalej pracować.

 

Nie zbieram deklaracji stałych dla Moriska na dzień dzisiejszy, a przyszłość pokaże jak będzie dalej.
Obecnie ma u mnie dt za wsparcie na karmę i weta.Wspólnie z córką będziemy starać się zdobyć fundusze na ten cel bazarkując.Jeżeli pojawią się jakieś większe wydatki i nie będziemy im w stanie podołać,wówczas będę Was prosić o pomoc.

Proszę natomiast Wszystkich mocno o kciuki ,żeby udało się Moriska oswoić i się otworzył na człowieka , przystosował do życia w rodzinie,a później mu znaleźć najlepszy Domek na świecie.

Morisek,

IMG_9150.JPG

 

Historia dawnego  Rudego oraz dwóch innych piesków razem z nim przebywających na wolności jest opisana na tym wątku,

 

Link to comment
Share on other sites

Rozliczenie od dn. 31.12.16

Wpływy:
 31.91zł...''z podziału pieniążków (95,75zł) które były u mnie na odłowienie
 40zł.........zwrot za tabletkę NetGar (wpływ od elficzkowej )  1.01.17

329,51zł..'z podziału za odłowienie (wpływ od elficzkowej) 7.01.17

 40zł........deklaracje z dogo (wpływ od elficzkowej) (7.01.17)
1514zł.'....Paulshadow - bazarek w UK ..(15.01.17)
50zł.........MikAga z Mikusią .(16.01.17)

688zł.......Paulshadow - bazarek w Anglii (18.02.17)

50zł....Paulshadow od Margo3011- ze sprzedaży poza bazarkowej .

718,50zł....bazarek Paulshadow   (10.10.17)

Razem  3461,92zł

Wydatki:

40zł...,,,,NetGar(tabletka od pcheł i robali (31.12.16) http://pl.tinypic.com/m/ji2qvn/3

139,80zł...24 puszki karmy animonda GranCarno (7.01.17) http://pl.tinypic.com/m/jimi2w/3
96,60zł....szelki,smycz,zgrzebło (23.01.17) http://pl.tinypic.com/m/jimhia/3
50zł......konsultacja behawioralna (20.01.17) http://pl.tinypic.com/m/jimid3/3
50zł.....konsultacja behawioralna (23.01.17) http://pl.tinypic.com/m/jimid0/3

50zł......konsultacja behawioralna (26.01.17) http://pl.tinypic.com/m/jiyzya/3

50zł......konsultacja behawioralna (30.01.17) http://pl.tinypic.com/m/jiz01v/3

32zł.....drugie odrobaczenie (Milprazol) i Fiprex (1.02.17) http://pl.tinypic.com/m/jj4b3l/3

139,80zł...24 puszki karmy animonda GranCarno (7.02.17) http://pl.tinypic.com/m/jj4b3b/3

50zł......konsultacja behawioralna ( 21.02.17) http://pl.tinypic.com/m/jj9s8n/3

50zł....konsultacja behawioralna (3.03.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhhtd/3
139,80zł...24sztx800g Animonda GranCarno (7.03.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhhxh/3
85zł....szczepienie p/wściekliźnie z dojazdem weta do domu(9.03.17)-dopiero podczas rozliczenia skojarzyłam,że p.Doktor nie dała mi wówczas potwierdzenia zapłaty        (upomnę się jak będę w lecznicy) http://pl.tinypic.com/m/jkhhtj/3
  Leczenie biegunki+test CPV+badanie krwi+próby biochemiczne
http://pl.tinypic.com/m/jkhht3/3
http://pl.tinypic.com/m/jkhht4/3
158zł...(15.03.17)...płaciłam kartą/potwierdzenie z banku http://pl.tinypic.com/m/jkhhue/3
86,50zł..(16.03.17)..leki+puszka Royal Gastro 200g/płaciłam kartą/potwierdzenie z banku http://pl.tinypic.com/m/jkhhxc/3
29zł...(16.03.17)...zapłaciłam wcześniejszy rachunek kartą,ale po chwili dobrałam jeszcze dwie dodatkowe puszki karmy Royal Gastro (w sumie 4x400g) i zapłaciłam już gotówką

15,72zł...Fiprex (27.03.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhhua/3
120zł...kastracja (29.03.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhhti/3
16,40zł..antybiotyk po kastracji (31.03.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhhtg/3
168,40zł..Josera SensiPlus 15kg +puszki Bozita 6x625g (11.04.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhhxe/3
157zł....szczepienie na wirusówki + Bravecto od kleszczy na 3 m-ce (28.04.17) http://pl.tinypic.com/m/jkhht1/3 http://pl.tinypic.com/m/jkhhtc/3

131,20zł...24sztx800g  puszki Animonda (7.06.17) https://postimg.org/image/bp7ekndfn/

10zł.....pakiet ogłoszeń wykupionych na bazarku u Onaa

144,60zł....15kg Josera SensiPlus+500g żwacze (26.06.17) https://postimg.org/image/5bd9ka283/

108zł... Bravecto (3.08.17) https://postimg.org/image/d0n5kmmyr/
50zł...czipowanie (3.08.17) ....potwierdzenie na paragonie razem z Bravecto
7,50zł...odrobaczanie -Optivermin     (3.08.17) https://postimg.org/image/noqwjgwxv/
22,10zł...rozdzielacz do obroży i szelek (10.07.17) https://postimg.org/image/osb0vfhkz/

49zł....rejestracja czipa w SAFE-ANIMAL (13.08.17) https://postimg.org/image/qb8ppa0ub/

12,72zł....wyróżnienie ogłoszeń olx (27.08.) str.18 wątku

200zł....wsparcie dla Tinki(suni,z którą Morisek mieszkał kiedyś razem na ulicy) na podróż do jej własnego domku(.3.0917)str.19 wątku

26zł....linka treningowa 10m  (27.09.17) str.20

129,80zł... 24sztx800g puszki Animonda (21.09.17).https://postimg.org/image/tbhh0dl8z/
159zł... szelki Hurtta Active Harness (27.09.17).https://postimg.org/image/avx02zeub/ 

Razem - 2793,94zł

Stan konta Moriska na dzień 12.10.17 wynosi + 667,98zł.

Na koncie Moriska 12.10.17   było 667,98zł
Przekazaliśmy 500zł na zakup klatki-pułapki do odłowienia Liki,która docelowo później powędruje do Stowarzyszenia Braci Mniejszych. U Moriska zostało 167,98zł.
Pełne rozliczenie klatki jest na głównym wątku dzikusków, a tu  wpis Eli,która była skarbnikiem  tego zakupu, 

Dnia 16.10.2017 o 12:30, elik napisał:

Deklaracje na zakup klatki - łapki

.............

   500,00 zł  -  WiosnaA ze skarbonki Moriska

  ............

Jako,że z ostatniego bazarku Paulshadow w UK Moris nie wykorzystał ani złotóweczki,( wsparliśmy wcześniej również Tinusię do nowego domku-200zł),więc żeby Ciociom z UK nie było przykro, za resztę pieniążków - 167,98zł  kupiłam Moriskowi małą wyprawkę.
29,80zł - nowa obróżka
99,80zł - oryginalny Furminator
34,80zł - płaszczyk przeciwdeszczowy
 3,58zł - końcówka na uszko,które Moris uwielbia.
Razem wydane: 167,98zł

https://postimg.org/image/pmwlnvgnn/

https://postimg.org/image/6ukqkazoz/

Stan konta Morisa na dzień 23.XII.17 wynosi 0zł

Serdecznie dziękuję za pomoc i wsparcie Moriska!

 

Link to comment
Share on other sites

 

Cytat

 

Dnia 30.12.2016 o 16:04, WiosnaA napisał:

Wczoraj wyszedł na chwilę z małej klatki,może zbadać teren w garażu, czy jest możliwość dać nogę,nie wiem.
Siedzi cały czas w tej co podróżował,nic nie jadł,nie wiem czy pił,wychodził dwa razy na siku.Podchodzę na metr do niego, to odchyla na bok główkę i leży bez ruchu,boi się biedak.Ma ciepło i niech odsypia swoją tułaczkę,powolutku będziemy się poznawać......

Morisek wyglądał na dużego psa,sierść stercząca na szyi i klata wyglądała na dużą,ale faktycznie to maluch,a raczej średniak z 16kg na oko,szyja chudziutka.

 

Dnia 30.12.2016 o 21:18, WiosnaA napisał:

Morisek tak w budce leży,...niewyraźne,ale co tam,wstawię.... główka  już częściej zwrócona do wyjścia niż schowana  do tyłu.

Dalej nic nie je....gotuję świeżutkie udka z kurczaka,może się skusi.

11wftpf.jpg

 

Dnia 30.12.2016 o 21:22, Poker napisał:

On jest przyzwyczajony do wolności.Musi się oswoić z nową sytuacją i nabrać pewności ,że nic mu nie grozi. Dobrze,że nie jest agresywny. Pije chociaż? A może daj mu karmę taką jak dostawał ostatnio. On nie  jest przyzwyczajony do frykasów.

 

Dnia 30.12.2016 o 21:28, elficzkowa napisał:

Kochana mordka... On lubi surowe mięsko. Często do karmy dodawałam mięso gulaszowe i serduszka drobiowe. Bardzo mu smakowało. No teraz jest bardzo zestresowany ale to minie... To bardzo mądry pies, potrzebuje jeszcze trochę czasu na oswojenie się z nowościami. Będzie dobrze !

 

Dnia 30.12.2016 o 21:58, WiosnaA napisał:

Zaniosłam teraz kawałki surowego mięska,zobaczymy czy zje.Jutro kupię serduszka.

Elficzkowa,a jaką karmę dawałaś?

 

Dnia 30.12.2016 o 22:27, WiosnaA napisał:

Aj..dokładnie tę samą mam w domu i dostał 3 różne smaki,ale nie ruszył... ludzkie z lodówki nic też nie pasuje.

Wiem,że jest głodny i zjeść coś powinien,ale pewnie strach blokuje.

Myślę,żeby Kalm Aid i dla Moriska kupić,może go trochę rozluźni.......

Morisek  zupełnie nie zna bliskości człowieka,urodził się tam wśród dzikusów-tak mi powiedziano podczas łapania.

 

Dnia 31.12.2016 o 09:39, WiosnaA napisał:

Kurczaczek "złamał" Moriska...hura!....zjadł wczoraj porcyjkę i dzisiaj!

Cytat

 

WiosnaA

  • Advanced Member
  •  
  • WiosnaA
  • Members
  • 342
  • 7817 postów

Uważam,że Morisek odespał już swoje i zaczynamy pokazywać mu świat domowy.
Rano była przeprowadzka do domku,najpierw będziemy na dole gdzie mam pokoik i roboczą kuchnię.
Dostał trochę czasu na zapoznanie się z tym miejscem i później nowego Gościa przedstawiałam Tinulkowi.
Tinulek jest u mnie najbardziej gościnny i przyjazny do psiaków.Na dwóch pozostałych ancymonków przyjdzie czas później.
Chwilę po wstępnym zapoznaniu nagrałam filmiki...mało wyraźne bo telefonem,ale co tam.
Ogólnie Morisek jest zuchem i już robi malutkie postępy.
Nie leży główką schowaną z tyłu,tylko cały czas odwrócony do przodu.
Ja krzątam się co rusz u niego na dole,podsuwam dla Tinka smaczki,głaszczę,a Morisek łypie oczkami i wszystko obserwuje.
Dziś na sylwestra pieczemy...hihi..ciasteczka wątróbkowe...robimy dużo zapachów i główka Moriska robi delikatne ruchy na boki..hihi...za niedługo sprawdzimy czy mój patent zadziała.
Mam nadzieję,że z pomocą zwierzaków nabierze odwagi i stopniowo zacznie się przełamywać do ludzi.

WiosnaA

  • Advanced Member
  •  
  • WiosnaA
  • Members
  • 342
  • 7817 postów
Dnia 31.12.2016 o 15:51, Poker napisał:

Kochany Tinulek i kicia.  Bardzo taktowne, zaglądają, sprawdzają co to za stwór siedzi w klatce.

A Morisek na razie czuje się jak w więzieniu, po tylu latach swobody.  Nie wie jeszcze ,ze ta ograniczona wolność to wybawienie  dla niego.

Wiosenko, czy on próbuje kłapać ząbkami ?

Na razie nic takiego nie miało miejsca i oby tak zostało.

Nic na siłę przy nim nie robię,jak zbliżam rękę, to pyszczek odsuwa na boczek,albo chowa.

Z ręki jedzonka oczywiście jeszcze nie bierze.Położyłam świeże ciasteczka do klatki i jak odeszłam dalej,to delikatnie odwrócił głowę i bardzo delikatnie pyszczkiem przysunął bliżej  i zjadł.

 

Dnia 31.12.2016 o 16:37, Bogusik napisał:

Szkoda było Rudego gdy błąkał się bezpańsko,a teraz na odmianę szkoda Moriska widząc go w tej klatce....

Aniu uważaj aby gdzieś nie czmychną.Zapewne tylko to mu siedzi teraz w głowie i nie przepuści żadnej okazji.Potrzeba pewnie sporo czasu aby przestawił się na domowy tryb życia i zmienił swoje przyzwyczajenia.Trzymam mocno kciuki i przesyłam Wam ciepłe myśli :)

Murko co u Tinki i Liki? Czy kolejny dzień przyniósł jakieś zmiany?

" Morisek jest teraz bardzo nieszczęśliwy.Klatka otwarta,ale z niej nie wychodzi.Nawet Tinulek nie interesuje jego specjalnie.

Bogusiu,dokładnie..... zrobił gdyby miał tylko okazję.Na razie opcji takiej nie ma,bo na podwórko nie wyjdę dopóki nie pozwoli mi dotknąć do szyi.Później zapoznanie ze smyczką w domu,na końcu pancernie go zabezpieczę i będziemy próbować.Zanim to jednak nastąpi muszę zyskać choć odrobinę zaufania.

Drzwi garażowe mamy drewniane i zanim go wnieśliśmy to je zastawiliśmy,żeby nie miał możliwości wygryzienia dziury.

Na dzień dzisiejszy mieszka w domu,a garaż będzie nam służyć do załatwiania potrzeb.Siku robi,kupki jeszcze nie było,ale stoi piasek więc będzie miał możliwość tak jakby to robił na podwórku.

Morisek boi się petard...strzelają teraz i skulił się najmocniej jak mógł.

Jutro dam dla Moriska tabletkę od robali,pcheł i kleszczy w jednym. Kosztowała 40zł."

1.01.17,

"

Czujny tu jest.

Jak jest sam, to położy się tak jak na zdjęciu.
Tu mnie obserwuje,że weszłam i jak tylko trochę się zbliżam główka wędruje na boczek.Do Tinulka czasem podnosi,nie do mnie.Pewnie mnie nienawidzi teraz.Ja go nie męczę,staram się patrzeć ukradkiem,z boku przysiadam i troszkę gadam jaki On dobry piesek.Tinulek na wszystkie sposoby zaprasza Moriska do wyjścia,ale Moris niestety nie chce,czuje się w klatce bezpiecznie.Opuszcza ją tylko za potrzebą i na jedzenie jak nikogo nie ma.
Wydaje mi się,że musimy dać czas Moriskowi i na siłę nic robić nie powinnam.Niech obserwuje życie domowe,zwierzaki i sam zdecyduje kiedy będzie gotowy na krok w naszą stronę.
Cierpliwości i delikatności mi nie zabraknie,ale nie wiem do końca czy taka droga do oswojenia totalnego dzikuska będzie właściwa i muszę zasięgnąć porady od ludzi mądrzejszych,żeby na wstępie czegoś nie zepsuć.
Długa droga nas czeka."

2.01.17

"

Morisek był wczoraj bez życia,...petardy ,które ciągle u nas jeszcze strzelały chyba dołożyły mu stresu...dziś troszkę ciekawszy świata.

Wiecie co...w  stresie żyję,że aż mi słabo...sto razy sprawdzam,czy drzwi dobrze zamykam jak wypuszczam swoje psiaki na podwórko,chociaż wychodzą górą,ale żeby przypadkiem na oścież wszędzie nie były i Morisek nagle na górę mi nie wbiegł...tfu tfu"

Link to comment
Share on other sites

Chciałabym zebrać ważniejsze info o Morisku od początku pobytu z wątku ogólnego dzikusków,ale nie umiem przenieść całych postów i będę jakoś kopiować.

Zajmie mi to trochę czasu zanim odszukam,więc zarezerwuję sobie posty w tym celu,a także na zdjęcia

 

Cytat

 

Cytat

 

Dnia 2.01.2017 o 15:54, WiosnaA napisał:

.....

Morisek WYSZEDŁ z klatki przy mnie!..co prawda stałam kilka metrów od niego,ale cieszę się jak nie wiem co.

Kurczak i ciastka działają.Porozkładałam ścieżkę,najpierw w klatce i obok ,później dalej.

Powolutku zaczął się wysuwać i kilka razy wyszedł calutki na metr od klatki!...zjadł i oczywiście się schował z powrotem.

 

 

Dnia 2.01.2017 o 23:03, WiosnaA napisał:

Morisek zjadł kolację z miseczki przy mnie poza klatką.

Bardzo się boi i chodzi delikatnie na paluszkach,ciągle mnie obserwuje,ale zdecydował się ruszyć pupcię.

 

Dnia 2.01.2017 o 23:11, Tyś(ka) napisał:

BRAWO Moris! :) Lepszych wieści nie mogłam sobie wymarzyć.
Czy po jedzeniu też sobie trochę zwiedza dom czy od razu czmychnął do klatki?

 

Dnia 2.01.2017 o 23:18, WiosnaA napisał:

Żadnego zwiedzania domu jeszcze nie ma..,do przynęty tylko wyrusza z budki i wraca z powrotem.

 

Dnia 3.01.2017 o 01:07, WiosnaA napisał:

 

Dziki Pies mówi Wam dobranoc,

2irwxtt.jpg

 

 

Dnia 3.01.2017 o 01:28, WiosnaA napisał:

Tak zastałam jak zeszłam na dół....nie uciekał do budy jak mnie zobaczył...wróciłam na górę po telefon,zeszłam z powrotem do niego,zrobiłam zdjęcie...posiedziałam trochę,cały czas leżał na kanapie, zgasiłam światło i Morisek śpi w końcu wygodnie.

Mądry z niego piesek...na podłodze przy budce leży koc,położyłam z myślą,że może kiedy zechce sobie tam się położyć,a On od razu wybrał właściwą miejscówkę..hihi

 

 

Link to comment
Share on other sites

Wtorkową wizytę behawiorystki po przemyśleniu odwołałam.Przełożyłam na czwartek.
Morisek miał wtedy dość wrażeń spacerowych po naszym wyjściu na zewnątrz,był zestresowany i pomyślałam niech sobie odetchnie.Behawiorystka to też potwierdziła.Poza tym wieczorem nie widać dobrze by było każdego sygnału psa.

Dziś natomiast Morisek zaliczył dwa "spacerki" w ciągu dnia.Dzielny był bardzo i choć trząsł się jak osika,to tyci kroczki robiliśmy.

Mąż cyknął nam jakieś zdjęcie,

2urt284.jpg

 

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, ona03 napisał:

Czy już można odwiedzać Moriska ?

Otwiera się Rudasek coraz bardziej, będzie dobrze  Wiosenko :)

Można oneczko,jak najbardziej,w wolnej chwili początek uzupełnię,a tu pisać na bieżąco będziemy.

Zapraszamy do Moriska,będzie nam raźniej stawiać te kroczki.

Morisek jest zdolniachą i spryciarzem.....dziś po nocy znów sobie rozpiął smycz z karabińczyka.

Rano to zrobił i pyszczkiem majstrował,bo karabińczyk świeżo obślimaczony zastałam.

Za pierwszym razem myślałam,że to przypadek,ale jednak nie.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Aśka Belkowska napisał:

Przyciągnął mnie wyraz dziki w tytule. Początki takie same jak mojego Fidelka. Zaczął się otwierać dopiero u nas w mieszkaniu, ale dwa tygodnie nie wychodził spod stołu. Do tej pory obszczekuje obcych, kiedy do niego "ciumkają".

Witaj Asiu u Moriska.

Fidelek też był dzikim pieskiem?

Nam oswajanie idzie marudnie,choć pracujemy z Moriskiem dużo.Ja jestem w domu i mąż w wolnych chwilach  włącza się do oswajania.Bodźców dajemy Morisowi  od początku sporo (nie wiem ,czy nie za dużo) i Moris robi postępy,ale jest bardzo ostrożny,szybko się płoszy.Cieszy mnie jednak,że zaczął się już interesować tym co ma dookoła.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...