Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

Wiosna, będzie dobrze. Dla Morisa nowe doświadczenie - zmiana opiekuna. Panowie poradzą dogadają się :)

 

U mnie spacery to nie problem ale bardziej obawiałabym się jak chłopak zareagowałby na takie stado. Ogrom pracy włożyłaś, Moris już na prostej i nie wyobrażam sobie żeby to zmarnować.

Zostaw mężowi mój numer telefonu,  będzie miał problem zawsze może zadzwonić...podjadę pomogę :)

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Moli@ napisał:

Wiosna, będzie dobrze. Dla Morisa nowe doświadczenie - zmiana opiekuna. Panowie poradzą dogadają się :)

 

U mnie spacery to nie problem ale bardziej obawiałabym się jak chłopak zareagowałby na takie stado. Ogrom pracy włożyłaś, Moris już na prostej i nie wyobrażam sobie żeby to zmarnować.

Zostaw mężowi mój numer telefonu,  będzie miał problem zawsze może zadzwonić...podjadę pomogę :)

Ok, Moli@ bardzo dziękuję!

 

Na porannym spacerze Moris wbił szkło w łapkę,widzę jak siedzi w poduszce,ale sama wyjąć nie dam rady.Niedługo jedziemy do weta...ehh.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Moris to nie byle facet....nie przetrwałby tyle lat na ulicy, gdyby nie umiał sam sobie radzić, powiedział na koniec wizyty P.Doktor.
Obejrzał poduszkę Morisa,rozcięcie jest,ale szkła już nie było....wyjął pewnie,bo ciągle tą łapką się zajmował.
Gdyby nie wyjazd pewnie nie śpieszyłabym się z wizytą,ale gdyby zaczęło się coś tam "babrać",to nie chciałabym z dodatkowym kłopotem męża zostawiać.
Za wizytę P.Doktor nam nic nie policzył.

"Większego Duszka" mam teraz, mówił P.Doktor,( w sumie faktycznie trochę podobni,Moris jest tylko grubszej budowy kości). Pamięta Dusia i b.często pyta co słychać u niego.

Link to comment
Share on other sites

Może i lepiej niż było pod krzaczkiem,

20170626_000132.jpg

20170625_224817.jpg

20170625_231804.jpg

20170624_230223.jpg

 

Moris od trzech dni w końcu przełamał barierę i chyba stwierdził,że dwa inne pokoje w domu też mogą być i nie tylko jego posłanko na dole jest fajne.Wczoraj co rusz testował na zmianę...
Myślałam,że nigdy to się nie stanie,bo długo trwało zachęcanie i różne podchody, ale się opłaciło,..cieszę się jak nie wiem co!.
Chociaż dół domu wciąż jest jego azylem,to ostatnie zachowanie Morisa napawa mnie optymistycznie.

 

Łapka niestety lekko dokucza Moriskowi ,szkła nie widać,ale może głębiej wlazło.

  • Upvote 8
Link to comment
Share on other sites

Łapka widać,że boli jak Moris wstaje po dłuższym odpoczynku. Unosi ją na chwilę do góry,albo delikatnie utyka przez krótki czas.Jak przejdzie się trochę i rozchodzi,to idzie normalnie.

Sprawdzałam w okularach i z latarką, szkła nie widać,które było wcześniej,rozcięcie też prawie już nie widoczne,poduszka normalnie wygląda.

Może jakiś okruszek szkła został jednak pod skórą i kłuje? Zobaczę jak będzie jutro.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Jaki piękny Morisek! Dobrze, że powolutku, swoim tempem poznaje świat...

Martwi mnie ta łapka...

 

3 godziny temu, elik napisał:

Moris to już domowy pies pełną gębą :)

Też martwi mnie jego łapeczka. Czy na pewno nie ma tam szkła ?

Nie wiem.Przed wizytą u weta siedziało,ale nie mogłam uchwycić,żeby wyjąć. Później  "ulotniło się" ,wet oglądał dokładnie i szkła nie było już  widać.

2 godziny temu, elficzkowa napisał:

Po tylu latach spania wśród śmieci Moris odpoczywa na kanapie. I do tego ma jeszcze kanapy do wyboru, do koloru ! Wiosenko brawo, brawo brawo ! Morisowi za odwagę też brawa się należą !

Ogromne!..dużo go kosztowało zanim położył się w innym miejscu niż swoje ,nie licząc podłogi na korytarzu.

1 godzinę temu, MikAga napisał:

Aneczko,

Morisku,

brawo,brawo-jak cudnie ogladać Moriska-gdzie wygodniej.

Pozdrawiam,

Agnieszka i Mika,pa.

 

Pozdrawiamy Was serdecznie!

 

1 godzinę temu, Poker napisał:

No, no, ale łóżek ma chłopak. nawet jedno mu się śniło ,a ma teraz tyle do wyboru.

W jaki sposób dokucza mu łapka?

 

Wszędzie mu pozwolę,aby tylko chciał wybierać.

 

Zaproszę Was jeszcze na mój bazarek dla Braci Mniejszych.

Tysiu,tu jest fancik od Ciebie.

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Czy łapka nadal dokucza Moriskowi ?

Wczoraj do południa jeszcze trochę unosił po wstaniu,ale później już było normalnie.Dziś cały dzień nie było oznak,że go  boli więc może już będzie ok.Śmiga jak przedtem.

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, WiosnaA napisał:

Wczoraj do południa jeszcze trochę unosił po wstaniu,ale później już było normalnie.Dziś cały dzień nie było oznak,że go  boli więc może już będzie ok.Śmiga jak przedtem.

To może bolała go "tylko" sama rana zrobiona przez szkło, a nie jak można było sądzić nowe uszkodzenia powodowane szkłem pozostałym w ranie.

Bardzo dobra wiadomość :)

Link to comment
Share on other sites

U Morisonka wszystko ok.

Z ogłoszeń natomiast głucha cisza...

Nie wpisałam do rozliczeń karmy-puszki,którą kupowałam na początku czerwca więc teraz wstawiam do rozliczenia.Kilka dni temu kupiłam karmę suchą Josera SensiPlus ,żeby jedzonka chłopakom nie zabrakło.Doliczyłam tym razem też Moriskowi żwacze,które bardzo lubi, uszka też są pyszne,  do kostek wiązanych  powoli się przekonuje,ale dopiero wówczas jak Amik zacznie ją ciamkać.

131,20zł...24sztx800g  puszki Animonda (7.06.17) https://postimg.org/image/bp7ekndfn/

10zł.....pakiet ogłoszeń wykupionych na bazarku u Onaa

144,60zł....15kg Josera SensiPlus+500g żwacze (26.06.17) https://postimg.org/image/5bd9ka283/

Rozliczenie na pierwszej stronie.

Link to comment
Share on other sites

Oczy przecieram z niedowierzania....Czy to aby ten sam Morisek? Aniu kochana,należy się naprawdę wielki szacunek Tobie i Twojej Rodzinie za tak ogromny wkład pracy przy resocjalizacji Moriska :) Cuda czyni czas,cierpliwość a przede wszystkim serce pełne dobrych uczuć :)

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Aniu, jak tam Morisek czuje się Ciebie? 

 

Zapewne chciałaś zapytać beze mnie,..

Aby ostatnimi czasy tradycji stało się zadość,wszystkie moje plany w ostatniej chwili wzięło w łeb... i samolocik poleciał beze mnie...już drugi raz zresztą...i tylko kasy szkoda wydanej na bilet. Ale nic to, aby zdrowie.
Jedyna korzyść,że mąż nauczył się spacerować z Morisem...hihi....i  codziennie robią przynajmniej jeden wspólny wypad.
W tym duecie, to jednak Morisek kieruje ruchem i wybiera kierunek drogi...hihi...mąż mówi,że inaczej siada i nie chce kroku zrobić.Morisek ma swój charakter i czuje słabość męża.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...