Jump to content
Dogomania

~ Co w lesie robił Fafik? - ZAMIESZKAŁ W WARSZAWIE!


malagos

Recommended Posts

O tym piesku usłyszałam przed samymi świętami. Dziewczyna znalazła go w lesie przy drodze, chętnie wskoczył do samochodu. Był zziębnięty i skulony. A  że 3 dni wcześniej było w tym lesie polowanie, padło podejrzenie,  że się zgubił myśliwym. Pies trafił do gospodarstwa, jego zdjęcie do rejonu gdzie polowano, i jakoś zapomniałam o psiaku.

Niedawno jednak człowiek, który go zatrzymał, poprosił gminę o zabranie psa. Trzymał go przy budzie na łańcuchu... Szkoda go było do kojca gminnego, tym bardziej, ze weekend i nikt by do niego nie zajrzał. więc od wczoraj jest u nas, w kojcu przy domu.

grudzie_2017.jpgimage hosting sites

image.jpguploading pictures

Nasza Figunia pokochała go od pierwszego wejrzenia. nie odstępuje go na krok, jak chodzimy sobie po ogrodzie. Pies umie chodzić na smyczy, trochę ciągnie, ale jest bardzo spokojny, przyjazny, polizał stareńką Nusię po pyszczku :) Nie warczy na Figę, ma do niej anielską cierpliwość

image.jpgimage upload

image.jpgfree jpeg images

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zaraz, zaraz... To znaczy, że nikt z polujących się do niego nie przyznał? A może to coś myśliwskiego nie dotarło do wszystkich uczestników polowania? Może trzeba tym zainteresować wyższą instancję myśliwską? Przecież to wyraźnie pies "pański", a nie bezpański! A ja jakoś nie słyszałam, żeby myśliwi porzucali swoje psy w lasach. (Może za mało o tym wiem.)

Wcale się nie dziwię, że Figunia go pokochała - nareszcie ktoś zbliżony wiekiem i sprawnością fizyczną. Przecież nie będzie się kochać w emerytkach, no nie? Tylko dziwi mnie spokojny terier myśliwski. Kiedy przypomnę sobie moją sąsiadkę, Szaloną Stokrotę....

Link to comment
Share on other sites

myśliwi to przede wszystkim mężczyźni, a z myśleniem u nich to nie jest najlepiej - ja im jestem starsza tym bardziej sceptyczna co do mężczyzn. Warto by może jeszcze raz udać się do tego koła myśliwskiego, które organizowało polowanie i jeszcze raz zapytać, dać zdjęcia psa albo jakiś plakat tam  wywiesić z ogłoszeniem.

Link to comment
Share on other sites

Asiu, czipa nie ma, Tomek sprawdzał.

Dzwoniłam też do dziewczyn z fb, prowadzą watek psów Przasnysz -Ciechanów, bo może go ktoś szukał, i pytał. Ale nie...przesłałam na wszelki wypadek zdjęcie.

To gdzie jeszcze mam pytać o Fafika?...

Bardzo jestem ciekawa, jak on do kotów. Na razie bał się wejść do domu.

Link to comment
Share on other sites

Postęp - wypuściłam Fafika  z kojca i baraszkowali z Figą, apotem wpadli do domu. Fafik znieruchomiał i powolutku, w rozkroku, zwiedził kuchnię. I wtedy wszedł niczego nieświadom Borys...Fafik podszedł do niego, powachał w pyszczek, pomachał ogonem i dalej zwiedzał kuchnię.

Dla spokoju sumienia odnalazłam w googlach teren łowiecki sąsiadujący z tym gdzie znaleziono psa. Ale pan prezes nie wie o zaginionym psie, raczej maja poskowce.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

O czy moze świadczyć robienie tylu kupek na dobę? Wczoraj wieczorem sprzątnęłam ze śniegu w kojcu 7 niewielkich, a pies przecież wypuszczany i załatwia się też poza kojcem. Rano w kojcu były kolejne 3 i wypróżnienie na porannym spacerze, w sadzie. Czy on jakoś musi opróżnić przewód pokarmowy z poprzedniego etapu życia, czy teraz, jak dostaje 3 razy dziennie gotowane plus dobre chrupki Fitmin, to się zmieni?

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, malagos napisał:

O czy moze świadczyć robienie tylu kupek na dobę? Wczoraj wieczorem sprzątnęłam ze śniegu w kojcu 7 niewielkich, a pies przecież wypuszczany i załatwia się też poza kojcem. Rano w kojcu były kolejne 3 i wypróżnienie na porannym spacerze, w sadzie. Czy on jakoś musi opróżnić przewód pokarmowy z poprzedniego etapu życia, czy teraz, jak dostaje 3 razy dziennie gotowane plus dobre chrupki Fitmin, to się zmieni?

mogą to być stres kupy....

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, dziś się za niego weźmiemy. Odrobaczenie, odpchlenie i próba "domowa". O ile Figa da mu trochę spokoju, bo biedak ma ją cały czas uczepioną ucha/obroży/tylnej nogi/fałdu skóry na karku - i szczekanie do ucha. Nie wie biedak, gdzie trafił :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Figa rzeczywiscie go kocha miłością ogromną i zaborczą  :)

Trudno zrobić zdjęcie, ale usiadłam na krześle w kuchni i czatowałam z komórką, by uchwycić, kiedy znieruchomieją na sekundę. A skąd! Dreptanie, radosne podniecenie, bo pachnie obiad i za chwilkę "kuchnia będzie wydawać", podgryzanie, delikatne odpędzanie Fafika ode mnie i od kuchennego posłanka, wspólne zainteresowanie Borysem, który się nadziewał na blacie surowym mięsem...

image.jpgupload image online

 A Fafik tak ślicznie liże po pyszczku i Figę, i Nutkę. Dla "dziwnej" Zulki jakby miał respekt?...

image.jpgscreen cap

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...