Suczka po usunięciu ropomacicza

[Madzia_sg]

Witajcie,

moja prawie 11 letnia suczka Gaja w ubiegłą środę przeszła bardzo ciężką operację usunięcia ropomacicza. Ropomoacicze było zamknięte i wdało się zapalenie otrzewnej. 

Piesek strasznie dużo pije i bardzo łapczywie, ale nie chce jeść. Podajemy jej na siłę pastę Aptus - samą bądź ze zblendowanym mięsem z kurczaka. Gaja jest słaba, bardzo rzadko się podnosi. Nie wiem, czy dalej karmić ją na siłę, czy jest to dla psa niedobre?

Codziennie jeździmy na kroplówkę z solą fizjologiczną, bądź glukozą i dostaje antybiotyk oraz środek przeciwbólowy. 

Od rozpoczęcia rekonwalescencji rozpoczyna się dzisiaj czwarta doba. Pies robi codzień jakiś mały postęp: próbuje się podnosić, dziś pierwszy raz sama zrobiła siku, no i na początku nic nie pila a teraz bardzo dużo.

I teraz najgorsze, z odbytu ma upławy z krwią.. Gaja jest pod stałą opieką weterynarza, ale chciałabym zapytać, czy ktoś z Was przerabiał podobną historię ze swoim pieskiem i czy udało się wyleczyć do końca zapalenie otrzewnej?

:(

 

 

 

 

[bou]

Jesteś codziennie u weta,suczce powoli jest lepiej,dlaczego go nie zapytasz :

4 godziny temu, Madzia_sg napisał:

z odbytu ma upławy z krwią..

Poza tym - trzeba dość wprawnego oka,żeby stwierdzić skąd dokładnie wydobywa się krwista wydzielina.

Jeśli rzeczywiście z odbytu - to nie wyglądałoby zbyt dobrze,ale postaraj się dobrze przyjrzeć I oczywiście pogadaj z wetem.

[Madzia_sg]

właśnie w poniedziałek ma mieć zrobione USG i badanie krwi. Dziś i jutro nie ma weta dlatego nie wytrzymałam i spytałam czy ktoś miał podobną sytuację ze swoim psiakiem..

Mała śpi spokojnie i na razie nie ma żadnych upławów, no ale zobaczymy rano..

Mam też nadzieje, że zacznie coś jeść.. 

[bou]

Jak sunia,Madziu?Napisz.

[Madzia_sg]

Hej. Jak miło, że ktoś tu pamiętał o mnie.. :)) 

w domu nadal szpital. Operacja na ropomacicze była 11.01. W tydzień w zasadzie piesek doszedł do siebie - w sensie do prawie normalnej aktywności. Codziennie jakiś mały kroczek był. Przez pierwsze 2 dni po operacji tylko leżała i ciężko oddychała, na 3 dzień zaczęła pić wodę z miski bardzo łapczywie i podniosła się pierwszy dzień z logowiska.. 

Przez te wszystkie dni załatwiała się pod siebie i dodatkowo miała jeszcze te upławy, o których pisałam. W niedziele upławy się skończyły, w poniedziałek zrobiła normalnie siku, we wtorek zaczęła jeść wilgotną karmę z puszki, we środę zrobiła pierwszą normalną kupę :) czyli wszystko było na dobrej drodze...

W czwartek pojechaliśmy do weta (jak co dzień na antybiotyk) i zaczął zdejmować jej szwy.. ale wcześniej już mu się nie spodobał jej brzuszek i co się okazało? Gaja miała przepukline.. dotykał ją po brzuchu i nagle jelita zostały mu w ręce.. kazał mi szybko przytrzymać brzuch i wbił jej zastrzyk znieczulający. Piesek od razu na operację. Wet dokładnie ją pozszywał i jak po 2 godzinach przyjechałam ją odebrać to już szybkim krokiem sama zmierzała do drzwi.

Po narkozie spała całe popołudnie i noc, a dziś rano normalnie chodziła po domu, zjadla porcję wilgotnej karmy  i znów pojechaliśmy do weta. Przyszły wyniki z badania krwi i okazało się, że nie są dobre - dalej ma zapalenie otrzewnej - ale już są postępy w leczeniu, ale weta niepokoi mocno przekroczony mocznik. Dodatkowo Gaja ma anemie. 

Tyle wszystkiego, że sama nie wiem jak to możliwe skoro piesek wygląda naprawde nieźle.. nie wygląda jakby ją coś bolało. (i mam nadzieję, że nie boli). No ale wyniki prawde powiedzą. Mamy lekarstwa na anemie (1 tabletka dziennie HemoVetu, na zbicie mocznika Chitofos rano i wieczorem do karmy, 2 x dziennie kroplówka żeby organizm się płukał z toksyn i nawadniał i do tego mocniejszy antybiotyk bo poprzedni okazał się za słaby na to zapalenie otrzewnej. 

Walczymy!!! Trzymajcie mocno kciuki za moją dzielną Gaję.. tyle już przeszła, że teraz musi być tylko lepiej!

 

 

[Madzia_sg]

<3

[bou]

Trzymaj się,Gajusia,musi byc dobrze.(odzywaj się,Madzia)

[Madzia_sg]

Cześć Bou. Mam nadzieję, że się odezwiesz :) Albo ktoś z czytających to forum.

 

Gaja doszła powoli do siebie, trochę szybciej się męczy niż przed operacjami, ale to raczej zrozumiałe. Wczoraj zakończyła kurację antybiotykową. Mniej też je niż przed operacjami.

Niestety piesek ma chyba na coś alergię - wet nie jest w stanie mi powiedzieć od czego to jest, ale podejrzewamy, że jet to rodzaj alergii na któryś z antybiotyków, które brała w zastrzykach.

Na grzbiecie w kilku miejscach wypadła jej całkowicie sierść i pojawiły się krwiste wybroczyny. W tej chwili tworzy się tam strup i rana wygląda jakby powoli zasychała. Gaja nie wygląda jakby ją to bolało albo swędziało.

Załączam Wam zdjęcie. Trochę mnie to martwi... :/  ;(

 

[bou]

Hej.Poszukałabym jednak weta,ktory chcialby sie dowiedzieć co Gajce jest,bo wygląda to dość paskudnie.Jeśli jest to bakteryjne - to niebezpieczne I dla ludzi.(może to być nadkażenie pałeczką ropy błekitnej).

Wystarczy pobrać próbkę I dać na posiew....Alergia zwykle objawia się również świądem,a tu go nie ma...idz do weta,niech zrobi to badanie.

[Madzia_sg]

Dzień dobry :)

 

Gaja już coraz lepiej się czuje.. okazało się, że to jednak alergia na którąś grupę antybiotyków. Rany zrobiły się większe, ale zaczęły już zasychać i schodzić. Codziennie 3 razy psikam jej Octaniseptem. Szwy już wyjętę i piesek czuje sie naprawde fajnie - jedynie te strupy i czasem dostaje zadyszki.. ale to zrozumiałe po takiej chorobie.. 

 

Także jest dobrze :D

[Madzia_sg]

[chicken]

Jakie byly wyniki krwi przy zapaleniu otrzewnej?

 

[Madzia_sg]

wyniki badania krwi już po operacji miała tragiczne, przede wszystkim mocznik.. Gaji aż było czuć go z pyska - na to miała przepisany Chitofos. Dostała też HemoVet na anemie.

Nie pamiętam niestety szczegółów, szukałam wydruku od weta - ale nie mam. W każdym razie psiak dał radę, wszystko się zagoiło, pomimo, że wet dawał jej małe szanse na przeżycie.