Jump to content
Dogomania

Flipper-foksterierek z jednego ze Schronisk na wschodzie Polski już w Hoteliku u szafirki.Już nie w Hoteliku tylko w DS w Łodzi.


Anula

Recommended Posts

22 minuty temu, Poker napisał:

Pewnie go rozpuścili do granic możliwości, bo biedny piesek, trzeba wynagrodzić zły los.No to teraz mają. Najważniejsze ,żeby nie okazali mu ,że się go boją, bo wtedy będzie wielki problem.

Też tak sądzę,Flipper jest traktowany na zasadzie wszystko mu wolno no i wykorzystuje to.Konieczna praca z Flipperem.Tylko czy Państwo dadzą radę?

Pierwszy mail od Państwa był bardzo ciepły i to daje do myślenia,że chcieli mu przychylić nieba a nieraz się nie da tak.No nic zobaczymy,Bogusia rozmawiała z P.Danusią może przyjmie jej rady.Córka jest w tej chwili na urlopie,nie rozmawiała z nią.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Bogusik napisał:

Wieści z domku Flipera są średnie...Niestety ale próbuje zdominować domowników i rządzić po swojemu,łącznie z warczeniem i doskakiwaniem do nogi,jak mu się coś nie spodoba.Nie da sobie wytrzeć łapek ani wyczyścić oczów bo warczy...Oczywiście głaskanie to jest to co najlepsze i  się bez przerwy o nie dopomina.Na spacerach jest różnie ale w przewadze szczeka na wszystko co się rusza.Raczej nie był chowany w mieście bo szczeka też na każde przejeżdżające auto...

Dałam Pani Danucie kilka wskazówek,jak pracować z psem typu: komendy,odwołanie,do czego służą smaczki i konsekwencja w postępowaniu.Będę dzwonić za tydzień

"Wiejska" Tina, która jest u mnie na DT też ma bardzo brzydki nawyk obszczekiwania każdego człowieka idącego ze swoim psem. Dziamgoli tak, że pół osiedla słyszy i strasznie wyrywa się do tego psa, mało mi smyczy nie urwie i nie przestaje szczekać i wyrywać się dopóki ten ktoś nie zniknie z oczu. Na samochody jednak nie szczeka.

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, helli napisał:

w najgorszej opcji moze podmienic na Tobisia lub innego z DT - Teri ?(uleglego, spokojnego), choc dla psa to bedzie katastrofa, ale lepiej zeby wrocil w znane miejsce, tak na zimno analizuje

Zobaczymy jak to się potoczy ale niestety bierzemy pod uwagę,że Fliper wróci do hoteliku...

1 godzinę temu, Poker napisał:

Pewnie go rozpuścili do granic możliwości, bo biedny piesek, trzeba wynagrodzić zły los.No to teraz mają. Najważniejsze ,żeby nie okazali mu ,że się go boją, bo wtedy będzie wielki problem.

Szczerze jestem zmartwiona po tej rozmowie z Panią bo myślałam,że są to ludzie o dobrych sercach ale znają też granice co psu wolno, a czego nie...Obawiam się,że Pani się go boi i on to wyczuwa.Gdyby nie prośba córki aby jednak Fliper trafił do jej Rodziców,to nic z tej adopcji by nie było.Nie udało mi się we wstępnej rozmowie niczego wysądować...

1 godzinę temu, Anula napisał:

Też tak sądzę,Flipper jest traktowany na zasadzie wszystko mu wolno no i wykorzystuje to.Konieczna praca z Flipperem.Tylko czy Państwo dadzą radę?

Pierwszy mail od Państwa był bardzo ciepły i to daje do myślenia,że chcieli mu przychylić nieba a nieraz się nie da tak.No nic zobaczymy,Bogusia rozmawiała z P.Danusią może przyjmie jej rady.Córka jest w tej chwili na urlopie,nie rozmawiała z nią.

Też mam obawy czy Państwo dadzą radę ze względu na swoje lata.Wyszło na to,że Fliper potrzebuje jednak bardziej energicznych ludzi,którzy będą umieli z nim pracować.Czy Pani weźmie sobie moje rady,o których tołkowałam przez ok. godzinę? Nie wiem. Mam nadzieję,że chociaż spróbuje

26 minut temu, Sara2011 napisał:

"Wiejska" Tina, która jest u mnie na DT też ma bardzo brzydki nawyk obszczekiwania każdego człowieka idącego ze swoim psem. Dziamgoli tak, że pół osiedla słyszy i strasznie wyrywa się do tego psa, mało mi smyczy nie urwie i nie przestaje szczekać i wyrywać się dopóki ten ktoś nie zniknie z oczu. Na samochody jednak nie szczeka.

 

Dużo psów lubi na coś dziamgolić ale z tego co mi mówiła Pani,to Fliper szczeka na psy,samochody,a na wieczornym spacerze i na ludzi.Sporo popełnili już błędów,pozwalając mu na wszystko i nie reagując od początku na jego niepoprawne zachowania.Tyle dobrze,że Pani słuchała tego co mówię.Wywnioskowałam,że jednak nie wiele mają pojęcia,jak postępować z "charakternym" psiakiem....

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Bogusik napisał:

Dużo psów lubi na coś dziamgolić ale z tego co mi mówiła Pani,to Fliper szczeka na psy,samochody,a na wieczornym spacerze i na ludzi.Sporo popełnili już błędów,pozwalając mu na wszystko i nie reagując od początku na jego niepoprawne zachowania.Tyle dobrze,że Pani słuchała tego co mówię.Wywnioskowałam,że jednak nie wiele mają pojęcia,jak postępować z "charakternym" psiakiem....

Mój Fazi też tak sie zachowywał przez pierwsze kilka miesięcy po adopcji- szczekał potwornie na wszystko- samochody, rowery, ludzi, psy, koty, kaczki...wszystko, absolutnie wszystko! spacery to była droga przez męke- szarpał sie,wyrywał, ciągną...Kiedyś jedna pani mnie zaczepiła na ulicy i omal nie wezwała policji, bo była przekonana, że pies jest taki agresywny bo go bije...

Wszystko praktycznie udało się pokonać, tylko musiałam poznać psa i jak juz wiedziałam jak się na co zachowa to reagowałam z wyprzedzeniem. Teraz jest zupełnie normalnym psem:) Ale powiem Wam, że gdyby trafił do kogoś kto by go tak całym sercem nie pokochał...to nie wiem jakby się potoczył jego los:(

Jest bardzo trudno z takim psem. Mój Fazi też pokazywał zęby na ludzi....trzy osoby zresztą ugryzł (właściwie szczypnął mocniej).

Ale- to wszystko można wyprostować- skoro Fazi dał rade to i Flipper da, tylko Państwo muszą go mądrze kochać!

A jeśli nie są w stanie podjąć wyzwania....to ....

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, kiyoshi napisał:

Mój Fazi też tak sie zachowywał przez pierwsze kilka miesięcy po adopcji- szczekał potwornie na wszystko- samochody, rowery, ludzi, psy, koty, kaczki...wszystko, absolutnie wszystko! spacery to była droga przez męke- szarpał sie,wyrywał, ciągną...Kiedyś jedna pani mnie zaczepiła na ulicy i omal nie wezwała policji, bo była przekonana, że pies jest taki agresywny bo go bije...

Wszystko praktycznie udało się pokonać, tylko musiałam poznać psa i jak juz wiedziałam jak się na co zachowa to reagowałam z wyprzedzeniem. Teraz jest zupełnie normalnym psem:) Ale powiem Wam, że gdyby trafił do kogoś kto by go tak całym sercem nie pokochał...to nie wiem jakby się potoczył jego los:(

Jest bardzo trudno z takim psem. Mój Fazi też pokazywał zęby na ludzi....trzy osoby zresztą ugryzł (właściwie szczypnął mocniej).

Ale- to wszystko można wyprostować- skoro Fazi dał rade to i Flipper da, tylko Państwo muszą go mądrze kochać!

A jeśli nie są w stanie podjąć wyzwania....to ....

kiyoshi bardzo trafne określenie ...Mądrze kochać... Najgorsze jest to,że Fliperek ustawił sobie Państwa w domu i startuje do nich z warczeniem i capnie za stopę.Nie gryzie na szczęście ale kto wie jak to się może jeszcze skończyć jeżeli nie wezmą ster w swoje ręce...

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Bogusik napisał:

kiyoshi bardzo trafne określenie ...Mądrze kochać... Najgorsze jest to,że Fliperek ustawił sobie Państwa w domu i startuje do nich z warczeniem i capnie za stopę.Nie gryzie na szczęście ale kto wie jak to się może jeszcze skończyć jeżeli nie wezmą ster w swoje ręce...

niestety...:(  może pójśc bardzo źle jeśli sie nie "ogarną" :(

albo behawioryste jakiegoś im podesłać pilnie?

 

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, kiyoshi napisał:

niestety...:(  może pójśc bardzo źle jeśli sie nie "ogarną" :(

albo behawioryste jakiegoś im podesłać pilnie?

 

Wspominałam i o tym ale to raczej trzeba będzie z córką rozmawiać.Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać kiedy wraca z urlopu...

Link to comment
Share on other sites

Dopiero weszłam na wątek Fliperka i bardzo się zmartwiłam. Sytuacja jest bardzo podobna do tej, którą przeżyłam z Lesiem. Spróbujcie namówić Panią a przede wszystkim jej męża, żeby od razu razem poszli na kurs podstawowego posłuszeństwa. Niech nie czekają, bo problem się tylko pogłębi. Na pewno mają niedaleko szkołę dla psów. I to na kurs a nie do indywidualnego behawiorysty. Przede wszystkim na kursie spotkają ludzi z różnymi problemami, więc ich własne nie będą już takie duże. Poza tym przyda im się socjalizacja i zobaczą jak inni się zachowują i reagują na kłopoty ze swoimi psami. Oczywiście Fliper zostanie ustawiony przez trenera. Liczy się także koszt - kurs jest tańszy niż behawiorysta. Nam  taki kontakt z innymi ludżmi bardzo pomógł. Bogusik, może tak im pomóc przejść ten okres, bo by było tragiczne, gdyby Fliperek musiał wrócić do hoteliku.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Dopiero weszłam na wątek Fliperka i bardzo się zmartwiłam. Sytuacja jest bardzo podobna do tej, którą przeżyłam z Lesiem. Spróbujcie namówić Panią a przede wszystkim jej męża, żeby od razu razem poszli na kurs podstawowego posłuszeństwa. Niech nie czekają, bo problem się tylko pogłębi. Na pewno mają niedaleko szkołę dla psów. I to na kurs a nie do indywidualnego behawiorysty. Przede wszystkim na kursie spotkają ludzi z różnymi problemami, więc ich własne nie będą już takie duże. Poza tym przyda im się socjalizacja i zobaczą jak inni się zachowują i reagują na kłopoty ze swoimi psami. Oczywiście Fliper zostanie ustawiony przez trenera. Liczy się także koszt - kurs jest tańszy niż behawiorysta. Nam  taki kontakt z innymi ludżmi bardzo pomógł. Bogusik, może tak im pomóc przejść ten okres, bo by było tragiczne, gdyby Fliperek musiał wrócić do hoteliku.

Dziękuję kochana za cenne wskazówki :) Jutro będę próbowała skontaktować się z córką Państwa.To dość konkretna osoba i wiem,że wzięła sobie do serca współodpowiedzialność za adopcję Fliperka,więc może odpowiednio zadziała

Link to comment
Share on other sites

To byłoby okropne dla Fliperka znowu zmieniać dom. Trauma dla pieska i jednocześnie zła opinia, że wrócił z DS. Znalezienie następnego DS z doświadczonymi opiekunami, znającymi tę rasę byłoby kłopotliwe.  Fliperek poczuł się pewnie i zaczyna ustalać hierarchię w domu. Dlatego trzeba od razu zadziałać. Dobrze by było wspierać Panią, ale to jak widać "dobra dusza" i psa nie ustawi. Jak z Panem? Czy ma autorytet i mógłby ustawić pieska? Pewnie Fliperek ma inny charakter niż ich poprzedni piesek i  kłopoty z tamtym pieskiem zblakły w ich pamięci, a teraz bardzo przeżywają kłopoty z Fliperekiem. Trzymam kciuki za kochanego pieska i jego opiekunów.  Cała nadzieja w córce i Tobie Bogusik.

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Co słychać u Fliperka? Mam nadzieję, że lepiej, bo piesek jakoś zapadł mi w serce.

Rozmawiałam z córką Państwa i jest obecnie dużo lepiej.Fliper już co raz mniej warczy i praktycznie nie doskakuje do nogi,jak mu się coś nie spodoba.Nie broni też już miski i nie wynosi jedzenia aby je gdzieś schować.Tak robił na początku i to pewnie był nawyk ze schroniska.Generalnie są postępy na plus i małymi kroczkami idzie ku dobremu.Pani Monika mi powiedziała,że mama wzięła sobie do serca moje wskazówki i są tego efekty.Będzie trzymać rękę na pulsie i nadzorować dalszą pracę z Flipciem.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...