Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Witam,

Moja znajoma potrzebuje pomocy przy wyprowadzaniu pieska 2 razy dziennie ok 10 rano (koniecznie) i 19-20 wieczorem do wiosny tego roku. Mieszka sama z córką, która ma 11 miesięcy na 4 piętrze bez windy. Oprócz tego posiada depresje po porodzie, a teraz doszły poważne problemy z kręgosłupem. Piesek jest jej całym światem, drugim dzieckiem. Nie stać ją na osobę, która będzie wyprowadzać psa. Może symblicznie zapłacić 100-150 zł/miesiąc. Nie ma z kim zostawić dziecka, żeby z nim wyjść, a w razie choroby dziecka nie ma możliwości wyjść z psem. Sprawa jest naprawde pilna, ponieważ płacze, że musi mu znaleźć nowy dom, a nie chce tego robić. Gdy córka zacznie chodzić wszystko będzie łatwiejsze i gdy będzie ciepło będzie bez problemu z nim wychodzić jak wychodziła do tego momentu. Bardzo proszę nie pozbawiajmy go domu. Oni są dla niego całym życiem, serce mu pęknie gdy go ktoś weźmie.

" Piesek mały, szybki, odważny do dużych psów bo szczeka, dlatego na smyczy, dzieci nie lubi bo chyba się ich boi. Ale dla dorosłych tych których pokocha, to.jest jak maskotka tuli się, lubi buziaki i zabawy piłka, lub kapciem, śpi na plecach z językiem czasem na wierzchu , czasem chrapie  "

 

Gdyby ktoś z okolic mógł wyprowadzić tego pieska to odmieni los tego malucha. Ja bym pomogła ale mam 800 km..

15871315_1070692296374659_197586800_n.jpg

15879263_1070692313041324_2064061771_n.jpg

15909529_1070692279707994_601981973_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ale śliczny pieseczek.Nie bardzo rozumiem,dlaczego tej pani będzie latwiej jak dziecko będzie chodzić.

Przecież i tak będzie w wózku,albo prowadzone za rękę,a w drugiej ręce pies.

Teraz też można wieźć dziecko w wózku,a psa trzymać na smyczy,wiele ludzi tak robi.

Tylko to 4 piętro,musiałby ktoś przypilnować dziecko w wózku,żeby pani mogła pójść po psa,

może jakiś życzliwy sąsiad się znajdzie lub ktoś znajomy czy z rodziny.

Nie widzę powody do oddania psa,dziwię się że biorą to pod uwagę,

jakaś plaga teraz z tą chęcią oddawania,jak sie kocha psa to trzeba szukać rozwiązań.

Jeżeli pani uważa,że z powodów zdrowotnych sobie nie poradzi,to trzeba kogoś szukać,

może ogłoszenia zrobićnp.na olx bezpłatnie,rozwiesić w okolicy papierowe.

Zorientuj się,które dogomaniaczki mieszkają w okolicy,może któraś będzie w stanie pomóc,

lub kogoś poleci.

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, LuckyMyLove napisał:

 Gdy córka zacznie chodzić wszystko będzie łatwiejsze

Wręcz przeciwnie. O wiele łatwiej jest spacerować z psem na smyczy i dzieckiem w wózku, niż z dzieckiem, które zaczęło chodzić, bierze coś z trawnika i wsadza do buzi, przewraca się i płacze, zdejmuje czapkę i rzuca w błoto, albo chce na ręce itp.

A w razie choroby dziecka i tak nie będzie można z psem wyjść, ja bym zostawiła malucha w kojcu/łóżeczku na parę minut, ale nie zostawiłabym dzieciaka, który potrafi z kojca się wydostać.

Link to comment
Share on other sites

Wiadomo, że będzie też cieżko ale teraz ani na sekunde jej nie postawi na nogi, bo jeszcze nie ustoi. Gdy było ciepło to z mała wychodziła pomału a teraz dziecko trzeba ubierać a pies nie chce być dłużej niz 5-10 min na polu. Załatwia się i  do domu. Pani ma poważne problemy z kręgosłupem i źle jej dzwigać dziecko i jeszcze pies na smyczy. Próbuje wszystkiego dała ogłoszenia było kilka chętnych osób ale za kilkaset zł miesięcznie. W blogu mieszkają starsi ludzie i młodzi, którzy w dzień pracuję. Pani pytała wszystkich o pomoc. TO nie jest tak, że chce go oddać tylko ona sobie nie radzi. 

 

Musi wychodzić z dzieckiem i psem po czym wraca na 4 piętro zostawia psa i idzie z mała na zakupy i znów wychodzi na 4 piętro. A jak dziecko jest chore nie ma żadnej pomocy.

Jeszcze sprawa jest taka, ze pies odkad dziecko zaczelo raczkować i próbować wstawać nie toleruje jej, warczy na nia i szczeka. Nawet koło wózka nie chce isć spokojnie.

Link to comment
Share on other sites

Psa trzeba przyzwyczajać do dziecka od momentu jego przyjścia na świat.Dawać mu smakołyki wyłącznie,gdy w pobliżu jest dziecko,dać pieskowi do legowiska 

kocyk  lub inną rzecz dziecka,żeby oswajał się z jego zapachem.Pani jest chyba bardzo delikatną osobą,ja po operacji kręgosłupa musiałam wychodzić z psami i 

jeszcze opiekować się ojcem chorym na alzheimera,a z taką osobą jest dużo trudniej niż z dzieckiem,czasem trzeba zacisnąć zęby,pomyśleć,że jutro będzie lepszy dzień i iść do przodu,psychika jest bardzo ważna.

Jeśli Ta Pani jest chora na depresję poporodową,to mam nadzieję,że jest pod opieką lekarza,może Jej rzeczywiście jest trudniej wykrzesać z siebie pokłady siły do walki z przeciwnościami.

Piszesz,że w bloku mieszkają starsi ludzie,mam nadzieję,że są pośród nich w miarę sprawni ludzie,może kogoś z nich poprosić o pomoc,choćby za niewielką opłatą,która będzie dodatkiem do niewielkiej emerytury.

]\

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny przeczytałam ale tu problemem nie jest wyprowadzanie tylko to cytuję " odkąd dziecko zaczęło raczkować i próbować wstawać nie toleruje jej, warczy na nią i szczeka. Nawet koło wózka nie chce iść spokojnie".  Potrzebny jest zdecydowany przewodnik stada a nie kobieta z depresją poporodową. Obawiam się, że sytuacja jest beznadziejna jeśli matka nie weźmie się za siebie. Pies uznał, że przyczyna problemu jest " to coś co przyniosła" ( dziecko), przy braku pozytywnych uwarunkowań nie ma szans żeby zaakceptował dziecko.

Link to comment
Share on other sites

To dlatego LuckyMyLove prosiła o zamknięcie wątku,szkoda że nie miała odwagi napisać dlaczego.

Oddanie takiego małego pieska,po długim pobycie w domu do schroniska to barbarzyństwo...że też 

tacy ludzie mogą spać spokojnie.

Szlag mnie trafia,jak czytam w 1 poście,że piesek jest dla pani całym światem,drugim dzieckiem.

A oni są dla niego całym życiem i serce mu pęknie jak trafi do kogoś innego.

Nie trafił do kogoś innego,a szkoda bo pewnie ten ktoś miałby więcej serca niż jego pani,trafił do schroniska..

Link to comment
Share on other sites

Ja też jestem załamana postawą Pani.Sądziłam,że jest bardziej odpowiedzialną osobą i dojrzałą.Jest bardzo  złym człowiekiem bez uczuć,bez serca.Jej grono znajomych jeżeli wie o jej zachowaniu wobec psa powinno się odseperować od takiej osoby a jeżeli jest z nią to jest nic nie warte.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Proszę mnie nie obrażać. Ja znam tą Panią bardzo mało. Myślałam, że bardziej jej zależy na piesku. Podobno oddała go teściowej. gdzie w dzień przebywa na dworze w budzie z innym psem, bo podobno niszczy w domu jak nikogo nie ma... a oprócz tego szuka nowego domu..

Proszę mi uwierzyć, że próbowałam wszystkiego nawet znalazłam Panią nauczycielkę, która zgodziła się wychodzić na spacery.. ale jednak ciągle było jakieś "ale"od opiekunki psa.. 

Po czym niby pies ugryzł dziecko i go zawieźli do teściowej..

Nie mam wpływu na kogoś kto mieszka ode mnie ponad 500 km..ja jestem z Rzeszowa a ta Pani z Gdyni..nie mamy wspólnych znajomych..

 

I proszę mi uwierzyć, że swojego psa bym nie oddała nawet za milion dolarów miesięcznie !

 

Nie wiedziałam, że piesek jest w schronisku..

Ta Pani się upiera, że on nie jest w schronisku tylko u teściowej..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...