Jump to content
Dogomania

To nie Prima Aprillis :). Dolarek (Donald) z Radys ma swój WŁASNY DOM. Zamieszkał w Poznaniu. Dziękuję Wszystkim za pomoc Dolarkowi <3.


Sara2011

Recommended Posts

Dziękuję Hop! za informacje z pierwszych godzin pobytu Dolarka. Zobaczymy co będzie jak się chłopak rozkręci. Zastanawiam się gdzie ułoży się dzisiaj spać :). Czy połozy się w legowisku (nie wiadomo czy wie do czego służy) lub na podłodze :).

 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Sara2011 napisał:

Dziękuję Hop! za informacje z pierwszych godzin pobytu Dolarka. Zobaczymy co będzie jak się chłopak rozkręci. Zastanawiam się gdzie ułoży się dzisiaj spać :). Czy połozy się w legowisku (nie wiadomo czy wie do czego służy) lub na podłodze :).

 

Kładzie się na podłodze. Mimo tego, że ogrzewanie nie jest włączone, jest mu gorąco. Wczoraj tylko napił się wody, wzgardził kolacją (sucha karma Brit Light). Puszczał bąki, kupy nie zrobił. Noc minęła spokojnie. Spał w kuchni, w pokoju niepokoił go włączony telewizor. Nie załatwił się w domu. Rano grzecznie wyszedł i wysikał się w ogródku (sika bez podnoszenia łapy). Kupy nie było. Zjadł śniadanie złożone z suchej karmy zmieszanej z puszką (samej suchej nie chciał). Z dobraniem Dolarkowi obroży nie było problemu (ta, którą mu przygotowałam pasuje jak ulał). Gorzej z szelkami, bo największe, które mam, są za małe. Na spacerach poza posesją oprócz obroży powinien mieć bezpieczne szelki.

Dolarek jest u mnie bardzo krótko, ale już widać, że ciężko by mu było w domu, gdzie panuje harmider. Jest wrażliwy na dźwięki, nie lubi zamieszania. Wcale nie musi mieć domu z innym psem. Potrafi się odnaleźć i funkcjonować tylko w towarzystwie człowieka. 

Wstępnie oceniam wiek Dolarka na minimum 7 lat. Na spokojnie go obejrzę, spróbuję zważyć. 

Link to comment
Share on other sites

Tak myslałam że Dolarkowi będzie gorąco ale on przez tyle lat mieszkał na zewnątrz więc nie ma się co dziwić. Pewnie jeszcze chłopak zestresowany, że nie chciał jeść. Albo karma light mu nie pasuje ale niestety będzie musiał się do takowej przekonać aby sadełko zrzucić.

Hop!, to kup proszę jak będziesz gdzieś w sklepie z akcesoriami dla zwierzaków szelki , niech chłopak będzie porządnie zabezpieczony i ma możliwość spacerów poza posesję. Ciekawa jestem jak się będzie zachowywał na takim spacerku :). Czy będzie zestresowany a może zaciekawiony. Przecież to dla niego nowe bodźce, nowe zapachy, nowe przeżycia :).

Wygląda na to że tamten domek z 4 dzieci nie był odpowiedni dla Dolarka i ciężko byłoby mu się tam odnaleźć. Musimy zatem szukać spokojnego domku .

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Murka napisał:

Trzymam kciuki za Dolarka i oby mu się poszczęściło w końcu z domkiem:)

U nas nocował w domu (po kąpieli w łazience) i był super grzeczny, parę razy tylko zaszczekał kiedy słyszał inne psy.

Próbuję sobie wyobrazić Dolarka podczas kąpieli , heheh. Pewnie stał jak wryty ze strachu, nie wiedział co z nim robią .:).

 

Kasiu, to ja poproszę finalne rozliczenie łącznie z transportem, to przeleję pieniązki .

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sara2011 napisał:

Tak myslałam że Dolarkowi będzie gorąco ale on przez tyle lat mieszkał na zewnątrz więc nie ma się co dziwić. Pewnie jeszcze chłopak zestresowany, że nie chciał jeść. Albo karma light mu nie pasuje ale niestety będzie musiał się do takowej przekonać aby sadełko zrzucić.

Hop!, to kup proszę jak będziesz gdzieś w sklepie z akcesoriami dla zwierzaków szelki , niech chłopak będzie porządnie zabezpieczony i ma możliwość spacerów poza posesję. Ciekawa jestem jak się będzie zachowywał na takim spacerku :). Czy będzie zestresowany a może zaciekawiony. Przecież to dla niego nowe bodźce, nowe zapachy, nowe przeżycia :).

Wygląda na to że tamten domek z 4 dzieci nie był odpowiedni dla Dolarka i ciężko byłoby mu się tam odnaleźć. Musimy zatem szukać spokojnego domku .

Do domu wchodzi bez problemu, nie stresują go schody, chodzenie po podłodze, sprzęty, włączanie światła... Sprawia wrażenie, jakby kiedyś miał okazję żyć w domu, ale może to tylko pozory. Sadełka musi zrzucić i to sporo. Jest średniej wielkości, wysokość w kłębie: około 49 cm (mniej więcej wielkość sznaucera średniego, ale solidna budowa). Zważyć go nie dam rady w domu, bo boi się brania na ręce. Po próbie podniesienia go w górę obstawiam, że waży 28-29 kg, a powinien ważyć około 20-22 kg. Obejrzałam zęby Dolarka. Z przodu są starte, na dole ciemniejsze zęby i brak, kły w porządku, na trzonowcach kamień. Dramatu nie ma, ale dobrze też nie jest. 

Kupię szelki. Na spacer poza posesję i tak mogę wyjść dopiero za jakiś czas. 

W sprawie domu z dziećmi podjęłaś słuszną decyzję. 

Dolarek poznał już moje trzy suczki, kłapouszka Hiltonka, Maję, Paryska, Bastka, Natkę. Jest ok. 

Link to comment
Share on other sites

Dobre wieści i dobrze, że jednak nie trafił do tego domku z dziećmi - może i pani miała dobre chęci i serce ale ja uważam, że przy czwórce dzieci to piesek może być tylko bezproblemowy bo nikt nie znajdzie czasu aby z nim pracować 

Link to comment
Share on other sites

Dolarek na pewno zachowuje czystość w domu, nie ma tendencji do znaczenia. Po południu siku i kupa w ogródku. Na razie grzecznie zostaje sam, nie psuje, nie hałasuje, ale to się może z czasem zmienić. Bierze przysmaki z ręki. Nie lubi nic rybnego. Nie przychodzi na zawołanie, tylko kiedy sam uzna za stosowne. Do ogródka wychodzi na razie na smyczy. 

Dolarek ma aktualne szczepienia, odrobaczenie, chip. Brakuje mu zabezpieczenia przeciwko pchłom i kleszczom.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.10.2017 o 10:23, Sara2011 napisał:

Próbuję sobie wyobrazić Dolarka podczas kąpieli , heheh. Pewnie stał jak wryty ze strachu, nie wiedział co z nim robią .:).

 

Kasiu, to ja poproszę finalne rozliczenie łącznie z transportem, to przeleję pieniązki .

Kąpieli się nieco obawiałam, sądziłam, że jak się zacznie lać woda to spanikuje, ale był bardzo spokojny. Bał się trochę, ale z ufnością poddawał się wszystkim zabiegom. Pozytywnie mnie zaskoczył łobuz:)

Do transportu do Łodzi nie udało się niestety nic dokoptować. Miały jechać dwa psy z Zamościa do Bydgoszczy, ale udało się dla nich zorganizować inny transport dzień wcześniej. 

 

Rozliczenie końcowe:

-168 zł hotelowanie 1-14.10

-12,50 zł odrobaczenie

-310 zł transport do Łodzi

Razem do zapłaty -490,50 zł

Link to comment
Share on other sites

Kupiłam Dolarkowi szelki z możliwością zwrotu. Jedne za 49 zł, drugie za 69 zł. Tańsze były za ciasne w obwodzie klatki, więc je oddałam. Droższe pasują na Dolarka, są wygodne, mają dobre zapięcia i regulację. Wyboru kolorów nie było, ale różowo-szare nie są złe. ;-) 

Dzisiaj wyszłam próbnie z Dolarkiem poza posesję, a ponieważ zachowywał się bardzo dobrze, zdecydowałam się na spacer. Dolarek dobrze znosi mały ruch uliczny. Nie przerażają go samochody, autobusy, tramwaje (oczywiście jeżeli jest od nich w bezpiecznej odległości). Potrafi mijać spokojnych przechodniów, rowerzystów. Zdecydowanie boi się małych, ruchliwych i głośnych dzieci, gwałtownie zachowujących się ludzi. Przerażają go psy - te szczekające zza płotów i te, które spokojnie idą z właścicielem lub bez. Dolarek maszeruje obok opiekuna na luźnej smyczy. Gdy się boi, staje w miejscu i dopiero po chwili idzie dalej. Nie wyrywa się, nie szarpie. Bez problemu wszedł do lecznicy. Zważyłam go raz, potem jeszcze raz i szczęka mi opadła. Dolarek waży 32,7 kg. W drodze powrotnej do domu przez łąki robiłam przystanki, bo grubasek ledwo zipał.

Zapisałam dzisiejszą wagę i obwód klatki (w klacie ma 87 cm). Dolarek dzielnie znosi dietę. Zobaczymy, jak będzie szło to odchudzanie. 

Dolar zupełnie nie reaguje na swoje imię. Jeżeli chcecie mu je zmienić, to nie ma problemu. 

Fotki z dzisiejszej wyprawy...

D1.JPG

D2.JPG

D3.JPG

D4.JPG

D5.JPG

D6.JPG

D7.JPG

D8.JPG

D9.JPG

D-szelki1.JPG

Link to comment
Share on other sites

38 minut temu, bakusiowa napisał:

Dolarek wygląda jakoś szczuplej niż wcześniej.

W porównaniu do zdjęć, które Murka wstawiła 29 sierpnia, to faktycznie wygląda troszkę szczuplej. Nie przypuszczam, żeby po kilku dniach u mnie były efekty diety. Może Murka zdołała go trochę odchudzić. Tak, czy siak, jego waga z wczoraj to 32,7 kg, więc przynajmniej 10 kg powinien zgubić. 

U Murki - 29.08

23b7b18a23d559adgen.jpg

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Murka napisał:

Kąpieli się nieco obawiałam, sądziłam, że jak się zacznie lać woda to spanikuje, ale był bardzo spokojny. Bał się trochę, ale z ufnością poddawał się wszystkim zabiegom. Pozytywnie mnie zaskoczył łobuz:)

Do transportu do Łodzi nie udało się niestety nic dokoptować. Miały jechać dwa psy z Zamościa do Bydgoszczy, ale udało się dla nich zorganizować inny transport dzień wcześniej. 

 

Rozliczenie końcowe:

-168 zł hotelowanie 1-14.10

-12,50 zł odrobaczenie

-310 zł transport do Łodzi

Razem do zapłaty -490,50 zł

Dziękuję Kasiu, pieniążki już przelane :).

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Hop! za piękne zdjęcia i wspaniałe wiadomości o Dolarku. Już dzisiaj rozmawiałam z Hop! i dziękowałam ale jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję :).

Strasznie się cieszę że Dolarek tak fajnie odnajduje się w domku, kto by pomyślał, ze on taki cywilizowany chłopak jest :).

Hop!, jak Dolarek ulokuje się w końcu w legowisku, to zrób proszę koniecznie zdjęcie, wstawię je sobie jako tapetę na kompie :).

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...