Jump to content
Dogomania

To nie Prima Aprillis :). Dolarek (Donald) z Radys ma swój WŁASNY DOM. Zamieszkał w Poznaniu. Dziękuję Wszystkim za pomoc Dolarkowi <3.


Sara2011

Recommended Posts

W sumie to był spokojny. Już mu tyle razy zakładałam pętelkę ze smyczy, że trochę przywykł. Tylko zawsze miałam problem, bo mi głowę podkulał. 

Jak mi się tylko udało przewlec mu obróżkę wokół szyi, jeszcze zanim zdążyłam zapiąć to już chciał iść na spacer:)

Jedyna różnica była taka, że zawsze po spacerze w boksie Dolar pozostawał z pustą szyją, a teraz został z obróżką. Byłam ciekawa czy coś się zmieni, ale zupełnie nic, tak samo szczeka na inne psiaki podchodzące do boksu itd.

Link to comment
Share on other sites

Mureczko, zrób proszę jeszcze parę fotek Dolarkowi i jeśli można to nagraj nam filmik jak chodzi z obrożą na szyi . Bardzo chcielibyśmy to zobaczyc, no i ludzie na FB pytają :).

Są może jakieś kolejne małe postępy?

Przepraszam, że zawracam Ci głowę ale ciekawość mnie zżera .....

Link to comment
Share on other sites

Dziś zrobiłam parę fotek, ale padam już na pysk... wrzucę jutro.

Dzisiaj pierwszy raz Dolar wyszedł na spacer z TZem. Na początku był trochę wystraszony i oglądał się na mnie, nie chciał iść z TZem. Ale po chwili już razem maszerowali. A towarzyszyła im dzielnie Miła:) Coś tam fotkach złapałam z tych wydarzeń:)

 

Załatwianie potrzeb na pierwszych spacerach było jednak skutkiem stresu, bo teraz Dolar nie chce załatwiać się na spacerach... mam nadzieję, że to kwestia czasu, bo raz na parę spacerów przynajmniej sobie siknie.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze współlokator Miłej nie wyjechał, więc Dolarek jeszcze z sunią nie mieszka. Natomiast jak widać na zdjęciach bardzo fajnie się dogadują i myślę, że będzie to zgrany duet.

Na smyczy Dolar chodzi już pięknie, przy nodze. Tylko momentami jak się czegoś wystraszy to zatrzyma się lub pociągnie.

Na trzech ostatnich zdjęciach widać typowe dla Dolarka zamieranie w bezruchu. On najlepiej się czuje jak się na niego uwagi nie zwraca. Jak czegoś się od niego chce (mówi, głasia, nawet patrzy) to zatrzymuje się w bezruchu i spogląda wystraszonym wzrokiem. Mam wrażenie, że gdyby mógł to by oddychać przestał...

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Murka napisał:

Na trzech ostatnich zdjęciach widać typowe dla Dolarka zamieranie w bezruchu. On najlepiej się czuje jak się na niego uwagi nie zwraca. Jak czegoś się od niego chce (mówi, głasia, nawet patrzy) to zatrzymuje się w bezruchu i spogląda wystraszonym wzrokiem. Mam wrażenie, że gdyby mógł to by oddychać przestał...

Znam to doskonale. Przerabiałam temat z naszymi tymczaskami wielokrotnie. Jakby mogły, to by się pod ziemię zapadły.

Link to comment
Share on other sites

zaglądam do Donalda z zaproszenia , cieszę bardzo że już na wolności 

śliczny z niego psiaczek więc pewnie w miarę szybko uda się znaleźć domek 

stałej dać nie mogę bo jestem na maxa obładowana a jeszcze dwie deklaracje w rezerwie trzymam 

skromne 30 zł jednorazowej wpłacę , poproszę o nr konta 

kciuki za domek trzymam  pies-ruchomy-obrazek-0070

 

zaginął mi nowy wątek owczarka staruszka ze schroniska w Oświęcimiu , nie zapisałam sobie imienia psiaczka, może znacie ten wątek , dziękuję 

Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, dorcia2 napisał:

zaglądam do Donalda z zaproszenia , cieszę bardzo że już na wolności 

śliczny z niego psiaczek więc pewnie w miarę szybko uda się znaleźć domek 

stałej dać nie mogę bo jestem na maxa obładowana a jeszcze dwie deklaracje w rezerwie trzymam 

skromne 30 zł jednorazowej wpłacę , poproszę o nr konta 

kciuki za domek trzymam  pies-ruchomy-obrazek-0070

 

zaginął mi nowy wątek owczarka staruszka ze schroniska w Oświęcimiu , nie zapisałam sobie imienia psiaczka, może znacie ten wątek , dziękuję 

Bardzo dziękuję za deklarację jednorazową, przyda się na pewno:). Z szukaniem domku to jeszcze musimy się wstrzymać aż piesio zaufa człowiekowi, miejmy nadzieję że Dolarek się otworzy i będzie cieszył się z życia.

Link to comment
Share on other sites

pieniążki w drodze  pies-ruchomy-obrazek-0169

 

utraconą ufność zwierzaczka do człowieka czasami uda się odbudować całkowicie a czasami niestety jest to niemożliwe , tak było z moim przygarniętym z lasu psiakiem , który bezgranicznie zaufał tylko mi i to wymagało dwóch lat pracy nad nim , obcy byli w jego oczach zawsze zagrożeniem

Link to comment
Share on other sites

Mieliśmy koszmarnie mroźny weekend (przez dwie noce po -23 stopnie) i w związku z tym przenieśliśmy Dolara z boksu zewnętrznego do ogrzewanego wewnętrznego na ten czas. I co ciekawe okazało się, że potrafi tam czystość utrzymać:) Nawet nie nasikał (w boksie zewnętrznym oporów nie ma żadnych).

Już na każdym spacerze mi siusia, także powoli do przodu.

Trochę znalazłam sposób na jego zamieranie; bo to jest tak: idziemy, idziemy, śnieg pod butami chrupie, a gdy Dolara coś zainteresuje/chce się wysikać i się zatrzymuje = ja się zatrzymuje = nagle nastaje cisza = Dolar jest przerażony, zamiera i patrzy na mnie czekając co będzie. Ta cisza, która się pojawia go przeraża, więc zaczęłam na spacerach z nim... nucić coś tam i jak się zatrzymuję to nie przestaję nucić, żeby tę ciszę złamać. Dolar wyraźniej jest spokojniejszy, nie przestaje sobie wąchać, potem śmielej idzie itd.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Murka napisał:

Mieliśmy koszmarnie mroźny weekend (przez dwie noce po -23 stopnie) i w związku z tym przenieśliśmy Dolara z boksu zewnętrznego do ogrzewanego wewnętrznego na ten czas. I co ciekawe okazało się, że potrafi tam czystość utrzymać:) Nawet nie nasikał (w boksie zewnętrznym oporów nie ma żadnych).

Już na każdym spacerze mi siusia, także powoli do przodu.

Trochę znalazłam sposób na jego zamieranie; bo to jest tak: idziemy, idziemy, śnieg pod butami chrupie, a gdy Dolara coś zainteresuje/chce się wysikać i się zatrzymuje = ja się zatrzymuje = nagle nastaje cisza = Dolar jest przerażony, zamiera i patrzy na mnie czekając co będzie. Ta cisza, która się pojawia go przeraża, więc zaczęłam na spacerach z nim... nucić coś tam i jak się zatrzymuję to nie przestaję nucić, żeby tę ciszę złamać. Dolar wyraźniej jest spokojniejszy, nie przestaje sobie wąchać, potem śmielej idzie itd.

Hihihi ale się uśmiałam z nucenia Dolarkowi ;). Dziękuję Murko za relację. Fajnie, że psiaczki mogły się dogrzać w ogrzewanym boksie w te okropne mrozy. No o wielka niespodzianka, że Dolarek utrzymał tam czystość. Brawo Dolarku! Każde twoje postępy bardzo cieszą :).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...