Jump to content
Dogomania

To nie Prima Aprillis :). Dolarek (Donald) z Radys ma swój WŁASNY DOM. Zamieszkał w Poznaniu. Dziękuję Wszystkim za pomoc Dolarkowi <3.


Sara2011

Recommended Posts

Donaldzik dużo lepiej. Wczoraj pierwszy raz wyszedł z boksu, tzn. z moją pomocą, bo nie bardzo miał ochotę;) Faktycznie często się kładł, nie chciał iść, bardzo się bał, ciągle mnie obserwował. On po prostu nie wie czego może się spodziewać:( Dużo gadałam, głasiałam i powoli wróciliśmy do boksu. Generalnie wyglądało to normalnie jak u psa, który nigdy nie chodził na smyczy (Donald dodatkowo ma pewnie kiepskie skojarzenia z hyclem...).

Dzisiaj było lepiej, obeszliśmy powoli cały budynek z boksami dookoła. Donald zrobił koopę i siku:) Boi się biedak jeszcze, ale już dużo mniej się kładł niż wczoraj, więcej było chodzenia, momentami nawet przestawał na mnie patrzeć z przerażeniem i coś tam sobie wąchał. Także jest ok.

Podkarmiam go przy każdej okazji smakołykami, żeby sobie mnie dobrze kojarzył (jak zawsze był wciśnięty w kąt budki, tak dzisiaj był przy wejściu i lookał na mnie:) ). Dwa razy wydawało mi się, że jak weszłam do boksu to mu ogonek drgnął:) Jeszcze się boi, ale jest coraz lepiej. Obroży mu jeszcze nie zakładałam, wyprowadzam go na pętelce ze smyczy, bo boję się czy uda mi się na tyle docisnąć obrożę (ma masę futra i jeszcze nie jestem na tyle go pewna żeby mu tam gmerać), żeby mi nie zwiał (zapiera się momentami bardzo).

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Murka napisał:

Donaldzik dużo lepiej. Wczoraj pierwszy raz wyszedł z boksu, tzn. z moją pomocą, bo nie bardzo miał ochotę;) Faktycznie często się kładł, nie chciał iść, bardzo się bał, ciągle mnie obserwował. On po prostu nie wie czego może spodziewać:( Dużo gadałam, głasiałam i powoli wróciliśmy do boksu. Generalnie wyglądało to normalnie jak u psa, który nigdy nie chodził na smyczy (Donald dodatkowo ma pewnie kiepskie skojarzenia z hyclem...).

Dzisiaj było lepiej, obeszliśmy powoli cały budynek z boksami dookoła. Donald zrobił koopę i siku:) Boi się biedak jeszcze, ale już dużo mniej się kładł niż wczoraj, więcej było chodzenia, momentami nawet przestawał na mnie patrzeć z przerażeniem i coś tam sobie wąchał. Także jest ok.

Podkarmiam go przy każdej okazji smakołykami, żeby sobie mnie dobrze kojarzył (jak zawsze był wciśnięty w kąt budki, tak dzisiaj był przy wejściu i lookał na mnie:) ). Dwa razy wydawało mi się, że jak weszłam do boksu to mu ogonek drgnął:) Jeszcze się boi, ale jest coraz lepiej. Obroży mu jeszcze nie zakładałam, wyprowadzam go na pętelce ze smyczy, bo boję się czy uda mi się na tyle docisnąć obrożę (ma masę futra i jeszcze nie jestem na tyle go pewna żeby mu tam gmerać), żeby mi nie zwiał (zapiera się momentami bardzo).

Tak się cieszę, że są dalsze postępy:). Nie mogłam się doczekać informacji, kiedy wyjdzie na pierwszy spacerek. Całe święta myślałam o tobie piesku, tak się cieszę że opuściłeś to piekło.

Murko, bardzo dziękuję Ci za relację .

Podobny obraz

Link to comment
Share on other sites

Dziś już Donald wyszedł płynnie z boksu, nawet go nie musiałam specjalnie prosić. Połaziliśmy dłuższą chwilę, Donald ani razu się nie położył. Jeszcze nie zawsze idzie tam gdzie ja i ma tendencje do szukania jakichś skrytek, żeby się tam schować, ale ogólnie jest bardzo dobrze. Jak jutro nie będzie padać to postaram się Wam to pokazać. Jestem dumna z Donalda:) 

A i znów była koopa i siku. On chyba trzyma. Wczoraj i dzisiaj jak zobaczył, że trzymam smycz, to zaczął się napinać jak do koopki, ale wytrzymał do wyjścia. Myślałam wczoraj, że to stres/strach, ale zastanawiam się czy jemu się smycz nie kojarzy ze spacerem. Może to domowy psiak z wyniszczoną psychiką po tych 3 latach w schronisku. Mam wrażenie, że sobie powoli przypomina wszystko. Dziś jak go głaskałam po pysku to się zapomniał przez chwilę i wyciągał pysk w moją stronę:) 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Murka napisał:

Dziś już Donald wyszedł płynnie z boksu, nawet go nie musiałam specjalnie prosić. Połaziliśmy dłuższą chwilę, Donald ani razu się nie położył. Jeszcze nie zawsze idzie tam gdzie ja i ma tendencje do szukania jakichś skrytek, żeby się tam schować, ale ogólnie jest bardzo dobrze. Jak jutro nie będzie padać to postaram się Wam to pokazać. Jestem dumna z Donalda:) 

A i znów była koopa i siku. On chyba trzyma. Wczoraj i dzisiaj jak zobaczył, że trzymam smycz, to zaczął się napinać jak do koopki, ale wytrzymał do wyjścia. Myślałam wczoraj, że to stres/strach, ale zastanawiam się czy jemu się smycz nie kojarzy ze spacerem. Może to domowy psiak z wyniszczoną psychiką po tych 3 latach w schronisku. Mam wrażenie, że sobie powoli przypomina wszystko. Dziś jak go głaskałam po pysku to się zapomniał przez chwilę i wyciągał pysk w moją stronę:) 

Murko, wzruszyłam się. Dziękuję za wieści i to takie optymistyczne. Kochany psiulek, zaczyna już ufać powoli. Smaczki Mureczki działają :). Od razu mi się humor poprawił.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Gusiaczek napisał:

Wszystkich przyjaciół i sympatyków Donalda zapraszamy na bazarek

 

Gusiaczku, no nie wiem co powiedzieć. Jeszcze mam oczy mokre po wiadomościach od Murki a teraz widzę piękny bazarek gdzie beneficjentami są Donald i Devonek. Teraz to już będę ryczeć na maxa, oczywiście ze szczęścia. Bardzo Ci kochana dziękuję za pomoc naszym radysiakom :).

Znalezione obrazy dla zapytania emotikonki kwiaty

Link to comment
Share on other sites

Donald już czeka na spacer, już sam wychodzi z budy i podchodzi pod bramkę boksu. Jeszcze się trochę boi się samego założenia pentelki (będę próbowała mu powoli obrożę zakładać), ale już w momencie zakładania jest już gotowy do wyjścia i rusza za mną bez żadnej namowy.

Ogonek jeszcze podkulony i wzrok wystraszony, ale jestem pewna, że to do czasu.

8a95696e517e64c1gen.jpg

d873f95fa0b04570gen.jpg

57b3b88c9f5f1a8fgen.jpg

 

i filmik krótki

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Murko za wiadomości, zdjęcia i filmik. Odtwarzałam go sobie już chyba z 10 razy :). Chłopak robi niesamowite postępy, widać, ze jeszcze się trochę boi, patrzy niepewnie ale z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Bardzo się cieszę:).

Czekam niecierpliwie aż Donek będzie mógł sobie sam pobiegać, bez smyczy, poganiać się z innymi psiakami. Wiem że to jeszcze trochę czasu musi upłynąć ale czekam.... I wierzę, że doczekam:).

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...