Bena17 Posted November 2, 2016 Share Posted November 2, 2016 Witam Piszę ten temat chociaż mój piesek już nie żyje, ale chciałbym zrozumieć co mu się stało, może komuś przytrafiło się coś podobnego. Moja suczka Abi miała tylko półtora roku. W czwartek wieczorem zauważyłam osowiałość psa, wymioty białą pianą, śluzem i żółcią chyba bo takie żółta ciecz to była. Potem to ustało, myślałam, że przechodzi. Podałam wodę pił , ale nie chciał jeść. Na drugi dzień po przyjściu z pracy koło godziny 14 nie zauważyłam wymiotów, ale pies był znacznie osowiały. Dałam mu wodę, napił się, jeść nie chciał. Po godzinie zauważyłam na posłaniu pełno krwi. Okazało się, że krwawi z odbytu. Szybko pojechałam do weterynarza. Stan psa już w samochodzie znacznie się pogorszył. Weterynarz ocenił stan krytyczny, podejrzewając przekłuty przełyk np. kością. Szybko otwarto psa pod narkozą, miał to być zabieg ratujący żucie i miał pomóc. Zabieg trwał dość długo. Czekałam cały czas o ogromnych nerwach. Gdy weterynarz wyszedł do mnie ( swoja drogą wspaniały człowiek wiem, że starał się uratować mojego psa) już wiedziałam, że szans raczej nie ma. Okazało się, że nie ma ciał obcego, przełyk nie przebity, za to na całej długości jelit krwawe wybroczyny. Inne narządy bez zmian, morfologia idealna. Dostał masę leków, kroplówkę. Weterynarz nie umiał powiedzieć mi co się stało. Obstawiał ciało obce typu drobinki szkła w jedzeniu, które przeorały naczynia w jelicie ( jelita nie przebite). Jelita zbadane na całej długość pod kontem ciała obcego, nie znaleziono nic, być może pies wydalił. Inną teorią jest to, że jest to wirus który tak ostro się objawił. Po zabiegu pies nadal krwawił mocno z odbytu. Dostałam kroplówkę do podania w nocy. Do domu przyjechaliśmy koło 20. Piesek już w aucie zaczął mieć drgawki. Po przyniesieniu do domu dosłownie zaczął się rzucać, jakby taka rzucawka go ogarnęła, zaczął mocno łapać powietrze tak "bulgocząco", już wiedziałam, że to krwotok wewnętrzny. Po 5 min wypłynęło mu z pyska chyba z pół szklanki krwawej cieczy i koniec. Po wszystkim. Pies wcześniej niezwykle żywiołowy, wesoły żadnych oznak choroby. Działo się to w zeszłym tygodniu, a ja do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego i co go zabiło. Może ktoś spotkał się z czymś takim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 2, 2016 Share Posted November 2, 2016 O Matuniu :( bardzo Ci współczuję z powodu odejścia Twojej, Abi....przytulam! nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak błyskawiczną śmiercią ... pomimo udzielonej pomocy :( rozumiem ,że chcesz wiedzieć! czy zastanawiałaś się czy Abi, miała możliwość zjedzenia czegoś ,co mogło spowodować śmiertelne zatrucie? czy gdzieś w parku? w lesie? puszczałaś ją ,żeby pobiegał? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted November 2, 2016 Share Posted November 2, 2016 O raju, współczuję. Ale być może anica ma rację, może sunia zjadła jakąś truciznę, teraz jest sporo oszołomów trujących psy. Szkoda, że nawet na zrobienie jakichś konkretnych badań nie było czasu. Przykra taka nagła strata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bena17 Posted November 2, 2016 Author Share Posted November 2, 2016 Anica bardzo dobrze to nazwałaś "błyskawiczna śmierć", nadal jestem w szoku, nie mogę patrzeć na pustą budę. Abi biegała w czwartek po południu luzem po podwórku koło domu, może z godzinkę. Codziennie staraliśmy się na chwile puścić ją luzem, bo uwielbiała biegać. Nigdy sama nie zostawała bo baliśmy się, że ktoś wejdzie i go ugryzie ( mogła to zrobić). Nie zauważyłam żeby coś jadła, ale nie jestem 100% pewna. Co takiego mogłoby zaszkodzić aż tak psu. Trutkę na szczury weterynarz wykluczył. Nie miała żadnych innych objawów. Jakby to była trucizna to jaka, żeby aż tak zadziałać. Nie miała problemów z oddychaniem, żadnej biegunki. Jedyne objawy to ta piana z pyska i na następny dzień żywa krew z odbytu. Pies się wykrwawił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted November 2, 2016 Share Posted November 2, 2016 Współczuję.Niestety odpowiedz na Twoje pytania nie jest możliwa.Można tylko "gdybać"...Moim zdaniem objawy wskazywałyby na ostre zatrucie,trutka na szczury jest mocno prawdopodobna,ale nie wiem na jakiej podstawie wet tę przyczynę wykluczył. Szkoda,skoro Cię to dręczy - a co jest zrozumiałe,ze nie poprosiłaś o sekcję zwłok Suni... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 9, 2016 Share Posted November 9, 2016 Zajrzałam ,żeby jeszcze raz złożyć wyrazy współczucia i zapalić śwatełko dla Abi i prosić Ciebie, żebyś przestała się zadręczać :( to już nic nie da, męczysz się tylko( ja miałam podobnie, z domysłami!) i wiem, że ... stało się nieodwracalne!... nie zrobiłyśmy sekcji zwłok... już się nigdy nie dowiemy co się mogło stać... a te domysły... potrafią zabijać.... nasze sunie ,tego by napewno nie chciały!... tego jestem pewna! :) Abi[*]... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bena17 Posted November 13, 2016 Author Share Posted November 13, 2016 Dziękuję bardzo :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.