elik Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Pikuś to malutki, 3-letni psiaczek mieszkający z samotną, ok. 80-letnią panią. Poznałam ich podczas pobytu u mojej rodziny w Zawierciu. Gdy spacerowałam z kuzynką ujrzałyśmy niecodzienny widok – starszą panią szukającą czegoś w śmietniku, koło której skakał na 3 łapeczkach malutki psiaczek. Straszne to było, naprawdę! Jego czwarta łapeczka była zupełnie złamana, merdała mu się luźno na wszystkie strony w takt jego podskoków, jakby wisiała tylko na skórze … Nie mogłyśmy przejść obojętnie obok takiej kupki psiego nieszczęścia i zagadałyśmy do starszej pani. Okazało się, że w lipcu Pikusia potrącił samochód, miał złamaną łapkę, która była operacyjnie składana, ale …”chyba się nie udało”, jak stwierdziła pani Wanda…i że p. Wanda nic już nie może zrobić z Pikusiową łapką bo jej renta jej nędzna, wszystko wydała na lipcową operację Pikusia i już nie ma nawet grosza na leczenie psinki, a sama szpera po śmietnikach bo może znajdzie co dobrego… Serce ściskało gdy patrzyłam na skaczącego z wysiłkiem trójłapkowego Pikusia i już wiedziałam, że nie ma wyjścia – musimy mu pomóc bo przecież cierpi z tą merdającą się łapeńką!!! Pani Wanda nie pamiętała, gdzie piesek był operowany, ale dała mi telefon do wnuka, a od niego dostałam namiar na Pikusiowego weta. Powiedziałam p. Wandzie, żeby jak najszybciej poszła do weta, umówić operację chorej łapinki, a my postaramy się pomóc sfinansować tę operację, a i też kastrację (przy okazji) bo podejrzałam, że chłopaczek z klejnotami rodowymi biega… Po powrocie do domu, zadzwoniła do mnie Pikusiowa pani weterynarz, doktor Sylwia, bardzo poruszona tym, że obcy ludzie chcą pomóc Pikusiowi. Długo rozmawiałyśmy, obie płakałyśmy nad losem Pikusia. Ja obiecałam pokryć koszty ponownej operacji i ewentualnej kastracji o ile zgodzi się na nią Pani Wanda, a Pani doktor obiecała rozeznać możliwości złożenia łapki Pikusia i namówić panią Wanda na zgodę na kastrację. Na moją prośbę, pani doktor przysłała mi zdjęcia łapeczki Pikusia. Zobaczcie jak to fatalnie wyglądało… nie mogłam przecież tak go zostawić na tym spacerowym chodniku z tą złamaną łapiną, prawda? Tak wyglądała łapeczka Pikusia przed zabiegiem.............. Tak po zabiegu. .............A tak niestety po zniszczeniu założonych wzmocnień, ........ . .. Pikusiowi groziła amputacja, ale pani doktor postanowiła podjąć próbę ponownego złożenia łapeczki, aby Pikuś przez przez resztę swojego życia nie musiał skikać na trzech łapkach. Operacja trwała 5 godzin i zakończyła się pełnym sukcesem !!! Udało się podwójnie, bo i łapka złożona i pani Wanda zgodziła się na kastrację więc "przy okazji" Pikuś został odjajczony :) Łapinka goi się ładnie, ślad po kastracji również więc kolejne stworzenie nie cierpi i nie przysporzy już kolejnych bezdomniaków :) Pikuś w gabinecie doktor Sylwii w dwa dni po zabiegu, podczas kontroli :) Koszt ponownego złożenia łapeczki, opieki pooperacyjnej i zabiegu kastracji dr Sylwia określiła na 500,00 zł, zaznaczając, że jest to w zasadzie koszt użytych do operacji i zabiegu kastracji niezbędnych elementów i specyfików weterynaryjnych. Nie ukrywam, że spodziewałam się znacznie większej kwoty i wiedziałam, że sama nie podołam, ale nie mogłam przejść obojętnie obok, pozostawiając za sobą psie nieszczęście. Po prostu nie mogłam, tak jak podejrzewam, że i Wy nie potrafilibyście zostawić tego psiaka bez pomocy. Od razu wtedy, tam na chodniku liczyłam na Waszą pomoc. Zwracam się do Was z ogromną prośbą i nadzieją, że pomożecie uzbierać kwotę 500,00 zł, aby pomóc kochanemu, maleńkiemu Pikusiowi w drodze do jego zdrowienia i pokazać dr Sylwii, że warto zaufać obcemu człowiekowi, z który miało się tylko telefoniczny kontakt. Jestem pełna podziwu, uznania i ogromnej wdzięczności dla Pani doktor Sylwii i całego zespołu lekarzy z tego Gabinetu, którym tą drogą składam najserdeczniejsze podziękowania. Przesłałam dr Sylwii link do tego wątku i mam nadzieję, że tu zaglądnie. Dlatego, w imieniu Pikusia, pani Wandy i swoim serdecznie Was proszę o dar serca i choćby najmniejszą wpłatę na Pikusiową łapeczkę – grosik do grosika, a wspólnie znowu pomożemy!!! Faktura za wykonaną operację łapki i kastrację. Dowód przelania należności na konto Gabinetu Weterynaryjnego w Zawierciu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 13, 2016 Author Share Posted September 13, 2016 Rozliczenie .....30,00 zł - ewu - 14.09....;.. .....30,00 zł - iwstar58 - 16.09...;.. .....50,00 zł - Anula - 16.09...;.. .....30,00 zł - Senanta - 20.09...;.. .....20,00 zł - Nesiowata - 22.09...;.. ....186,83 zł - teresaa118 - 23.09...;.. = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = ...346,83 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Jestem Elu kochana. Wzruszająca historia. Podaj konto dorzucę grosik Pikusiowi. Martwi mnie przyszłość biedaka. Pani jest zaawansowana wiekiem a to młody psiak:( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Potem zajrzę na bazarek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Witam sie na wątku Pikusiowym ! Wspaniale, ze już jest. Mam okazję zobaczyć pieska w całej okazałości. Bardzo się cieszę, ze jest już po ponownej operacji i że resztę życia spędzi na czterech łapkach ! Przyłączam się do podziękowań cudownej Pani Doktor i całemu Zespołowi Lekarzy, za ogromne serce, empatię i ofiarowanie szansy na życie z wszystkimi łapeczkami. A przede wszystkim Tobie, Eliczku, za to, ze pochyliłaś sie nad jego nieszczęściem. Wierzę, ze uda nam sie zebrać te pieniążki ! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 13, 2016 Author Share Posted September 13, 2016 13 minut temu, ewu napisał: Jestem Elu kochana. Wzruszająca historia. Podaj konto dorzucę grosik Pikusiowi. Martwi mnie przyszłość biedaka. Pani jest zaawansowana wiekiem a to młody psiak:( Witam Cię serdecznie :) Mnie także niepokoiła przyszłość Pikusia i podzieliłam się z dr Sylwią moimi obawami, ale z tego co mówiła dr Sylwia, Pani Wanda ma wnuka, który zajmie się Pikusiem. Chciałam prosić, żeby namówiła Panią Wandę na oddanie mi Pikusia. Wczoraj dowiedziałam się od Pani doktor, że zmarł syn Pani Wandy :( Okropne, jak niektórych los ciężko dotyka. Z rozmów z Panią doktor wywnioskowałam, że Ona ma serducho w tym samym miejscu, co i my :) Jest bardzo wrażliwa na cierpienie i krzywdę innych. Zna warunki Pani Wandy i na tyle na ile jest to możliwe, stara się pomagać. Pani Wanda mieszka na działce. Wg słów Pani Doktor ma tam pięknie. Z tego wnoszę, że bywa u Pani Wandy. W zimie Pani Wanda mieszka u wnuczka. Basieńko zaraz poślę Ci nr konta. Pani doktor ma mi przysłać fakturę. Jak tylko będę ja miała, wstawię na wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 13, 2016 Author Share Posted September 13, 2016 3 minuty temu, Havanka napisał: Witam sie na wątku Pikusiowym ! Wspaniale, ze już jest. Mam okazję zobaczyć pieska w całej okazałości. Bardzo się cieszę, ze jest już po ponownej operacji i że resztę życia spędzi na czterech łapkach ! Przyłączam się do podziękowań cudownej Pani Doktor i całemu Zespołowi Lekarzy, za ogromne serce, empatię i ofiarowanie szansy na życie z wszystkimi łapeczkami. A przede wszystkim Tobie, Eliczku, za to, ze pochyliłaś sie nad jego nieszczęściem. Wierzę, ze uda nam sie zebrać te pieniążki ! Cieszę się, że jesteś i bardzo Ci dziękuję :) Nie mogłam zostawić biedaczka bez pomocy. Wierzę, że zbierzemy pieniądze potrzebne na opłacenie operacji. To tylko kwestia czasu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 I ja jestem Elik cudownie ze pomoglas maluszkowi Postaram sie pomoc 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 13, 2016 Author Share Posted September 13, 2016 Teraz, kiyoshi napisał: I ja jestem Elik cudownie ze pomoglas maluszkowi Postaram sie pomoc Witam serdecznie i bardzo dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Melduję się u Pikusia, i serdecznie pozdrawiam wszystkie jego Dobre Anioły. :) Pikuś jest przesłodziachny! :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 13, 2016 Author Share Posted September 13, 2016 Witam Gusiaczku :) Jesteś jednym z tych Dobrych Aniołów :) Wszyscy, którzy zaglądną na wątek Pikusia, są jego dobroczyńcami :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Jak wyglada splata Pikusiowych dlugow? Duzo jeszcze zostalo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOLY Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Też się melduję..Dobrze Eluniu że pomogłaś psiakowi. Mam nadzieję że w miare szybko pozbędziesz się Pikusiowego długu. Jak on biedak musiał się męczyc. pozdrawiam www.beardedyork.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Dziękuję za zaproszenie. Historia psiaczka niezwykle poruszająca... Jak dobrze, że ta Pani spotkała Ciebie oraz Panią Weterynarz. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 I ja przybiegam na wątek Pikusia! Eliku, masz serce po właściwej stronie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 Melduję się, w wolnej chwili poczytam. Pikuś to mój typ, biały z kolorową główką Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 jestem i ja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted September 13, 2016 Share Posted September 13, 2016 i na wszelki wypdek konto, jesli mozna bic iban Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 13, 2016 Author Share Posted September 13, 2016 O 13.09.2016 o 16:03, teresaa118 napisał: Jak wyglada splata Pikusiowych dlugow? Duzo jeszcze zostalo? To dopiero początek zbierania :( Właśnie po to założyłam ten wątek :) O 13.09.2016 o 16:27, JOLY napisał: Też się melduję..Dobrze Eluniu że pomogłaś psiakowi. Mam nadzieję że w miare szybko pozbędziesz się Pikusiowego długu. Jak on biedak musiał się męczyc. pozdrawiam Dziękuję Jolu, że przybyłaś. Właśnie przed chwilą otrzymałam SMSa z poczty, że nadana została dla mnie paczka :) To pewnie te Twoje fanty dla Pikusia :) www.beardedyork.pl O 13.09.2016 o 17:42, Tyś napisał: Dziękuję za zaproszenie. Historia psiaczka niezwykle poruszająca... Jak dobrze, że ta Pani spotkała Ciebie oraz Panią Weterynarz. :) Też się cieszę, bo jeszcze jeden zwierzaczek już nie cierpi :) O 13.09.2016 o 17:42, Alaskan malamutte napisał: I ja przybiegam na wątek Pikusia! Eliku, masz serce po właściwej stronie!!! Dzięki Joasiu :) Po tej samej stronie, po której i Ty także masz :) O 13.09.2016 o 18:11, Gabi79 napisał: Melduję się, w wolnej chwili poczytam. Pikuś to mój typ, biały z kolorową główką Witaj Gabrysiu :) Ja także jestem fanką takich psiaków, jak i wszystkich innych w potrzebie :) 23 godzin temu, ania75 napisał: jestem i ja Witam serdecznie :) 22 godzin temu, teresaa118 napisał: i na wszelki wypDEK KONTO; JESLI MOZNA bic iban Serdecznie dziękuję :) Podam IBAN, a o BIC zapytam w banku, bo nie znam :) A może być PayPal ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 14, 2016 Author Share Posted September 14, 2016 Tak mi przykro :( nikt od wczoraj nie zaglądnął do Pikusia :( Bardzo dziękuję ewu Dzisiaj na konto Pikusiowe wpłynęło 30,00 zł od ewu. Bardzo serdecznie dziękuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted September 14, 2016 Share Posted September 14, 2016 Pikusiu, zdrowiej kochany, będzie dobrze. Eliku kochany, nie dam rady w tym miesiącu już nic wygospodarzyć finansowo - mamy nieoczekiwane duże wydatki :( matka mojego faceta umarła w poniedziałek :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 14, 2016 Author Share Posted September 14, 2016 Teraz, agat21 napisał: Pikusiu, zdrowiej kochany, będzie dobrze. Eliku kochany, nie dam rady w tym miesiącu już nic wygospodarzyć finansowo - mamy nieoczekiwane duże wydatki :( matka mojego faceta umarła w poniedziałek :( Agaciu serdecznie współczuję Śmierć tak bliskiej osoby, to wielka strata, potężny cios :( W takich chwilach trudno myśleć o innych sprawach. Trzymaj się dzielnie i wracaj kiedy będziesz mogła :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted September 14, 2016 Share Posted September 14, 2016 dzięki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted September 14, 2016 Author Share Posted September 14, 2016 Teraz, agat21 napisał: dzięki.. To ja dziękuję, że zaglądnęłaś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted September 14, 2016 Share Posted September 14, 2016 27 minut temu, elik napisał: Tak mi przykro :( nikt od wczoraj nie zaglądnął do Pikusia :( Bardzo dziękuję ewu Dzisiaj na konto Pikusiowe wpłynęło 30,00 zł od ewu. Bardzo serdecznie dziękuję Zaglądałam Eliczku ale się nie odzywałam bo miałam straszny młyn. Dzisiaj jedna bida ze schronu pojechała do ds a dla drugiej się domek szykuje. Dodatkowo w pracy paranoja:( Sorki ,że skromnie ale mam strasznie dużo psich wydatków dla bezdomniaków i jeszcze choroba i śmierć mojej Kreciuni....:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.