Jump to content
Dogomania

Pomóżmy zreperować łapkę maleńkiego Pikusia!


elik

Recommended Posts

Pikuś to malutki, 3-letni psiaczek mieszkający z samotną, ok. 80-letnią panią. Poznałam ich podczas pobytu u mojej rodziny w Zawierciu. Gdy spacerowałam z kuzynką ujrzałyśmy niecodzienny widok – starszą panią szukającą czegoś w śmietniku, koło której skakał na 3 łapeczkach malutki psiaczek. Straszne to było, naprawdę! Jego czwarta łapeczka była zupełnie złamana, merdała mu się luźno na wszystkie strony w takt jego podskoków, jakby wisiała tylko na skórze …

Nie mogłyśmy przejść obojętnie obok takiej kupki psiego nieszczęścia i zagadałyśmy do starszej pani. Okazało się, że w lipcu Pikusia potrącił samochód, miał złamaną łapkę, która była operacyjnie składana, ale …”chyba się nie udało”, jak stwierdziła pani Wanda…i że p. Wanda nic już nie może zrobić z Pikusiową łapką bo jej renta jej nędzna, wszystko wydała na lipcową operację Pikusia i już nie ma nawet grosza na leczenie psinki, a sama szpera po śmietnikach bo może znajdzie co dobrego… 

Serce ściskało gdy patrzyłam na skaczącego z wysiłkiem trójłapkowego Pikusia i już wiedziałam, że nie ma wyjścia – musimy mu pomóc bo przecież cierpi z tą merdającą się łapeńką!!! Pani Wanda nie pamiętała, gdzie piesek był operowany, ale dała mi telefon do wnuka, a od niego dostałam namiar na Pikusiowego weta. Powiedziałam p. Wandzie, żeby jak najszybciej poszła do weta, umówić operację chorej łapinki, a my postaramy się pomóc sfinansować tę operację, a i też kastrację (przy okazji) bo podejrzałam, że chłopaczek z klejnotami rodowymi biega…

Po powrocie do domu, zadzwoniła do mnie Pikusiowa pani weterynarz, doktor Sylwia, bardzo poruszona tym, że obcy ludzie chcą pomóc Pikusiowi. Długo rozmawiałyśmy, obie płakałyśmy nad losem Pikusia. Ja obiecałam pokryć koszty ponownej operacji i ewentualnej kastracji o ile zgodzi się na nią Pani Wanda, a Pani doktor obiecała rozeznać możliwości złożenia łapki Pikusia i namówić panią Wanda na zgodę na kastrację.  Na moją prośbę, pani doktor przysłała mi zdjęcia łapeczki Pikusia. Zobaczcie jak to fatalnie wyglądało… nie mogłam przecież tak go zostawić na tym spacerowym chodniku z tą złamaną łapiną, prawda?

Tak wyglądała łapeczka Pikusia przed zabiegiem.............. Tak po zabiegu.  .............A tak niestety po zniszczeniu założonych wzmocnień,

........   Tak wygl¦ůda+éa +éapka Pikusia przed zabiegiem.jpg     .    +üapka po zabiegu - z+éo+-ona za pomoc¦ů p+éyty.jpg     ..    A tak niestety wygl¦ůda teraz.jpg

 

Pikusiowi groziła amputacja, ale pani doktor postanowiła podjąć próbę ponownego złożenia łapeczki, aby Pikuś przez  przez resztę swojego życia nie musiał skikać na trzech łapkach. Operacja trwała 5 godzin i zakończyła się pełnym sukcesem !!! 

Udało się podwójnie, bo i łapka złożona i pani Wanda zgodziła się na kastrację więc "przy okazji" Pikuś został odjajczony :)

Łapinka goi się ładnie, ślad po kastracji również więc kolejne stworzenie nie cierpi i nie przysporzy już kolejnych bezdomniaków :)

Pikuś w gabinecie doktor Sylwii w dwa dni po zabiegu, podczas kontroli :)

160912_080944_1.jpeg

 

Koszt ponownego złożenia łapeczki, opieki pooperacyjnej i zabiegu kastracji dr Sylwia określiła na 500,00 zł, zaznaczając, że jest to w zasadzie koszt użytych do operacji i zabiegu kastracji niezbędnych elementów i specyfików weterynaryjnych.

Nie ukrywam, że spodziewałam się znacznie większej kwoty i wiedziałam, że sama nie podołam, ale nie mogłam przejść obojętnie obok, pozostawiając za sobą psie nieszczęście. Po prostu nie mogłam, tak jak podejrzewam, że i Wy nie potrafilibyście zostawić tego psiaka bez pomocy. Od razu wtedy, tam na chodniku liczyłam na Waszą pomoc.

Zwracam się do Was z ogromną prośbą i nadzieją, że pomożecie uzbierać kwotę 500,00 zł, aby pomóc kochanemu, maleńkiemu Pikusiowi w drodze do jego zdrowienia i pokazać dr Sylwii, że warto zaufać obcemu człowiekowi, z który miało się tylko telefoniczny kontakt.

Jestem pełna podziwu, uznania i ogromnej wdzięczności dla Pani doktor Sylwii i całego zespołu lekarzy z tego Gabinetu,

którym tą drogą składam najserdeczniejsze podziękowania.

gif różne kwiaty.GIF

Przesłałam dr Sylwii link do tego wątku i mam nadzieję, że tu zaglądnie.

Dlatego, w imieniu Pikusia, pani Wandy i swoim serdecznie Was proszę o dar serca i choćby najmniejszą wpłatę na Pikusiową łapeczkę – grosik do grosika, a wspólnie znowu pomożemy!!!

Faktura za wykonaną operację łapki i kastrację.

faktura Pikusia 3.jpg

Dowód przelania należności na konto Gabinetu Weterynaryjnego w Zawierciu.

przelew za Pikusia.png

 

f-ra za operację i kastracje.jpg

Link to comment
Share on other sites

Rozliczenie

.....30,00 zł  -  ewu  -  14.09....;..

.....30,00 zł  -  iwstar58  -  16.09...;..

.....50,00 zł  -  Anula  -  16.09...;..

.....30,00 zł  -  Senanta  -  20.09...;..

.....20,00 zł  -  Nesiowata  -  22.09...;..

....186,83 zł  -  teresaa118  -  23.09...;..

= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

...346,83 zł 

Link to comment
Share on other sites

Witam sie na wątku Pikusiowym ! Wspaniale, ze już jest. Mam okazję zobaczyć pieska w całej okazałości. Bardzo się cieszę, ze jest już po ponownej operacji i że resztę życia spędzi na czterech łapkach ! Przyłączam się do podziękowań cudownej Pani Doktor i całemu Zespołowi Lekarzy, za ogromne serce, empatię i ofiarowanie szansy na  życie z wszystkimi łapeczkami. A przede wszystkim Tobie, Eliczku, za to, ze pochyliłaś sie nad jego nieszczęściem. Wierzę, ze uda nam sie zebrać te pieniążki !

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, ewu napisał:

Jestem Elu kochana.

Wzruszająca historia. Podaj konto dorzucę grosik Pikusiowi.

Martwi mnie  przyszłość biedaka.

Pani jest zaawansowana wiekiem a to młody psiak:(

Witam Cię serdecznie :)

Mnie także niepokoiła przyszłość Pikusia i podzieliłam się z dr Sylwią moimi obawami, ale z tego co mówiła dr Sylwia, Pani Wanda ma wnuka, który zajmie się Pikusiem. Chciałam prosić, żeby namówiła Panią Wandę na oddanie mi Pikusia. Wczoraj dowiedziałam się od Pani doktor, że  zmarł syn Pani Wandy :( Okropne, jak niektórych los ciężko dotyka.

Z rozmów z Panią doktor wywnioskowałam, że Ona ma serducho w tym samym miejscu, co i my :)  Jest bardzo wrażliwa na cierpienie i krzywdę innych. Zna warunki Pani Wandy i na tyle na ile jest to możliwe, stara się pomagać. Pani Wanda mieszka na działce. Wg słów Pani Doktor ma tam pięknie. Z tego wnoszę, że bywa u Pani Wandy. W zimie Pani Wanda mieszka u wnuczka.

Basieńko zaraz poślę Ci nr konta. Pani doktor ma mi przysłać fakturę. Jak tylko będę ja miała, wstawię na wątek.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Havanka napisał:

Witam sie na wątku Pikusiowym ! Wspaniale, ze już jest. Mam okazję zobaczyć pieska w całej okazałości. Bardzo się cieszę, ze jest już po ponownej operacji i że resztę życia spędzi na czterech łapkach ! Przyłączam się do podziękowań cudownej Pani Doktor i całemu Zespołowi Lekarzy, za ogromne serce, empatię i ofiarowanie szansy na  życie z wszystkimi łapeczkami. A przede wszystkim Tobie, Eliczku, za to, ze pochyliłaś sie nad jego nieszczęściem. Wierzę, ze uda nam sie zebrać te pieniążki !

Cieszę się, że jesteś i bardzo Ci dziękuję :)

Nie mogłam zostawić biedaczka bez pomocy. Wierzę, że zbierzemy pieniądze potrzebne na opłacenie operacji. To tylko kwestia czasu  :)

Link to comment
Share on other sites

O 13.09.2016 o 16:03, teresaa118 napisał:

Jak wyglada splata Pikusiowych dlugow? Duzo jeszcze zostalo?

To dopiero początek zbierania :(  Właśnie po to założyłam ten wątek :)

O 13.09.2016 o 16:27, JOLY napisał:

Też się melduję..Dobrze Eluniu że pomogłaś psiakowi. Mam nadzieję że w miare szybko pozbędziesz się Pikusiowego długu.

Jak on biedak musiał się męczyc.

pozdrawiam

Dziękuję Jolu, że przybyłaś. Właśnie przed chwilą otrzymałam SMSa z poczty, że nadana została dla mnie paczka :) To pewnie te Twoje fanty dla Pikusia :)

 

www.beardedyork.pl

 

O 13.09.2016 o 17:42, Tyś napisał:

Dziękuję za zaproszenie. Historia psiaczka niezwykle poruszająca... Jak dobrze, że ta Pani spotkała Ciebie oraz Panią Weterynarz. :)

Też się cieszę, bo jeszcze jeden zwierzaczek już nie cierpi :)

O 13.09.2016 o 17:42, Alaskan malamutte napisał:

I ja przybiegam na wątek Pikusia! Eliku, masz serce po właściwej stronie!!!  Znalezione obrazy dla zapytania gify emotikon serce

Dzięki Joasiu :)  Po tej samej stronie, po której i Ty także masz :)

O 13.09.2016 o 18:11, Gabi79 napisał:

Melduję się, w wolnej chwili poczytam.

Pikuś to mój typ, biały z kolorową główką

Witaj Gabrysiu :) Ja także jestem fanką takich psiaków, jak i wszystkich innych w potrzebie :)

23 godzin temu, ania75 napisał:

jestem i ja 

Witam serdecznie :)

22 godzin temu, teresaa118 napisał:

i na wszelki wypDEK KONTO; JESLI MOZNA bic  iban

Serdecznie dziękuję :)

Podam IBAN, a o BIC  zapytam w banku, bo nie znam :)

A może być PayPal ?

Link to comment
Share on other sites

Teraz, agat21 napisał:

Pikusiu, zdrowiej kochany, będzie dobrze.

Eliku kochany, nie dam rady w tym miesiącu już nic wygospodarzyć finansowo - mamy nieoczekiwane duże wydatki :( matka mojego faceta umarła w poniedziałek :(

Agaciu serdecznie współczuję   gif  płacz.gif    Śmierć tak bliskiej osoby, to wielka strata,  potężny cios :( W takich chwilach trudno myśleć o innych sprawach. Trzymaj się dzielnie i wracaj kiedy będziesz mogła :(

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, elik napisał:

Tak mi przykro :( nikt od wczoraj nie zaglądnął do Pikusia :(

 

Bardzo dziękuję ewu   gif z sercem.gif

Dzisiaj na konto Pikusiowe wpłynęło 30,00 zł od ewu.

Bardzo serdecznie dziękujęgif całuski.gif

Zaglądałam Eliczku ale się nie odzywałam bo miałam straszny młyn.

Dzisiaj jedna bida ze schronu pojechała do ds a dla drugiej się domek szykuje.

Dodatkowo w pracy paranoja:(

Sorki ,że skromnie ale mam strasznie dużo psich wydatków dla bezdomniaków  i jeszcze choroba i  śmierć  mojej Kreciuni....:(

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...