Jump to content
Dogomania

Mała, ruda przybłęda, której nikt nie szuka- RUDZIK MA NAJWSPANIALSZY DOM!!!


kiyoshi

Recommended Posts

Mały, rudy piesek 23.07. przywędrował na moje podwórko...Przestraszony i głodny przez dłuższą chwilę bał się podejść do ręki z jedzeniem...

Była sobota, nie mogłam zgłosić malucha do pobliskiego przytuliska, w wekendy przecież nikt nie pracuje. W swojej naiwności postanowiłam więc dać mu bardzo awaryjne schronienie u siebie na ogrodzie do czasu odnalezienia właściciela, lub do poniedziałku, kiedy zamierzałam przekazać go pod opiekę pobliskiego schronu.

20160723_082730.jpg

Niestety życie lubi płatać figle. Mimo nagłośnienia sprawy malucha w internecie, licznych plakatów na słupach i sklepach oraz przeprowadzeniu 'wywiadu' z sąsiadami bliższymi i dalszymi, okazało się, że NIKT absolutnie NIKT psa nie kojarzy...nie mówiąc o tym, by ktoś go szukał:(

Pobliskie przytulisko odmówiło przyjęcia psa!! dosłownie cytując, powiedziano mi, że mają zdecydowanie za dużo psów na stanie, w dodatku same samce i jeśli przyjmą malucha to tylko na moje ryzyko, gdyż szansa, że zostanie zagryziony w boksie jest bardzo duża.

Eh...myślałam, że może jednak jakimś cudem uda nam sie zostawić go u nas i stopniowo dogadywać z Fazim. Niestety .... Fazi z trudem go akceptował. Dodatkowo maluch był na tyle sprytny, że bez kłopotu odnajdywał niedociągnięcia w naszym baaardzo starym płocie... raz uciekł :( i wcale nie pobiegł, by szukać swojego domu:( przebiegł przez ulice na podwórko sąsiadów...zabrałam go z powrotem:(

20160724_155016.jpg

Maluch był u weterynarza- okazalo się, że waży 5,3 kg i ma max. 5 lat. Jest w pełni zdrowy i bardzo zadbany! Ale nie ma chipu. Pani weterynarz była zdziwiona, że tak zadbany piesek w dodatku z dobrą (droższą) obrożą przeciwpchelną i nikt go nie szuka:( Zaszczepiliśmy przeciw wściekliźnie, zabraliśmy tabletkę na odrobaczenie...

Przez te 7 dni dowiedziałam się że Rudasek lubi bardzo biegać- z pewnością kiedyś żył wolno na podwórku. Jest bardzo łagodny, pozytywny do ludzi i dzieci. Dobrze dogaduje się z innymi psami i ma charakter poddańczy bardziej niż dominujący. Boi się smyczy, przejeżdżających samochodów, rowerów i kosiarki. Jest wybredny jeśli chodzi o jedzenie- je bardzo mało, najbardziej lubi parówki i na pewno nie zje z miski, tylko jak już to z ręki. Pozostawiony sam bardzo szczeka- a jego szczek przypomina coś zardzewiałego. Uwielbia gdy się go głaska!! Chyba mieszkał u starszych ludzi, bo najbardziej ze wszystkich ucieszył go widok moich ok. 80 letnich sąsiadów.

20160724_154803.jpg

Powoli uczyłam malucha chodzić na smyczy- z początku po dwa kroczki i przerwa, potem tylko w jednym kierunku (powrót na rękach), ostatnia próba udana, to był spacer w parku w koło:) |To mu się spodobało- tyle zapachów i nie trzeba wracać:) Szedł pięknie przy nodze- zapomniała o smyczy:) Potem mieliśmy jeszcze 2 spacery dla siebie, długie, ok. 40 minutowe i tez w kółko:)

Dziś rudasek pojechał do hoteliku do Szafirki...

Dziekuje Haniu, że zechciałaś go przyjąć, wiem, że będzie u Ciebie bezpieczny.

Wątek zakładam z nadzieją, że chociaż część wydatków rudika uda mi się pokryć z dogamaniackich bazarków.

Czeka mnie opłacenie kastracji i co miesięcznego pobytu (czyli po 300zł)

Będe wdzięczna za każdą pomoc, Za zaglądanie i kibicowanie.

 

 

20160724_155026.jpg

20160726_192649.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Rozliczenie rudaska

WPŁATY:

- 20 zł- Nadziejka (03.08)

- 50 zł- Gusiaczek (03.08)

- 60 zł- Kiyoshi (03.08)

- 40 zł z bazarku Maruda666 (8.08)

- 30 zł- Neelith (9.08)

- 25 zł z bazarku Poker (16.08)

- Nadziejka- 30 zł (16.08)

- 61 zł z bazarku Nadziejki (16.08)

- Mysza2- 30 zł (18.08)

- 5 zł z tego bazarku (23.08)

 

- 54,60 zł z bazarku Gabi79 (1.09)

- 130 zł z bazarku Nadziejki (09.09)

 

- 20 zł od Gabi79 z tego bazarku (08.09)

-205 zł z mojego bazarku

Suma: 760,6 zł na dzień 8.09.

 

WYDATKI:

- kastracja- 130 zł (zapłacone 29.08)

- transport- 170 zł

- hotelik- 320 zł

Suma: 620zł

 

SALDO: 760.6- 620= +140,6 zł na dzień 14.09.- PRZEKAZANE DLA SABY, KRABUSIA I MUSZYNKA- na ostatniej stronie wątku sa potwierdzenia.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Poker napisał:

Rudasku, miałeś w łebku więcej szczęścia niż rozumku.

Dorzucę grosik dla niego.

Dziękuje Pokerku ogromnie, za chęc wsparcia i że JESTEŚ:)

tak mi smutno bardzo ...nie wiem jak Ty możesz kochana być DT, bo ja po 7 dniach...kompletnie się rozpadłam na kawałeczki, że go tu nie ma:(

i wiem, że u Szafirki ma dużo lepiej, że nie jest w schronisku....a jednak żal, że brak wszystkiego w tym życiu zas....nym, by mógł tu jednak być:(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Neelith napisał:

Trzeba dalej ogłaszać. Pies mógł przebiec spory dystans i właściciele go szukają, ale w innej okolicy. Oby! Zapodaj mi kiyoshi nr konta, podeślę drobny grosik, tylko tyle mogę zrobić.  

Dziękuje z całego serca.

Podobnie jak Ty nadal wierze, że ktoś go szuka....piesek mógł wymknąć się, a jako, że nigdy nie spacerował (tak sądze po tym że nie znał smyczy) mógł biec przed siebie (bo on absolutnie nie znosi wracać!) i mimo że jest mały mógł pokonać kilka dobrych kilometrów...

Skoro dwóch weterynarzy potwierdziło, że piesek jest w bardzo dobrej kondycji, bardzo zadbany i jeszzce ta droga obróżka przeciwpchelna...to daje nadzieje. Może jego właściciel rozwiesił ogłoszenia w okolicach swojego domu, może nie ma internetu....

Obiecano mi ogłoszenie w lokalnej gazecie za darmo we wtorek, ale miały to załatwić osoby związane z miejscowym przytuliskiem...Mam nadzieje, że dotrzymają słowa!

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Rudasek szybko się zaaklimatyzował, zaakceptował inne pieski i one jego też bez problemu. Niestety nie chce wracać z dworu do domu, pewnie jest psiakiem podwórkowym. Jest ciekawski, obwąchuje nowe zapachy, wszędzie zagląda, obserwuje.

Potwierdzam, że ciężko być DT, ja wczoraj nie mogłam się pozbierać po pożegnaniu z Zulą :( mimo, że wiem, że to dla jej dobra - emocje to emocje.

Link to comment
Share on other sites

Mysle mysle i tyle wymyslilam narazie

 ze Mamutka Chrzestna chce byc pragne znaczy

 Rudolfika

 deklaracyjka nasza Nadziejkowa bedzie 30 zl jednorazowo i 

stala deklaracyjka 20 zl

 ale narazie jako myszenka koscielniczkowa jezdem ja ....

 w wsyckiego juz zabraklo

 wiec czekam i czekam az wzbogace o wyplatenki ....

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Nadziejka napisał:

Mysle mysle i tyle wymyslilam narazie

 ze Mamutka Chrzestna chce byc pragne znaczy

 Rudolfika

 deklaracyjka nasza Nadziejkowa bedzie 30 zl jednorazowo i 

stala deklaracyjka 20 zl

 ale narazie jako myszenka koscielniczkowa jezdem ja ....

 w wsyckiego juz zabraklo

 wiec czekam i czekam az wzbogace o wyplatenki ....

Nadziejko kochana, to zdecydowanie za dużo:( nie przyjmiemy;)  jednorazowo prosimy, a potem jak będziesz przy grosiku to pomyślimy...

Ja mam trochę rzeczy w domu, które już dawno trzeba było sprzedać więc w przyszły wekend naszykuje, obfoce i z bazarkiem rusze;) damy rade utrzymać Rudaska!

Wiem jak każdemu ciężko, tyle tych piesków w potrzebie a grosików wcale nie przybywa:(

Link to comment
Share on other sites

Nie moge

 nie moge sie wycofac absolutycznie

 boc juz tak postanowilismy wspolnie

 z mymi skarbami

 wiec jako napisalalm tak bedzie

 choc tyle Rudolfiku choc tyle

 sciskamy mocno mocno

bazarus na szybciunko szykuje ...choc juz  maja dosc dziewczyny,moich zaproszen i kramikow ....

ale ale ja szykuje i z nadzieja zapraszac bede

zapraszam, zapraszam

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nadziejka napisał:

Nie moge

 nie moge sie wycofac absolutycznie

 boc juz tak postanowilismy wspolnie

 z mymi skarbami

 wiec jako napisalalm tak bedzie

 choc tyle Rudolfiku choc tyle

 sciskamy mocno mocno

bazarus na szybciunko szykuje ...choc juz  maja dosc dziewczyny,moich zaproszen i kramikow ....

ale ale ja szykuje i z nadzieja zapraszac bede

zapraszam, zapraszam

 

 

22 minut temu, Poker napisał:

Popełniony bazarek

 

Jezu...dziewczyny. Naprawde jestem tak miło zaskoczona! nie spodziewałam się takiej pomocy!

Jak ja się odwdzięcze? jak podziękuje? Jesteście naj, naj, naj kochańsze- poważnie. DZIĘKUJE!

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, szafirka napisał:

Rudasek szybko się zaaklimatyzował, zaakceptował inne pieski i one jego też bez problemu. Niestety nie chce wracać z dworu do domu, pewnie jest psiakiem podwórkowym. Jest ciekawski, obwąchuje nowe zapachy, wszędzie zagląda, obserwuje.

Potwierdzam, że ciężko być DT, ja wczoraj nie mogłam się pozbierać po pożegnaniu z Zulą :( mimo, że wiem, że to dla jej dobra - emocje to emocje.

Haniu- dziękuje Ci za wieści. Dobrze, że Rudi odnalazł się w nowym, psim towarzystwie.

Widze, że masz bardzo podobne doświadczenia jak ja- też sądziłam, że rudasek nigdy nie mieszkał w domu, a Twoje obserwacje jeszcze to potwierdziły. Szkoda go tym bardziej. Takie maleństwo na dworze zimą:( :(

Ten etap jest już raczej na pewno za nim. Sądze, że minie kilka dni i ruduś obserwując reszte stada zrozumie, że w domu jest ciepło, miło i że warto tam zaglądać i wracać:) Pisz nam proszę o postępach:)

Haniu, ja marzę/ marzyłam od dawna, by mieć taką ""pracę"" jak Twoja, ale teraz coraz bardziej dociera do mnie, że za każdym razem gdyby jakiś psiak jechał do DS pękałoby mi serce....tak jak Tobie po wyjeździe Zulki:(

To, że jak przezywasz rozstania pokazuje nam, że to co robisz to nie jest tylko ""praca"" . Kochasz te pieski, dbasz o nie, poświęcasz im czas i serce. Będąc u Ciebie widziałam, że pieski u Ciebie są bardzo zrównoważone, zadowolone z przebywania w takim właśnie stadzie.

Podziwiam Cie i mam nadzieje, że jeszcze wiele lat będziesz 'pośrednikiem' dla tych biedaczków naszych między piekłem (schroniskiem/porzuceniem) a niebem (najlepszym DS).

Link to comment
Share on other sites

Dziś w parku spotkałam taką Panią, którą mijam prawie codziennie na spacerach z psami.

Podeszła by zapytać o rudaska, bo widziała mnie z nim w parku, wyjąsniłam jej skąd się wziął i że jest teraz u mojej koleżanki, a ona mi powiedziała, że jak mnie z rudaskiem zobaczyła to od razu pomyślała, że gdzieś juz tego pieska widziała...

Powiedziała mi, że jest na 90% pewna, że widziała go jak chodził za bezdomnymi (mamy dwie takie stałe osoby w parku) i nawet pytała tej Pani (bezdomnej), czy to jej piesek, ale odpowiedziała, że się do nich przybłakał.

Pójde tym tropem i jak spotkam tą parę bezdomnych spróbuje dopytać, o ile coś będą pamiętali....

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam ze nie cytuje ale chcialam wszystkim ktorzy zagladaja bardzo podziekowac za obecnosc

Sadze ze informacja o przebywaniu Rudaska z bezdomnymi jest prawdziwa ale to tylko jeszcze bardziej lamie mi serce gdy mysle ile on musial przezyc zanim znalazl moj ogrodek

Dziekuje opatrznosci ze mnie znalazl! Ze jest bezpieczny niezaleznie ile by to kosztowalo- jedno male zycie jest warte wiecej niz kazdy papierowy banknot

Oby tylko znalazl sie najlepszy ds dla niego najleiej blisko mnie zebym mogla czasem zajrzec

Pod koniec miesiaca zaczne go oglaszac - najpierw musi przejsc kastracje biedaczek kochany

 

Link to comment
Share on other sites

Wygląda na to ,że nie miał źle u bezdomnych.Nie jest zalękniony ,ani chory, miał obróżkę, lubi ludzi. Ja bym ogłaszała już. Niestety kolejki nie ustawiają się po psy. Jak wpadnie naprawdę komuś w oko, to poczeka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...