Jump to content
Dogomania

Nie długo będę miała szczeniaczka Dobermana


futerko

Recommended Posts

Witam wszystkich:) nie długo będę miała szczeniaczka (pieska) Dobermana, otóż czytałam bardzo dużo, nakupowalam książek jak głupia i mimo tego że napewno pójdę na szkolenia a napewno i obronne bo mi na tym zależy to chciała bym usłyszeć od was, posiadaczy pieska tej rasy jak mam się z nim obchodzić aby słuchał tylko mnie, aby był tylko mi oddany, wierny i przede wszystkim sal za mną murem i mnie bronił. Miałam już pieska a na tego czekam już jakiś czas, jak go wezmę będzie miał 2 miesiące, rasowy piesek, z rodowodem, puki co mam fotki i powiem wam że jestem w nim tak zakochana że nie wiem czy się nie posikam jak go już wezmę na ręce.. ahhh

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, futerko napisał:

 jak mam się z nim obchodzić aby słuchał tylko mnie, aby był tylko mi oddany, wierny i przede wszystkim sal za mną murem i mnie broni

poświęcaj mu minimum 3 godziny dziennie (a za czasów szczenięctwa/młodzieńczych lat lepiej, żeby było więcej), bądź konsekwentna, czytelna dla psa, stawiaj wymagania, ćwicz z nim dużo posłuszeństwa w każdej sytuacji.

a mieszkasz sama? bo jeśli nie to pies musi się słuchać kazdego z domowników w podstawowym zakresie, tak żeby dało radę z nim wyjść czy wpuścić gości do domu.

a fotki możesz wrzucić, słodkie szczeniaczki zawsze są mile widziane do oglądania:P a z jakiej hodowli masz psa?

Link to comment
Share on other sites

mieszkam z narzeczonym ale on często wyjeżdża do pracy i zostaje sama, oprucz godzin które będzie musiał zostawać (piesio) sam w domu bo ja będę w szkole to resztę czasu będzie cały czas że mna, ja go będę karmić, wychodzić z nim, uczyć go komend i tak dalej, piesek jest z zarejestrowanej hodowli hehehe:)) 

IMG_0841.JPG

Link to comment
Share on other sites

teraz ciapek jest troszkę większy ale nie chce udostępniać zdjęcia bo widać tam hhodowce, a że nie wiem co ona na to więc wolę tego nie robić, śliczny prawda? hehe więc od 2 miesiąca życia maluszek będzie ciągle ze mną i raz na jakiś czas ze mną i narzeczonym, i nie wiem jak zacząć uczyć go załatwiania na dworze i zostawiania w domu, chce kupić mu jakiś gryzak lub kość żeby miał zajęcie pod moją nie obecność ale nie wiem na ile to zadziała a bardzo bym chciała żeby nie zdemolowal mi nic nic no i żeby nie płakał jak będę wychodzic

Link to comment
Share on other sites

słodki misio:) narzeczonego też się musi słuchać, bo co jak zachorujesz albo będziesz musiała gdzieś wyjechać bez psa? tak samo jak dzieci planujecie to też narzeczony będzie musiał się psem zajmować. to nie wpłynie na miłość psa do Ciebie i na jego posłuszeństwo, bo jasne, ze to będzie synuś mamusi;) ale musisz pamiętać, że facet też musi się zaangażować w opiekę, żeby problemów nie było.

ej, teraz każda hodowla jest zarejestrowana:P

jak będzie zostawał sam to na bank będziesz miała po powrocie sprzątanie:P a uczy się prosto, po prostu po obudzeniu się, po zabawie, po jedzeniu i jak widzisz, ze krąży i szuka miejsca bierzesz psa pod pachę, na dwór i jak się załatwi to chwalisz wylewnie i nagradzasz. nocy całej nie wytrzyma to też by wypadało, żeby wstawać co 2-3 godziny i go wynosić na dwór. jeśli nie to po prostu cala nauka tylko się przedłuży.

zdemolować i tak Ci zdemoluje, więc już się na to psychicznie przygotuj:P po prostu wydziel mu jedno pomieszczenie, pozabieraj cenne rzeczy, dywany, kable i takie tam i niech tam zostaje. akurat są wakacje, więc pewnie będziesz w domu to zacznij naukę od zostawiania malucha samego dosłownie na chwilę, potem stopniowo wydłużając ten czas.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, futerko napisał:

nie długo będę miała szczeniaczka (pieska) Dobermana

Wlazł kotek na płotek
i mruga,
ładna to piosenka,
nie długa.
Nie długa, nie krótka,
lecz w sam raz,
zaśpiewaj koteczku,
jeszcze raz.

I napisz jeszcze raz, za niedługo. W kilku zdaniach. Jak już będziesz miała szczeniaczka, pieska, dobermana zresztą.
 

Link to comment
Share on other sites

ryss:(

Beatrx wielkie dzięki za cenne podpowiedzi:) jestem bardzo wdzięczna i racja że to będzie synek mamusi, oj już ja mu nieba uchyle ale oczywiście z konsekwencją:) ahhh  na co jeszcze powinnam się nastawić? szybko się uczą to już slyszalam, a jak z ich buntem ? przeczytałam że to tak mniej więcej wypada w 5 / 6 miesiącem 

Link to comment
Share on other sites

na agresję w stosunku do ludzi i innych zwierząt. bunt jak bunt, wypada w fazie dojrzewania (tak jak i u ludzkich nastolatków;)), dla dużych ras to około roku, trochę wcześniej, trochę później, w zależności od osobnika. i to też nie jest tak, ze dojrzewanie jest związane tylko z posłuszeństwem, bo hormony zaczną Twojemu psu wariować i może chcieć ustawiać wszystkie psy po kolei, używając zębów. musisz znaleźć dobrego trenera, który pokieruje wami od szczeniaka, żebyś później nie musiała odkręcać problemów. w Warszawie masz pełen wybór, możesz do jednego i tego samego chodzić na posłuszeństwo, a potem na obronę (tu jest ten plus, że trener już będzie znał Twojego psa i Ciebie), a możesz też na posłuszeństwo iść gdzie indziej albo w ogóle pójść sobie raz do jednego trenera, raz do drugiego, posłuchać co ktoś inny ma do powiedzenia, może ma inne metody szkolenia, inne podejście.

jeśli bierzesz psa z dobrej hodowli, hodowczyni dba od małego o socjali i już pewnych rzeczy psa uczy to będziesz miała łatwiej. a hodowla jest daleko od Ciebie? bo jak blisko to może do szkoleniowca hodowcy się zapiszesz?

Link to comment
Share on other sites

No kawałeczek mam.. 1,5h samochodem bez zatrzymywania się a ja narazie jeszcze nie zrobilam prawa jazdy więc wypada mi pociąg, wolę się zapisać jednak na szkolenie w warszawie. Hodowczyni powiedziala ze poleci mi parę trenerów w warszawie których zna i wie że są dobrzy, więc chyba pokieruje się jej propozycjami. a agresja do innych psów to już trochę miałam z tym problem z poprzednim psem tyle że on nie byl duży, i nie ja go wychowywałam od szczeniaka więc mam nadzieję że jak teraz zacznę uczyć chodzenia przy nodze to może nie będzie tak źle? w sumie sama nie bardzo wiem... Hodowczyni powiedziała że maluch ma mocny charakter bo już troszkę go pokazuje, no i łapy ma coraz większe więc malutki też na pewno nie będzie tylko  duży.... a nawet bardzo.. a tak do uczenia go komend to jakie mogę dawać smakolyki? piesek będzie miał 2 miesiące jak go odbiorę a to już niedługo a czeka nas prawdopodobnie dłuższą podróż samochodem i nie wiem co mu mogę ewentualnie dać oprucz wody na po stojach.. czy ma to być świeże miesko czy jakaś malutka kosteczka , zabawkę będzie miał a jak patrzyłam na przysmaki to prawie wszystkie są dopiero od 4 miesiąca życia. ..

Link to comment
Share on other sites

jak od małego będziesz go szkoliła to będziesz miała po prostu łatwiej;) przychodzi taki moment w życiu tego typu psów, że dorastają, hormony buzują i niestety piesek pokazuje różki. ale jak będzie szkolony, trener pokaże Ci jak jego zachowania korygować to sobie z tym poradzisz. a może trafisz na psa kochającego cały świat, kto wie:P

a jak długa będzie ta podróż? bo czasem lepiej w ogóle nic nie dawać, zwłaszcza ze nie wiesz, jak on będzie znosił podróż i czy jakiś sensacji żołądkowych nie będzie. a przysmakiem najprostszym na świecie jest mięso. kup mu kurze albo krowie serduszka, jak je surowiznę to dawaj surowe, jak nie to ugotuj, pokrój na cieniutkie plasterki i już. jak chcesz je zabierać na spacery to wysusz je wcześniej w piecyku. możesz też zrobić sama psie ciasteczka. tylko pilnuj, żeby maluch nie był gruby, bo to bardzo źle na rozwój jego stawów.

Link to comment
Share on other sites

23 godzin temu, futerko napisał:

No kawałeczek mam.. 1,5h samochodem bez zatrzymywania się a ja narazie jeszcze nie zrobilam prawa jazdy więc wypada mi pociąg, wolę się zapisać jednak na szkolenie w warszawie. Hodowczyni powiedziala ze poleci mi parę trenerów w warszawie których zna i wie że są dobrzy, więc chyba pokieruje się jej propozycjami. a agresja do innych psów to już trochę miałam z tym problem z poprzednim psem tyle że on nie byl duży, i nie ja go wychowywałam od szczeniaka więc mam nadzieję że jak teraz zacznę uczyć chodzenia przy nodze to może nie będzie tak źle? w sumie sama nie bardzo wiem... Hodowczyni powiedziała że maluch ma mocny charakter bo już troszkę go pokazuje, no i łapy ma coraz większe więc malutki też na pewno nie będzie tylko  duży.... a nawet bardzo.. a tak do uczenia go komend to jakie mogę dawać smakolyki? piesek będzie miał 2 miesiące jak go odbiorę a to już niedługo a czeka nas prawdopodobnie dłuższą podróż samochodem i nie wiem co mu mogę ewentualnie dać oprucz wody na po stojach.. czy ma to być świeże miesko czy jakaś malutka kosteczka , zabawkę będzie miał a jak patrzyłam na przysmaki to prawie wszystkie są dopiero od 4 miesiąca życia. ..

samym nauczeniem psa chodzenia przy nodze nie sprawisz ze nie bedzie atakowal innych psow :p 

samce dobermana czesto maja spiny z innymi czworonogami, chociaz mialam juz okazje poznac takie, ktore bez problemu radzily sobie w grupie i zadnego psa nie atakowaly :)

jesli hodowczyni juz mowi, ze maluch ma mocy charakter to w ogole sie nie zastanawiaj tylko od razu uderzaj do jakiegos szkoleniowca. W Warszawie duzym powazaniem cieszy sie p. Agnieszka Boczula. Czesto ja widuje na Polu Mokotowskim, gdy pracuje z psami i rzeczywiscie sprawia wrazenie osoby kompetentnej :)

 

A tak w ogole jakbys szukala chetnych na wspolne spacery w Warszawie i okolicy to sie polecam, mam bardzo zrownowazona, mloda suczke, ktora jest bardzo wyrozumiala wobec szczeniakow :) czesto zreszta robi za obiekt do cwiczen p. Boczuli :p

Link to comment
Share on other sites

bardzo dziękuję, jak najbardziej jestem za bo na pewno będę chodziła na długie spacery:) poczytam i zobacze, hhodowczyni mówiła że układa inne szczeniaki do pionu.. a podróż 6h bez przerw:( ale to jeszcze nie jest pewne, ale te serduszka itak mu kupie w takim razie:))

Link to comment
Share on other sites

Skoro juz z niego taki chojrak to sie spodziewaj niezlego ziolka :P jesli nie ma sie doswiadczenia w prowadzeniu tego typu psow to najlepiej od samego poczatku dzialac pod okiem dobrego szkoleniowca, choc i to nie jest gwarancja tego, ze pies bedzie idealny. Psy tez maja swoja "osobowosc", jedne sa bardziej towarzyskie, drugie mniej. Dobermany uwazane sa za dosc reaktywna rase, ktora najpierw cos robi, a potem dopiero mysli, latwo sie pobudza, wiec trzeba bardzo rozwaznie podchodzic do ich wychowania. Prawde mowiac ja na twoim miejscu bym sie jednak zdecydowala na jakas ulegla suczke, ale skoro juz ten chlopak zlapal cie za serce to coz :D

Link to comment
Share on other sites

żadnego innego bym nie chciała, jest wyjątkowy hehehe już go kocham;) no a czy mam doświadczenie... pracowałam z niebezpiecznymi zwierzętami ale wiadomo że to nie to samo co pies, na szkolenie na pewno pójdę ale mam nadzieję że nie będzie tak źle:))) jaki mogę mieć z nim największy problem? bo do mnie raczej by się nie rzucił czy ugryzł....

Link to comment
Share on other sites

nie bój się na zapas;) jeśli zaczniesz szkolenie od małego, z dobrym trenerem, a pies będzie miał odpowiednią psychikę to w sumie możesz nie mieć żadnych problemów. a jak się jakieś pojawią to dość szybko je skorygujesz. cóż, są psy gryzące swoich właścicieli, dlatego na początku Ci pisałam, żeby i narzeczony brał udział w wychowaniu i szkoleniu psa. zwłaszcza, ze on na dobrą sprawę jest gościem w domu i tak też będzie przez psa odbierany.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, futerko napisał:

żadnego innego bym nie chciała, jest wyjątkowy hehehe już go kocham;) no a czy mam doświadczenie... pracowałam z niebezpiecznymi zwierzętami ale wiadomo że to nie to samo co pies, na szkolenie na pewno pójdę ale mam nadzieję że nie będzie tak źle:))) jaki mogę mieć z nim największy problem? bo do mnie raczej by się nie rzucił czy ugryzł....

nie no spokojnie, nie chcialam cie nastraszyc! 

najwiekszy problem jaki maja ludzie z dobermanami, ktore mialam okazje poznac to agresja do innych psow :p ale nie wszystkie, wiec spokojnie. Chodzilo mi tylko i wylacznie o wlaczenie powaznego podejscia do wychowania malucha, bo ludzie czesto odpuszczaja, gdy piesek jest taki maly, slodki i bezproblemowy, a potem sie budza jak pies wazy juz 30 kg i zaczyna sprawiac problemy.

Link to comment
Share on other sites

heheh nie ma sprawy::D  no fakt że ciężko być twardym jak takie psiaczki są slodziutkie i takie mięciutkie i wogole...chciala bym żeby pies mnie bardzo bronił i to jest najważniejsze bo przyjacielem będzie na pewno najlepszym hehehe ale to znaczy że będzie nie ufny do innych ludzi? agresja do innych psów to tak a jak z ludźmi? jakie są z natury?

Link to comment
Share on other sites

a przed czym konkretnie ma Cię bronić? jeśli będziesz wychodziła z takiego założenia i czegoś takiego psa nauczysz, to na spacerach będziesz miała dosłownie tykającą bombę. Twój pies będzie bacznie obserwował otoczenie szukając wrogów, przed którymi mógłby Cię obronić, a to nie jest dobre. a czemu tak właściwie doberman?

Link to comment
Share on other sites

do obrony lepiej jest mieć gaz pieprzowy, niż agresywnego dobermana ;) spacery z agresorem tych rozmiarów to pokuta za życia. Lepiej staraj się go wychować na psa przyjaźnie nastawionego do świata, bo w przeciwnym razie za jakiś czas będziesz skazana na spacery na smyczy i w kagańcu z 40-kilogramowym szurającym do wszystkich ludzi psem. Mówi się, że doberman sam jest w stanie wyczuć, że zagraża ci inny człowiek gdy dojdzie już do ataku, dlatego lepiej nie rozbudzać w nim wrodzonej nieufności wobec obcych. Do tego doberman samym swoim wyglądem zniechęca potencjalnych bandziorów.

Nakręcanie jego nieufności do obcych ludzi doprowadzi do tego, o czym pisze Beatrx - pies będzie wyszukiwał sobie wrogów, przed którymi mógłby cię obronić i nie będzie go obchodziło, że "wróg" ma niecały metr wysokości i jest małym rozbieganym dzieckiem albo babcią o kuli, która powoli się porusza i kojarzy się psu z kimś, kto się skrada. W internecie z reguły przedstawia się tylko jedną stronę medalu i ludziom się wydaje, że pies obronny będzie ich bronił przed zagrożeniem w postaci jakiegoś zboka. Mało natomiast się pisze o tym, że w oczach takiego psa zagrożeniem może być też dziecko biegnące za piłką albo człowiek, który się np. potknie albo przechodząc machnie ręką.

Link to comment
Share on other sites

racja i w stu procentach się z wami zgadzam kochani, Doberman dlatego że zawsze o tej rasie marzyłam, mam przyjaciela który ma dobermana i jesyem ta rasa zachwycona i zakochana, dużo bardzo złego w życiu przeszłam:( zależy mi na bardzo dobrym szkoleniu pieska żeby słuchał się mnie ale żeby był zawsze w gotowości. Zwierzęta kocham najmocniej na świecie bardziej niż ludzi, mam młodszego braciszka i nie pozwolę aby pies skakał do osób mi bliskich, absolutnie to nie wchodzi w grę! jestem wam bardzo wdzięczna bardzo oo za te wszystkie rady bo są one dla mnie bardzo cenne

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z dziewczynam socjalizacja z ludźmi i innymi psami jest bardzo ważna. Pies w razie jakiejś niebezpiecznej sytuacji i tak Cię obroni.Zwłaszcza jeśli rozwazasz szkolenie go pod tym kontem.

Ale jesli pominiesz socjalizacje z ludzmi i zwierzetami bedziesz miala tykjąca bombe zegarowa tak jak napisaly dziewczyny, spacery będą udręką bo będziesz musiała wszystkich omijać szerokim łukiem i być wiecznie w pogotowiu by odpowiednio zareagować.

Dobrmany to bardzo fajne psiaki w odpowiednich rękach. Mamy 2 znajome suczke i samca.

Nie zapominaj ze to bardzo aktywne psy, potrzebują porządnie się wybiegac.

 

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z dziewczynami. Myślenie o pdie jsko przede wszystkim obrona to zły pomysł. Pies tej rasy ale inne też powinien być od malego socjalizowany z ludźmi, dziećmi i innymi psami i ma być w stosunku do otoczenia spokojny i przyjazny. O szkoleniu obronnym można myśleć jak pies ukończy co najmniej 1,5 roku i to po szkoleniu podstawowym.

Pies dorosły i dobrze wyszkolony alw wcześniej dobrze zsocjaslizowany będzie reagował obronnie wylącznie w przypadku prawdzxiwego zagrożenia.

Wiem co mowię, prawie 35 laat mam rottweilery, szkolone na obronne i to policyjnie nie sportowo a mimo to wszystkie byly spokojne, zrównoważone i przyjazne do otoczenia.

Nigdy nie stanowiły zagrożenia choć zawsze mieszkałam w normalnym bloku, w osiedłu a więc wokól bylo móstwo ludzi, dzieci i psów a moje psy chodziły bez smyczy i kagańca.

Ale mnie nie imponoało nigdy, że moje psy są groźne, że każdemu dadzą radę jak mawial pewien spotykany facet, mnie imponowało to, że nikt poza prawdziwymi bandytami nie musiał się ich bać.

 

Link to comment
Share on other sites

Ja też uważam, że ze szkoleniem obronnym trzeba ostrożnie. Rozmawiałam kiedyś ze szkoleniowcem, który był zdania, że każdy pies przed przystąpieniem do obrony powinien najpierw przejść testy psychiczne. Nie każdy pies nadaje się na takie szkolenie i rasa nie ma tu znaczenia. To musi być stabilny itp. pies bo można inaczej zaszkodzić. Ponoć w niektórych krajach takie testy są obowiązkowe przed przystąpieniem do obrony. U nas każdy może się zapisać....niestety.

Link to comment
Share on other sites

O ‎2016‎-‎07‎-‎21 o 11:37, futerko napisał:

... Hodowczyni powiedziała że maluch ma mocny charakter bo już troszkę go pokazuje, no i łapy ma coraz większe więc malutki też na pewno nie będzie tylko  duży.... a nawet bardzo..

Wydawało mi się do tej pory,że dobki według klasyfikacji FCI mają wysokość 68-74 cm jeśli o samce chodzi,więc co to znaczy,żę hodowczyni powiedziała,że będzie duży a nawet bardzo duży?

 

Możesz zdradzić co to za zarejestrowana hodowla?

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...