Jump to content
Dogomania

Igły wielokrotnego użytku?


Wesley123

Recommended Posts

Cześć,  

To mój pierwszy post tutaj.

Mój pies ma zwykle przeziębienie, zaczerwienione gardło i coś na oskrzelach.  Lekarz zaordynowal antybiotyk przez kilka dni i coś przecuwzapalanego.  Wszystko w zastrzykach.  

 

Dziś podczas wizyty lekko się przerazilem.  Pani doktor sięgnęła po strzykawke, nabrała z ampułki  (takiej dużej,  nie jednorazowej ) jednego leku,  zrobiła psu zastrzyk, i TERAz uwaga: tą samą igłą sięgnęła do drugiej ampułki (również nie jednorazowej) i podała psu antybiotyk.  

Zastanawiam się ile takich wcześniej użytych igieł juz zamoczyla w antybiotyku. 

 

Może jestem przewrazliwiony?  Ale... myśląc logicznie to chyba nie jest zbyt higieniczne? 

Będę wdzięczny za rady:)

Link to comment
Share on other sites

Jedna sprawa, że robi dwa zastrzyki tą samą igłą temu samemu zwierzakowi, larygodne, ale do przeżycia. Gorzej, że ona tą samą igłę wkłada do dwóch różnych leków, więc je miesza (i mogą nie być stabilne, mogą nie działać) a co ważniejsze zanieczyszcza całą butelkę syfami ze skóry twojego psa (i kilkunastu pewnie przez nim)!

Przy kolejnej wizycie zwróciłabym na to uwagę i jak znowu tak zrobi to powiedziała jej i wtedy podziękowała za wizytę (żeby dokładnie wiedziała o co chodzi), poprosiła o historię choroby i poszła do innego weta. A jej działania zgłosiła do Izby lub Nadzoru Farmaceutycznego (ci drudzy szybciej się zainteresują czymkolwiek).

Link to comment
Share on other sites

hmmm moim zdaniem nie powinno się nawet używać tej samej iggły do wkłuć na tym samym psie.Sama podawałam mojemu psu podskórne kroplówki w różne miejsca i za każdym razem zmieniałam igłę(takie zalecenie veta) Poprzez takie kilkurazowe wkłucia jedną igła dochodzi do stanów zapalnych skóry ,które objawiają sie  ropnymi strupami na sierści,.Zupełnie karygodne jest infekowanie ampułek z lekami...

Kiedyś w mojej weterynarii kiedy szczepiono psy p.wściekliżnie w ,,akcji szepieniowej,,uzywano jednej igły.Pies podchodził ,dostawał zastrzyk,wpisywano do karty ,anstępnie podchodził inny,pobierano tą samą igłą z wielkiej butli i wstrzykiwano..i tak chyba do stepienia się igły albo końca kolejki.Nigdy nie chodzilam z moim psem w czasie takich akcji.Nie wiem jak jest teraz.Ludzie kochani to przecież nie zaścianek i czasy się zmieniły.Igła kosztuje 10 groszy...U takiego weta już by mnie nikt nie zobaczył,dodatkowo narobiła bym mu wstydu,zwracając uwagę..

Link to comment
Share on other sites

Też miałam podobną historię,  ale wyprzedziłam weta, zwracając mu uwagę. Liczą na to, że ludzie są ciemni i nie zwrócą uwagi, a to nieuczciwe, bo krzywdzą zwierzęta narażając je na infekcje, a kieszeń właścicieli na stratę. Trzeba protestować głośno i zawstydzać. Mówić,  że to nieetyczne, bo przecież oni mają świadomość tego co robią.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...