alniherovy. Posted July 9, 2016 Share Posted July 9, 2016 Witam, 3 dni temu mój pies został ugryziony przez innego większego psa w okolice szyji (mój, jak i atakujący były szczepione). Pierwszego dnia nie chciała chodzić, załatwiać się, dotykać, jeść, pić i chowała się przed wszystkimi. Na drugi dzień było lepiej ponieważ zaczęła oddawać mocz, wychodzić na dwór (w miejscu, gdzie została zaatakowana chodzi z podkulonym ogonem, a w dalszych okolicach już z lekko podniesionym), jeść (tylko z ręki), oraz pić. Niestety przez cały czas chodzi z szyją u dołu i ciężko porusza nią do góry, bardzo lekko przygarbiona, oraz chodzi wolno z małą utratą równowagi. Na szyji czuć dwie kości, oraz napięte mięśnie. Przez cały czas jest masowana w tym miejscu (widać, że przynosi jej to ulgę). Trzepie też tak jakby uszami i często się tam drapie. Czy to jest kwestia wyleżenia tego, odzyskania sił i nabrania odwagi? Czy należy pójść z tym do weterynarza? Z góry dziękuję za odpowiedzi i przepraszam, jeśli zły dział. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted July 9, 2016 Share Posted July 9, 2016 Ja osobiście poszłabym do weta. Nie czekaj bo nie wiadomo co może być przyczyną takich objawów. Może mieć jakieś uszkodzenia , których nie można dostrzec gołym okiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted July 9, 2016 Share Posted July 9, 2016 2 godziny temu, alniherovy. napisał: Czy należy pójść z tym do weterynarza? Co za pytanie....od trzech dni pies jest ranny,obolały,okolica bardzo newralgiczna,ma objawy świadczące o poważnym urazie,(mozliwe,że kręgów szyjnych)a tu takie pytanie.... sama ze sobą,czy z matką,czy z dzieckiem - poszłabyś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted July 13, 2016 Share Posted July 13, 2016 co z psiakiem ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alniherovy. Posted July 31, 2016 Author Share Posted July 31, 2016 Wylizała się, biega, szczeka, nie boi się już i funkcjonuje tak samo jak przed zdarzeniem, a nawet ma więcej energii :D Wystarczyło opiekować się nią przez kilka dni. Była po prostu chora i przestraszona, ale już jest wszystko dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.