Jump to content
Dogomania

Pies broni miejsca, w którym jest właściciel


hub

Recommended Posts

Zaczęło się na pierwszym "towarzyskim" spacerze ze znajomymi, którzy też mają psa. Czekaliśmy na nich siedząc na ławce w parku (jak ktoś zna park Skaryszewski w Warszawie to pewnie kojarzy główną alejkę z ławkami ustawionymi w pewnej odległości od alejki) i Szisza szczekała na wszystkich przechodzących ludzi i psy. Próbowałem ją uciszać mówiąc "cicho" lub "spokój" (ale ona nie rozumie tych komend), reagowała tylko na "chodź tu" (musiała znać wcześniej, bo mam ją od ponad miesiąca, znaleziona na ulicy) i tak udawało mi się na sekundę ją uciszyć po czym znowu ujadała.

Ma tak cały czas, ostatnio spotkaliśmy się ze znajomymi nad Wisłą, siedząc na kocu na plaży Szisza szczekała na wszystkich przechodzących nawet trochę dalej ludzi...koc oczywiście cały w piachu, bo próbowałem ją uspokajać i odwracać jej uwagę, ale nie dało się....nie miałem na to pomysłu.

Wydaje mi się, że ona broni miejsca, w którym siedzimy (jak nikt nie przechodzi to nawet spuszczona ze smyczy leży sobie obok nas spokojnie). Co zrobić, żeby przestała traktować inne przechodzące osoby, jako zagrożenie w takiej sytuacji? Niektórzy nawet pomimo jej szczekania podchodzili do nas i dawali się obwąchać i głaskali ją, ale bardzo mało jest osób tak dobrze wiedzących, jak zareagować na takie zachowanie psa.

Podsuńcie proszę pomysł na terapię, bo marzy mi się, że wychodząc w takie miejsca "pod chmurką" będę mógł zabierać ją ze sobą - ona się wybiega z innymi psami lub za piłką i spędzi ze mną czas a ja nie będę musiał co minutę jej uspokajać...POMOCY, bo "znamy się" z Sziszą krótko, ona ma już ok. 10 miesięcy i nie chciałbym takich reakcji pogłębić.

Link to comment
Share on other sites

W Warszawie jest dość i trochę psich szkółek. Poszukaj takiej, gdzie ćwiczy się posłuszeństwo w grupie psów i ludzi, gdzie trener ma dość wyobraźni, aby zaplanować ćwiczenia zmniejszające chęć pilnowania swojego skrawka ziemi. A na razie sam wybierz się na przystanek autobusowy - nie siadaj na ławce, bo natychmiast zacznie pilnować, ale chodząc w kółko wymagaj czegokolwiek - chodzenia, siadania, warowanie - wtedy gdy ludzie przechodzą obok. Podobnie w parku - nie siadaj na ławce na dłużej niż na 5 sekund, i przejdź do kolejnej ławki i znowu siad, waruj, chodź - i następna ławka. Tak aby psica była w ruchu, zajęta pracą z Tobą, aby najpierw w ruchu mijała nadchodzących w Waszą stronę ludzi.  

Link to comment
Share on other sites

Śmieszne są te nasze ćwiczenia z psami:) Szczególnie dla osób, które nigdy nic podobnego nie robiły. Ja kiedyś trenowałam z psem chodzenie na luźniej smyczy i co chwilę, jak ciągnął, stawałam w miejscu. Jakiś straszy pan po kilku minutach podszedł do nas i spytał, czy dobrze się czuję:))))

Powodzenia Hub na tych parkowych ławkach:)

 

Link to comment
Share on other sites

Może nasze ćwiczenia w publicznych miejscach budzą zdziwienie, ale potem dobrze wychowany pies spotyka się z uśmiechem, a nie z niechęcią, jaką musi budzić pies szczekający na przechodniów. No niestety u nas sensacją bywa pies, który potrafi spokojnie usiąść przed wejściem na jezdnię; moja psica nosząca w parku dużą pluszową zabawkę postrzegana była z uśmiechem nawet przez mamy z małymi dziećmi. A jak nosi portfel to prawie sensacja - tak jakby psu nie było wszystko jedno, czy nosi portfel, czy zabawkę, czy koszyczek z drożdżówką. Ćwiczmy w publicznych miejscach! Właśnie tam pokazujmy od niechcenia, jakby nigdy nic, co pies potrafi.To zmienia często w oczach przechodniów obraz psa na plus.

Link to comment
Share on other sites

już nawet pal licho z tymi ludźmi - dla mnie najważniejsze, żeby pies się niepotrzebnie nie stresował i wiedział, że chodzący po prostu wokół ludzie to nie jest zagrożenie a przynajmniej dopóki ja jestem obok

Link to comment
Share on other sites

Hub, przepraszam, ale w publicznym miejscu nie możemy sobie powiedzieć "pal licho z tymi ludźmi". Mają tam prawa nie mniejsze niż nasze psy. Też przychodzą po odpoczynek, a nie po niepotrzebny stres. I w ogromnym stopniu od nas - właścicieli psów zależy, jak psy są postrzegane na co dzień.

Link to comment
Share on other sites

Sowa, ale mi nie chodziło o to, że inni ludzie mają mniejsze prawa - przecież właśnie, dlatego zależy mi na tym, żeby przyzwyczaiła się moja psina do obecności obcych ludzi, żeby ich nie straszyła szczekając. "pal licho z tymi ludźmi" odnosiło się do "pokazujmy od niechcenia, jakby nigdy nic, co pies potrafi" - bo nie zależy mi na tym, żeby mój pies był widowiskiem dla innych, tylko żeby z innymi spokojnie koegzystował na spacerach (akurat z tym sobie radzimy, bo jak się chodzi to się nie stresuje) i przede wszystkim dłuższych wyjściach do parku czy na plażę

Link to comment
Share on other sites

Hub, ale właśnie praca z psem wśród innych ludzi prowadzi do całkowitego zobojętnienia na otoczenie. Być może dla  obserwatorów pies z koszyczkiem w pysku jest widowiskiem, ale dla mojego psa to możliwość współpracy ze mną, a wtedy obcy ludzie nie interesują jej w najmniejszym stopniu. Nie znam lepszego sposobu na ignorowanie otoczenia niż danie psu pasjonującego dla niego zajęcia. Niejednemu psu, który akurat nie ma nic lepszego do roboty, z automatu włącza się pilnowanie miejsca, gdzie siedzi właściciel. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Sowa i właśnie takich słów potrzebowałem :) co prawda, przeczytałem już o tym wczoraj gdzieś indziej i widziałem filmiki na YT mówiące o tym, żeby w ramach socjalizacji bawić się z psem i ćwiczyć sztuczki - żeby po prostu był zajęty i koncentrował się na właścicielu.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Tylko nie wpadnij w skrajność, pies ma się tez nauczyć odpoczywać. Inaczej możesz zapomnieć o spokojnych, relaksujących spotkaniach ze znajomymi i psem, bedziesz musial wiecznie wymyslac mu zajecie. Ja szczerze wspolczuje ludziom, ktorzy doprowadzaja do tego, ze pies jest wiecznie w trybie "on" na spacerze. Sama tak mialam z moja poprzednia suczka i to bylo na maksa meczace, zwlaszcza dla mnie, nie mowiac juz o tym, ze zabieranie jej gdzies, gdzie po prostu miala siedziec/lezec bylo praktycznie niemozliwe, bo zalaczal jej sie wlasnie ten pogromca wszystkich zagrozen.

W wawie masz całą masę szkółek, fajnie podchodzi do psich emocji, nauki wyciszania i relaksu Magdalena Łęczycka, ale jej szkola jest nastawiona na sport, nie wiem czy to cie interesuje ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...