Jump to content
Dogomania

Kot Wampirek prosi o pomoc


joanka40

Recommended Posts

 

1 godzinę temu, terra napisał:

Biedny Wampuś, siła złego na jednego :(

Mam nadzieję, że to nie jest nic poważnego z tym uchem. Pamiętam jak Baal nie miał jeszcze roku, gdy stwierdziłam na jego brodzie i u nasady uszu czarne kropki. Baal był biszkoptowy, więc było widać wszystko. Czyściłam co dzień i na drugi dzień były.  I tak jak Ty jeździłam z nim do weta, nie mógł wyczaić co to jest, nawet jego znajomi weci, którzy przyjechali w gości oglądali Baala wzdłuż i  wszerz szukając pcheł (o to go podejrzewali) ale nic nie znaleźli. Nie doszli przyczyny tych czarnych kropek. Po jakimś czasie problem sam ustąpił. Do dzisiaj nie wiem, co to było.

A Luśce Wampuś niech się nie daje.

Wampuś to rzeczywiście jest ciapkowaty.

Nie wyobrażam sobie wypuszczania go na dwór.

Zresztą był na dworze, zanim znalazłyśmy go z Agnieszką i był w takim stanie, w jakim był.

Terra, to w uchu jest właśnie takie czarne i swędzi - dla mnie to wygląda jak taki zrogowaciały naskórek.

No i trochę z Wampka głupolek.

Jak w miskach jest pusto, to próbuje jeść na przykład torebkę po pieczywie - w Biedronce są takie torebki papierowe, ale

z plastikowym środkiem z dziurkami i chyba we czwartek wyjadł kawałek tego plastiku.

Kiedyś przyłapałam go ja zjadał liście juki.

W lecznicy Pani Doktor kazała go obserwować, bo juka może zaszkodzić, ale nie musi.

Całe szczęście Wampkowi nie zaszkodziła.

Ja o niego czasami mówię: dzidziuś, bo on się tak zachowuje jak dzidziuś :)

 

Link to comment
Share on other sites

 

15 godzin temu, terra napisał:

Juka nie dobra, ale dracena już tak. A stopa słonia mniamuśna, że musiałam ją ratować przed całkowitym pożarciem :)

Osobiście wysiewam kotom owies, na którym się pasą.

Mizianka dla Wampusia.

Terra, też muszę spróbować z tym owsem.

Czy to może być taki owies kupiony z worka na targu ?

Czy też jest jakiś do wysiania, bo teraz wiem, że jest sporo produktów z owsa - ja mam herbatkę na przykład.

Skrzat i Kret jedzą trawę na dworze, więc z nimi nie ma problemu wypasu.

Wampek znowu został pobity przez Rudą Luśkę. Nie za bardzo potrafi jej oddać, więc staram się ich nie zapoznawać bliżej.

 

Link to comment
Share on other sites

Moje koty za owsem nie przepadają ale za to lubią zielistkę. Sprawdziłam, kotom nie szkodzi, to co i rusz przynoszę z pracy kolejne rozrośnięte roślinki i koty ją zajadają. W domu ten kwiatek nie ma możliwości rosnąć bo koty nie pozwolą za to w pracy mi się krzewią jak głupie :-). Suma sumarum to dobrze bo kociaki  wyżerkę mają :-).  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

W lecie, kiedy trawka rośnie nie sieję owsa. A mowa o owsie takim od rolnika, bo ten z herbatki jest zapewne pozbawiany bakterii a nie wiem, czy to nie ma wpływu na kiełkowanie.

Niektóre koty lubią rzeżuchę, teraz przed świętami wszędzie jej pełno, albo są w sprzedaży specjalne mieszanki dla kotów.

Jak jeszcze żył Baal, to wykopałam z ogrodu perz i posadziłam w doniczce. On przepadał za perzem.

Zielistka to też dobry pomysł, oczyszcza powietrze, szybko rośnie i jak nie jest objedzona to nawet dekoracyjna.

Dla kotów dobre są owies, trawa cytrynowa, mięta, kocimiętka, pietruszka, zielistka, tymianek, rozmaryn i in. Z czymś może się uda utrafić w gusty kociastych :)

Wampuś, nie daj się bić babie.

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wysieję coś Wampkowi.

Nie wiedziałam, że zielistka jest jadalna dla kotów.

Rany, toż to kwiat z parapetów szkolnych :)

A jak przeczytałam stopa słonia, to zastanawiałam się w pierwszej chwili co to ?

Ale potem wpisałam w google i wyskoczyła mi piękna roślina. Rozumiem, że stopa raczej jest niejadalna ? :)

Wampiszon od trzech dni zaczął przemieszczać się głównie po meblach, czyli skok na kredens, z kredensu na ławę, z ławy na stół i tak w kółko.

Miejsce do spania też sobie wybrał na wysokościach.

Po trzech dniach wpadłam wreszcie na to gdzie leży przyczyna takiego zachowania.

Kret od paru dni przeżywa jakieś podniecenie wiosenne /choć jest wykastrowany/, zrobił się nadpobudliwy i goni Wampka, no to 

ten wymyślił, że będzie miał spokój przemieszczając się po meblach. Kret nie wskakuje na meble, od małego ma coś z tylnymi łapami i o ile

jako tako wlezie na pień drzewa - tak do 1,7 metra, to do mebli nie podchodzi.

Wampek jak widać zorientował się, że łobuz nie daje rady skakać i przemieszcza się ponad podłogą.

Mam nadzieję, że Kret się szybko ogarnie, bo to jest wnerwiające, jak Wampek skacze po tych stołach i ściąga wszystko co na nich leży.

Rudej na razie nie wpuszczam, bo wszyscy chodzą nabuzowani i nie chcę, żeby się pobili.

Rudzielec bardzo chce włazić do mieszkania, ale co z tego, jak potem wszyscy chcą się tłuc.

 

Link to comment
Share on other sites

42 minuty temu, joanka40 napisał:

 

Rudej na razie nie wpuszczam, bo wszyscy chodzą nabuzowani i nie chcę, żeby się pobili.

Rudzielec bardzo chce włazić do mieszkania, ale co z tego, jak potem wszyscy chcą się tłuc.

 

A mówi się, że kobieta łagodzi obyczaje  k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,08_7z_orig.. Widocznie kocich kobiet ta zasada nie dotyczy  k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,31_jZ_orig..

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

5 godzin temu, Mysza2 napisał:

Luśka się nie popisała jednym słowem:):)

Elu, oni wszyscy są dopaleni. Wampek jest najmłodszy z nich i on chce się bawić po przyjacielsku, a cała

reszta chce się tłuc na poważnie.

W każdym razie najgorzej oczywiście, jak zwykle zachowuje się Kret. 

A Luśka ze Skrzatem są w swoich zachowaniach prawie identyczni - machają łapakami i warczą na siebie.

 

Link to comment
Share on other sites

 

6 godzin temu, Mysza2 napisał:

Strasznie wojownicze towarzystwo:)

Elu, rzeczywiście rozrabiają ostatnio.

Pamiętam też taką sytuację.

Wypuściłam psa na dwór - my mamy taki mały taras 5 m na 10 m i poszłam do kuchni.

Nagle słyszę, że coś się dzieje na tarasie. Szczeka pies - ale nie mój - co ja mówię, pies jazgotał jak wariat,

jak to na ratlerka przystało. Szybko biegnę zobaczyć co się dzieje i widzę taką scenę:

mój pies Maniek stoi jak osioł, pies sąsiadów /ten ratlerek/, który przeszedł przez jakąś dziurę, atakuje mojego psa, no normalnie

rzuca się z zębiskami i jazgocze jak nienormalny.

Mój pies patrzy na to wszystko jak wół na malowane wrota i daje się dręczyć przez wyżej wspomnianego.

No i teraz następuje akcja:

do ataku przystąpiła moja Misiunia /ta która już nie żyję - z tym paskudnym rakiem/ i wskoczyła intruzowi na plery.

Ratlerek dostał parę razy z liścia z pazurami i spierdzielał aż się kurzyło :)

Tak to moja Misiunia obroniła swojego psa :)

Ratlerek już więcej się nie pojawił :) co mnie bardzo ucieszyło, bo pies był napastliwy i generalnie lubił napadać na niewinnych.

 

Link to comment
Share on other sites

 

2 godziny temu, terra napisał:

Oczywiście koty pożerały tylko to co zielone, w samą stopę słonia trudno jest wbić zęby :)

Wampuś z przyczyn niezależnych od niego, stał się kotem wysokopiennym.

 

 

 

Aaaa, czyli wcinały pióropusze :)

Wampuś rzeczywiście się wycwanił i trzyma się nad poziomem podłogi :)

A i w poniedziałek ufarbowałam sobie włosy czystą henną, no i do tej pory włosy pachną mi mieszaniną

szpinaku i surowej cukinii, a tam gdzie miałam siwe włosy pojawiły się takie brązowo - zielone / ten kolor kojarzy mi się ze skórą smoka hahaha.../.

No i Wampuś śpi w nocy w tym warzywniaku :)

 

Link to comment
Share on other sites

Nie wpuszczałam Luśki chyba przez dwa dni do mieszkania, bo musiałam sobie odpocząć od tych kocich awantur, ale wczoraj ją wpuściłam, bo Bogdan

stwierdził, że Ruda strasznie się nudzi i, że muszę ją wpuścić.

Kret i Skrzat o 22 poszli sobie zrobić obchód terenu, obsikać co trzeba, a ją wpuściłam i udało się jakoś dociągnąć do dwóch godzin jej pobyt

w mieszkaniu. 

Wampek spał sobie na kredensie, przez pierwszą godzinę, ale potem jak się obudził, to oczywiście nie mógł sobie odpuścić i poszedł się wylewnie witać

z dziewczyną. Dziewczyna walnęła mu z piąchy trzy razy i pogoniła do kuchni.

Wampkowi dość trudno uwierzyć, że ktoś go może nie lubić.

Kret już mu to wytłumaczył i w przypadku Kreta - Wampek nie ma już wątpliwości, że trzeba mięśniakowi schodzić z drogi.

No, ale kolejny kot, nie kochający Wampusia, toż to jest NIEMOŻLIWE !!!

 

Z tym jedzeniem to Wampek mnie wykończy. Przemycam mu w saszetkach kurczaka i gotowanego i surowego.

Te jego przywyczajenia żywieniowe są oparte głównie na kocim fast foodzie i ostatnio borykam się u niego z brzydkimi k...i, które mój pies

mimo, że prawie nic nie widzi, nic nie słyszy, to wyczuwa przez sen i wyżera z lubością...Aż mi się niedobrze robi, jak sobie to przypominam.

Czy Wasze psy też kochają kocie kuwety ? Bo mój pies ostatnio zaklinował się w zamykanej kuwecie łbem i przednimi łapami i nie mógł wyjść.

Słyszę, trzaska się coś o podłogę, patrzę, a tu kuweta się przemieszcza, nóg dostała...

Wampek nie ma biegunki, ale właśnie takie brzydkie coś robi.

Pewnie trzeba będzie jechać do lecznicy, jak się ten brzuch nie uspokoi.

Na wątku Luśki znalazłam informację o karmie Purizon, która ma 70% mięsa i znalazłam taki pakiet startowy:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/purizon_kot/adult_purizon_kot/555720

Czy myślicie, że to dobry pomysł, żeby kupić to Wampkowi i wypróbować, czy będzie to jadł ?

Te moje koty jedzą codziennie zupę z mięsem, z makaronem, lub ryżem i warzywami i oczywiście nie muszę im przemycać surowego mięsa, a ten

je strasznie...

Może kupię ten zestaw na próbę i zobaczymy, może Wampek będzie to jadł ?

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Odwiedzam Wampusia.

Tyle chociaż jego, że ma warzywnik na własność. A swoją drogą oplułam sobie monitor na skutek powyższych skojarzeń :)

Podjadanie listków stopy słonia wyglądało tak, że kot siedział na podpórce na kwiatki piętro niżej i od dołu zjadał liście jak makaron.

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

6 minut temu, terra napisał:

Odwiedzam Wampusia.

Tyle chociaż jego, że ma warzywnik na własność. A swoją drogą oplułam sobie monitor na skutek powyższych skojarzeń :)

Podjadanie listków stopy słonia wyglądało tak, że kot siedział na podpórce na kwiatki piętro niżej i od dołu zjadał liście jak makaron.

 

 

Hahaha...już sobie wyobrażam jak to musiało wyglądać :) - jak siedzi sobie kot i zasysa listki :)

A swoją drogą piękna ta roślina jest :)

Link to comment
Share on other sites

Biedny Wampuś, ale są takie zwierzaki, po których jeździ kto żyw. Ja mam taką sunię i już jej nie raz mówiłam, masz zęby, odgryź się, a ta nic.

Karma Purizon jest ok, ale nie każdemu kotu smakuje. Kupiłam jakiś czas temu Wrzaskunowi wszystkie smaki i zjadły ją z ochotą koty dzieci, dodam jeszcze ,zę Smilę tez tak potraktował. Najchętniej je Purina Cat Chow dla sterylizowanych. Z mokrych karm tylko Sheba w sosie. Idzie się załamać.

Kocie kupy wzbudzają wielkie zainteresowanie moich psów, chociaż jedzą BARF, tak ,ze dostępu do kuwetki nie mają.

Link to comment
Share on other sites

Moje Purizona nie chcą :-(. Uwielbiają za to Purinę One. Wszystkie smaki. Smillę też zjedzą...

Jak mój psiak wyjadał zawartośc kuwety kociej to wetka paradziła mi Ruben Tabs . To zestaw witamin i mikroelementów. Pomogło.

 

Dziewczyny, w wolnej chwili zajrzyjcie na mój wątek - ten w podpisie - może będziecie miały jakiś pomysł jak pomóc choć jednemu z tej dziesiątki? Zapraszam serdecznie    k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,035_mz_orig.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, AlfaLS napisał:

Moje Purizona nie chcą :-(. Uwielbiają za to Purinę One. Wszystkie smaki. Smillę też zjedzą...

Jak mój psiak wyjadał zawartośc kuwety kociej to wetka paradziła mi Ruben Tabs . To zestaw witamin i mikroelementów. Pomogło. 

Tak, Purinę One znam bardzo dobrze. Wampirek ją bardzo lubi. 

Smilli nie znam.

Ja im kupuję właśnie Purinę i czasami biorę na wagę Royal Canin.

A psu kupię ten Ruben Tabs, bo od razu sobie zobaczyłam cenę i widzę, że można już kupić ten preparat za mniej niż 10 zł.

AlfaLS o taki masz ten sprawdzony preparat ? Czy to nie jest to ?

http://apetete.pl/dla-psa/odzywki-i-suplementy-dla-psa/mikita-rumen-tabs-100-tabl?gclid=Cj0KEQjw2LjGBRDYm9jj5JSxiJcBEiQAwKWAC_26yGNvKB-YQw-HeSUoMxXQF6Y4JqwyGWb_zsfrXsEaAm-y8P8HAQ

Link to comment
Share on other sites

Tak to ten  k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,35_gV_orig..

Smillę kupuję w zooplusie i ma nawet przystępną cenę, niecałe 10 zł. za kilogram.

Pamiętam jak moja sunia wyjadała z kuwet to miałam wtedy w tych kuwetach dla kociaków taki pomarańczowy żwirek. I nawet jak jej nie dorwałam na gorącym uczynku to po jej pomarańczowym nosku od razu widziałam gdzie buszowała i po co  k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,14_fX_orig..

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

AlfaLS, muszę psiakowi to koniecznie kupić, bo rzeczywiście brał sporo antybiotyków.

Dopóki ten preparat nie przyjdzie, to będę mu dawać probiotyk, bo mam go sporo.

Bo strasznie go ciągnie do tych kuwet, a to pewnie jest wynikiem braku czegoś tam.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...