Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

Dziewczyny ciągle są ogłaszane...

Ludzie pytają... pytają o dziwo o Tinusię, a nie o Likunię, ale jak wysyłam im namiary na Murkę to nie dzwonią już albo brzmią dość słabo :(.
Właśnie dostałam takie pytanie (niżej) na lento, podałam namiary na Murkę.
To jeden z lepiej brzmiących mejli, więc cicho liczę, że może zadzwoni... pan Arek albo jego rodzice zadzwonią do Murki - bo wspomniałam mu, że to jego rodzice muszą być pewni, że chcą sunię...

Witam. Sunia ze zdjęcia bardzo przypomina mi Dianę, sunie moich rodziców, która zmarła jesienią po 17 latach mieszkania razem. Rodzice zakochani byli w tym psie. Rodzice mają dom, z dużym ogrodzonym ogrodem na wsi, nie są rolnikami. Nie mają kotów i innych psów. Sądzę, że woleli by małą, wysterylizowaną suczkę, która będzie ich towarzyszką życia. W załączniku przesyłam ostatnie już zdjęcie ich ukochanego psa. Jeśli oferta suni ze zdjęcia jest aktualna to proszę o kontakt. Będę wdzięczny za odpowiedź.

 

Już lecę uzupełniać wpłaty na pierwszej stronie, za to, że pamiętacie o Tinusi i Likusi bardzo dziękuję... Sprawdźcie mnie jak zawsze z tym rozliczeniem...
Mam nadzieję, że maj przyniesie suniom domki, bo zasiedziały się u Murki.

 

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Murka napisał:

Ważne, że jest jakieś zainteresowanie...

Tinka jest lepsza psychicznie od Liki, zdecydowanie...

To prawda, ale nie ukrywam, że marzy mi się, żeby sunie były u siebie...

Ostatnio śniło mi się, że Likusia ma dom... haha, ale okazało się szybko, że ma dom u mnie, że zachowuje się jak każdy domowy pies. Niestety, na razie sen to tylko sen, nie mam jak przygarnąć drugiej psinki. Zasiedzieć się Likusi nie pozwolę, kiedyś obiecałam jej, że znajdziemy jej najlepszy dom pod słońcem... ale widocznie musimy poczekać na TEN dom.
Może maj przyniesie którejś z pannic domek?

Murko, a jak sunie do człowieka? Nadal traktują go jak człowieka-zło konieczne czy zaczynają interesować sie człowiekiem i szukać kontaktu?

Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

To prawda, ale nie ukrywam, że marzy mi się, żeby sunie były u siebie...

Ostatnio śniło mi się, że Likusia ma dom... haha, ale okazało się szybko, że ma dom u mnie, że zachowuje się jak każdy domowy pies. Niestety, na razie sen to tylko sen, nie mam jak przygarnąć drugiej psinki. Zasiedzieć się Likusi nie pozwolę, kiedyś obiecałam jej, że znajdziemy jej najlepszy dom pod słońcem... ale widocznie musimy poczekać na TEN dom.
Może maj przyniesie którejś z pannic domek?

Murko, a jak sunie do człowieka? Nadal traktują go jak człowieka czy zaczynają interesować sie człowiekiem i szukać kontaktu?

Widzę Tyś, że masz sny jak ja:) mi tez co chwile jakies psiaki się snią:) ostatnio że 'moja' Jadwinia znalazła dom:)

Nie możemy sie poddawać:) trzeba robić dużo ogłoszeń, sunie sa śliczne i na pewno ten jedyny domek gdzies na nie czeka:)

Często oglądam ich śliczne zdjęcia. Juz wygrały los na loterii!

Link to comment
Share on other sites

Tyś, w końcu się odnalazłaś. Już maj , a nie byłaś u nas na obiadku. Ile mogę trzymać  w lodówce? W końcu się popsuje.   Zaproponuj jakiś dogodny termin , bo za chwilę sesja i znowu będzie pozamiatane.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Murko, a jak sunie do człowieka? Nadal traktują go jak człowieka czy zaczynają interesować sie człowiekiem i szukać kontaktu?

Tinka jest bojaźliwa, ale skłania się ku człowiekowi; reaguje czasem na wołanie, można ją dotknąć na ogrodzie kiedy jest bez smyczy, czasem bryknie do człowieka, machnie ogonem itd. Są przebłyski normalnego psa, to widać jak patrzy na człowieka. Lękliwa pewnie zawsze zostanie.

Lika nadal wychodzi na ogród na smyczy, bo jest bardziej rezolutna i temperamentna. Do domu pewnie wróciłaby sama wraz z Tinką (bo na smyczy sama prowadzi pod drzwi wejściowe), ale boję się czy jak ją coś spłoszy to czy się gdzieś nie zaszyje w jakimś kącie i będzie problem. Na pewno nie pozwoli się do siebie zbliżyć będąc bez smyczy, bo jak jest na smyczy to odchyla się jak tylko może... w domu jest w miarę ok, pozwala się bez problemu zapiąć na smycz, czesać, podać krople na kark. Człowieka niestety traktuje jako zło konieczne.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.05.2017 o 18:47, kiyoshi napisał:

Widzę Tyś, że masz sny jak ja:) mi tez co chwile jakies psiaki się snią:) ostatnio że 'moja' Jadwinia znalazła dom:)

Nie możemy sie poddawać:) trzeba robić dużo ogłoszeń, sunie sa śliczne i na pewno ten jedyny domek gdzies na nie czeka:)

Często oglądam ich śliczne zdjęcia. Juz wygrały los na loterii!

To prawda, sunie już wygrały swoje życie, ale jednak co swój to swój dom :)
Mam nadzieję, że za niedługo podzielą los szczęśliwców i będa u siebie.

Dnia 6.05.2017 o 20:41, Poker napisał:

Tyś, w końcu się odnalazłaś. Już maj , a nie byłaś u nas na obiadku. Ile mogę trzymać  w lodówce? W końcu się popsuje.   Zaproponuj jakiś dogodny termin , bo za chwilę sesja i znowu będzie pozamiatane.

Ostatnio trochę chorowałam, chorowała też moja mama, więc byłam nieuchwytna, bo w wolnej chwili byłam albo w drodze do domu rodzinnego, albo w kolejce u lekarza na badaniach, przepraszam że dogo zeszło na dalszy plan.
W tym tygodniu powinnam skończyć praktyki, mam też oddać kilka prac do zaliczenia, więc myślę że w następnym tygodniu powinnam już mieć ciut luźniej -  mimo wszystko będzie mi najłatwiej przyjechać w piątek po południu/sobotę.

Dnia 6.05.2017 o 22:57, Murka napisał:

Tinka jest bojaźliwa, ale skłania się ku człowiekowi; reaguje czasem na wołanie, można ją dotknąć na ogrodzie kiedy jest bez smyczy, czasem bryknie do człowieka, machnie ogonem itd. Są przebłyski normalnego psa, to widać jak patrzy na człowieka. Lękliwa pewnie zawsze zostanie.

Lika nadal wychodzi na ogród na smyczy, bo jest bardziej rezolutna i temperamentna. Do domu pewnie wróciłaby sama wraz z Tinką (bo na smyczy sama prowadzi pod drzwi wejściowe), ale boję się czy jak ją coś spłoszy to czy się gdzieś nie zaszyje w jakimś kącie i będzie problem. Na pewno nie pozwoli się do siebie zbliżyć będąc bez smyczy, bo jak jest na smyczy to odchyla się jak tylko może... w domu jest w miarę ok, pozwala się bez problemu zapiąć na smycz, czesać, podać krople na kark. Człowieka niestety traktuje jako zło konieczne.

Bardzo Ci dziękuję, Murko za opis suniek.
Ależ one się zamieniły tym podejściem do człowieka!

Mam nadzieję, że Lika jednak polubi człowieka... przecież co ona sobie myśli: na ulicy to pierwsza wszystkich witała ;).
Ojj, dziewczynki, gdybyście tak jeszcze ciut otworzyły się na człowieka... i przestały bać...

Żałuję, że tak późno założyłam im wątek. Tyle lat na ulicy, tyle czasu zmarnowane :(.

A jak z jedzonkiem? Jedzą już suche czy nadal nim plują?

Link to comment
Share on other sites

Nadeszła deklaracja stała od elficzkowej i siostry za V.Ślicznie dziękuję.

Tak sobie myślę,że sporo potrzeba czasu aby oswoić sunie aby były w miarę normalnymi psami.Przebywają w domu z ludźmi a jednak ich zachowanie odbiega od normy.Może i dobrze,że nie ma odzewu z ogłoszeń bo byłby zwrot jak nic z adopcji.Tak sobie głośno myślę.No nic, będziemy czekać na resocjalizację szczególnie Liki.Sunie mają bardzo dobre warunki u Mureczki aby obserwować toczące się wokół nich życie i nabierać ogłady.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, elficzkowa napisał:

Na koncie Tinusi wpłata:

Ona03 - stała na maj - 10 zł 

DziekujemyZnalezione obrazy dla zapytania kwiaty grafika

 

12 minut temu, elficzkowa napisał:

Wpłata na koncie Tinusi:

Istar19 - stała na maj - 10 zł

Dziękujemy Znalezione obrazy dla zapytania kwiaty grafika

Dodałam do głównego postu rozliczeniowego.



Bardzo dziękuję deklarowiczom, że z nami jesteście, że pamiętacie :)

merci4.gif.ebb833869a844553ac8a3cfc49e3cb23.gif

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.05.2017 o 23:57, Tyś(ka) napisał:


A jak z jedzonkiem? Jedzą już suche czy nadal nim plują?

 

Jedzą suche jak ta lala. Nie mają za bardzo wyjścia:) Od czasu do czasu dostają coś dla urozmaicenia, strasznie lubią chleb z masłem:)

Link to comment
Share on other sites

Tinka z częścią domowego teamu w najważniejszym miejscu na ogrodzie (czyli drzwi do domu!:) ).

ef5f2efc7591b8ecgen.jpg

097f88c9cb085326gen.jpg

 

Miałam parę SMSów w sprawie Liki, ale żadnych konkretów...

Po weekendzie będę miała trochę więcej czasu to spróbuję puścić luzem na ogrodzie Likę.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Murka napisał:

Miałam parę SMSów w sprawie Liki, ale żadnych konkretów...

Po weekendzie będę miała trochę więcej czasu to spróbuję puścić luzem na ogrodzie Likę.

Mureczko,może właśnie to dobry pomysł aby Likę puścić na ogród a tym samym więcej się czegoś o niej dowiedzieć.Chyba najlepiej puścić ją z nieodpiętą smyczą bo w razie czego,łatwiej będzie ją wyciągnąć,gdyby chciała się schować w jakiś mniej dostępny zakamarek.Może jednak nie będzie tak źle i nas wszystkich mile zaskoczy,za co trzymam mocno kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Ależ Tinusia pilnuje domu! :) No nic nie umknie jej uwadze :).
Trzymam kciuki za Likunię - wierzę bardzo mocno, że się uda. Ona zawsze na wolności biegała za innymi psami i zachęcała je do zabawy (lubiła też leżeć na ulicy, abrr!). Może smyczka ją ogranicza.  :) Na wszelki wypadek można przygotować pachnącego kurczaka - Likunia ma do niego słabość, zawsze jak go wyczuła to nie odstępowała na krok.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Bogusik napisał:

Mureczko,może właśnie to dobry pomysł aby Likę puścić na ogród a tym samym więcej się czegoś o niej dowiedzieć.Chyba najlepiej puścić ją z nieodpiętą smyczą bo w razie czego,łatwiej będzie ją wyciągnąć,gdyby chciała się schować w jakiś mniej dostępny zakamarek.Może jednak nie będzie tak źle i nas wszystkich mile zaskoczy,za co trzymam mocno kciuki!

Myślę, że będzie ok, bo Lika na smyczy ciągnie do domu, ale zawsze jest niepokój, bo z doświadczenia wiem, że takie lękliwe psiaki mają różne pomysły. Tinka miała np. parę dni kiedy coś się jej przywidziało i nie chciała wracać do domu. Na szczęście nie chowała się nigdzie, tylko stała na ogrodzie, lampiła się, unikała dotyku i nie reagowała na wołanie ani na otwarte drzwi. Perfidnie wykorzystywałam wtedy, że bardzo boi się dużych psów i wystarczyło, że dwa razy wyprowadziłam na smyczy naszego Czarusia (55 kg łagodności) - na jego widok za każdym razem pałała wielką chęcią schowania się w domu:) I od tamtej pory nie ma problemu, pierwsza jest przy drzwiach:)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Murka napisał:

Myślę, że będzie ok, bo Lika na smyczy ciągnie do domu, ale zawsze jest niepokój, bo z doświadczenia wiem, że takie lękliwe psiaki mają różne pomysły. Tinka miała np. parę dni kiedy coś się jej przywidziało i nie chciała wracać do domu. Na szczęście nie chowała się nigdzie, tylko stała na ogrodzie, lampiła się, unikała dotyku i nie reagowała na wołanie ani na otwarte drzwi. Perfidnie wykorzystywałam wtedy, że bardzo boi się dużych psów i wystarczyło, że dwa razy wyprowadziłam na smyczy naszego Czarusia (55 kg łagodności) - na jego widok za każdym razem pałała wielką chęcią schowania się w domu:) I od tamtej pory nie ma problemu, pierwsza jest przy drzwiach:)

Mureczko,będę mocno trzymać kciuki aby nic niezapowiedzianego się nie wydarzyło i czekać na relację  i może foteczki nawet uda się zrobić.... :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...