Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

Tyś, kochana, przemyśl sprawę i na spokojnie / wiem, że teraz to trudno/ napisz ile kasy potrzeba. Oczywiście nie będą to kwoty takie na 100 procent ale zawsze coś orientacyjnie. Czyli ile mniej więcej sterylka, ile orientacyjnie u wetów w Zamościu, ile za przetrzymanie. Pytałaś może u Murki czy miałaby miejsce dla jakiegoś psiaka? Może udałoby się umieścić u niej tego długowłosego psiaka? Jeśli nie to zapytaj i ewent. zaklep miejsce. Plus informacja za ile. Chodzi o to że musimy wiedzieć ile kasy będzie potrzeba, choć w przybliżeniu. I uważam, że tą kasę trzeba już zbierać. Może będą potrzebne bazarki. To wtedy też jest kwestia czasu bo na bazarek potrzeba ok. miesiaca a pieniądze mogą być potrzebne szybciej...  

Jak nie u Murki to może jakiś inny płatny tymczas? Bo chyba nie możemy czekać na BDT tak w nieskończoność, szkoda psiaka... 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tyś, ja swoją deklarację chciałabym już wpłacać, przecież jeździcie tam, dokarmiacie, to każdy grosik się przyda. Jutro poszukam tej żywołapki, tylko ona jest na koty i nie wiem czy pies się zmieści, musiałby być mały, zmierzę ją i zdecydujecie czy jest szansa żeby któryś z psiaków do niej wszedł. Zobaczę w jakim jest stanie, w razie czego mogę wysłać.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Całkiem niedawno miałam podobną sytuację z dwiema szczennymi dzikuskami.Jedna podchodziła do ręki chwytała jedzenie i odskakiwała, druga zawsze czekała w pewnej odległości aż odejdziemy wtedy jadła.Udało się obie złapać na klatkę łapkę tylko nie kocią ,ale większą.Dzień przed łapaniem nie karmiłyśmy ,klatkę ustawiłyśmy w miejscu w którym dostawały jedzenie.Usypałyśmy ścieżkę z jedzenia do klatki i przez jej długość (ugotowany kurczak, kawałki makreli i ser żółty).Odeszłyśmy na sporą odległość i czekałyśmy. Zapach jedzenia i przegłodzenie zrobiło swoje.Nam się udało w obu przypadkach.Trzymam kciuki za pomyślną akcję.Rozumiem wasze zdenerwowanie, do momentu złapania ze stresu nie mogłam normalnie funkcjonować( problem ze spaniem i jedzeniem).Wstępny plan zakładał sterylkę i po kilku dniach wypuszczenie .Jednak myśl że mają wrócić na poniewierkę głód chłód i ciągły strach nie pozwoliła na taką decyzję.Dzięki pomocy wielu osó udało się umieścić sunie w hotelu.Jedna  z nich już ma dom a druga jeszcze potrzebuje trochę czasu.Powodzenia,dorzucę się na hotel.     

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Z kasą nie mam lekko (a kto ma :( ) ale dołożę się do kosztów.

Kurtka złapanie ciężarnej suni to konieczność. Ona może sobie nie poradzić z urodzeniem szczeniąt. Mogą być za duże na jej możliwości :(

Tyś, elficzkowa ogromnie Wam współczuję. Domyślam się, co przeżywacie będąc obok tych psiaków.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Odkopałam żywołapkę, niestety psiak się do niej nie zmieści :(, musicie szukać większej, albo próbować na taki wielki podbierak, bok ma ponad 40cm http://allegro.pl/podbierak-170cm-skladany-3-sklady-kosz-43x43x43-i6135292669.html, na podobny łapałam ostatnie koty. A na żywołapkę same spójrzcie, nie ma szans żeby pies się w nią złapał.

8f43e7c99de65f52gen.jpg

tu po otwarciu z jednej strony

f5f85368763d9212gen.jpg

i wtedy zostaje tylko takie niskie wejście :( 24cm

9223f94c34cbfdd7gen.jpg

Bardzo mi przykro.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

Dziewczyny, czytam uważnie Wasze posty, za wszystkie cenne rady dziękuję. Obiecuję, że napiszę dzisiaj lub jutro wiecej.

 

O 7.08.2016 o 20:44, AlfaLS napisał:

Tyś, kochana, przemyśl sprawę i na spokojnie / wiem, że teraz to trudno/ napisz ile kasy potrzeba. Oczywiście nie będą to kwoty takie na 100 procent ale zawsze coś orientacyjnie. Czyli ile mniej więcej sterylka, ile orientacyjnie u wetów w Zamościu, ile za przetrzymanie. Pytałaś może u Murki czy miałaby miejsce dla jakiegoś psiaka? Może udałoby się umieścić u niej tego długowłosego psiaka? Jeśli nie to zapytaj i ewent. zaklep miejsce. Plus informacja za ile. Chodzi o to że musimy wiedzieć ile kasy będzie potrzeba, choć w przybliżeniu. I uważam, że tą kasę trzeba już zbierać. Może będą potrzebne bazarki. To wtedy też jest kwestia czasu bo na bazarek potrzeba ok. miesiaca a pieniądze mogą być potrzebne szybciej...  

Jak nie u Murki to może jakiś inny płatny tymczas? Bo chyba nie możemy czekać na BDT tak w nieskończoność, szkoda psiaka... 

Masz rację.
W sprawie suni nadal walczymy, czekam na odpowiedź od paru osób (które miały mi dac namiary gdzieś dalej), myślę że dziś albo jutro rano będzie jasne, co z nią dalej. A przynajmniej czy nie szukać pomocy, gdzie indziej. Kiedy tylko dostaniemy zielone światło, szczególnie od weterynarza, wówczas zaczniemy akcję łapania suni.  Wtedy też podeślę wszystkim zainteresowanym nr konta i napiszę wstępny kosztorys - co i jak. Na razie przy suni jest akcja - oswajanie.

Chcemy też z elficzkową zbierać stałe deklaracje dla czarnuszka. Marzy nam się dla niego hotelik albo DT i to jak najszybciej. Nie chcemy czekac na niego z pomocą tylko ze względu na niepewny los suni. Jej sprawa jest priorytetowa, ale nie zapominajmy, że za niecały miesiąc mnie tu nie będzie. Do czasu mojej przeprowadzki marzy mi się, by i czarnuszek był już w bezpiecznym miejscu, on sobie raczej nie poradzi zimą w tym miejscu :(. Sunia, oczywiście też ciachnięta. Te dwie sprawy to dla mnie priorytet, sprawy niemal równorzędne.

Więc jeśli się zgodzicie, to zbieramy deklaracje dla czarnuszka. Do końca tygodnia chciałabym też go porządnie poogłaszać, on nie może tam być dłużej...
 

Link to comment
Share on other sites

By zrobić krok do przodu, musimy zrobić dwa w tył, a dla mnie są to dwa milowe kroki w tył :(. Siedzę i ryczę...

Pan polecony przez Havankę i Tolę nam nie może pomóc. Osoby z naszej gminy, które mogłyby pomóc (i w sumie powinny) nie odbierają telefonów, choć ze znajomą dobijamy się od poniedziałku... Jutro idziemy tam osobiście i będziemy błagać o pomoc.  Choćby o klatkę. Jak nie załatwimy, to chyba przywiążę się do budynku gminnego w ramach protestu... a tak poważnie to będziemy zmuszone wówczas skontaktować się z lecznicą zamojską.

Jeśli niestety padnie na Zamość to:

- koszt sterylki będzie wynosił ok 300zł
- pobyt suni w klatce przez 2tyg ok 200zł
- do tego koszty dojazdu, w jedną stronę jest to 40km, a takich kursów będzie trzeba zrobić cztery  (2x w obie strony) = 160km...

Strasznie, strasznie dużo...

A jeszcze nie wiadomo czy zdążymy ze złapaniem i sterylką...

Czemu to wszystko idzie tak cholernie ciężko? Jeszcze czuję na sobie oddech czasu. Jest to straszne uczucie...

Link to comment
Share on other sites

Mam filmiki, jak je połączę w jeden i zgram to Wam później pokażę... ale oznajmiam - po nich raczej nie da się spać spokojnie :(
Chciałabym założyć psiakom wydarzenie na fejsbuku, ale boję się, że ktoś nieodpowiedni je znajdzie, skojarzy psy i sami wiecie... nie chcę dokładać kłopotów.

Chyba że założę jedynie Murzynkowi, na którego od pobytu elficzkowej czasami wołam pomyłkowo Elfik (na filmiku sami zobaczycie), ale widzę że psiaczek i tak bardziej reaguje na Murzynek. Więc czarnuszek niech będzie na razie Murzynkiem, nie będę mu mieszać w łebku. I tak zastanawiam się czy założenie tylko jemu wydarzenia na fejsbuku ma sens. Skoro od paru miesięcy mieszka na ulicy i nikt się nim nie interesuje to może nikt nieodpowiedni nie zwróci na niego uwagę i po założeniu wydarzenia...

Link to comment
Share on other sites

Pobyt suni przez 2 tyg. w klatce z jednej strony jest straszny ,a  z drugiej być może to jedyna szansa dla niej.200 zł to normalka ,jeżeli z wyżywieniem.Napisałam prośbę o pokrycie sterylki przez Akcję sterylizację. Jeżeli pokryją chociaż 250 zł to już będzie nieźle. resztę dozbieramy.

160 km nie jest tak źle.

Link to comment
Share on other sites

Murzynek jest cudowny, kontaktowy, spragniony kontaktu z człowiekiem i on najszybciej znalazłby dom. I te jego cudniaste oczy, które prześwietlają człowieka na wylot.  Z jego złapaniem nie będzie problemu. Gdyby udało się uzbierać mu deklaracje i umieścić w hoteliku myślę, że szybko by ktoś go wypatrzył.

Wiem, że sunia jest priorytetem ale same jej nie złapiemy.

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Poker napisał:

Pobyt suni przez 2 tyg. w klatce z jednej strony jest straszny ,a  z drugiej być może to jedyna szansa dla niej.200 zł to normalka ,jeżeli z wyżywieniem.Napisałam prośbę o pokrycie sterylki przez Akcję sterylizację. Jeżeli pokryją chociaż 250 zł to już będzie nieźle. resztę dozbieramy.

160 km nie jest tak źle.

Zadziwiasz mnie swoim optymizmem, ja z dnia na dzień coraz bardziej popadam w pesymizm. Wszystko idzie nie tak. Naprawdę nie wiem czy zdążymy przed porodem. A porodu sobie nie wyobrażam, szczeniaki są już widoczne w ciele suni - te kulki w jej brzuchu są ogromne!
Jutro się rozwiąże sprawa. Wiem, że piszę ciągle "jutro, jutro", wiem jak to musi wyglądać, ale ciągle okazuje się, że to "jutro" przynosi złe wieści i trzeba szukać dalej.

1 godzinę temu, elficzkowa napisał:

Murzynek jest cudowny, kontaktowy, spragniony kontaktu z człowiekiem i on najszybciej znalazłby dom. I te jego cudniaste oczy, które prześwietlają człowieka na wylot.  Z jego złapaniem nie będzie problemu. Gdyby udało się uzbierać mu deklaracje i umieścić w hoteliku myślę, że szybko by ktoś go wypatrzył.

Wiem, że sunia jest priorytetem ale same jej nie złapiemy.

 

Uważam podobnie jak Ty - zbierajmy deklaracje dla Murzynka.
Suczka swoją drogą, u niej jednorazowe.

Ale Murzynek szuka stałych deklaracji. Na hotelik.

 

Niestety, filmiku nie dołączę. Okazało się, że dwa programy do obróbki filmików nie czytają video z mojego telefonu. Tzn. jeden program nie czyta, a drugi coś dzisiaj odstawia cyrki i nie chce ze mną współpracować, wyłącza się w najmniej odpowiednim momencie, zacina i wyskakuje błąd. Może muszę kupić jego zaktualizowaną wersję, sama nie wiem. Dlatego postaram się jutro nagrać coś aparatem. Bo zdjecia nie oddają tego, co spotykam codziennie.

67249655a1f4db4amed.jpg

Chcę tylko dodać, że Murzynek pozwala z sobą zrobić niemal wszystko, dzisiaj wyszukałam w jego sierści kleszcza. Na słowa "chodź" przybiegał do mnie szybko. Zadziwia mnie też, że na słowo "domek" wyraźnie się ożywia...


Sunia dzisiaj podeszła jeszcze bliżej niż ostatnio, niemniej jednak jest bardzo czujna i jeden gest w jej stronę, jedno spięcie mięśni, jedno złe spojrzenie i ona odskakuje bardzo szybko. W tej chwili nie jest do złapania, choć tak - powoli przekonuje się do człowieka. Może za parę miesięcy solidnej pracy dałaby się bez problemu złapać. Teraz bez pomocy fachowca nie damy rady - więc jutro idę zawalczyć o tę pomoc do gminy. Trzymajcie kciuki, bo inaczej marnie widzę łapanie ciężarówki...


Lisek chytrusek wygląda tak, jakby miał cofkę - ma bardzo, bardzo smutny wyraz pysia, podchodzi, ale nie merda ogonem, jest jakby przygaszony... i te jego oczy są coraz bardziej smutne, przeszywają mnie na wylot...

Martwi mnie też mocno rudy. W ogóle od paru dni nie przychodzi na jedzenie, ciągle śpi, jest jakby przybity... Od mojego wpisu o tajemniczym zaginięciu psów i o tym, że Rudy jest "jakby wystraszony, już nie kozakuje" jest coraz gorzej... z tym swoim obecnym stanem przepraszam, że żyję przychodzi, trzyma ogromny dystans, po czym zmęczony, głodny zasypia... wydaje mi się, że może być chory. Coś musi go boleć. :(

A Murzynek faktycznie bardzo rzuca się na jedzenie... wyjada wszystkim. To straszne, ale przez niego inne psy nie dojadają albo nie jedzą wcale, bo nie zdążą.

Link to comment
Share on other sites

elifczkowa, byłoby super. Myślę, że spokojnie można je podać, Murzynka dotykam po pysku, po łebku, po karku - nie robi sobie nic... Dzisiaj porządnie wylizał mi palce. Myślałam, że mi odgryzie ;) bo na jedzenie się rzuca, również widelec gryzie porządnie, ale wyczuł, że jedzenie mam na palcu i zaskoczył... nic a nic mnie nie skubnął, choć byłam na to przygotowana. Podczas wylizywania jedzenia z palców był naprawdę delikatny.

Zbieramy deklaracje stałe na Murzynka.
Pewnie, jak zwolni miejsce to trafi do Murki - jest najbliżej.

Kto z Was dorzuci grosz dla Murzynka?

Ja niestety mogę zadeklarować tylko 10zł miesięcznie.... + fantami na bazarek.

Jutro postaram się o ładne fotki Murzynka i ruszamy z ogłoszeniami. Wykorzystam tekst Havanki. Oby szybko znalazł swój domek albo DT. Niemniej jednak BDT nie ma co szukać w nieskończoność.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, ja wprawdzie obiecałam komuś oddać, ale mam jeszcze na stanie łapkę 120x30x40cm, na którą złapaliśmy naszą sunię. Nie wiem jakiej wielkości jest tamta sunia w ciąży, ale może jakimś cudem udałoby się ją złapać. Z jakich okolic jesteście?

Edit:

Już doczytałam wszystko, będziemy w okolicach przez najbliższe dni, klatkę możemy podrzucić jeśli jest szansa że się przyda. Jakimś groszem też wspomogę, inaczej na ten moment nie mam jak :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Na Murzynka (nie powinno się tak nazywać psa ) wpłacę jednorazowo 10 zł x 5 miesięcy. On może mieć wzmożony apetyt ze względu na wewnętrznych mieszkańców.

Może przerobić go na Murek czy coś podobnego.

Kolejny bazarek zrobię na psy z tego wątku.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo Wam dziękuje za chęć pomocy. Zobaczymy co dziś załatwi Tyś. Przed chwilą wróciłam z miejsca gdzie są psy ale ich nie spotkałam. Nachodziłam się trochę, wołałam, ciumkałam ale nic z tego.Za dużo ludzi chodzi tam teraz to się pochowały.  One pewnie wychodzą wieczorem z ukrycia gdy Tyś przychodzi je karmić. Może wieczorem uda mi się spotkać z Tyś to zakropię cudnego czarnego Księcia od kleszczy. 

Co do numeru konta to poczekajmy na Tyś, ustalimy na czyje konto i będziemy zbierać.

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, że chcecie pomagać. To smutne, że ludziom z internetu leżą te psy bardziej na wątrobie niż tym, których obejmuje ustawowy obowiązek.
Tak, dzisiaj znów nic nie załatwiłam oprócz kolejnych chwil zwątpienia i nerwów. Po tej wizycie czuję się jakby mnie przeżuto, zmielono i wypluto...

Z tych konkretnych rzeczy dowiedziałam się tylko tyle, że jak mi psa złapią to nie zgodzą się na przechowanie na 2tyg. Zostanie u nich sunia do czasu aż ktoś ją wyadoptuje - a ona w kojcu na bank się oswoi, yhy - jasne. A warunki adopcji są takie, że każdy Kowalski może wziąć psa. Gdzie chce. Na udaną współpracę bym nie liczyła.

Zwłaszcza, że sunia urodzi zanim ktoś, kto jest przeszkolony do łapania czy do przyjmowania psiaków będzie nam w stanie pomóc (bo teraz ich nie ma, będą po weekendzie). Moja znajoma wczoraj była świadkiem, jak sunia nie odskoczyła przed samochodem, tyle dobrego, że jechał wolno i nic nie najeżdżało z naprzeciwka - to kierowca wyminął sunię... a tu mało kto jedzie powoli i zwraca uwagę na psy... niestety ten obrazek świadczy, że sucz urodzi lada dzień - gdzie, nie wiem. Co się stanie ze szczeniakami - nie wiem.

Dzisiaj z elficzkową się widzimy i będziemy debatować co dalej.

Na razie telefonicznie ustaliłyśmy, że zbieramy deklaracje na czarnuszka. I ogólnie na psy - to na karmę, to właśnie na psa, któremu uda nam się pomóc. Kto chce, ten wpłaci. A kto będzie miał życzenie, to w tytule przelewu napisze na co i na jakiego psa konkretnie przelewa pieniądze. Inaczej nie uzbieramy. Mimo chęci i przebytych kilometrów, odbytych wielu rozmów z ludźmi, którzy mogliby pomóc (albo powinni), ciągle drepczemy w miejscu.

Aaa, karma niestety się kończy.

PS: Ja osobiście już nie mam siły, tylko Wy podtrzymujecie mnie na duchu. Te psy wracają w koszmarach sennych, a jak sie obudzę to niestety koszmar trwa nadal. Nie umiem tym psom pomóc i nie umiem też tak po prostu przestać im pomagać. Ale już brak mi słów, pomysłów i chęci.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...