Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

8 godzin temu, Bogusik napisał:

Zaglądam na wątek cały czas, tylko co więcej mogę napisać po za tym,że kciuków nie puszczam i modlę się każdego dnia, aby Likunię udało się złapać!

Aniu,bardzo dziękujemy za wszelkie informacje z poszukiwań.

Ja dokładnie tak samo. Chłonę każdą wiadomość o Likuni i w myślach proszę, żeby nie załamywać się, nie przestawać szukać suni :( Trzymam kciuki za Likunię i za jej Poszukiwaczy,

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wiem Kochani,że czekacie na info o Lice i staram się pisać o wszystkim co do mnie dociera i o czym się dowiem.Żałuję,że wciąż nie mamy tej najlepszej wiadomości.

Lika nadal jest w tej samej okolicy,dzis była widziana.Rozmawiałam też z Jamorem  prosząc o wskazówki i rady.

Wieczorkiem kilka słów więcej napiszę po rozmowie z P.Zbigniewem,teraz na chwilkę wpadłam na dogo.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, WiosnaA napisał:

Wiem Kochani,że czekacie na info o Lice i staram się pisać o wszystkim co do mnie dociera i o czym się dowiem.Żałuję,że wciąż nie mamy tej najlepszej wiadomości.

Lika nadal jest w tej samej okolicy,dzis była widziana.Rozmawiałam też z Jamorem  prosząc o wskazówki i rady.

Wieczorkiem kilka słów więcej napiszę po rozmowie z P.Zbigniewem,teraz na chwilkę wpadłam na dogo.

A TROP ? Może coś podpowiedzą .

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, auraa napisał:

TROP pomoże w złapaniu ale musi być zlokalizowana. Tak było z nasza Milusią, która biegała po  Ursynowie. Bez ich pomocy nie mieliśmy żadnych szans na złapanie małej, była strasznym dzikusem.

W tym sęk,że Liki wciąż nie można zlokalizować,wciąż się przemieszcza.O TROPIE słyszałam,że jest grupa wolontariuszy i działają w okolicach Warszawy.Auraa,myślisz,że pojechaliby tak daleko?

Do klatki póki co łapią się tylko koty i wyjadają kurczaki, a Lika tam się nie pokazuje.
Na każdy sygnał tel. Opiekunowie od razu jadą we wskazane miejsce,za każdym razem jednak na pusto,Lika się "rozpływa",..dziś również.Przed pracą i po pracy przemierzają okolice samochodem,p.Piotr motorkiem i nie udaje się wyśledzić.
Jutro P.Agnieszka będzie prosić o przedłużenie terminu oddania klatki.Oby tylko Schronisko się zgodziło ,to może przeniesiemy ją w inne miejsce.

We czwartek ukaże się ogłoszenie w lokalnej Gazecie Ustrońskiej.Pani Redaktor Naczelna obiecała,że zrobi to nam bezpłatnie.
W radiu lokalnym nie udało mi się uprosić.Odpłatnie puściliby serię emisji w najlepszych godzinach z dużą zniżką,co wychodzi i tak drogo,za 2dni- w okolicach 800zł, 1 dzień- w okolicach 650zł.... dadzą ogłoszenie na swojej stronie radia na FB.

 

Link to comment
Share on other sites

P.Agnieszka załatwiła klatkę do poniedziałku.

Ale mamy pecha jak nie wiem...

LIKA dziś była w KLATCE!...zjadła jedzonko i sobie poszła....na oczach gospodyni.

Koty osiedlowe pakują się ciągle do klatki i dziś ją zepsuły.P.Zbigniew musiał zabrać i przyspawać element.

Lika krąży po okolicy i  podejrzewamy,że kryjówkę ma gdzieś przy strumyku.O ile wcześniej nie uda się tu przy domu,to na weekend chcemy postawić klatkę w zaroślach,trzeba tylko cały czas pilnować,żeby nikt jej nie zwinął.Potrzebni ludzie do dyżurów,by Opiekunów zmieniać,a ten weekend wielu osobom nie pasuje.

Zaczyna mi sił brakować i łeb pęka ... wolałabym latać po polach niż wisieć na telefonie....600km jednak nas dzieli..

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, WiosnaA napisał:

P.Agnieszka załatwiła klatkę do poniedziałku.

Ale mamy pecha jak nie wiem...

LIKA dziś była w KLATCE!...zjadła jedzonko i sobie poszła....na oczach gospodyni.

Koty osiedlowe pakują się ciągle do klatki i dziś ją zepsuły.P.Zbigniew musiał zabrać i przyspawać element.

Lika krąży po okolicy i  podejrzewamy,że kryjówkę ma gdzieś przy strumyku.O ile wcześniej nie uda się tu przy domu,to na weekend chcemy postawić klatkę w zaroślach,trzeba tylko cały czas pilnować,żeby nikt jej nie zwinął.Potrzebni ludzie do dyżurów,by Opiekunów zmieniać,a ten weekend wielu osobom nie pasuje.

Zaczyna mi sił brakować i łeb pęka ... wolałabym latać po polach niż wisieć na telefonie....600km jednak nas dzieli..

Aniu kochana skoro klatka już naprawiona to koniecznie jutro kolejne jedzenie do klatki.Jak już w niej była,zjadła i nie poczuła zagrożenia to powinna wrócić.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Niesamowite! Dobrz,e że weszła to jest szansa że znowu wejdzie...
A zapadnia działa, skoro Lika z niej wyszła?

Tysiu,wyżej napisałam,że się zepsuła..nie wiem co konkretnie..P.Zbigniew mi tłumaczył o "małym elemencie "..zrozumiałam,że pewnie z zapadni skoro się nie zamknęła.

edit. Bogusiu,jedzonko leży...p.Zbigniew migiem naprawił jak się tylko dowiedział.

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, WiosnaA napisał:

P.Agnieszka załatwiła klatkę do poniedziałku.

Ale mamy pecha jak nie wiem...

LIKA dziś była w KLATCE!...zjadła jedzonko i sobie poszła....na oczach gospodyni.

Koty osiedlowe pakują się ciągle do klatki i dziś ją zepsuły.P.Zbigniew musiał zabrać i przyspawać element.

Lika krąży po okolicy i  podejrzewamy,że kryjówkę ma gdzieś przy strumyku.O ile wcześniej nie uda się tu przy domu,to na weekend chcemy postawić klatkę w zaroślach,trzeba tylko cały czas pilnować,żeby nikt jej nie zwinął.Potrzebni ludzie do dyżurów,by Opiekunów zmieniać,a ten weekend wielu osobom nie pasuje.

Zaczyna mi sił brakować i łeb pęka ... wolałabym latać po polach niż wisieć na telefonie....600km jednak nas dzieli..

Co za pech   59de7c5b2b9bd_gifzmartwiony2.gif.c135123adfad61b0013fce75aa943364.gif  Ale jeśli już raz weszła i nie kojarzy tego faktu źle, to jest prawdopodobne, że wejdzie ponownie, byle tylko klatka była tam, gdzie i Likunia, ale to trudno zgrać z sobą :(

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Anula napisał:

Lika powinna wracać do jedzenia.Raczej zakodowała sobie gdzie ono jest.Teraz tylko uzupełniać jedzenie i powinno być dobrze.A koty nie łapią się do tej klatki?

Zapaliło się światełko nadziei,może uda się jednak ją złapać.

Anulko,właśnie koty,które się do niej łapały coś uszkodziły z tą zapadnią.Tak zrozumiałam z wpisu Ani.

Rady radami,trzymanie kciuków,też ważne ale proszę: Aniu i Basia o podanie poniesionych do tej pory kosztów dotyczących poszukiwania Likuni.Wiem,że Basia przecież zamawiała plakaty w drukarni,zakupiła puszki,dojazdy i jeszcze na pewno wiele jest więcej.Wszystkie koszty poniesione pokryjemy tylko proszę o ich podanie przynajmniej tych dotychczasowych.Chciałabym aby było jasne,że nadal będziemy Likunię też wspierać materialnie.

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, WiosnaA napisał:

Lika krąży po okolicy i  podejrzewamy,że kryjówkę ma gdzieś przy strumyku.O ile wcześniej nie uda się tu przy domu,to na weekend chcemy postawić klatkę w zaroślach,trzeba tylko cały czas pilnować,żeby nikt jej nie zwinął.Potrzebni ludzie do dyżurów,by Opiekunów zmieniać,a ten weekend wielu osobom nie pasuje.

Zaczyna mi sił brakować i łeb pęka ... wolałabym latać po polach niż wisieć na telefonie....600km jednak nas dzieli..

Aneczko, do weekendu Lika pewnie wpadnie "w sidła", ale jakby co, jestem dyspozycyjna przez całą niedzielę. Tylko jak Ci mówiłam z sobotą kłopot bo muszę przewieżć psa z Żywca do hoteliku.

1 godzinę temu, Bogusik napisał:

Basia o podanie poniesionych do tej pory kosztów dotyczących poszukiwania Likuni.Wiem,że Basia przecież zamawiała plakaty w drukarni,zakupiła puszki,dojazdy i jeszcze na pewno wiele jest więcej.

Bogusiu, nigdy w życiu. Nie poniosłam żadnych kosztów, a plakaty 'poszukiwawcze" Drukarnia Abezet plus w B-B zawsze drukuje nam za darmo. Oby tylko ta mała gnida dała się jak najszybciej złapać.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, togaa napisał:

Aneczko, do weekendu Lika pewnie wpadnie "w sidła", ale jakby co, jestem dyspozycyjna przez całą niedzielę. Tylko jak Ci mówiłam z sobotą kłopot bo muszę przewieżć psa z Żywca do hoteliku.

Bogusiu, nigdy w życiu. Nie poniosłam żadnych kosztów, a plakaty 'poszukiwawcze" Drukarnia Abezet plus w B-B zawsze drukuje nam za darmo. Oby tylko ta mała gnida dała się jak najszybciej złapać.

Basiu,bardzo dziękuję za wszystko.Jesteś kochana! :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.10.2017 o 23:29, Bogusik napisał:

Anulko,właśnie koty,które się do niej łapały coś uszkodziły z tą zapadnią.Tak zrozumiałam z wpisu Ani.

Rady radami,trzymanie kciuków,też ważne ale proszę: Aniu i Basia o podanie poniesionych do tej pory kosztów dotyczących poszukiwania Likuni.Wiem,że Basia przecież zamawiała plakaty w drukarni,zakupiła puszki,dojazdy i jeszcze na pewno wiele jest więcej.Wszystkie koszty poniesione pokryjemy tylko proszę o ich podanie przynajmniej tych dotychczasowych.Chciałabym aby było jasne,że nadal będziemy Likunię też wspierać materialnie.

 

Bogusiu,poruszałam ten temat na początku,ale o pieniążkach póki co nikt nie chce rozmawiać.Togaa ma chyba z 40km  w jedną stronę i  na zwrot za paliwo tylko "nakrzyczała" na mnie.Wrócę do tematu, a na dziś oby ten mały "szczawik" dał się tylko schwytać.

22 godziny temu, togaa napisał:

Aneczko, do weekendu Lika pewnie wpadnie "w sidła", ale jakby co, jestem dyspozycyjna przez całą niedzielę. Tylko jak Ci mówiłam z sobotą kłopot bo muszę przewieżć psa z Żywca do hoteliku.

Bogusiu, nigdy w życiu. Nie poniosłam żadnych kosztów,

Taaa,akurat.

Basiu,spoko,wiem ile masz ostatnio na głowie....p.Agnieszka pomoże,może Jej mama kogoś jeszcze poszuka.

I Niech Twoje słowa się spełnią!

Dziś Lika nie była widziana,niestety....P.Zbigniew wziął urlop na jutro i cały dzień ma dla Liki, na pilnowanie klatki...sobotę i niedzielę Oboje Państwo też załatwili sobie wolne z pracy.

 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, WiosnaA napisał:

 

. . .

. . .P.Zbigniew wziął urlop na jutro i cały dzień ma dla Liki, na pilnowanie klatki...sobotę i niedzielę Oboje Państwo też załatwili sobie wolne z pracy.

 

Tyle wysiłku musi zaowocować. Likuniu twoja ucieczka wkrótce się skończy !

Link to comment
Share on other sites

Ja też zaglądam.Jak Lika nie była w klatce to ciekawe co je ale przecież musi coś jeść.Ogólnie zwierzętom w dzisiejszych czasach jest ciężko przetrwać.W koło pojemników na śmiecie nie ma pozostawionego jedzenia jak kiedyś.Kiedyś koty,psiaki,ptaki bez problemu mogły się wyżywić odpadkami.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...