Dusia-Duszka Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Przeczytałam losy Liki- Krychy jednym tchem. Łzy w oczach. Wspaniałe działania. Gratuluję! Tak się dramat zaczął: Dnia 27.09.2017 o 22:21, Anula napisał: Lika zaginęła,wywinęła się z szelek na spacerze,przestraszyła się dużego psa colli.Więcej napisze Bogusik,ponieważ rozmawiała przed chwilą z Państwem.Teraz dzwoni do osoby prosić o pomoc,która tam mieszka i przeprowadzała wizytę. A tak się szczęśliwie zakończył: Jamor super! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 1 godzinę temu, WiosnaA napisał: To bardzo ważne info....konfirm31,i jest to sprawdzone działanie? O wszystkim, można poczytać w necie. Ja to stosowałam z sukcesem u swoich psów i niektórych tymczasów szczególnie na początku. D.A.P- dostępne w psich sklepach, to feromony listwy mlecznej suki, czyli powrót do szczenięctwa. Psy przy tym zapachu, czują się pewniej i bezpieczniej. Stosowałam u swojej suki po przeprowadzce, kiedy za nic nie chciała zaakceptować nowego mieszkania i u tymczasów, bojących się samochodu (smaczki nie pomagały). Podobno niektórzy Weci psikają sobie na ręce i w pomieszczeniach. Melatonina (dostępna w aptece bez recepty) , to hormon snu i odpoczynku, wyciszenia. Stosowałam i stosuję od zawsze u swoich psów w czasie Sylwestra. Działa na niepokój, różnego typu stany lękowe, zachowania kompulsywne, niektóre problemy skórne, i...... o ile dobrze pamiętam w Cushingu. Obszerna literatura na ten temat na stronach wet po angielsku. Stress out, zawiera prekursor melatoniny, czyli tryptofan, dlatego działa podobnie, chociaż słabiej. Pies po melatoninie jest bardziej senny, spokojniejszy, ale bez otępienia i zaburzeń ruchowych. Zawsze można to wszystko skonsultować z wetem, ale "nowoczesnym". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Jak to dobrze, że sieci zarzucał i wyciągał z kryjówki ten straszny, obcy Jamor, nie właściciele! Sieci straszne, Jamor straszny, ale potem wylądowała w znajomym domu, gdzie nie miota się spanikowana w sieciach - może w taki sposób dom stanie się bezpieczniejszy. Jasne, że sunia gotowa jest w tej chwili zwiać ponownie, i długo będzie miała na to ochotę - ale skoro podchodzi do człowieka i je w domu - jest szansa na lepszy kontakt emocjonalny z domem i właścicielami. Dom niejako wyzwolił ją z sieci i od Potwora-Jamora:-)) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 9 minut temu, Sowa napisał: Jak to dobrze, że sieci zarzucał i wyciągał z kryjówki ten straszny, obcy Jamor, nie właściciele! Sieci straszne, Jamor straszny, ale potem wylądowała w znajomym domu, gdzie nie miota się spanikowana w sieciach - może w taki sposób dom stanie się bezpieczniejszy. Jasne, że sunia gotowa jest w tej chwili zwiać ponownie, i długo będzie miała na to ochotę - ale skoro podchodzi do człowieka i je w domu - jest szansa na lepszy kontakt emocjonalny z domem i właścicielami. Dom niejako wyzwolił ją z sieci i od Potwora-Jamora:-)) aaaahaaa. Teraz rozumiem dlaczego Jamor kazał zostać właścicielom w domu . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Jamor jest fachura, czapka z głowy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Śledziłam historię Liki, jestem pełna podziwu i szacunku dla was wszystkich zaangażowanyc w jej szukanie i łapanie. Oby teraz przekonala się, że dom to jednak lepsze niż samotność i las. Oby państwo dali radę ją upilnować, lepiej żeby chodziła na lince nawet do końca życia niż znowu uciekła. Ale mam nadzieję, że wkrotce doceni ciepły domek, kocyk, pełne miski i miłość ludzi i nie zechce już uciekać. Ale to musi potrwać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 3 godziny temu, konfirm31 napisał: O wszystkim, można poczytać w necie. Ja to stosowałam z sukcesem u swoich psów i niektórych tymczasów szczególnie na początku. ...... Melatonina (dostępna w aptece bez recepty) , to hormon snu i odpoczynku, wyciszenia. Stosowałam i stosuję od zawsze u swoich psów w czasie Sylwestra. Działa na niepokój, różnego typu stany lękowe, zachowania kompulsywne, niektóre problemy skórne, i...... o ile dobrze pamiętam w Cushingu. Obszerna literatura na ten temat na stronach wet po angielsku. Stress out, zawiera prekursor melatoniny, czyli tryptofan, dlatego działa podobnie, chociaż słabiej. Pies po melatoninie jest bardziej senny, spokojniejszy, ale bez otępienia i zaburzeń ruchowych. Zawsze można to wszystko skonsultować z wetem, ale "nowoczesnym". Feromony,Stress Out,Kalm Aid ,to akurat znam....zaciekawiła mnie natomiast ta melatonina.Muszę zgłębić temat. 2 godziny temu, uxmal napisał: aaaahaaa. Teraz rozumiem dlaczego Jamor kazał zostać właścicielom w domu . Nie dlatego......po pierwsze laik nie wiedziałby co robić z taką siatką,.. po drugie,Jamor nie powierzyłby komuś zajęcia się siatką.( w wypadku Liki miał siatek 80m).....po trzecie... Jamor działa zawsze Sam. On profesjonalnie zajmuje się odławianiem.Dba przy tym o bezpieczeństwo zwierząt. Człowiek solidny w tym co robi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Likunia prze z podwórka do domu aż miło. Raczej przypomniała swój pobyt tu w domku. Zachowuje się inaczej, niż po przyjeździe kiedyś z hoteliku,tzn. wtedy bała się Państwa,uciekała przed nimi,nie pozwalała się głaskać,siedziała w kąciku - stopniowo robiła później postępy. Dziś ,sama podchodzi do Mai, pozwala się dotykać,delikatnie głaskać - nie unika Jej ręki,zwiedza dom,je, załatwia na podwórku. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 2 minuty temu, WiosnaA napisał: Likunia prze z podwórka do domu aż miło. Raczej przypomniała swój pobyt tu w domku. Zachowuje się inaczej, niż po przyjeździe kiedyś z hoteliku,tzn. wtedy bała się Państwa,uciekała przed nimi,nie pozwalała się głaskać,siedziała w kąciku - stopniowo robiła później postępy. Dziś ,sama podchodzi do Mai, pozwala się dotykać,delikatnie głaskać - nie unika Jej ręki,zwiedza dom,je, załatwia na podwórku. Czyli pamięta pobyt u Państwa i pamięta go pozytywnie. Ona biedna nie umiała do nich wrócić...Dobrze, że na nią czekali. Wspaniali z nich ludzie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 19 minut temu, WiosnaA napisał: Likunia prze z podwórka do domu aż miło. Raczej przypomniała swój pobyt tu w domku. Zachowuje się inaczej, niż po przyjeździe kiedyś z hoteliku,tzn. wtedy bała się Państwa,uciekała przed nimi,nie pozwalała się głaskać,siedziała w kąciku - stopniowo robiła później postępy. Dziś ,sama podchodzi do Mai, pozwala się dotykać,delikatnie głaskać - nie unika Jej ręki,zwiedza dom,je, załatwia na podwórku. Wtórna analfabetka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 45 minut temu, WiosnaA napisał: Likunia prze z podwórka do domu aż miło. Raczej przypomniała swój pobyt tu w domku. Zachowuje się inaczej, niż po przyjeździe kiedyś z hoteliku,tzn. wtedy bała się Państwa,uciekała przed nimi,nie pozwalała się głaskać,siedziała w kąciku - stopniowo robiła później postępy. Dziś ,sama podchodzi do Mai, pozwala się dotykać,delikatnie głaskać - nie unika Jej ręki,zwiedza dom,je, załatwia na podwórku. Bardzo się cieszę,że dobrze sobie kojarzy swój powrót :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 48 minut temu, WiosnaA napisał: Likunia prze z podwórka do domu aż miło. Raczej przypomniała swój pobyt tu w domku. Zachowuje się inaczej, niż po przyjeździe kiedyś z hoteliku,tzn. wtedy bała się Państwa,uciekała przed nimi,nie pozwalała się głaskać,siedziała w kąciku - stopniowo robiła później postępy. Dziś ,sama podchodzi do Mai, pozwala się dotykać,delikatnie głaskać - nie unika Jej ręki,zwiedza dom,je, załatwia na podwórku. Byle tylko ludzie nie zachłysnęli się pozytywnym zachowaniem psa. I nie zrobiło się im "szkoda psa na smyczy" - jak w przypadku zaginionej Zorki. SMYCZ KONSEKWENTNIE I NA DŁUGO. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 55 minut temu, WiosnaA napisał: Likunia prze z podwórka do domu aż miło. Raczej przypomniała swój pobyt tu w domku. Zachowuje się inaczej, niż po przyjeździe kiedyś z hoteliku,tzn. wtedy bała się Państwa,uciekała przed nimi,nie pozwalała się głaskać,siedziała w kąciku - stopniowo robiła później postępy. Dziś ,sama podchodzi do Mai, pozwala się dotykać,delikatnie głaskać - nie unika Jej ręki,zwiedza dom,je, załatwia na podwórku. Bo ona nie uciekła z posesji na upragnioną wolność, ale wystraszyła się psa i spanikowała. Potem nie umiała wrócić zapewne... U nas też ciągnęła do domu i nigdy nie miała zapędów, żeby się wydostać z posesji. Lubi mieć miejsce, gdzie czuje się bezpiecznie i myślę, że tę lekcję zapamięta równie dobrze jak opiekunowie:) Wielki kamień z serca, że uciekinierka już bezpieczna:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Ogarniamy z Anulą sprawy związane z wydatkami związanymi z poszukiwaniami i odłowieniem Likuni Po zapłaceniu Jamorowi zostanie nam tylko 46,85zł a kosztów będzie więcej.Stąd moje pytanie do Tyś i elficzkowa czy będzie możliwe aby pozostałą kwotę z puli wspólnej 326,32zł przelać na konto Liki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 7 minut temu, Bogusik napisał: Ogarniamy z Anulą sprawy związane z wydatkami związanymi z poszukiwaniami i odłowieniem Likuni Po zapłaceniu Jamorowi zostanie nam tylko 46,85zł a kosztów będzie więcej.Stąd moje pytanie do Tyś i elficzkowa czy będzie możliwe aby pozostałą kwotę z puli wspólnej 326,32zł przelać na konto Liki? to ja poproszę nr. konta dorzucę skromne 20,- Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 5 minut temu, mdk8 napisał: to ja poproszę nr. konta dorzucę skromne 20,- Bardzo dziękuję i zaraz podeślę...:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 32 minuty temu, Bogusik napisał: Ogarniamy z Anulą sprawy związane z wydatkami związanymi z poszukiwaniami i odłowieniem Likuni Po zapłaceniu Jamorowi zostanie nam tylko 46,85zł a kosztów będzie więcej.Stąd moje pytanie do Tyś i elficzkowa czy będzie możliwe aby pozostałą kwotę z puli wspólnej 326,32zł przelać na konto Liki? Ja oczywiście jestem za tym, to są pieniądze Likuni ale niech jeszcze Tyś napisze i potwierdzi. Niestety przelew pójdzie dopiero w poniedziałek jak będę już w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chesti Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 Tak się cieszę, że moja ewentualna pomoc okazała się zbędna :))) Gratulacje dla wszystkich! Jesteście wspaniali :) Lika nie wygłupiaj się i nie odstawiaj już takich numerów! Nigdy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 20, 2018 Share Posted January 20, 2018 4 godziny temu, elficzkowa napisał: Ja oczywiście jestem za tym, to są pieniądze Likuni ale niech jeszcze Tyś napisze i potwierdzi. Niestety przelew pójdzie dopiero w poniedziałek jak będę już w domu. Dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted January 21, 2018 Share Posted January 21, 2018 Przywitam się rano ze sławną Krychą. Jak minęła kolejna noc w ciepełku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted January 21, 2018 Share Posted January 21, 2018 21 godzin temu, WiosnaA napisał: P.Maria przysłała mi zdjęcie wiec szybciutko wstawiam, Dla Wszystkich Przyjaciół Likuni ,a ma wokół siebie ich Wielu!,- na własne oczy popatrzmy na smerfa. Niesamowite - to cud. Gratuluję wytrwałości, mnóstwa pracy, zaangażowania włożonych w poszukiwania Liki! Przyznaję, że nie wierzyłam że się uda. Jak widać nigdy nie wolno się poddawać. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 21, 2018 Share Posted January 21, 2018 Zadzwoniłam dziś do p.Dziadka - Edwarda,żeby Mu podziękować. Z półtorej godziny przegadaliśmy jak nie lepiej. Wzruszył się na mój telefon,że mam czas porozmawiać......i to On dziękował dziesięć razy dla mnie. Mieszka sam na parterze domu z 2 kotkami. Syn z synową na górze. Jeśli tylko uda mi się pojechać do Ustronia (może na wiosnę),na pewno p.Edwarda odwiedzę,...ucieszył się i zapraszał. Dla siebie Pan nic nie potrzebuje,wiekowy (87) i niewiele potrzeba,mówi...przystał na jedzonko dla kotków,które zaproponowałam. Od Nas Wszystkich oczywiście podziękowałam za Likę. 8 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksa. Posted January 21, 2018 Share Posted January 21, 2018 Chciałabym dorzucić chociaż skromne 20 zł, bo więcej teraz nie mogę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted January 21, 2018 Share Posted January 21, 2018 Ile pieniędzy poszło na te poszukiwania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted January 21, 2018 Share Posted January 21, 2018 1 godzinę temu, WiosnaA napisał: Zadzwoniłam dziś do p.Dziadka - Edwarda,żeby Mu podziękować. Z półtorej godziny przegadaliśmy jak nie lepiej. Wzruszył się na mój telefon,że mam czas porozmawiać......i to On dziękował dziesięć razy dla mnie. Mieszka sam na parterze domu z 2 kotkami. Syn z synową na górze. Jeśli tylko uda mi się pojechać do Ustronia (może na wiosnę),na pewno p.Edwarda odwiedzę,...ucieszył się i zapraszał. Dla siebie Pan nic nie potrzebuje,wiekowy (87) i niewiele potrzeba,mówi...przystał na jedzonko dla kotków,które zaproponowałam. Od Nas Wszystkich oczywiście podziękowałam za Likę. Bardzo się cieszę,że chociaż w taki sposób będziemy mogli p.Edwardowi podziękować zakupując karmę dla kotów :) Aniu masz już adres/adresy do wysyłki? Bez nich nie możemy ruszyć... 1 godzinę temu, Aleksa. napisał: Chciałabym dorzucić chociaż skromne 20 zł, bo więcej teraz nie mogę :( Bardzo dziękujemy :) Zaraz podeślę dane do przelewu... 22 minuty temu, rozi napisał: Ile pieniędzy poszło na te poszukiwania? Mamy obecnie: +1196,85zł + 326,32zł-jeszcze nie wpłynęło z konta wspólnego psiaków od skarbnika elficzkowa -------------------------------------------------- Razem: +1523,17zł Jamor: -1150,00zł-jeszcze nie przelane bo brak danych ------------------------------------------------- Zostaje: +46,85zł Wydatki,które nas jeszcze czekają w podziękowaniu za udział w poszukiwaniu Liki: Karma dla kotów p.Edwarda,karma dla kotów pod opieką Braci Mniejszych,drukarnia za wydrukowanie ulotek,zwrot za paliwo.Wszystko wyjdzie w granicach+/- 500zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.