Jump to content
Dogomania

Sindi - 2 letnia piękność ma swój DS w Odolanowie.Sindi po 2-latach wraca z adopcji.Sindi 11.10.18 ma DS w Bolesławcu.


Anula

Recommended Posts

Dostałam mail w sprawie Sindi, co odpisać??

Witam, Sunia lubi inne suczki, Koty i dzieci ? My mieszkamy w frankfurcie, mamy 3letnia suczke (tez ma 10kg), Rocznego kotka i coreczka ma 5 lat, niedlugo bedzie jeszcze niemowlaczek. Ja nie pracuje, mam duzo czasu. Opiekuje sie mieszkaniem (niedlugo przeprowadcka do domu z ogrodkiem), dziecmi, kotkiem i pieskiem. Maz paracuje.
Sunia by dostala cieply dom, duzo milosci, duzo spacerow. Szukamy sunie ktora wie jak sie w domu sachowuje, ktora lubie inne pieski, kotki i dzieci. Jak na urlop to zawsze z pieskami jedziemy.
byla by mozliwosc dowiesc sunie do frankfurtu lub slubic ?
pozdrawiam serdecznie Klaudia

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

Dostałam mail w sprawie Sindi, co odpisać??

Witam, Sunia lubi inne suczki, Koty i dzieci ? My mieszkamy w frankfurcie, mamy 3letnia suczke (tez ma 10kg), Rocznego kotka i coreczka ma 5 lat, niedlugo bedzie jeszcze niemowlaczek. Ja nie pracuje, mam duzo czasu. Opiekuje sie mieszkaniem (niedlugo przeprowadcka do domu z ogrodkiem), dziecmi, kotkiem i pieskiem. Maz paracuje.
Sunia by dostala cieply dom, duzo milosci, duzo spacerow. Szukamy sunie ktora wie jak sie w domu sachowuje, ktora lubie inne pieski, kotki i dzieci. Jak na urlop to zawsze z pieskami jedziemy.
byla by mozliwosc dowiesc sunie do frankfurtu lub slubic ?
pozdrawiam serdecznie Klaudia

Izuniu odpisz Pani,że ze względu na malutkie dziecko,które się niebawem pojawi,jednak nie.Trudno przewidzieć reakcję i zachowanie Sindi na płacz malucha,który często wywołuje w psiakach niepokój,a tym bardziej,że to będzie dla niej nowe miejsce i ludzie.Po za tym nie chcę aby raczkujące a później zaczynające chodzić dziecko nadmiernie absorbowało Sindi.Tak nie musi być ale może,dlatego nie widzę jej w takiej rodzinie.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Bogusik napisał:

Izuniu odpisz Pani,że ze względu na malutkie dziecko,które się niebawem pojawi,jednak nie.Trudno przewidzieć reakcję i zachowanie Sindi na płacz malucha,który często wywołuje w psiakach niepokój,a tym bardziej,że to będzie dla niej nowe miejsce i ludzie.Po za tym nie chcę aby raczkujące a później zaczynające chodzić dziecko nadmiernie absorbowało Sindi.Tak nie musi być ale może,dlatego nie widzę jej w takiej rodzinie.

Cieszę się Bogusiu ,że to napisałaś bo miałabym takie same obawy.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Bogusik napisał:

Izuniu odpisz Pani,że ze względu na malutkie dziecko,które się niebawem pojawi,jednak nie.Trudno przewidzieć reakcję i zachowanie Sindi na płacz malucha,który często wywołuje w psiakach niepokój,a tym bardziej,że to będzie dla niej nowe miejsce i ludzie.Po za tym nie chcę aby raczkujące a później zaczynające chodzić dziecko nadmiernie absorbowało Sindi.Tak nie musi być ale może,dlatego nie widzę jej w takiej rodzinie.

zgadzam się z Tobą Bogusiu, tak samo bym zadecydowała na Waszym miejscu, więc odpisuje Pani.

Pozdrowienia:)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Z jednej strony Poker ma rację, jak zwykle. Uwielbiam czytać posty Poker, bo są takie wyważone.

Ale z drugiej strony to nawet chyba nie kwestia   kochania czy nie kochania psa, ale raczej poczucia odpowiedzialności za zwierzaka, którego się adoptowało.  

Nie wiadomo co się wydarzy i w jakiej sytuacji człowiek się znajdzie, ale w miarę swoich możliwości jednak, zdrowotnych czy finansowych,  przy takich poważnych zmianach powinno się też, przynajmniej tak mi się wydaje, brać pod uwagę psa.   Nawet jak go eis już nie chce.  Można sie dołożyć do hotelika, można poszukać mu dobrego, nowego domu, można się zwyczajnie zapytać  jak mu pomóc w takiej sytuacji. A ludzie oddają psa, i nie czuja się zobowiązani nawet do zaopatrzenia go w karmę.

To inna sytuacja niż Vanilki, ale reakcja ludzi jest taka sama. Oddają psa i mają go z głowy. A to przecież, tak racjonalnie myśląc, to oni są zobowiązani żeby pokombinować co dalej  z psem, a nie Wy.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Być może gdyby ludzie mieli już swoje mieszkanie to by wprowadzili się do niego z Sindi.Podejrzewam,że najpierw muszą sprzedać dom a następnie kupić mieszkanie.Wyprowadzają się najpierw do córki aby przeczekać ten niekorzystny okres dla nich.Gdyby córki pies był tolerancyjny być może by było inaczej zadecydowane.W tej chwili jest jak jest.

Wiem,że Sindi jest bardzo delikatną sunią i przeżyje rozstanie bardzo ale nie ma wyboru,trudno.Musimy jej znaleźć jak najszybciej bardzo dobry,ciepły dom i to jej wynagrodzimy.Sindy przebywała w domu z ogrodem,uwielbia ogród,tam się czuła doskonale.Będziemy kłaść nacisk aby trafiła w podobne warunki,może się uda.

Link to comment
Share on other sites

Czy rodzina chce jakoś pomóc Sandi z rozłąką? Poproście, proszę aby razem z sunią trafiły rzeczy, które zna: legowisko, akcesoria, jakaś ulubiona zabawka... I dobrze by było na początku nie zmieniać karmy, więc najlepiej by było, aby karma przyjechała razem z Sandi. Być może obecna sytuacja uniemożliwia Państwu opłacenie w 100% pobytu suni w hoteliku, ale może będą mogli dołożyć się grosz? I absolutnie daleka jestem od osądzania sytuacji, a tym bardziej tych ludzi. Mam nadzieję, że Sandi zniesie to jak najmniej traumatycznie.

Link to comment
Share on other sites

Osądzić to mógłby sąd cywilny czy się wywiązali z umowy czy nie. Ale ocena ich zachowania to chyba jest dozwolona na psim forum?

Bo jak czytam wasze posty to  mam wrażenie, ze takie zachowanie, że sie oddaje adoptowanego psa po prostu i już, bez żadnej refleksji co dalej z tym psem, bez zamiaru wsparcia finansowego tego psa, to jest coś dla was całkowicie zrozumiałego i normalnego. 

A moim zdaniem dopóki do ludzi adoptujących zwierzęta nie dotrze, ze takie zachowanie nie jest normalne i zrozumiałe,  to dalej będzie tyle zwrotów z adopcji bo coś tam komuś wypadło/ dziecko sie urodziło/ zmieniło się mieszkanie/ ktoś kupił nowe meble / ktos sie pochorował  i to takich bezrefleksyjnych, to znaczy całkiem bez poczucia odpowiedzialności za adoptowanego psa, kota czy chomika.  Bo to, że ktoś się pochorował jest zdarzeniem losowym, ale sam ten fakt chyba nie zwalnia z odpowiedzialności za psa? Bo jak czytam wasze posty, to wynika że zwalnia z jakiejkolwiek odpowiedzialności za psa, nawet  z tego żeby psa u siebie przetrzymać na czas szukania nowego domu. 

Więc może zamiast tak się wczuwać w trudną sytuację tych ludzi, i jeszcze dawać im poczucie że ich zachowanie jest całkowicie normalne, to należałoby się jednak wkurzyć trochę i powiedzieć im kilka słów czy zdań na temat braku odpowiedzialności,  po prostu dla dobra kolejnych szukających domów psów.  I może też warto byłoby przemyśleć treść umów adopcyjnych, i je przerobić, skoro ludzie adoptując psa nie przejmują go  w sumie na własność, bo wciąż odpowiedzialność za psa, w rozumieniu obu stron umowy, spoczywa na wydających psa. 

 

 

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Patmol, ja założyłam, że jednak Państwo wesprą utrzymanie Sandi i oddadzą ją z dobytkiem, czyli karmą, akcesoriami itd... Bo co innego jest oddać i mieć spokój, a co innego oddać i troszczyć się o los psiaka. Ja z reguły zakładam, że ludzie są dobrzy, jeżeli nie znam dokładnie całej sytuacji i ustaleń pomiędzy oddającym  a opiekunem adopcyjnym psa, i nie mam zamiaru tracić nerwów skoro nic to nie da. Teraz już przynajmniej wiadomo na czym stoimy, szkoda wielka suni.
Co do umów, ten temat jest powielany non stop, za każdym razem jak pies wraca z adopcji, ale co z tego, bo historia się powtarza. Moja umowa została dzięki poradom na dogomanii dopracowana i ma dodane punkty o odpowiedzialności za psa przy jego zwrocie, mam nadzieję że ten punkt nigdy mi się nie przyda, ale już jest. Inna sprawa, że co innego mieć taki punkt w teorii, a co innego zastosować go w praktyce, jeżeli ktoś złamią ten punkt umowy... dochodzenie do praw może trwać długo. Niektórzy wolą dać sobie spokój i całą energię spożytkować na pomoc psu, a nie na sądzenie się z ludźmi i też to jest zrozumiałe.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj rozmawiałam z Panem z Bolesławca,który zadzwonił w sprawie adopcji Sindi.Na pytanie czym był karmiony ich poprzedni piesek otrzymałam odpowiedź,że Chappi ale jak sunia je inną to nie ma problemu.Natomiast ja mam problem, aby powierzyć Sindi osobie,która nie wiele wie o prawidłowym odżywianiu i rozwoju psa....

Czekamy nadal na sensowny odzew z ogłoszeń.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Sindi wygląda na zaciekawioną, a nie zrozpaczoną. Chodzi po domu, wącha, zwiedza. Trzyma się blisko mnie, kładzie się, albo staje na dwóch łapkach i liże mnie po rękach. Psami nie jest zainteresowana, ale toleruje je jak najbardziej.

Wygląda nie dobrze, a bardzo dobrze. Mała główka wygląda nieproporcjonalnie do tułowia. Jest też przykurzona. Wykąpiemy ją i biel wróci. Ścierałam podłogę mopem przy misce z wodą i Sindi stała koło mnie, w ogóle nie zareagowała, więc może nie jest tak źle z tym strachem.

W książeczce szczepienia na wściekliznę uzupełnione na bieżąco. Nie ma wpisów o odrobaczeniu, więc podam jej tabletki.

Na zdjęciu wyprawka. W torbie 2 kg ryżu i 3 kiełbasy mięsne dla psów.

Pani zwróciła koszty transportu.

IMG_20181004_171504_450x600.jpg

IMG_20181004_171509_450x600.jpg

IMG_20181004_173556_1_800x600.jpg

IMG_20181004_173600_800x600.jpg

IMG_20181004_174546_800x600.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dziś przelałam kwotę 233,24zł za pobyt -X Sindi w hoteliku.

Haniu czy jest możliwość zważenia Sindi,ponieważ jest ogłaszana jako psiak 10kg. Podejrzewam,że ma z 12kg.

Czy w książeczce także jest szczepienie na choroby wirusowe bo jak brak to też poprosimy aby była zaszczepiona.

Widziałam na zdjęciu worek z karmą Chappi.Bardzo proszę nie dawaj jej.

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ p.Cezary z Bolesławca nie odpuścił i zadzwonił do mnie,powiedział,że Sindi bardzo zapadła mu w serce i poprosił aby jednak nie przekreślać ich rodziny  i jeszcze raz rozważyć tą adopcję,postanowiłam tak też zrobić.Zadzwoniłam do Doroty,która przeprowadzała tam wizytę p/a na prośbę kiyoshi dla Kamy z przytuliska.Zdała mi z niej relację i ocenia ten dom na  dobry i godny polecenia.Ze względu na to,że Kama jest wycofana i ma zapędy uciekinierskie, jednak nie trafiła do tej rodziny. Pan Cezary zobaczył ogłoszenie Sindi i zadzwonił do hoteliku z chęcią adopcji .Dom 2 piętrowy z solidnie ogrodzonym ogrodem.Pan mieszka na górze a tato wraz z partnerką na dole i są na emeryturze.Pan Cezary prowadzi działalność gospodarczą na miejscu i czasem dojeżdża do klientów, w zależności od zgłoszenia także też sporo czasu jest w domu.Rozmawiałam także z p.Marią  i potwierdziła mi,że w ich domu zawsze był piesek a ostatni odszedł za TM rok temu.Bardzo to przeżyli i dopiero teraz są gotowi zaadoptować kolejnego i dać mu opiekę i wiele miłości.Piesek jak i kot,którego też mieli,  zawsze miały dostęp do kanap, foteli według swojego upodobania i tak też będzie z Sindi.Z salonu są drzwi na taras i ogród z którego kiedy będzie chciała to będzie  mogła korzystać.Około 100 m od domu jest fajny park do spacerów.Dopytywali właśnie o żywienie Sindi aby nie zmieniać karmy ze względu na możliwość wystąpienia problemów żołądkowo-jelitowych.Zakupią karmę taką jaką wskażę,jak również będzie miała posiłek gotowany z ryżu,mięsa i warzyw.Co do Chappi to usłyszałam,że nie zdawali sobie sprawy,że to "gorsza" karma, a że psiak ją bardzo lubił, to oprócz gotowanego, taką właśnie kupowali.

Po długiej dyskusji z Anulą podjęłyśmy decyzję,że Sindi pojedzie do tej rodziny.Hania w poniedziałek będzie dzwonić do weta i umawiać wizytę bo nie podobają jej się zęby Sindi.Jeżeli ma kamień to będzie usunięty i po tym zabiegu dopiero p.Cezary umówi się i przyjedzie po nią.Do tego czasu ma zamówić adresówkę,kupić pas bezpieczeństwa i karmę

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...