Jump to content
Dogomania

Szczeniaki ze wsi. BĄBEL w DS, Łezka ZOSTAJE z nami !


Recommended Posts

A teraz relacja z wczorajszej wizyty w NDM.

Jak zwykle wiadomości dobre i, powiedzmy, te mniej dobre.

Dobra jest taka, że z operowaną prawą nóżką wszystko dobrze, co widać na zdjęciu powyżej. Gwoździk ma średnicę 1 mm i może zostać.

Wiadomość słabsza jest taka, że w chwili obecnej operowana nóżka jest nóżką lepszą.

Zauważyłam, że Łezka przechyla lekko tył włącznie z ogonem na prawo.

Oznacza to, że teraz używa bardziej nóżkę operowaną, a oszczędza lewą.

Otóż w lewej nóżce rzepka wyskakuje i wskakuje na swoje miejsce.

To nie boli, bo kości otoczone są mazią (nie zapamiętałam jak się fachowo nazywa). Ale za parę/ paręnaście lat maź się zużyje i może dojść do zwyrodnienia kości.

Na pytanie czy jest potrzeba drugiej operacji doktor nie dał i nie da mi odpowiedzi. Tak jakby sprawa nie była oczywista.

Powiedział tylko, że w takim przypadku 80 % właścicieli psów nie decyduje się na drugą operację.

Ma brać Glukozaminę do końca życia. Muszę doczytać co to da.

Pomijając kwestię finansową, nie bardzo mam ochotę męczyć Łezkę kolejną poważną operacją. Tym bardziej, że nie wyszło jednoznacznie czy należy ją robić czy nie.

Wklejam fragment opisu, co doktor zrobił podczas operacji.

Link to comment
Share on other sites

Myślę,  że  jak tak powiedział,  to nie ma co operować - przynajmniej w najbliższym czasie.  Co do skuteczności doustnego podawania glukozaminy - zarówno ludziom,  jak i zwierzakom,  to zdania są  podzielone.  Podobnie wygląda sprawa z kolagenem, chociaż i w jednym i w drugim przypadku,  zauważono działanie immunomodulujące i p. zapalne.  Czyli,  stawów nie odbuduje,  ale mniej bolą ;). 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, konfirm31 napisał:

Myślę,  że  jak tak powiedział,  to nie ma co operować - przynajmniej w najbliższym czasie.  Co do skuteczności doustnego podawania glukozaminy - zarówno ludziom,  jak i zwierzakom,  to zdania są  podzielone.  Podobnie wygląda sprawa z kolagenem, chociaż i w jednym i w drugim przypadku,  zauważono działanie immunomodulujące i p. zapalne.  Czyli,  stawów nie odbuduje,  ale mniej bolą ;). 

Ja brałam na bóle stawów i mi pomogła. Ale może to był efekt placebo, tego nie wiem.

Na pewno będę robiła przerwy w podawaniu, tak jak mi mówiła lekarka.

Link to comment
Share on other sites

Takie ogłoszenie znalazłam na MojaOstrołęka, może się przyda komuś:

Witam! Wykonam budy dla psów. Wielkość, wymiary, kolor, wg uznania nabywcy.
Przykładowo buda ukazana na zdjęciu: wymiary 50x55x85 (szerokość/wysokość/długość) kolor palisander nieocieplana -
cena 90zł.
Napis z imieniem psa i odbiciem łapy jest polakierowany
lakierem bezbarwnym, możliwość wykonania dowolnego imienia, lub pozostawienie deski w kolorze całej budy.
Wszystkie elementy, łączenia
malowane
są drewnochronem, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.
Możliwość ocieplenia budy styropianem
Ceny do ustalenia
Lokalizacja: Wykrot gm.: Myszyniec
*możliwość dowozu

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

Łezka zaprzyjaźniła się z Luką i ładnie się bawią. Biedny emeryt Dyzio poszedł w odstawkę. On średnio lubi Łezkę, chyba potrzebuje świętego spokoju.

Łezka wygląda jak kanapowiec (cziłka pomieszana z ratlerkiem), ale charakter i geny ma psa wiejskiego, który sam musi zadbać o siebie.

Ciągle węszy, kopie i szuka jedzenia. Zjada robaki, owady (pożarła ogromnego świerszcza,),korzonki, gnojówkę itp.

Z pyszczka wyjęłam jej kilka zdechłych myszy (jedną zjadła w całości), zdechłą żabę. Wie, że jej zabiorę i dlatego ucieka jak najdalej ode mnie.

Robi też za kota, w nocy upolowała w naszej sypialni (sic!) mysz. Na szczęście jej nie zjadła, tylko wstawiła do swojego koszyczka, w którym śpi, aby się nią nacieszyć.

Zdjęcie takie sobie, ale pokazuje jej wielkość, a właściwie małość.

7761ff9ac6879d67gen.jpg

O dziwo ta zróżnicowana dieta jej nie szkodzi. Kupki robi jak trzeba, ani razu nie miała rozwolnienia. W Warszawie będzie łatwiej, bo będzie chodziła na smyczy. Przynajmniej na początku, póki jest takim głupolem.

Już w niedzielę wracamy, więc skorzystam z wagi elektronicznej i zważymy się. Mam wrażenie, że już nie rośnie. Powinna gubić ząbki, jeśli ma około 6 miesięcy, ale nic takiego nie zauważyłam.

Z nóżką wszystko w porządku, w nocy sama wskakuje na fotel.

Z podpowiedzią konfirm31, zamiast glukozaminy kupuję jej kurze łapki i robię z nich galaretkę na stawy.

e7631f7e7c723453gen.jpg

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Prześliczna malutka :). Co do jedzenia różnych dziwnych rzeczy, beż żadnej szkody dla zdrowia, to tak ma i Lerka. Małe kundelki, widać najzdrowsze, przynajmniej w sensie przewodu pokarmowego. W dodatku, Mała ma smukłą sylwetkę, czego o Lerce, w żaden sposób nie można powiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

To chyba zależy od psa.  Bliss w zasadzie,  trzyma linię,  ale ona oprócz okresu ściśle poschroniskowego,  nigdy nie była żarta. Potrafi opuść posiłek,  nie zjada śmieci,  nie żebrze przy stole. Czasami coś jej zaszkodzi i przeczyści.  Lerka stale jest głodna,  jak jej chociaż trochę ograniczę jedzenie,  rzuca się  na wszystkie napotkane śmieci,  zjada robaki,  rzeczy niejadalne - szyszki,  patyki,  szmatki itd.  Byle zapełnić pusty brzuszek. Na chrupkach typu light,  zatyka się i choruje(wymioty) ,  bo je łyka w całości i mało pije.  Poza tym,  ma żołądek strusia i trawi wszystko. 

Link to comment
Share on other sites

Już jesteśmy w Warszawie. Po tak długim pobycie na wsi psy nie bardzo mogą znaleźć się w mieście.

Mała chodzi po mieszkaniu i popiskuje jakby czegoś szukała.

Ja ćwiczę spacery z trzema psami na raz. Łatwo nie jest.

Dyzio pilnuje Małej przed innymi psami. Zrobił się zazdrosny/opiekuńczy choć wyglądało, że jej nie lubi.

Na szczęście nie muszę jej nosić po schodach (problem w częstym schylaniu się), bo sama chodzi.

Wskakuje też zgrabnie na łóżko. Moje psy patrzą z zazdrością, bo im nie wolno, dlatego po sprawiedliwości i ją gonię.

Ale w nocy nie sprawdzę, więc pewnie śpi na kanapie.

Waży 3,400 kg. Jak przyszłą do mnie ważyła 1,300 kg. Idziemy do weta z moczem, który pobrałam z podłogi. Ale w nocy wytrzymała.

Obudziła mnie o 6.30. Nie wiem czy za potrzebą czy z nudów.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...