Jump to content
Dogomania

Chihuahua


Chico9

Recommended Posts

Witam

Mamy problem z naszym psem rasy Chihuahua piesek ma 3,5roku.Albo to on z nami ma problem  :) ponieważ nie potrafimy zaakceptować jego zachowania.Na pewno popleniliśmy nie jeden błąd w wychowaniu ale może będziecie w stanie doradzić nam jak mamy postępować. Postaram się opisać jak naj krócej :)  aby nie znudzić.   Jesteśmy czterdziestolatkami,  którzy są szkoleni przez Chihuahaue. Nasz psiak został wykastrowany dwa miesiące temu. Powodem kastracji była agresja do otaczającego go świata tu nie da się przedstawić jednej rzeczy,.Spadajacy liść z drzewa wprawia go w agresję jak i dzieci, inne psy, wszystko co się rusza i go otacza.Na spacerach wręcz frunie na smyczy. Druga sprawa to znaczenie w domu, obsikane było wszystko strach było butelkę z wodą postawić bo zaraz było zaznaczone.Po kastracji nie zdarzyło się to oni razu.Agresja jest taka sama bez zmian narazie czekamy z nadzieją,  że może jeszcze to się zmieni. Ale problem nowy jaki powstał to robienie kupy w domu. Zdarza się to po naszym wyjściu kiedy nas nie ma. Mimo,  że jest na spacerze przed naszym wyjściem i tak po powrocie czeka na nas kara - kupa. Nie zostawiamy psa na długo to jest kwestia dwóch godzin. To,  że nie zabieramy go wszędzie że sobą nie wynika z tego,  że nie możemy lecz przez to,  że jest kłopotliwy, głośnym, agresywnym psem. Dlaczego nasz pies zamienił siakanie na kupę czemu tak robi?  czy jest szansa,  że z maleje u niego jeszcze  agresja? Pozdrawiamy 

 

Link to comment
Share on other sites

Przy 3,5 letnim psie zachowania agresywne są już wyuczone, a nie tylko spowodowane hormonami, także kastracja może Wam nie pomóc. Szkoda, że przed kastracją nie skonsultowaliście się z jakimś dobrym trenerem, bo jeżeli podłożem takich zachowań były lęki, to kastracja może jeszcze ten problem pogłębić.

Nie liczyłabym na cud, że jednak psu się samo zmieni, tylko zaprosiłabym na wizytę domową dobrego szkoleniowca, który wskaże wam przyczynę i pokaże, jak z psem pracować. Cziłka czy nie cziłka, to przede wszystkim pies i jak psa powinno się go wychowywać i szkolić ;)

Co do kup - po kastracji zmienia się zapotrzebowanie pokarmowe psów (dlatego tak często kastrowane psy tyją). Może karma mu nie odpowiada, albo dostaje jej za dużo i stąd te dodatkowe niespodzianki?

Link to comment
Share on other sites

Karmimy psa tylko kurczakiem gotowanym i dostaje dwie miseczki dziennie.

Co do szkolenia psa to tyle co nasz " dostaje " w kość to co nie który amstaff nie dostaje :D Uważamy, że agresja u naszego psa wynika z zazdrości, mąż mój mówi,  że gdyby to nasz pies był innej rasy trzeba było by go uśpić bo by był nie bezpieczny. Zdajemy sobie sprawę co myślą ludzie,  że jak mamy takiego psa to go traktujemy jak dziecko.ale niestety on nie może być tak traktowany gdyż terroryzuje nas dlatego albo my będziemy go traktować jak w wojsku albo on nas wykończy. Nasz pies nie śpi znamy w łóżku,  ma również kary na smakołyki trzeba zasłużyć na zasadzie siad, leżeć lub znaleźć. 

Nie wiemy co dalej mąż mówi,  że podejrzewa że nasz pies jest z kazirotczego miotu ja nie wiem co już mam myśleć.Moze zgłosimy się do psychologa psiego bo nie ma innego wyjścia.

Link to comment
Share on other sites

O 19.05.2016 o 07:41, Frezetka napisał:

 

Co do szkolenia psa to tyle co nasz " dostaje " w kość to co nie który amstaff nie dostaje :D

 

co masz na myśli? jak wygląda dzień tego psa, jak spacery? sam gotowany kurczak to za mało, pies potrzebuje różnorodnej karmy. w samym kurczaku nie będzie miał wystarczającej liczby witamin i mikroelementów.

jeśli pies nie ma rodowodu, rodzice tez nie mieli rodowodu to całkiem możliwe, że jego rodzice są rodzeństwem. agresja z zazdrości? a temu liściowi czego zazdrościł, że kierował agresję przeciwko niemu?

ja bym go porządnie przebadała u dobrego weterynarza. jeśli pies jest w pełni zdrowy (nic go nie boli, dobrze widzi, dobrze słyszy, nie ma żadnych zmian w mózgu, żadnej choroby psychicznej) to poszłabym z nim do szkoleniowca. nie do żadnego "psiego psychologa" tylko do porządnego szkoleniowca. niech psa zobaczy na żywo, na spacerze, w domu i oceni.

Link to comment
Share on other sites

Dzień psa wygląda następująco codziennie rano odprowadza ze mną syna do szkoły, następnie zostaje z nim na placu gdzie ludzie wprowadzają psy tam razem z sąsiadka, która też wyprowadza swojego psa próbujemy aby mój pies przekonał się do innych psów i się z nimi za przyjaznil.Co jak na razie nie przynosi żadnych rezultatów. Takich wyjść jest minimum 3 dziennie do tego dochodzą krótkie wyjścia jak do sklepiku osiedlowego.

Co do" szkolenia " miałam.na myśli wejścia na pościel,  zakazy nakazy itp. Jeżeli byśmy mu pozwalli,  że wchodzi na łóżko kiedy chce to była by obsikane pościel i co tylko. Teraz po kastracji to się zmieniło nie obsikuje mieszkania ale i tak nie pozwalamy nie będziemy robili z niego wariata skoro już są ustalone zasady nie wchodzenia. Jak np. wychodzę z nim na dwór otwieram drzwi on ma zaczekać aż ja wyjdę pierwsza i zaczekać na pozwolenie. Dużo by pisać ale nie ma wchodzenia na głowę jak to myślą ludzie gdy ktoś ma małego psa. My po prostu nie możemy mu na to pozwolić bo zrobił by z domu kuwety do załatwiania się zagryzl by dziecko i zjadł by mu zabawki :)

Oprócz kurczaka je również psie kabanosy które musi sobie znalesc na zasadzie zabawy w szukanie. Ma sucha karmę zawsze w misce ale jej nie chce grysc jak już się za kurzy to wymienię.

Co do liścia z drzewa to  logiczne że  agresja w takim momecie wyniknie z lęku ale co do ludzi i innych zwierząt jest raczej lękiem nie spowodowana nikt nigdy krzywdy mu nie zrobił raczej to on jest tym szkodnikiem gdzie uciekają dzieci przy nim. 

Dziwi mnie to że pies jest z nami 3,5 roku i nie potrafi zaakceptować przy mnie obecności mojego 7 letniego syna. Przecież wychował się przy dziecku, kiedy już dziecko z nami było. Kiedy syn jest blisko mnie np.na kolanach pies albo między nas się wpycha a jak mu na to nie pozwolę to siedzi obok i się trzęsie ja na mrozie. 

Link to comment
Share on other sites

1. zamiast zmuszania psa do kontaktów z innymi psami to po prostu zajmij się nim. zamiast do tego placu to idź w miejsce, gdzie spokojnie poćwiczysz podstawowe komendy: siad/waruj/stój/do mnie, aportowanie, szukanie przedmiotów. lepszy jest dla psa taki spacer, gdzie musi wysilać umysł, a nie zmuszać go do przyjaźni. dorosły pies absolutnie nie musi się przyjaźnić z innymi psami, zmuszając go do tego pogłębiasz jedynie problem.

2. pies nie musi wchodzić na łóżko, może czekać przy otwartych drzwiach, ale równie dobrze może spać gdzie chce i wybiegać pierwszy z mieszkania, a być posłusznym, grzecznym zwierzątkiem.

3. zmieniaj mu mięso i dodaj warzywa czy owoce. niech raz je mięso, raz wątróbkę, raz serduszka, raz wołowinę, raz prosiaka. gotuj do tego marchewkę, buraka, jabłko i dawaj wymieszane z mięsem. a po co ta karma w misce, skoro i tak jej nie je? wywal miskę. niech dostaje jeść o wyznaczonych porach, zanim dostanie miskę niech siądzie i niech czeka, aż miskę postawisz na ziemi, wstaniesz i dopiero na komendę niech je. a te kabanosy na jakiej zasadzie szuka? Ty mu to mówisz czy po prostu rozrzucasz, a on sam z siebie ma je szukać?

4. to, że nikt mu krzywdy nie zrobił nie oznacza, ze nie może się bać. on jest malutkim zwierzątkiem i wszystko jest większe od niego. jeśli od szczeniaka nie stawialiście na porządny socjal to przez te 3 lata w psie zakorzeniły się na maksa złe rzeczy i to wszystko teraz trzeba odkręcać. może popełniacie też ten błąd, ze pies nie ma w was oparcia, nie czuje się przy was bezpiecznie, może nie reagowaliście na pierwsze objawy agresji, może coś przeoczyliście, co wychodzi teraz. dlatego musicie skontaktować się z dobrym szkoleniowcem, który zobaczy was na zywo i oceni zarówno zachowanie psa jak i wasze.

5. 3-4 latek jest większy od cziłki, jest głośny, biega, rzuca zabawkami i po prostu może od samego początku czuł się w jego towarzystwie niepewnie. a jak się zachowuje w stosunku do syna jak ten jest sam? wyjdzie z nim na spacer?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak ogrodzę plac szlabanem aby inne psy nie miały dostępu, rozściele czerwone dywany aby pisania mogła aportować oraz wstrzymam ruch na ulica aby klakson nie  wystarczył pieska pod czas zabawy.

Nasze wcześniejsze  spacery polegały na wspólnej zabawie przy skateparku sam na sam tylko pies i ja. Weterynarz przy kastracji powiedziała, że  to  nie jest właściwe postępowanie i że powinien przebywać wspólnie z psami,teraz słyszę że wspólnie z psami jest nie właściwe to co w końcu dla niego jest dobre?  

Co do karmienia to logiczne że gdy gotuje rosół dostaje pies podroby wraz z warzywami jeszcze na głowę nieupadłam abym na codzień tylko stała przy grach i gotowala i układała dietki dla pieska dla którego pierś z rosołu jest za sucha i musi być nuszka :)  

Mieliśmy wcześniej psa i takich problemów nie było aby całe świat kręcił się wkoło pieska któremu co by człowiek nie zrobił i tak jest źle. W ubikacji siedzę i muszę trzymać go na kolanach bo inaczej siedzi przed drzwiami i dostaje " padaczki " 

No biedny psiak,  że trafił na takich właścicieli jak my.  

Chyba zwolnienie się z pracy oddam dzieci do domu dziecka wezmę rozwód z mężem i wyprowadza się na bezludnej wyspę i będę cały dzień trzymać pieska na kolanach i głaskać. 

 

Link to comment
Share on other sites

O 18.05.2016 o 21:42, Frezetka napisał:

...Na pewno popleniliśmy nie jeden błąd w wychowaniu ale może będziecie w stanie doradzić nam jak mamy postępować.
 

Niektórzy próbują, ale chyba nie jesteś zainteresowana. Szkoda, bo rady od doświadczonych osób są bardzo cenne.

Link to comment
Share on other sites

A może jeszcze mamy bić mu brawo jak prawie 4 letni pies sra we własnym domu i jakie jest na to wytłumaczenie że 3-4 spacery to za mało?  wcześniej mieszkaliśmy w domu jednorodzinnym i miło ciągłego dostępu do podwórka zasrana była cała górne piętro.

I siakanie na każdym kroku może z zimna bo podłogi trzeba dla pieska podgrzewane zrobić.

2 minuty temu, Zarka napisał:

Niektórzy próbują, ale chyba nie jesteś zainteresowana. Szkoda, bo rady od doświadczonych osób są bardzo cenne.

Jak najbardziej interesuje mnie rady ale jak słyszę jedno a po tem przeczenie tego pierwszego to kto w końcu ma rację.

Wyszukiwanie dziury w całym nic więcej. A może tydzień w schronisku uleczyl pewne problemy skoro po dobroci nie da rady ani z jeden strony ani z drugiej. 

moze jestem złym opiekunem skoro uważam że pies ma słuchać mnie a nie na odwrót. Może wy macie inaczej. Ale ponad trzy lata wysłuchaje jak doradzają i jeden drugiemu daje sprzeczne porady. Więc proszę nie mieć do mnie pretensji bo że piszę w ten czy inny sposób. Co nie zrobię i tak jest źle. Z psami źle osobno źle to jak w końcu ma być?  

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam odpisać co do szukania kabanosa w pokoju. Wygląda to tak łamie kabanosa na kawałki pokazuje to psu on wie ze ma czekać w kuchni a ja chowam kawałki to na krześle to pod komoda w takich miejscach dostępnych dla niego i go wołam i on sobie szuka. Napewno robię to źle muszę w innym sposób :)  

I jedno pytanie odnośnie tego,  że wychodząc z psem z domu piesek ma grzecznie poczekać czym robię my w tym krzywdę?  

Prawe mówiąc odgapilam to od koleżanki jej psu to w niczym nie szkodzi żyje piesek jest szczęśliwy. 

Mam.jeszcz nadzieję że na tym forum są osoby które wiedzą jak prawidłowo ułożyć psa i dadzą profesjonalne porady a nie typu ugotuj mu cielęcinki przedniej. Panią dewotką które nią mam dzieci i zajęcia i pierdolca na punkcie swoich pupilkow dziękuję za porady. 

Link to comment
Share on other sites

Frezetka, Ty się kobieto nie denerwuj. Zrozum, że nikt Cię tu nie zna i o pewne sprawy dot. Waszego życia z psem ludzie będą dopytywać. Żeby coś zaproponować trzeba poznać sytuację "domową" psa, jego nawyki i Twoje pomysły na wspólne życie. Poza tym wszystkie porady i propozycje są do przedyskutowania. Każdy ma własne doświadczenia i się nimi dzieli. Nie rozmawiasz ze szkoleniowcem zaproszonym do domu, który zdiagnozował problem, tylko z grupą ludzi z przeróżnymi pomysłami na swojego psa. Warto poczytać, podyskutować i spróbować wyciągnąć jakieś wnioski, bo niektórzy są naprawdę doświadczeni i mają konkretne osiągnięcia. Poza tym sama napisałaś oczekując pomocy, więc niepotrzebnie ironizujesz zamiast dopytać o szczegóły i podzielić się swoimi wątpliwościami.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Czytam to, co piszesz i jedno jest pewne - nie rozumiesz swojego psa.

Przede wszystkim trzeba zaakceptować to, że każdy pies, tak jak każdy człowiek, jest inny. Niektóre są bezobsługowe i nigdy nie ma z nimi problemów, inne to chodzące tragedie z lękami, brakiem motywacji, nieufnością itp. itd. Niestety, ale wbrew powszechnemu przekonaniu, że małe to bezproblemowe, to właśnie z małymi psami często są problemy, które my, przewodnicy, pogłębiamy, nawet nie zdając sobie sprawy z własnej winy. Bo np. noszenie psa na rękach totalnie zaburza mu spojrzenie na świat, często wzmaga zachowania agresywne. Socjalizowanie psa na siłę jest błędem. Niesocjalizowanie jeszcze gorszym. Dla każdego psa trzeba znaleźć własną ścieżkę i metodę, a jeżeli ma się problem ze zrobieniem tego samemu - bo to nie jest żaden wstyd ani przestępstwo - szuka się pomocy kogoś doświadczonego, kto jako bezstronny obserwator wytknie nam nasze błędy i wytłumaczy, jak postępować.

Cytuj

Tak ogrodzę plac szlabanem aby inne psy nie miały dostępu, rozściele czerwone dywany aby pisania mogła aportować oraz wstrzymam ruch na ulica aby klakson nie  wystarczył pieska pod czas zabawy.

Gdyby Twoje dziecko było agresywne w stosunku do kolegów to zamykałabyś go w pokoju z innymi dziećmi i czekała, aż zmądrzeje, czy raczej próbowała znaleźć genezę i spokojnie przepracować problem? Bo wrzucanie psa, który z jakiegoś powodu rzuca się na inne zwierzęta, na psi wybieg i czekanie na cud to raczej kiepski sposób na terapię.

Przekonywanie psa do innych zwierzaków powinno się przeprowadzać w spokojnym miejscu, z wybranym przez siebie spokojnym i tolerancyjnym psem i do tego najlepiej po długim spacerze, żeby pies wyrzucił z siebie wcześniej emocje.

Cytuj

Mieliśmy wcześniej psa i takich problemów nie było aby całe świat kręcił się wkoło pieska któremu co by człowiek nie zrobił i tak jest źle. W ubikacji siedzę i muszę trzymać go na kolanach bo inaczej siedzi przed drzwiami i dostaje " padaczki " 

Wychodzą błędy popełnione w wychowywaniu psa. Może ma lęk sepacacyjny? Może jest od Was zbytnio uzależniony? Może to pilnowanie zasobów i stąd agresja (to by trochę pasowało do twojej "zazdrości"), może to innego rodzaju lęki, nieradzenie sobie z emocjami, powodów zachowania może być naprawdę wiele. To może być też spotęgowane złym żywieniem, bo pies dostaje mięso z mięsem, bez żadnych innych składników bilansujących.

Cytuj

A może tydzień w schronisku uleczyl pewne problemy skoro po dobroci nie da rady ani z jeden strony ani z drugiej. 

NIKT i NIC samo się nie zmieni. Jeżeli przez ponad 3 lata nie stwierdziłaś, że skoro pies jest jaki jest, to widocznie twoje metody wychowawcze jednak nie są takie super i nie widziałaś potrzeby zasięgnięcia profesjonalnej porady, no to trochę "masz babo placek".

I to, że przyszła ci do głowy taka "terapia schroniskowa" naprawdę pokazuje brak zrozumienia dla psiej psychiki.

Cytuj

weterynarz przy kastracji powiedziała, że  to  nie jest właściwe postępowanie i że powinien przebywać wspólnie z psami,teraz słyszę że wspólnie z psami jest nie właściwe to co w końcu dla niego jest dobre?  

Weterynarze potrafią powiedzieć, że BARFem można psa zabić, że jedyną i najlepszą karmą jest royal, potrafią naprawdę epicko mylić się w określaniu ras i zalecać szkolenie kolczatką i obrożą elektryczną... To nie są omnibusy, mają znać się na chorobach i leczeniu, na całej reszcie już nie muszą. Nigdy nie skorzystałabym bez sprawdzenia w innych źródłach żywieniowej, a już tym bardziej szkoleniowej porady od weterynarza. Bo zbyt wielu z nich nie ma o tym bladego pojęcia.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

I w tle słabo zawoalowana teoria dominacji :P 

 

Beatrx ma mnóstwo racji. Zacznij dokładnie od wywaleni miski- pies absolutnie nie ma mieć żarcia na stałe. Po drugie- skoro pies robi po domu- poczytaj o sensownym wprowadzeniu kenel klatki. W przypadku cziły sprawdzi się większy transporter.

Po trzecie. Niewykluczone że pies robi to co robi... ze strachu, oraz frustracji. Bo cziłki często działają na zasadzie "jak się nie będą ciebie bali to się będa z ciebie śmiali". I tu zamiast ostrego drylu, który źle poprowadzony może pogłębic problemy, wprowadziłabym odwrażliwianie- koniecznie pod okiem dobrego szkoleniowca. Bo przy cziłach owszem, stanowczośc jest bardzo wazna, jasne zasady też, ale jednoczesnie to pies przepotężnie ukierunkowany na człowieka, potrzebujący czułości, bliskości itd. A zbyt twarde prowadzenie może niestety powodować nasilenie lub pojawienie się problemów behawioralnych. 

 

Żeby nie było że się mądrzę bezpodstawnie, mam stado cziłek po przejściach, w tym psa nadmiernie pewnego siebie, innego lekliwego z kompletnie zawalonym socjalem, rozpieszczoną niunię po starszej pani, suczkę z pseudo itd. I wszystkie jakoś się ładnie uczą prawidłowego zachowania ;)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie ze problem polega też na tym iż twarde wychowanie wprowadziliśmy kiedy pies można powiedzieć zaczął wchodzić nam na głowę. I tak co byśmy nie zrobili z czasem okazuje się nie właściwe dla naszego psa. Ani w jedną ani w drugą stronę. Myślę,  że jeżeli dostosuję się do przedstawionych powyżej porad i tak wynika kolejne nowy problemy. Ja już chyba się poddalam. Czasem płakać mi się chce.  Jeżeli bym trafiła na osobę której bym zaufała oddała bym swojego psa może u kogoś będzie szczęśliwy. 

Wyślę wam zdjęcia co robi mój pies kiedy mam go dość i musi leżeć u siebie. A mi pęka serce. On nawet w dzień nie śpi ciągle mnie pilnuje a nocy to samo.

_20160520_183143.JPG

_20160520_183122.JPG

Link to comment
Share on other sites

oczywiście, ze porady nie zadziałają. skoro masz takie podejście i nie masz pojęcia o psach, do tego czytanie ze zrozumieniem Ci nie wychodzi to nijak Ci się nie da pomóc. nie musisz chodzić na psi plac, zatrzymywać ruchu i rozkładać czerwonych dywanów, ale musisz zająć psu głowę. a psią głowę zajmujesz ćwiczeniami komend, tych co napisałam. możesz to olać, ale nie dziw się psu, ze potem szuka zajęcia na własną łapę i znajduje je w postaci fruwania na smyczy.

stać przy garach? a o czymś takim jak zrównoważona dieta słyszałaś? miskę trzeba zabrać, bo pies ma wiedzieć, ze żarcie pochodzi od was, a nie magicznie znajduje się w misce, do której jest zawsze dostęp. miska leży na ziemi tylko i wyłącznie w porach karmienia. nie jest zjedzone po 15 minutach? to miska jest zabierana. non stop to ma stać tylko woda.

jeśli Twój pies lubiłby inne psy, lubił zabawę z nimi to nie ma problemu, niech się bawią. ale Twój pies innych psów nie lubi i na siłę go do nich prowadząc pogłębiasz problem.

to, ze wcześniej trafiały Ci się bezproblemowe psy to nie znaczy, ze każdy taki będzie. ten jest inny i trzeba to uszanować.

szukanie kabanosa okej, bo psu pokazujesz, ze to Ty go mu dajesz. tak samo w porządku jest to, że czeka przed wyjściem. ale zabieranie do toalety? to już nie jest okej. powinnaś go nauczyć, ze nie znikasz tam jak w czarnej dziurze. skoro on nie może sobie dać rady sam, musi być ciągle przy Tobie to ja bym tu zaczęła porządną naukę zostawania samemu. z resztą piszesz, że serce Ci pęka, jak on leży u siebie na legowisku. może po prostu w ten sposób nauczyłaś go pewnych zachowań i teraz są tego skutki? Tobie absolutnie nie powinno pękać serce w takiej sytuacji, bo jemu się absolutnie żadna krzywda nie dzieje. szkoleniowiec, szkoleniowiec i jeszcze raz szkoleniowiec - on musi zobaczyć Twoje podejście i wtedy oceni co macie dalej robić, bo z tego co piszesz to dajesz psu sprzeczne sygnały.

Link to comment
Share on other sites

Nie pęka mi serce,  że leży na legowisku :) tylko,  że tak się zachowuje jak na zdjęciu jak psychicznie chory,  zamiast się położyć i sobie leżeć to wypatruje i pół nocy ma warte pod naszym  łózkiem :) 

 

Tak, przemyślę wszystko na spokojnie. Chociaż ostatnio ciężko mi juz spokój zachować. 

Miałam jeszcze takie zdarzenie które utkwilo mi w pamięci.Cziko jeździł że mną do Szwajcarii. Lubi podróżować.Spacerowal nie raz przy ruchliwych autostradach. Robiąc z nim ponad 1200 km zwiedzil że mną nie jedno halasliwe miejsce. Pod czas szczepienia pomoc uweterynarza zwróciła mi uwagę,  że powinnam psa wyprowadzać przy ruchliwej ulicy bo pies jest dziki i trzymany w zamknięciu :D a my dzień wcześniej wróciliśmy że Szwajcarii. Ja poprostu nie potrafię zrozumieć pewnych spraw.

Dwie osoby dały mi do zrozumienia (mając mojego psa na myśli) ,  że tak jak i ludzie są chorzy psychicznie tak bywają i psy ja nie dopuszczam tej myśli do siebie ale czasem analizując pewne wydarzenia uważam,  że może jednak cos w tym jest. 

 

Link to comment
Share on other sites

Nie miałam nigdy chihuahua, ale poznałam bliżej kilka w psiej szkole na zajęciach. To są bardzo specyficzne psy, zresztą wszystkie które przychodziły na zajęcia miały problem z lękliwością i/lub agresją do innych psów. Praca nad problemem polegała głównie na wykonywaniu komend oraz ćwiczeniu luźnej smyczy w kontrolowanej odległości od psów. Zestaw otaczających psów też był dobierany odpowiednio - na początek małe i spokojne, potem coraz większe i mniej flegmatyczne. Ponieważ były to suczki wystawowe to po każdych zajęciach inni właściciele psów pomagali w oswajaniu ich z dotykiem obcych osób. Czyli pies stał na stole, a różne osoby dotykały, głaskały, chwaliły i dawały smakołyki. Wszystko stopniowo oczywiście, nie że od razu grzebanie w zębach.

 

Jeśli nie wiesz komu zaufać to poszukaj może kogoś kto ma chihuahua zachowującą się tak, jak chciałabyś żeby twój pies się zachowywał. Lub może kogoś kto ma takiego psa po przejściach i wyprowadził go ze złych zachowań? Gdybym ja miała taki problem poszukałabym szkoleniowca zajmującego się również małymi psami. Chodzę regularnie do psiej szkoły, niejeden problem ze swoim psem przerobiłam i uwierz mi - jeśli jak ja znajdziesz szkoleniowca, któremu ufasz w 100% to będzie Ci o wiele łatwiej. Taka osoba oglądająca twojego psa na żywo zobaczy wiele rzeczy, których być może nie dostrzegasz lub źle interpretujesz. Właścicielka chihuahua o których wyżej pisałam ma porządną, zarejestrowaną hodowlę; hodowała wcześniej inne małe rasy; zawsze miała po kilka psów w domu. I co? Poszła po pomoc do szkoleniowca i z tego co wiem, to dzisiaj suki śmigają grzecznie po ringach wystawowych.

Link to comment
Share on other sites

Umówiłam się z behawiorystką ma spędzić z nami czas w domu i na spacerze. 

Mąż jest temu przeciwny uważa,  że to co ten pies robi z naszą rodziną przechodzi ludzkie pojęcie. Ale spróbujemy. 

Pani behawiorystka 3 razy mnie się pytała ile ma lat dziecko i pies bo była zdziwiona zachowaniem psa do dziecka kiedy to pies wychował się przy dziecku od początku. Jestem ciekawa spotkania. 

dziś mam spokój bo starszy syn student przyjechał na weekend i jest obecnie obiektem terroru :) i nie obyło się bez kupy która zrobił pół metra od własnej miski. Ale wcale mnie to nie dziwi wcześniej potrafił zrobić kupy pod łóżko na którym spał. 

 

Miłego weekendu życzę :) 

Link to comment
Share on other sites

Zdrowy pies nie załatwia się tam, gdzie śpi czy je. Musiała być trzymana w niezbyt dobrych warunkach zanim do Was trafiła, lub ma jakieś zaburzenia związane z wypróżnianiem się - tym bardziej, że nie wytrzymuje zbyt długo, więc coś musi być na rzeczy.

Zamiast behawiorysty lepszy byłby szkoleniowiec, ale niech będzie. Daj znać, jak wypadło spotkanie i czego się dowiedzieliście.

Miłego weekendu wzajemnie :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Frezetka napisał:

Pani behawiorystka 3 razy mnie się pytała ile ma lat dziecko i pies bo była zdziwiona zachowaniem psa do dziecka kiedy to pies wychował się przy dziecku od początku. Jestem ciekawa spotkania.

szczerze to ja bym sobie tę panią darowała, no ale jak wolisz.

pamiętaj, że weterynarz to nie jest osoba, która musi znać się na psychice psów. ja już tyle "rad" od weterynarzy słyszałam, łącznie z wsadzaniem psiego nosa w siuśki, że chyba nic juz mnie nie zdziwi.

tak, pies może być psychicznie chory. biorąc psa z niepewnego źródła sporo się ryzykuje. dlatego ja bym najpierw go przebadała, bo może mieć jakieś zaburzenia.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze to zastanowię się jeszcze gdzie to się zgłosić do kogo. 

Jak pisałam wcześniej pies narobił dziś pół metra od miski. Nie ma nas od godziny a przed wyjście osobiście byłam z nim na spacerze, teraz syn mi napisał,  że tylko wyszliśmy i znów kupę zrobil. Wcześniej wysłuchiwalam od swojej mamy że piesek ma mały pęcherz i dlatego sika teraz po kastracji będę słuchać, że ma chory brzuszek. 

 

Link to comment
Share on other sites

może powiesz skąd jesteś to ktoś będzie znał dobrego szkoleniowca w okolicy?

on  może tą kupą odreagowywać stres (np. Twoje wyjście. tak samo dużo innych rzeczy może go przerażać i dlatego załatwia się również jak jesteś). to samo jest z posikiwaniem, jak pies jest niepewny to woli sobie "oznaczyć teren" (stąd np. sikanie na nowo postawioną butelkę). wraz z odcięciem jajek skończyło się znaczenie, ale powód znaczenia pozostał i odreagowuje kupą.

Link to comment
Share on other sites

a Wrocław by Ci nie przeszkadzał? tam jest Marcin Wierzba. http://www.marcinwierzba.pl/site/?aktualnosci

mi się bardzo nie spodobało to:

O 21.05.2016 o 12:08, Frezetka napisał:

Pani behawiorystka 3 razy mnie się pytała ile ma lat dziecko i pies bo była zdziwiona zachowaniem psa do dziecka kiedy to pies wychował się przy dziecku od początku.

bo behawiorystę nie powinny dziwić takie rzeczy. ja nie pierwszy raz słyszę, żeby były spięcia na linii pies - dziecko, nawet jeśli to dziecko było pierwsze, więc oczekiwałabym, że behawiorysta też o czymś takim słyszał.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...