Yoddleman Posted April 24, 2016 Share Posted April 24, 2016 Najpierw pokażę album ze zdjęciami problemu: http://imgur.com/a/9Puny A jeśli chodzi o historię - mam 6-letniego mieszańca i jakoś koło dwóch tygodni temu, spotkałem na jego skórze mokrą plamę, jakieś 1,5-2cm średnicy, całkowicie płaską po prawej stronie jego szyi. Nie bolało go przy dotykaniu i uznałem, że pewnie jest to rezultat drapania się więc mogło go swędzieć. Próbował od czasu do czasu się tam drapać - nie żeby próbował to robić cały czas, ale czasem trzeba go było przypilnować, żeby się nie drapał. Po spotkaniu tego, używałem zasypki dla niemowląt, żeby trochę mniej go swędziało i przeschło. Podziałało i w ciągu kilku dni zrobił się ładny strupek, który odpadł i w ciągu tygodnia była już widoczna nowa, czysta skóra na której zaczęła wyrastać sierść. Problem jest jednak taki, że po odpadnięciu strupka, oprócz nowej skóry pod spodem pojawił się też czerwony bąbel z czarną kropką widoczny na zdjęciach (który nie był początkowo widoczny, np. w czasie formowania się strupa) i jest tam przez ostatni tydzień, ani nie rosnąc, ani nie malejąc. Dalej nie jest bolesny przy dotyku, nie jest już swędzący, bo pies nie próbuje się tam drapać. Co może to być? W najbliższych dniach oczywiście tak czy tak pójdę do weta, ale po prostu póki z racji pracy nie mam jak chciałem dowiedzieć się, czym to może być. Jakieś pomysły? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted April 24, 2016 Share Posted April 24, 2016 Możliwe,że to otorbione ciało obce,(do usunięcia),możliwe też,że resztka kleszcza (?),możliwe również,że jakaś pierwotna zmiana na skórze.Wet musi obejrzec,pomacać I zdecydować co z tym zrobić. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoddleman Posted April 25, 2016 Author Share Posted April 25, 2016 Dzięki za odpowiedź. Byłem dziś u weta i po (dosłownie) 20-sekundowym badaniu (dotknięciu parę razy) stwierdził, że to bąbel po ugryzieniu jakiegoś owada, najprawdopodobniej kleszcza, i usunąć można tylko ze względów estetycznych, bo zagrożenia żadnego nie stwarza, jednocześnie jednak dodając, że bąbel już nigdy nie zejdzie ani się zmniejszy, ani nie zwiększy. I koniec diagnozy. Żadnych innych badań czy informacji o tym, skąd to się konkretnie wzięło i jeśli wszystko jest OK to dlaczego miałoby nigdy nie zejść. Mam trochę mieszane odczucia, bo takie "przebadanie" wygląda mi na mocno powierzchowne, wet nawet nieszczególnie był zainteresowany historią powstania tego bąbla i ograniczył się do szybkiego zerknięcia i tego kilkukrotnego pomacania. Bylibyście usatysfakcjonowani czymś takim czy poszlibyście do innego weta po dodatkową diagnozę? Nie chcę popadać w paranoję i uprawiać zasady "szukam aż coś znajdę choćby wszystko było OK", ale jednocześnie ta dzisiejsza diagnoza nie rozwiała u mnie żadnych wątpliwości. Przesadzam czy też gdzieś byście to jeszcze sprawdzili? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted April 25, 2016 Share Posted April 25, 2016 Oczywiście,że pójdz do drugiego weta.Moim zdaniem,ten "bąbel" należy naciąc I oczyścić,w przeciwnym razie będzie to ciągłe zagrożenie infekcją.(pies sam zadrapie,czy też o coś zahaczy.)Ty 'nie szukasz,aż znajdziesz' :),bo tej zmiany niekoniecznie trzeba się naszukać...jest ewidentna.I należy się tego pozbyć.Powodzenia,daj znać.(bardzo sympatyczny psina na tej fotce..) :)Pozdrawiam,M. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoddleman Posted August 10, 2016 Author Share Posted August 10, 2016 O Jezu, tyle czasu już minęło, kompletnie wyleciało mi z głowy, ale już się poprawiam "dla przyszłych pokoleń" :) - otóż drugiego dnia po napisaniu tego tematu w kwietniu poszedłem do drugiego weta i kompletnie inna rozmowa, pani od razu przeprowadziła na miejscu badanie krwi z bąbla, żeby sprawdzić, czy wygląda to groźnie, poinformowała o możliwościach (albo zareaguje na leki i będzie się zmniejszać, albo nie i wtedy będzie go trzeba oczyścić), pies dostał serię leków do łykania i spray z antybiotykiem do psikania dwukrotnie dziennie na oczyszczone miejsce z bąblem, po tygodniu kontrola i jeszcze tydzień psikania i po bąblu po dwóch-trzech tygodniach nie było już śladu, choćby specjalnie szukało się jakiejkolwiek zmiany w miejscu, w którym był :) Także zdecydowanie polecam udawać się do drugiego weta jak ktoś ma wątpliwości, bo u mnie różnica była nie do opisania - podejścia na dwóch przeciwnych biegunach :) Dzięki @bou za pomoc :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted August 10, 2016 Share Posted August 10, 2016 :) Dzięki za info,świetnie,że to juz tylko wspomnienie.Pozdrawiam,M. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.