Jump to content
Dogomania

*DRAMAT. KASIA WRACA. BRAK NA HOTEL. POMOCY!!!*Duże mają gorzej. Kaśka czyli Katarzyna, ze schronu w Zamościu.


Recommended Posts

5 minut temu, mar.gajko napisał:

Może ktoś by jakiś fajny tekst napisał o Kasi???? Bo ja ciągle w sumie to samo piszę. Może jakies nowe, świeże spojrzenie? Tyska chwytliwe teksty pisze, tak mi się wydaje. Może...coś by napisała?

Wejdź na watek Maxia:)Padniesz:)

 

Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, mar.gajko napisał:

Mureczko i jak te preparaty? Coś widać jakieś zmiany? co do Theoventu to nie mam pojęcia czy dale dawać. Może odstawić na chwilę i zobaczyć czy lepiej czy gorzej?

Ten Theovent to tak jakby w ogóle nie działał. Podaję go cały czas. Zapytam przy okazji weta czy on ma jakieś korzystne działanie poza hamowaniem kaszlu i czy go można odstawić jak nie działa.

Preparat podaję wg instrukcji na opakowaniu (rozszyfrowałam ze szwabskiego:)), tylko długo nie mogłam skapować o jaką łyżkę miarkową chodzi... a okazało się, że ona utopiona na dnie pojemnika:)

Na razie niestety nadal kaszel się pojawia:( ale jesteśmy w połowie pierwszego pojemnika dopiero.

 

Rozliczenie:

Stan konta na 8 lipiec wynosił +161 zł

+400 zł helli

+20 zł Iwona K.

-450 zł hotelowanie 9.07-7.08

-214 zł Hustavet Immun 2 opak.

Stan konta na 7 sierpień wynosi -83 zł.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Inhalacji nie robię, na razie mieliśmy tylko ziółka testować.

Zbliżam się do końca pierwszego opakowania i nie ma żadnej zmiany niestety:(

Rozmawiałam z wetem n.t. Theoventu, czy go można odstawić. Wet powiedział, że lepiej, aby go przyjmowała, bo on rozszerza oskrzela. Na szczęście nie jest drogi.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, hop! napisał:

Nie pomaga steryd, antybiotyk, ziółka... Ciężka sprawa. Może klimat jej nie służy? Przydałby się DS w miejscowości nadmorskiej. :-)

I może zmiana miejsca pobytu Kaśki.Konieczne są nowe ogłoszenia,nowe zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Rozliczenie Kaśki:

Stan konta na 7 sierpień wynosił -83 zł

+400 zł helli

+83 zł mar.gajko

-450 zł hotelowanie 08.08-06.09

-20 zł odrobaczenie

-16 zł Fiprex

-28 zł wirusówki

-4,10 zł dojazd weta

-4 zł Theovent

Stan konta na 6 wrzesień wynosi -122,10 zł.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.08.2018 o 22:07, mar.gajko napisał:

Może ktoś by jakiś fajny tekst napisał o Kasi???? Bo ja ciągle w sumie to samo piszę. Może jakies nowe, świeże spojrzenie? Tyska chwytliwe teksty pisze, tak mi się wydaje. Może...coś by napisała?

Podrzucę Tyś wątek, może zeche pomóc...

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie pisałam, było 4 telefony, z czego 2 do sprawdzenia. Byłam na wizycie w Krakowie. Dom OK. Ale powiedziałąm o Kasi wszytsko. Z lękiem separacyjnym i incydentem z małą sunią, którą zagryzła. Państwo po przemyśleniu mieli dzwonić do Murki, nie dzwonili. Cóż lepiej tak niźli mieli by ją oddać, chociaż dom obiecujący bardzo.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Też uważam, że trzeba mówić prawdę. Lepsza rezygnacja, niż późniejsze  oddanie psa, z pretensją, że nikt nam o tym nie powiedział. 

Moja córka ma obecnie adopciaka ze schroniska z lękiem separacyjnym. To trudne sprawy, szczególnie, że nikt nie żyje na samotnej wyspie. Oczywiście, oddanie psa z powrotem, nie jest brane pod uwagę. 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, konfirm31 napisał:

Moja córka ma obecnie adopciaka ze schroniska z lękiem separacyjnym. To trudne sprawy, szczególnie, że nikt nie żyje na samotnej wyspie. Oczywiście, oddanie psa z powrotem, nie jest brane pod uwagę. 

Czy córka próbowała treningu klatkowego? Podstawą tego treningu jest przyjecie przez psa pozycji siad i spokojne siedzenie  PRZED pozwoleniem na wyjście z klatki.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Sowa napisał:

Czy córka próbowała treningu klatkowego? Podstawą tego treningu jest przyjecie przez psa pozycji siad i spokojne siedzenie  PRZED pozwoleniem na wyjście z klatki.

To jeszcze jedyne, czego nie próbowała. Mówiłam jej o tym, ale oponuje, że Drops nigdy nie szuka czegoś w rodzaju budy, ani nie chowa się po kątach.  Teraz chodzi z Dropsem na szkolenie z posłuszeństwa (Psorbona) i ćwiczyła wychodzenie na krótki okres czasu, co niestety nie przeniosło się na dłużej, a chyba nawet nakręcało psa. Drops jest psem pobudliwym, aktywnym, podporządkowanym, trochę lękowym. Stosuje od niedawna feromony D. A. P. (u nas się sprawdziły, kiedy nasz pies bał się nowego mieszkania) i Zylkene (porada behawiorystki). Wykonują ćwiczenia i zabawy węchowe, jako metodę wyciszania psa. Oczywiście, zostawia mu a to Konga, a to uszy, a to kość, czy pudełko z papierami do wybierania smaczków, a Drops albo najpierw zje i potem zacznie latać piszczeć, kopać pod drzwiami wyjściowym  i gryźć meble (szafy i szafki w przedpokoju), albo nie zwraca uwagi na jedzenie i zaczyna szaleć od początku. Jeśli ktokolwiek jest w domu, pies jest spokojny i śpi. 

 Córka korzysta z wizyt i porad behawiorystki, nagrywa zachowania psa, kiedy ten zostaje sam w domu. 

Link to comment
Share on other sites

Drops sam nie musi szukać budy - ma się zainteresować najpierw jedzeniem wrzuconym do klatki i wejść tam bez przymusu. I ma być nagradzany żarciem tylko w klatce. I po przyjęciu pozycji siad - przed wyjściem za pozwoleniem.

Ponieważ problem Dropsa nie dotyczy tego wątku, jeśli chcesz, napisz więcej na priv - także o stosowanych zabawach węchowych. Nie jestem pewna, czy wszyscy behawioryści znają z własnej praktyki współpracę z psem w zakresie pracy węchowej.  Wiem, że polecają maty węchowe, co nie gasi emocji, a nakręca psa, jak zresztą wszystko co jest samonagradzalne..

 

 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Sowa napisał:

Drops sam nie musi szukać budy - ma się zainteresować najpierw jedzeniem wrzuconym do klatki i wejść tam bez przymusu. I ma być nagradzany żarciem tylko w klatce. I po przyjęciu pozycji siad - przed wyjściem za pozwoleniem.

Ponieważ problem Dropsa nie dotyczy tego wątku, jeśli chcesz, napisz więcej na priv - także o stosowanych zabawach węchowych. Nie jestem pewna, czy wszyscy behawioryści znają z własnej praktyki współpracę z psem w zakresie pracy węchowej.  Wiem, że polecają maty węchowe, co nie gasi emocji, a nakręca psa, jak zresztą wszystko co jest samonagradzalne..

 

 

Ależ możecie pisać :) zawsze dobrze rzucic okiem na problemy i rozwiązywanie. Sama mam odwieczny problem z Frankiem. Wiele złych zachowań porzucił, ale dalej gryzie po stopach i nijak nie mogę go oduczyć :( a to nie jest pieszczotliwe. Potrafi dziabnąć do krwi i buta przegryźć.

Co do Kasi, to miałam kolejny telefon. Pani mieszka nad morzem. Opowiedziałam. Pani ma przemyśleć. Ale tu raczej czarno widzę, Pani pracuje i Kasia zostawałaby sama na 8-9 godzin. W tym krakowskim domu, co byłam, Pani nie pracowała, a Pan pracował przy komputerze w domu, wprawdzie intensywnie, ale był cały czas.

Link to comment
Share on other sites

Franek może mieć - może, nie musi - wrodzone zaburzenia emocjonalne, a na to raczej nie ma mocnych. Zdrowemu psychicznie psu wystarczyłoby jasne ustalenie hierarchii i przyjazna nieustępliwość właściciela. I przymus fizyczny, bez gniewu, ale absolutnie bezwzględnie  uniemożliwiający gryzienie - o ile pies nie ma wrodzonych problemów z psychiką. A tego nie wie raczej nikt.

Co do Dropsa - Konfirm31, może, jeśli uzna za stosowne, skopiować tu moje wypowiedzi o lęku separacyjnym. Nie pogniewam się o to:-)

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...