Jump to content
Dogomania

*DRAMAT. KASIA WRACA. BRAK NA HOTEL. POMOCY!!!*Duże mają gorzej. Kaśka czyli Katarzyna, ze schronu w Zamościu.


Recommended Posts

Murko a czy nie byloby mozliwosci przyzwyczajania Kaski do kenelu? Psy dobrze na to reaguja, tym bardziej, ze piszesz, ze jak sie boi to ucieka do kojca. W mieszkaniu kojca nie bedzie a klarke wstawic mozna i to by byl jakis azyl. Przed wakacjami oddalysmy do Gdanska Fifke. Idiotki, same ja zawiozlysmy, bo sie domek trafil.... Sunia fajna i rewelacyjna do pracy? do obi, pojetna i baaardzo energiczna. Byla przyzwyczajona do klatki i bylo ok. Panstwo do klatki byli uprzedzeni. Fifa zaczela sie nudzic i organizowala sobie czas ale oczywiscie nie tak jak sobie to ludzie wyobrazali. Zaczela tez szczekac. W kazdym razie zaczely sie problemy a ludzie mysleli ze beda mieli dwa pieski, to sie chwile poganiaja i bedzie cacy, no dla nich na tym polegal energiczny pies. Behawioryste uwazaja za idiotke, bo mysleli, ze przyjdzie i nawroci psa jednym spojrzeniem a oni nie beda sie musieli wysilac. Pies wrocil. Piza energia zaczely sie problemy. Wrocilo klatkowanie i praca. Byla poprawa.

W kazdym razie zmierzam do tego, ze Fifa pojechala do nowego domu. Zeby miec czyste sumienie ( bo podobno klamalysmy wczesniej, i pies na pewni niszczyl, tylko chcialysmy sie go pozbyc i to zatailysmy....), tym razem ludzie mieli kilka rozmow ze mna, domem tymczasowym, behawiorystka. Do tego zalecenie klatki ( zakupili) i zalacznim do umowy. W zalaczniku wszystko o czym mowilysmy, wraz z ocena behawiorystki i zaleceniami. Uznalysmy, ze jak beda mieli na pismie, to pomysla , zanim podpisza a nie tylko beda kiwac glowa, jak to wiekszosci wszechwiedzacych robi. Cieszyc sie bedziemy glosno za pol roku, bo jesli przez ten czas nie wroci z powodu swojej energii, tzn, ze to wlasciwy dom. Jesli Kaska ma lek separacyjny, to tym mocniej trzeba uswiadomic potencjalny dom, zeby psu wody w glowie nie robic kolejny raz, bo tylko sie poglebia ten stan. A szkoda psa. 

Link to comment
Share on other sites

Jesli Kachna niszczy...to może potrzebny jest jej dom z ogrodem i wysokim! ogrodzeniem, gdzie np. podczas nieobecności biegałaby sobie luzem lub była w kojcu. Klatka kenelowa - może...pod warunkiem, ze będzie to pancerna klatka :) Dodam tekst z ogloszenia HOP w moim albumie Kaśki na FB. 

Link to comment
Share on other sites

Drogie panie, oczywiście, że lęk separacyjny, chociaż uważam, że w przypadku Kaśki jest on do wypracowania, bo jest "szczątkowy" jest waznym problemem. O tyle takie sformułowanie w ogłoszeniu nic ludziom nie mówi. Bo 90% ludzi nie ma pojęcia co to jest lęk separacyjny. I wprawdzie uczynne i pomocne koleżanki próbują stworzyć wrażenie, tu na wątku, że to on był powodem "zwrotów" Kaśki z adopcji, a właściwie zatajenie o tym problemie. Otóż, nie, żeby była jasność, nie były to powody, jak widać z treści watku. Kaśka była w dwóch domach, gdzie zasadniczo zawsze ktoś przebywa w domu i to było działanie świadome. W pierwszym przypadku niepracująca pani domu + babcia, w drugim informatyk pracujący w domu + babcia i były to pewnego rodzaju warunki konieczne. Nie wyobrażam sobie zostawianie Kaśki na 8-9 godzin w zimie na zewnątrz i do takiego domu jej nie wydam. Dziękuję za wszystkie rady, chociaż prosiłam Murkę aby nie wdawała się w dyskusję z Usiatą i innymi, bo zlecą się "koleżaneczki" Usiatej i będą bruździć i wyzłośliwiać się, co niczego nie wniesie.

Raz jeszcze proszę Murko, podaj koszta transportów w obie strony do Kozienic.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kaśka nie potrzebuje jakiegoś szczególnie pancernego ogrodzenia. U nas jest standardowy ok. 1,20 m i Kaśka nigdy go nie pokonała, choć czasem nakręcała się na to, co było za nim. Płot, który przeskoczyła miał 80 cm i pokonała go dopiero po ok. roku w DS. 

Co do klatki, to nie mamy tak dużego kennela.. w największym jaki mamy może by i Kasię upchnął, ale na pewno nie czułaby się tam komfortowo. Ona błyskawicznie przyzwyczaja się do nowego miejsca; wystarczy ją raz wprowadzić do boksu i już tam sama wraca, tak samo było z mieszkaniem w Kozienicach. Także jestem pewna, że kennel nie byłby problemem, tylko faktycznie musiałby być solidny.

Kaśka nie jest psem bardzo żywiołowym, wystarczy jej parę razy rzucić piłkę i już ma dość. Jest ogólnie psem spokojnym, niespokojnym jedynie pod względem emocji. Najbardziej potrzebna jest jej stabilizacja wg mnie.

 

mar.gajko, transport do Kozienic wyniósł 155 zł x 2 =  310 zł.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mar.gajko napisał:

Drogie panie, oczywiście, że lęk separacyjny, chociaż uważam, że w przypadku Kaśki jest on do wypracowania, bo jest "szczątkowy" jest waznym problemem. O tyle takie sformułowanie w ogłoszeniu nic ludziom nie mówi. Bo 90% ludzi nie ma pojęcia co to jest lęk separacyjny. I wprawdzie uczynne i pomocne koleżanki próbują stworzyć wrażenie, tu na wątku, że to on był powodem "zwrotów" Kaśki z adopcji, a właściwie zatajenie o tym problemie. Otóż, nie, żeby była jasność, nie były to powody, jak widać z treści watku. Kaśka była w dwóch domach, gdzie zasadniczo zawsze ktoś przebywa w domu i to było działanie świadome. W pierwszym przypadku niepracująca pani domu + babcia, w drugim informatyk pracujący w domu + babcia i były to pewnego rodzaju warunki konieczne. Nie wyobrażam sobie zostawianie Kaśki na 8-9 godzin w zimie na zewnątrz i do takiego domu jej nie wydam. Dziękuję za wszystkie rady, chociaż prosiłam Murkę aby nie wdawała się w dyskusję z Usiatą i innymi, bo zlecą się "koleżaneczki" Usiatej i będą bruździć i wyzłośliwiać się, co niczego nie wniesie.

Raz jeszcze proszę Murko, podaj koszta transportów w obie strony do Kozienic.

Po pierwsze - nikt nie pisał tu ( ani nie sugerował ) iż „lęk separacyjny“ był powodem zwrotu Kasi z adopcji.
W przypadku pierwszej adopcji powód jest oczywisty i podany jasno na tym wątku. Trudno mówić o powodach zwrotu Kasi z drugiego domu, ponieważ tak naprawdę żadnych konkretów tutaj nie podano, poza tym że p.Olaf kazał Kasię zabrać i to w święta. Zatem nie wiemy co się tak naprawdę stało i jakie były przyczyny.
Po drugie - ów „lęk separacyjny“ u psów Z ZASADY objawia się u nich, kiedy są pozostawiane SAME. W przypadku pierwszego domu objawem było przecież niszczenie w domu. A idąc dalej - niszczenie było powodem pozostawiania Kasi uwiązanej „na lince“ w ogrodzie podczas nieobecności opiekunów. Można to przeczytać na wątku.Wniosek - Kaśka była pozostawiana sama sobie.
Po trzecie - pozostawienie Kasi w domu z ogrodem, gdzie ogrodzenie ma wysokość 80 cm (aż czy tylko?) to dla mnie wyraźne zbagatelizowanie możliwości dużego, zdrowego i młodego psa, jakim jest przecież Kasia. Dla mnie taka wysokość ogrodzenia to pewna forma zachęty dla psa, a jeśli chodzi o ograniczenie możliwości wyjścia poza posesję - to kpina.
Po czwarte - jeśli chodzi o kennel, myślę że klatka postawiona psu w domu, oczywiście otwarta (można nawet zdjąć krótszy bok klatki - jest taka możliwość) może dawać psu poczucie bezpieczeństwa, kawałek przestrzeni na wyłączność i swoisty azyl, kiedy pies czuje się zagrożony czy potrzebuje spokoju. Wystarcza zasięgnąć opinii behawiorystów, którzy polecają takie zastosowanie kennela.
I wreszcie po piąte - jesteśmy na forum publicznym. Natomiast błędy są po to by się na nich uczyć, prawda? Póki co każdy ma prawo wyrazić własną opinię i pogląd, zwłaszcza że tutaj priorytetem jest dobro psa, a nie to, czy kogoś się personalnie lubi albo nie lubi. Czyż nie?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.12.2017 o 17:54, Murka napisał:

Kaśka demoluje i rozrabia kiedy zostaje sama. Dlatego tak się cieszyliśmy kiedy znalazła dom w rodzinie wielopokoleniowej (ds, z którego wróciła wcześniej), miała tam nie zostawać sama. Okazało się jednak, że czasem zostawała i niszczyła, podrapała drzwi, skakała do okien. Nawet towarzystwo buldożki nie pomogło. Ludzie ją potem - jak się okazało - zostawiali przywiązaną na lince w ogrodzie... 

U nas w boksie Kaśka też trochę rozrabia, ale nie bardzo ma co tam niszczyć; obślinia okno i parapet, brudzi łapami ściany, rozlewa wodę, wędruje z legowiskiem, gryzie koc. Dla nas nie jest to jakiś straszny problem, ale przekładając takie zachowanie na warunki domowe to można sobie tylko wyobrazić co zastałby opiekun po powrocie np. po 8 godzinach do domu... Dodatkowo Kaśka boi się burzy i strzałów, nie panicznie, ale niepokoi się. Szuka wtedy bezpiecznego schronienia, chce się dostać do boksu lub chowa się za mną:)

Parę fotek nibyzimowych:

a8ed2f594b081682gen.jpg

 

 

Bardzo dziękuję Murko za odpowiedź. Z tego, co opisujesz, wynika, że u Kasi jest lęk separacyjny, ale możliwy do oswojenia przez nią, o ile sunia trafi do odpowiednich ludzi.

Zgadzam się z Tobą, że Kasia potrzebuje stabilizacji. Optymalnie byłoby, żeby Kasia trafiła jednak do domu „psiarzy” posiadających już doświadczenie w życiu z psem lękliwym. Wg mnie, tylko tacy są w stanie podołać wyzwaniu. Mądrzy ludzie, rozumiejący i umiejący zaspokoić potrzeby psychiczne Kasi tak, aby ona poczuła się w pełni bezpieczna. Świadomi tego, że najlepiej dla niej i dla nich będzie, gdy od pierwszego dnia adopcji będzie się z nią pracować, uczyć reguł panujących w nowym domu, a np. po dwóch tygodniach od adopcji stopniowo uczyć zostawania samej w domu, bo w życiu jednak bywa tak, że NIE ZAWSZE ktoś jest w domu.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to proste, ale, że jest to możliwe pokazuje przykład Huzara (także z lękiem separacyjnym i burzowym, teraz już oswojonymi). Moim zdaniem, warto jest w ogłoszeniach adopcyjnych sygnalizować te problemy Kasi i uważam, że bardzo dobrze zrobiła to Hop! w ogóle nie używając określenia „lęk separacyjny”, ale oddając jego istotę, cyt. „"Kasia nie lubi samotności. W towarzystwie człowieka jest szczęśliwa i czuje się bezpiecznie. Gdy zostaje sama, przeżywa ogromny stres. ".

Przy okazji, Murko, w 2018 roku życzę Tobie i Twojej Rodzinie wszystkiego, co najlepsze i jak najmniej trosk, Waszym podopiecznym życzę znalezienia dobrych domków stałych, a Kasi życzę, żeby trafiła do domku najlepszego z możliwych.

 

P.S. Na wycieczki osobiste mar.gajko spuszczam zasłonę milczenia jako na nieudolne próby odwrócenia uwagi od dwóch nie trafionych adopcji Kasi. Jacy potrafią być ludzie, to doskonale wiemy, ale to przede wszystkim my, wydający psiaki do adopcji musimy myśleć o wszystkim, i weryfikować wszystko, co jest możliwe do sprawdzenia podczas wizyty przed adopcyjnej, a później potwierdzić aklimatyzację psa w domu stałym w trakcie wizyty po adopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

Tak jakoś w środku zrodziła mi się wątpliwość, czy to oby tylko o babcię chodzi, coś mi się zdaje, że to Panu się pies odwidział,a babcia to tylko wymówka. Czyżby za dużo obowiązków?  Jakoś inaczej sobie wyobrażał życie z psem? No chyba że babcia jakoś histerycznie reaguje na psy... Oczywiście mogę się mylić, ale sam fakt, że Pan mówił, że w razie czego ją odwiezie, a potem kazał po nią przyjechać i to w taki dzień o czymś świadczy... No nie ma sunia szczęścia do ludzi :(

Link to comment
Share on other sites

Klatka daje poczucie bezpieczeństwa i możliwość odpoczynku. W przypadku Fifki o której pisałam. ludzie np zupełnie nie zdawali sobie sprawy, że pies musi mieć miejsce do odpoczynku i że nawet bardzo energiczny pies potrzebuje wyciszenia a nie tylko spożytkowania energii. 

Szkoda, że wszystko jest odbierane jako atak, zamiast ew. przemyśleć jakieś alternatywy, żeby znaleźć psu odpowiedni dom. Nasza Fifka też nie ma leku separacyjnego a sprawia problemy. Wróciła, bo wskakiwała na stół, zjadła witaminy, nadgryzła ścianę i wykładzinę. Młody pies AŻ takie straty poczynił, wiec znalezienie dobrego domu dla psa, który nie jest pluszakiem staje się coraz bardziej problematyczne. Dlatego lepiej szukać jakich dodatkowych rozwiązań a może się akurat okazać, że ta klatka ani nie musi być pancerna ani zamknięta. Ale to tylko sugestia, u nas akurat bardzo dobrze się sprawdziła i pies ma się bardzo dobrze w nowym domu

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.12.2017 o 00:44, Murka napisał:

Chyba pomyliłaś z innym psiakiem, bo Kaśkę TZ przywiózł z Zamościa:)

Nie zmienia to faktu, że suńki żal bardzo... :(

Czyli skleroza jestem, to kogo Darek wiózł do Was z Opoczna? Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć. Niemniej jednak  bardzo żal mi Kaśki, bo nasz Michaś też ciągle czeka  na domek:(  Czy chociaż raz duże mogą mieć lepiej?

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Czyli skleroza jestem, to kogo Darek wiózł do Was z Opoczna? Zupełnie nie mogę sobie przypomnieć. Niemniej jednak  bardzo żal mi Kaśki, bo nasz Michaś też ciągle czeka  na domek:(  Czy chociaż raz duże mogą mieć lepiej?

Może Foresta? Jego ktoś do nas przywoził:) tylko on chyba aż spod Poznania.

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Murka napisał:

Może Foresta? Jego ktoś do nas przywoził:) tylko on chyba aż spod Poznania.

Masz rację, to był Forest. D. odebrał go na autostradzie pod W-wą i zawiózł do Was. Podziwiam Cię, że tak wszystko ogarniasz pomagając tylu pieskom. Niestety do Kasi przylgnęła "łatka" psa problemowego i może to też ma wpływ na brak zainteresowania. A ona jest taka cudna i u właściwych ludzi byłaby najukochańszym członkiem rodziny.

Link to comment
Share on other sites

Muszę pouzupełniać wpłaty, myślałam, że już to zrobię "na zakończenie rozliczenia", ale...

W grudniu były stałe od Konfirma i Dulskiej, a teraz w styczniu stała za cały (tfu, tfu) 2018 w wysokości 400 od GabiM. Jakoś za chwilę to ponanoszę w poście rozliczeniowym.

Jak zwykle Helli nas poratowała i wpłaciła do Mureczki dodatkowe 300 zł na transporty. WIELKIE dzięki.

Link to comment
Share on other sites

Kilka miesięcy temu, na bazarku dla Kasi wylicytowałam płaszczyk, którego nie mogłam potem kupić, bo zdarzyła mi się przykra sytuacja, która spowodowała, że musiałam wstrzymać wszelkie zakupy i "zamrozić" budżet domowy. Zgodnie z umową, kiedy sytuacja się zmieni, miałam coś Kasi przelać i informuję, że dzisiaj właśnie dokonałam przelewu na konto Murki, bo akurat miałam numer. Proszę o potwierdzenie, że pieniążki dotarły! :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.01.2018 o 10:12, Jelena Muklanowiczówna napisał:

Kilka miesięcy temu, na bazarku dla Kasi wylicytowałam płaszczyk, którego nie mogłam potem kupić, bo zdarzyła mi się przykra sytuacja, która spowodowała, że musiałam wstrzymać wszelkie zakupy i "zamrozić" budżet domowy. Zgodnie z umową, kiedy sytuacja się zmieni, miałam coś Kasi przelać i informuję, że dzisiaj właśnie dokonałam przelewu na konto Murki, bo akurat miałam numer. Proszę o potwierdzenie, że pieniążki dotarły! :)

Dotarły, dzięki Ci:)

 

Rozliczenie Kasieńki:

Stan konta na 10 grudzień wynosił -50 zł

+50 zł mar.gajko

+400 zł helli

+300 zł helli

+100 zł Jelena Muklanowiczówna

-405 zł hotelowanie (za okres 11.12-09.01 bez 3 dni)

-22 zł szczepienie p. wściekliźnie wraz z kosztami dojazdu weta

-33 zł Lotensin

-310 zł (dwa przejazdy do Kozienic)

Stan konta na 9 styczeń wynosi +30 zł.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Dnia 24.01.2018 o 00:48, Murka napisał:

Kaśka śnieg lubi... jeść:) Poza tym chyba nie robi na niej szczególnego wrażenia. Fajnie się rozbryzguje jak Kasieńka biegnie:)

To teraz powinnam zapytać o kałuże i błoto. ;-) Na pewno też się widowiskowo rozbryzgują. ;-)) Chyba, że Kasia omija kałuże, a po błocie stąpa ostrożnie i z wyczuciem. Była u mnie kiedyś taka królewna. Jedna jedyna. ;-)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.01.2018 o 09:26, hop! napisał:

To teraz powinnam zapytać o kałuże i błoto. ;-) Na pewno też się widowiskowo rozbryzgują. ;-)) Chyba, że Kasia omija kałuże, a po błocie stąpa ostrożnie i z wyczuciem. Była u mnie kiedyś taka królewna. Jedna jedyna. ;-)

Kasieńka nie należy do suniek z gracją... :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...