Jump to content
Dogomania

SOS dla brutalnie okaleczonej i porzuconej psinki


Recommended Posts

Anula, z transportem nie ma problemu. Ja inaczej zrozumiałam propozycję Madie, ale jestem tak rozklekotana, że może ciężko rozumuję. Chciałabym się tylko upewnić w tej kwestii, ale Medie nie odpowiedziała jeszcze na mój pv. Wysłałam też wiadomośc do Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Jestem tego samego zdania. Pies potrzebuje pomocy myślę, ze nie zostaniesz z tym sama. Madie, to bardzo rzetelna osoba i jeśli chce pomóc to trzeba skorzystac z jej oferty :) Myslę, że inne osoby tez sie nie odwrócą.

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, auraa napisał:

Jestem tego samego zdania. Pies potrzebuje pomocy myślę, ze nie zostaniesz z tym sama. Madie, to bardzo rzetelna osoba i jeśli chce pomóc to trzeba skorzystac z jej oferty :) Myslę, że inne osoby tez sie nie odwrócą.

Też tak sądzę,żeby nie było tak jak z tamtym psem,pies znikł zanim miała być udzielona mu pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Skoro tak uważacie, to super. Dzwoniłam do Murki. Jej zależy, żeby piesek dotarł w dzień powszedni jak najwcześniej, żeby zabrać go do weta zanim wpuści go do hotelu. W związku z tym, że Jej nie bardzo pasują terminy, kiedy ja mogę go dowieźć, ustaliłyśmy, że Jej mąż, wracając z Lublina, zboczy z trasy i zabierze pieska w poniedziałek ok. 11, a ja z koleżanką urwiemy się z pracy, żeby go zapakować do samochodu. Ja zwrócę koszty podróży.

On ma chyba jeszcze coś z łapkami. Dzisiaj pielgrzymowałam po domach blisko miejsca jego bytowania, myślałam, że na krótko ktoś go przyjmie i on chodził ze mną dlatego mogłam to zaobserwować. On bardzo chce do ludzi. Ja już psychicznie nie wyrabiam, kiedy stamtąd odjeżdżam,a on patrzy

Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, Anula napisał:

To praktycznie gdzie on teraz przebywa,jeżeli na ulicy to może jest możliwość przechowania go u jakiś znajomych przez 2 dni aby był bezpieczny do momentu transportu.Tak się bardzo boję,że może mu się coś stać.

Dokarmiamy go na niezamieszkanej posesji tuż przy rondzie i teraz głównie tam przebywa. Posesja nieogrodzona, więc wychodzi pewnie wychodzi też na ulicę. Ale już nie snuje się po niej tak często. Próbowałam mu znaleźć lokum, myślałam, że na krótko to się uda. Niestety. 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, mimbr napisał:

Anula, z transportem nie ma problemu. Ja inaczej zrozumiałam propozycję Madie, ale jestem tak rozklekotana, że może ciężko rozumuję. Chciałabym się tylko upewnić w tej kwestii, ale Medie nie odpowiedziała jeszcze na mój pv. Wysłałam też wiadomośc do Ciebie.

A Madie odpowiedziała na Twoje pw? Była 2 godziny temu na Dogo.

Ja odpowiedziałam na Twoje pw.

Link to comment
Share on other sites

Smutno mi...Witaj ciociu mimbr

zagladam z kciukami wielkimi 

 mimbr sciskam mocno za wszystko

aby sie udalo  zawiezc biedaczka do hoteliku

samotne psie serce ...ech ...gdzie nie spojrzec cierpienie i smutek ogromny

 od nas od Nadziejkow bedzie srebro na bazareczek ,zrobie za jakis czas , jak tylko sie uda wszystko

 psie serce sciskam mocno mocno za zycie nowe

Link to comment
Share on other sites

Mimbr, ten psiak wygląda na starszego....i zrezygnowanego. Super by mu było u Mureczki. A tamten biedak z Jeleniewa z uszkodzoną łapką to .....nie wiem kto go szuka poza mną ale na odległość to mało mogę...ale nie wierząc w najgorsze insynuacje, że został zlikwidowany, może jeszcze żyje przywiązany do drzewa w lesie....

Link to comment
Share on other sites

O 17.03.2016o12:37, mimbr napisał:

nie wiem czy dogomaniacki. Hotel dla psów U Rexa. Szukałam jak najbliżej, zeby miec kontakt. Warunki domowe, kameralnie.

 

Polecam, mamy tam psiaka!

 

edit. doczytalam, ze psiak jedzie do Murki - tez dobrze.

Martwic sie bede weekend czy  nikt mu krzywdy nie zrobi do poniedzialku:(

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, mimbr napisał:

Skoro tak uważacie, to super. Dzwoniłam do Murki. Jej zależy, żeby piesek dotarł w dzień powszedni jak najwcześniej, żeby zabrać go do weta zanim wpuści go do hotelu. W związku z tym, że Jej nie bardzo pasują terminy, kiedy ja mogę go dowieźć, ustaliłyśmy, że Jej mąż, wracając z Lublina, zboczy z trasy i zabierze pieska w poniedziałek ok. 11, a ja z koleżanką urwiemy się z pracy, żeby go zapakować do samochodu. Ja zwrócę koszty podróży.

On ma chyba jeszcze coś z łapkami. Dzisiaj pielgrzymowałam po domach blisko miejsca jego bytowania, myślałam, że na krótko ktoś go przyjmie i on chodził ze mną dlatego mogłam to zaobserwować. On bardzo chce do ludzi. Ja już psychicznie nie wyrabiam, kiedy stamtąd odjeżdżam,a on patrzy

W poniedziałek mąż Murki przejmuje psiaka od Mimbr. 

 

3 godziny temu, mdk8 napisał:

bardzo się cieszę, że wszystko na dobrej drodze.

Murka i jej wet już zadbają o zdrowie psiaka :) oby ten czas do poniedziałku szybko minął i psiak był bezpieczny.

Może trzeba nadać mu jakieś imię ? ;)

 

On wygląda jak taki mały przestraszony Bąbelek. To może Bąbel?

Ale wszelkie inne propozycje pewnie też będę dobre. Uważam, że prawo do imienia powinna mieć Mimbr, która wszystko rozkręciła i zadbała o psinkę. Oby do poniedziałku!

 

2 godziny temu, mimbr napisał:

Łapki połamane raczej nie są. Ja myślałam, że on jest zalękniony i tak je przykurcza, ale teraz to już nie wiem, co o tym myśleć. One wyglądają tak, jak u onka.

Mnie wygląda to też na problemy ze stawami. Trochę też jak niedźwiedzia łapa? Pewnie sumplementy będą potrzebne, ale to już wet Murki pewnie oceni.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...