Jump to content
Dogomania

rak wątroby - czy jest sens leczyć


piotr751

Recommended Posts

Pies ma około 13 lat. Wiele lat był zdrowy jak ryba. Całe ostatnie lato był jeszcze rześki, zdrowy, biegał i miał ochotę do zabawy. Jak młody pies.

 

 

Od jesieni nagle zaczęły uginać się i rozjeżdżać tylne łapy. Zrobił się smutny i wyglądał jakby miał depresje.

 

Od 2 tygodni nagle mu się pogorszyło. W domu ledwo schodzi po schodach, często rozjeżdżają mu się tylne łapy, a nawet niekiedy przednie też. Przechyla i przewraca tyłek. Czasem ma kłopot żeby schylić głowę, aby zjeść coś z ziemi. Na dworzu trochę lepiej się porusza, ale też rzadko biega. Po ogrodzie dużo drepcze, ale tylko drepcze. Ożywia się tylko gdy bierze się go na spacer. Nie ma kłopotu z dłuższym chodzeniem, ale biega mało.

 

Był smutny, osowiały. Nie uciekł gdy była otwarta furtka, a kiedyś zawsze uciekał. Czy nie szczekał na śmieciarzy, co kiedyś było normą.

 

W zeszłym tygodniu stracił apetyt, mało jadł. Kilka razy zwymiotował śliną.

 

Tak było do piątku…

 

W piątek był u weterynarza debila i dostał przez 3 dni Dexa-ject

 

W poniedziałek jeszcze jakieś dwa zastrzyki w tym z antybiotykiem, i przeciwwymiotny. We wtorek przeciwwymiotny i kroplówkę.

 

Potem wymiotował żółcią i śliną cały dzień. Nie chce nic jeść. Nie je już 3 dzień ! Tylko pił. Przestał prawie całkiem chodzić ! Nie reagował na wołanie.

 

 

Wczoraj u innego normalnego weta miał usg i badanie krwi i ma 3 guzy nowotworowe w wątrobie.

Nie może oddać moczu, wet ściądnął mu przez cewnik. Jednocześnie wczoraj po zastrzykach nawet wstał i dużo chodził po ogrodzie, tak jakby nogi i organizm miał mocny. Nie je już 4 dzień i bardzo mało pije.

Jest otumaniony, nieobecny, niekontaktowy. Nie jęczy, nie piszczy , ciągle leży, czy coś go wtedy boli ?

Czy jest sens jakoś go leczyć ? Czy można go jakoś uratować, żeby sobie pożył kilka miesięcy jeszcze. Pochodził na spacery itp.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Trochę nie na temat, piotr571, choć rozumiem twoje delikatnie mowiąc rozgoryczenie pierwszym wetem, ale dexa-ject nie dobiło twojego kudłatego przyjaciela...

Choć na pewno te parę dni zwłoki w zrobieniu jakichkolwiek badań i diagnozie przyczyniło się, że się niepotrzebnie męczył, kiedy bardziej celowane i skuteczne leczenie możnaby mu zapewnić już patę dni temu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...