Jump to content
Dogomania

Dogoterapia i trekking - pomoc w wyborze


Recommended Posts

Witam serdecznie wszystkich doświadczonych posiadaczy psów.

Chciałbym prosić o radę i pomoc, bo trudno mi rozeznać czy moje myślenie idzie dobrym tropem. Liczę, że tutaj ktoś pomoże.

Od kilku dobrych lat dorastam do posiadania psa. Oprócz czytania i nabywania wiedzy klaruje mi się też "dlaczego" chciałbym go mieć. 

Jako, że sam pracuję w terapii chciałbym mieć psa, który mógłby działać w dogoterapii, ale też nie jest to w zasadzie najważniejsze, ani warunek konieczny. Fajnie by było gdyby rasa, którą wybiorę dawała realne szanse na coś takiego. Druga kwestia to mój podróżniczy i sportowy tryb życia. Dużo podróżuje, dużo chodzę, po górach, trekkingowo w niższych partiach i chciałbym psa, który mógłby ze mną robić 10 godzinne spacery, 30-40 km pieszo. Jednak zależałoby mi by w takich sytuacjach nie musiał być trzymany na smyczy by nie poszedł w las i nie wrócił z upolowaną zwierzyną.

Jakie były moje tropy?

Najpierw Wilczak Czechosłowacki, ale to był młodzieńczy zachwyt, a nie racjonalne, poważne myślenie. Wiem, że trudno byłoby mi z nim w którejkolwiek z w/w kategorii.

Później zacząłem szukać psa wytrzymałego, posłusznego, który być może do dogoterapii mógłby się nadawać i padło na Beaucerona. Do tej pory myślę, że to dość racjonalny wybór, ale jeśli się mylę - poprawcie mnie.

Na końcu zacząłem dużo czytać o Husky i Malamutach w dogoterapii. Świetna sprawa bo i psy do treningu chętne, no ale na smyczy. Nie wyobrażam sobie, że chodząc po Laponii czy Korsyce będę trzymał psa na smyczy szczerze powiedziawszy.

W związku z tym znów powróciłem do owczarka francuskiego, ale nie jestem specjalistą - być może pomyliłem rasę, która jest strzałem w 10! ;)

Z góry dzięki za pomoc

Pozdrowienia :)

Link to comment
Share on other sites

a co poza wyjazdami oferujesz psu? jakby wyglądał jego normalny dzień, w domu? bo wycieczka 40-50km to w zasadzie dla średniego psa żadne wyzwanie i tu bym tylko wykreśliła rasy małe (chociaż to też nie reguła) i takie, które mają płaskie pyski, żeby czasem nie trafić na osobnika, który będzie miał problemy z oddychaniem. sierści Ci się pielęgnować nie chce, to już jedno wiemy. a co dalej?

noi co z tą dogoterapią? chcesz to brać na serio, trenować, robić kursy i wymagać od psa naprawdę wysokiego poziomu czy raczej po prostu chcesz, żeby pies był przyjazny w stosunku do Twoich pacjentów i był jedynie dodatkiem?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Inaczej. Nie chodzi o 1-dniową wycieczkę 40 km, ale np 500 km szlak i dziennie takie odległości jak napisałem. 

Co poza tym? Jako, że sam biegam i miałem okazję przyjrzeć się trochę bliżej myślałem o canicrossie i treningach z nim związanych.

Co do sierści. Przyznam, że nie miałem pojęcia o pielęgnacji Samoyedów. Wyobrażałem sobie, że wymaga ona pielęgnacji 3 godziny dziennie. Wygląda to jednak zupełnie osiągalnie.

Dogoterapia. Chciałbym na serio. Kursy, wysoki poziom. Ale nie chcę na siłę zmieniać psa. Jeśli okaże się, że on tego nie czuje, to ja oczywiście nie zamierzam ciągnąć tego na siłę. Fajnie by było wtedy by chociaż był przyjazny do moich małych pacjentów.

Link to comment
Share on other sites

przez 10 dni pies Ci wytrzyma;) zwłaszcza, jak będziesz go dobrze karmił i nie będzie to zryw w stylu "cały rok leżymy do góry brzuchami, a nagle jedziemy na koniec świata robić pół tysiąca kilometrów";)

co do tych wycieczek: weź jeszcze pod uwagę taką rzecz jak wielkość/waga psa. jak będziesz podróżował? własny samochód, pociąg, zatłoczony, podmiejski autobus? noi jeszcze co będzie w razie czego, jak niedajboziu, pies sobie łapę porządnie przetnie czy krzywo stanie i nie da rady iść, a Ty będziesz 50km od cywilizacji? czy dasz radę w każdej chwili ściągnąć kogoś do siebie czy np. spadnie na Ciebie przeniesienie psa i wtedy jego waga naprawdę nabierze znaczenia?

a może po prostu golden retriever? tylko ze sprawdzonej hodowli, bo rasa ma problemy z dysplazją? noi wtedy musisz uwzględnić też to, ze ten pies nie tylko potrzebuje ruchu, ale też zajęcia umysłowego. a jak wielkość psa Ci nie przeszkadza to może nowofundland?

Beauceron jest ciemnym psem o dość poważnym wyglądzie i zarówno dzieci, jak i dorośli mogą się go bać, więc musisz to wziąć pod uwagę przy wyborze. co z kolei byłoby lepszym wyborem w razie gdybyś na krańcu świata spotkał ludzi niekoniecznie pozytywnie nastawionych do Twojej osoby. Ja bym na Twoim miejscu skontaktowała się z ludźmi, u których chcesz się szkolić z psem, bo oni nie dość, że Cię na konkretną rasę nakierują to jeszcze może potencjalnych rodziców szczeniaka wskażą czy jakiś planowany miot?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dla mnie najlepszym wyborem byłaby (i jest) "Lassie" w odmianie męskiej (filmową Lassie zresztą grał samiec, a nawet kilka. Tam - w filmie - przebiegła lekko 500 km), niezmordowana i nie tyle biegnąca, co płynąca w powietrzu. Przy tym jest to pies obronny w tym sensie, że jakby co, to go trzeba bronić, ale wzbudzający powszechną sympatię, szczególnie dzieci. Lecz nie może to być przerasowiony model wystawowy - puchatek, ale tradycyjny - pastwiskowy. Ale czy taki jest jeszcze gdzieś do dostania (poza "bez rodowodu, matka do wglądu")?

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za dużo pytań. Odpowiadam na nie sobie sam, ale to mi też pozwala lepiej zrozumieć w którym iść kierunku.

Co do Beaucerona to fakt, że wzbudza strach i też tak o nim myślałem, że może być to kłopotliwe.

Golden jest głosem rozsądku w tym wszystkim i chodzi mi po głowie od pewnego czasu. Poczytałem na tyle na ile można to zrobić przez dwa dni o Samoyedach i też spodobała mi się ta rasa.

Pomysł z pogadaniem z ludźmi od szkolenia wydaje się sensowny. Dzięki. Zobaczymy jak to się potoczy ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

pewnie sobie poradzisz :) musisz tylko pamiętać, że rasa to dopiero początek..... porządny socjal i rozsądny trening..... to jest dopiero wyzwanie :) Z Twoich wypowiedzi wynika, że myślisz o psie w wersji już dorosłej, ukształtowanej....... pamiętaj, że nic samo się nie zrobi, i że czeka cię mnóstwo czytania... (to na początek) :) a potem odpowiedzialność za wychowanie i mądre poprowadzenie psa.... pierwszy rok bez względu na rasę to te wyciewczki mocno umiarkowane... zwłaszcza jak wybierzesz większego psa... pamiętaj że dysplazja to nie żarty a geny to nie wszystko...... warunki środowiskowe mają ogromny wpływ na zdrowie Twojego psa.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...